Pytania o Aikido
Napisano Ponad rok temu
2). Z jakiego powodu osoby mające pragmatyczne podejście do treningu sztuk/sportów walki nie powinny się zajmować treningiem SW?
Napisano Ponad rok temu
Ja, dla przykładu, przyjmuje rzeczy jakimi są. Tak jest prosciej.
Wchodze na mate bez butów, kłaniam sie spontanicznie , z automatu. Nie zastanawiam sie czy w butach nie byłoby wygodniej. Ufam mojemu nauczycielowi. Staram sie bardziej czuć techniki niz badać czy kąt zgiecia łokcia zapewnia odpowiednia skutecznosc albo czy metodyka zajęc jest zgodna z naukową teorią prowadzenia treningu. Jeden partner atakuje wolno i chaotycznie drugi szybko i precyzyjnie. Z obu tych sytuacji staram sie skorzystać. Szacunek na macie oraz pokora wobec siebie i innych pomagaja mi w osiaganiu moich małych celow.Wszystko to razem sprawia mi radosc i tak jak napisał Szczepan jezeli istnieje tu w ogole jakas walka , to jest tylko efektem ubocznym zupelnie innych umiejetnosci i doznań.
Randall powie , ze to podejscie oparte na wierze a zatem głupie i bezwartosciowe.
Napisano Ponad rok temu
Nie rozumie i nie zrozumie, ponieważ sam sobie zaprzeczasz pisząc:Z mojego puntku widzenia aikido nie uczy zadnej walki, tym bardziej walki wrecz. Dla odmiany, jest to system ktory umozliwia rozwoj duchowy.
Nie obraz sie, ale niby przeczytales co Kanai sensei napisal, przeczytales moj komentarz i wyglada ze nadal nic nie rozumiesz pytajac o jakas walke wrecz w kontekscie aikido....
Czyli raz piszesz, że aikido nie uczy walki wręcz, a innym razem ( jak w zacytowanym fragmencie ) stosujesz terminologię i retorykę typową dla sztuk walki pisząc: "wykonywać atak", "atakujący", "zrobić technikę", "bronić życia" ( które ani przez moment nie jest zagrożone, więc nikt, nigdy nie jest w słabszej pozycji ). W konsekwencji nikt nie przekracza żadnych limitów fizycznych ani duchowych, chyba że rzeczywiście chodzi tu o subiektywne "własne limity". Coś jak grubas, który przekracza własny limit bo musi się zmusić do wyjścia na spacer i powstrzymać od zjedzenia kolejnej paczki czipsów.Aikido i aspekt zycia i smierci - W aikido nie ma zasady fair play.Nie ma regulaminow. Nie ma zasad bezpieczenstwa z gory narzuconych. Nie ma sedziego. nie ma okreslonego czasu ataku itd... Oznacza to ze praktycznie kiedy atakujacy wykonuje atak, Nage ma miec odczucie jakby 'bronil swego zycia' mimo ze jest w pewnym sensie bezbronny(np. ma zrobic narzucona z gory technike). W momencie kiedy Nage robi technike, z kolei uke ma miec odczucie ze za wszelka cene ma 'ratowac swoje zycie', mimo ze tez jest bezbronny(nie moze kontratakowac). Taki uklad jest specjalnie stworzony, zeby kazdy z nich byl po kolei w slabszej pozycji. To powoduje ze OBAJ musza przekraczac wlasne limity, nie tylko fizyczne, ale i duchowe.Bowiem jednoczesnie, mimo ze 'bronisz wlasnego zycia', stosujesz filozofie aikido rozwijajac wspolczucie, zeby zrobic jak najmniejsza krzywde atakujacemu, harmonizujac/jednoczac sie z nim.
Napisano Ponad rok temu
1). Co to znaczy być jednością ze wszystkim?
na to pytanie szczególowe nie odpowiem, bo musialbym napisac co ja o tym mysle, a to jest nieistotne w zagadnieniu ogolnym, chyba że zadasz je bezpośrednio do mnie a ja uznam ze jest sens na nie Tobie odpowiadać
2). Z jakiego powodu osoby mające pragmatyczne podejście do treningu sztuk/sportów walki nie powinny się zajmować treningiem SW?
Kto mówi ze nie powinny? chyba ze masz na mysli to ze robienie komus krzywdy to pragmatyczne podejscie? Ja sie z tym nie zgodze dlatego moglem napisac tak jak napisalem
Napisano Ponad rok temu
Akahige zapytał mnie w innym temacie, a żeby nie mnożyć bytów odpowiadać będę tutaj.Nie wiem, na przykład, czym dla Ciebie jest filozofia zgodna ( albo niezgodna ) z duchem aikido, a w związku z tym - jakiego ducha straciłeś?
Duch aikido rozumiem jako indywidualny pacyfizm tj. taką postawę, która wyklucza konflikt jako sposób postępowania i osiągania celów.
Nie powstrzymam się od złośliwej uwagi, że większość Twoich/moich krytyków nijak nie zasługuje, w tymże sensie, na miano aikidoków. Wspomniany duch jest im równie obcy jak zdolność do kulturalnej wymiany opinii. Aikido jest to dla nich obrządek, ceremoniał, do którego są bardzo przywiązani, jednak stanowi on jedynie pustą formę. Tak tłumaczę sobie to ich przerzucanie się dziesięcioleciami i wiekami doświadczenia oraz stopniami w organizacjach.
Powiem też, że kolega Randall też moim zdaniem utracił ducha aikido, tylko że on nie pozostał w sferze deklaratywnej. Rozmawiając z Randallem nie mamy do czynienia z pełnym patosu i swady dewotą, który w szczególnych okolicznościach traci kontrolę nad sobą i wybucha werbalną agresją. Stąd pozwalam go sobie powołać jako kontrprzykład.
Filozofia aikido jest głęboko zakorzeniona w filozofii Wschodu i wybacz - nie mam siły teraz analizować prawideł, które w naszej sytuacji są absolutnie martwe
Mówiąc iż utraciłem ducha aikido mam na myśli to, że uważam że konflikt może być sposobem postępowania, można za jego pomocą osiągać rozmaite cele i uważam, że ludzie, którzy myślą w kategoriach absolutnych potrafią być zarówno ofiarami jak osobami skrajnie niebezpiecznymi.
Napisano Ponad rok temu
Tylko że takie podejście do postępowania i osiągania celów, maja wszystki SW tzw "do" czyli te ktore odeszly od korzeni ogolnie pojetego koryu, ba nawet te które są ściśle związane z koryu, też wyznaja taką zasade poprzez współczesnych nauczycieli, którzy są normalnymi ludźmi żyjącymi w tzw czasach pokoju. Ba, nawet trenerzy mma mowia to samo - im wiecej potu na treningu tym mniej krwi na ulicyDuch aikido rozumiem jako indywidualny pacyfizm tj. taką postawę, która wyklucza konflikt jako sposób postępowania i osiągania celów.
Ten Twoj Duch Aikido, to nic innego jak indywidualne podejscie cwiczacxego SW do zagadnienia konfrontacji w kazdej sytuacji, tutaj ni ema zadnego Ducha Aikido, tutaj jest Duch Kogana, Duch Smaila itd...
Wracając do zagadnienia filozofi wschodu - zycie i smierc, dobro i zlo, konflikt i jego brak, są tym samym, są to tylko rożne oblicza tego samego, wiec nieistotne jest jak jest, bo i tak jest tak samo
Napisano Ponad rok temu
Po pierwsze - prawa natury / prawo naturalne - była definicja z wiki a jakoś została zignorowana. Owe enigmatyczne "prawo naturalne" ma być czymś bezwzględnie obowiązującym, czymś innym od prawa stanowionego. Sporo o tym w aksjologii. Np. są ludzie skłonni uznać że "prawo do zycia" czy "prawo do posiadania potomstwa" to takie prawa naturalne, przysługujące każdemu człowiekowi. Bierze się to z tego Smailowego "narzucania się wewnętrznego" wspólnego każdemu podmiotowi, każda żywa istota broni swego życia czy potomstwa.
Ni jak się to ma do przytoczonej przez Szczepana grawitacji, która nie jest prawem a zjawiskiem (fenomenem), przejawem działania jednego z podstawowych oddziaływań. Działanie to jest opisane w postaci powszechnego prawa ciążenia, które jest prawem fizycznym, przez to konwencjonalnym (można dokonać innego opisu).
W kwestii aikido odwołanie się do prawa naturalnego to prosty chwyt erystyczny, mający nadać sztuczny patos. jako że nikt jeszcze nie znalazł dla "prawa naturalnego" rzetelnej podstawy obowiązywania poza "zdaje nam się bo się tak jakby narzuca samo, to oczywiste", można je spuścić w kiblu jak całą resztę kulturowo uwarunkowanych mniemań.
To konwencja jak każde inne prawo.
Kogan, co do stosunku aikidoków do aikido, jest on taki sam jak stosunek chrześcijan do religii którą wyznają. Łażą do kościoła w niedziele, urządzają sobie swięta, niosą temu bogu w ofierze żywność, deklarują różne twierdzenia. Realnie to proces społeczny spełniający pewne funkcje, niewiele ma ze sfera sacrum. Ci sami ludzie (w większości) o swojej religii gówno wiedza, w dupie byli, gdy im się przypadkiem złośliwie wytknie paradoksy i ich źródła, powie że trójce świętą to wymyślili biskupi na soborze itp. to uciekają w kąt z podwiniętym ogonem, że jednak to "wierzą w boga a kościół jako instytucja ich nie obchodzi" i nic więcej na ten temat. Ot rytuał i rutyna.
Za to codzienny dzień takiej osoby to normalna walka na noże w systemie survival of the fittest.
"Co to za wegetarianin co wpierdala schabowe?"
Analogia do aikido i postaw aikidoków jest rzecz jasna nieprzypadkowa.
Kwiat - na Twoje pytania nie ma odpowiedzi. Aikido wytworzyło własny wewnętrzny język, system pojęć który wzajemnie się definiuje, odwołuje do aksjomatów które nic nie znaczą (jak owo prawo naturalne), albo określa przez metafory które znaczą wszystko w zależności od potrzeb. Jeśli oczekujesz konkretu, zła dziedzina.
Po krotce odpowiem:
1). O jakie naturalne prawa chodzi?
Prawa naturalne nie istnieją obiektywnie, to konwencje. W aikido nie wiadomo o jakie prawa może chodzić, trudno pokazać też ich przejaw.
Niektórzy aikidocy (ci bardziej światli) są skłonni podać (błędnie) za przykład praw naturalnych prawa fizyki czy mechaniki, oraz zjawiska naturalne.
2). Na czym polega fenomen religijny aikido jako sztuki walki?
Na czym polega co? Twoje pytanie potocznie znaczy "Na czym polega wyjątkowość, sukces i wybicie się aikido w dziedzinie religii w sztukach walki"
Odpowiedź jest jednoznaczna - polega na tym że aikido wprowadza religijną metodykę, dogmatykę, aksjologię do praktycznej poza tym czynności, usuwając przez to z treningu aspekt praktyczny jako kryterium. Wyrywa w ten sposób aikido poza obręb sztuk walki, rezygnując z ich kryteriów, celów i metodologii.
Oznacza to że Twoje pytanie jest co najmniej w jednym punkcie błędne - "jako sztuki walki" do aikido nie stosuje się.
3). Jak aikido odpowiada na pytania o życie lub śmierć?
Na forum.
4). Co to znaczy, że aikido kładzie nacisk na zachowanie życia?
Aikido unika wszelkiego ryzyka i powodów do jego podjęcia. To hermetycznie zamknięta bańka tudzież klosz gdzie siedzi towarzystwo wzajemnej adoracji bawiąc się pisiorkami. Jako że nasza podła ludzka natura nie pozwoliła trwać wielkiej szczęśliwej bańce ogólnoświatowego aikido, mamy bańki i banieczki z różnymi logo, PFA, PUA, PSA itd itp.
W tak zamkniętym środowisku ryzyko zgonu podczas nieistniejących zawodów = 0.
5). Jeżeli misogi jest sercem ćwiczenia aikido, to na jakiej podstawie można twierdzić, że system ćwiczeń oczyszczających jest sztuką walki?
A misogi to nie zupa?
odp. na błędnej zasadzie.
Pominę tu też krytyczne spojrzenie na "system ćwiczeń oczyszczających". Jak oczyszczających, z czego, dlaczego akurat te nie inne ćwiczenia, dlaczego to jest "brudem".
6). Czy aby na pewno aikido jest sztuką walki a nie zakamuflowaną jako sztuka walki religią?
Aikido nie jest sztuką walki, brak mu koniecznych warunków by zaliczyć je do zbioru aktywności które obejmujemy nazwą "sztuki walki". Być może mieści się w znaczeniu japońskiego "budo" a powyższa błędna konotacja jest po prostu błędem w tłumaczeniu.
Błędy należy naprawiać.
Aikido posiada cechy religii, ale samo w sobie, nie jako odwołanie do religii zewnętrznej. Cały system jest oparty na zachowaniach charakterystycznych dla zachowań religijnych: wiara w nieomylną słuszność wyznaczonych jednostek, uzasadnienie przez rytuał, odrzucenie kryterium praktycznego, ogólna przebudowa aksjologiczna zastanych w dziedzinie światopoglądów, nastawienie na "przemianę wewnętrzną" uczestnika.
Napisano Ponad rok temu
Z Twojej wypowiedzi wynikałoby coś zgoła dziwnego tzn. że Kogan nie ma Ducha Kogana.Tylko że takie podejście do postępowania i osiągania celów, maja wszystki SW tzw "do"(...) Ten Twoj Duch Aikido, to nic innego jak indywidualne podejscie cwiczacxego SW do zagadnienia konfrontacji w kazdej sytuacji, tutaj ni ema zadnego Ducha Aikido, tutaj jest Duch Kogana, Duch Smaila itd...
Moim zdaniem "do" postrzegasz przez filtr kultury judeochrześcijańskiej, która ma - jak to wskazał już Randall - bałwochwalczy stosunek do pryncypiów oraz Aikido, które moim zdaniem przejęło pewne cechy sekty religijnej. Przypomnij sobie, że bushido, też ma "do" w nazwie, a przecież Japonia była areną najbardziej krwawych i brutalnych konfliktów w historii. Żaden Japończyk nie dostrzega tutaj sprzeczności, ponieważ bushido powstało jako kulturowy komentarz, wsteczne uzasadnienie, do zaistniałych już faktów.
Z punktu widzenia samuraja, zabijanie nie musiało być czynnością niemoralną, o ile przebiegało w "czystej formie". To co innego niż absolutystyczne stwierdzenie, że przemoc jest złem.
W karate, które znam, tj. takim które wywodzi się od Funakoshiego i niju kun nie ma zakazu w stosunku do konfliktów czy nawet przemocy, a wręcz przeciwnie - dużo się mówi o tych sprawach i daje rozmaite instrukcje jak sobie w takim wypadku poradzić. Niesłychane byłoby, gdyby adept jakiegokolwiek stylu odmówił uzasadnionej prośbie o sprawdzian umiejętności w formie kumite. Powiem więcej - w karate stosuje się konfrontację sportową, której Funakoshi zakazał - a jest tak właśnie dlatego, że w karate ważniejsze jest poszukiwanie drogi, nawet wbrew autorytetom, niż ślepe podążanie za zasadami, niczym w sekcie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jesli nie podzielasz naszych wartosci, to po co przychodzisz na forum aikido? Zeby sobie robic jaja? Prowokowac?Bo kiedy uczniowie Oyamy walczą od kilku do kilkudziesięciu razy w tygodniu, uczniowie Ueshiby wcale. Dlaczego więc wolę trenować z uczniami Oyamy niż z uczniami Ueshiby, mimo że nie zależy mi na walce? Odpowiadam - bo straciłem ducha aikido, tzn. nie podzielam wartości, które uważasz za uniwersalne dla SW. Nawet jeśli to są wartości relatywne albo nawet jeśli relatywne jest postrzeganie tych wartości.
Jest tyle innych forum poswieconych karate Oyama, idz sobie tam dysutowac.
Napisano Ponad rok temu
Odpowiadam - bo straciłem ducha aikido, tzn. nie podzielam wartości, które uważasz za uniwersalne dla SW. .
Duch jest duch a nie wartości. Stworzenie niewidzialne i kaprysne, ktore nie udostepnia sie automatycznie kazdemu kto nauczy sie paru technik i tenkanu oraz wniesie opłate za trening.
Napisano Ponad rok temu
A jak ja nie podzielam żadnych wartości jako nihilista, to gdzie mam kur.. pisać? ^^Jesli nie podzielasz naszych wartosci, to po co przychodzisz na forum aikido? Zeby sobie robic jaja? Prowokowac?
Jest tyle innych forum poswieconych karate Oyama, idz sobie tam dysutowac.
W dziale aikido mają prawo wypowiadać się tylko prawowierni aikidocy, co by w stadku nie zasiewać ziarna zwątpienia fałszywymi paszkwilami, podłymi kłamstwami i bezpodstawnymi oskarżeniami. Do tego Indeks Tematów Zakazanych jednoznacznie określa, że problematyka na S nie istnieje w aikido.
A co to jest duch?Duch jest duch a nie wartości. Stworzenie niewidzialne i kaprysne, ktore nie udostepnia sie automatycznie kazdemu kto nauczy sie paru technik i tenkanu oraz wniesie opłate za trening.
Bo na ten przykład duch jest w każdej flaszeczce, zwany także spiritus, jest podobno duch bożego narodzenia (ten od zakupów pewnie), duch święty, a nawet Duch Hopkirka nawiedzający Randalla.
Skoro zatem jest "duch aikido" i nie udostępnia się on przez ćwiczenie technik - co stoi w ostrej sprzeczności z ideą systemu jako narzędzia rozwoju duchowego [głoszonej przez Szczepana], to znaczy że przenosi się jakoś inaczej.
Nieuchronnie narzuca się że ten "duch" to się pojawia w głowie ćwiczącego jako efekt jakiejś formy indoktrynacji. Sekta! apage! Idź się lepiej cykuty ożłop a nie dajmonia jakieś wprowadzasz.
PS. Jak długo będziecie jeszcze robić z aikido religię?
Napisano Ponad rok temu
To zes sam sobie przyczepil kategorie 'nihilista' to wcale nie znaczy ze jestes nim naprawde Prawdziwy nihilista nie dyskutowalby o takich pierdolach na forum aikidoA jak ja nie podzielam żadnych wartości jako nihilista, to gdzie mam kur.. pisać? ^^
Wiesz doskonale ze nie chodzi tu o zadna prawowiernosc. Jak jest Swiatowa Wystawa Samochodow Ciezarowych to przykladowo milosnik mediewalnych strojow moze przyjsc i samochody podziwiac ale nikogo tam nie beda interesowaly jego rozwazania jak ludzie ubierali w Anglii sie w sredniowieczu do obiadu. Po prostu nie ma wspolnej plaszczyzny porozumienia.W dziale aikido mają prawo wypowiadać się tylko prawowierni aikidocy, co by w stadku nie zasiewać ziarna zwątpienia fałszywymi paszkwilami, podłymi kłamstwami i bezpodstawnymi oskarżeniami. Do tego Indeks Tematów Zakazanych jednoznacznie określa, że problematyka na S nie istnieje w aikido.
Z mojego puntku widzenia dyskusja z toba jest calkowicie jalowa i mam nadzieje ze wkrotce zrozumieja to doglebnie wszyscy uczestnicy tego forum.
Napisano Ponad rok temu
A ja jestem gotów się założyć, że się mylisz. Ja na przykład nie dyskutuję z Randallem ponieważ albo się z nim zgadzam, albo - w tematach, w których ewentualnie mógłbym się nie zgodzić - nie umiałbym prowadzić z nim sporu. Głównie z powodu braków w wykształceniu oraz stosownej technice prowadzenia takiego sporu. Dobrze za to dyskutuje mi się z Koganem, chociaż czasami mnie wkurza i nie wiedział, co to balacha. :-) Nie widzę też powodu, aby wypowiadać się z pogardą o ludziach, którzy przewyższają mnie w jakiejś dziedzinie wiedzy, tylko z tego powodu. To chyba nawet jest sprzeczne z aikidockim duchem samodoskonalenia, czyż nie? :wink:Z mojego puntku widzenia dyskusja z toba jest calkowicie jalowa i mam nadzieje ze wkrotce zrozumieja to doglebnie wszyscy uczestnicy tego forum.
Napisano Ponad rok temu
A co to jest duch?
Duch jest duch a nie wartości. Stworzenie niewidzialne i kaprysne, ktore nie udostepnia sie automatycznie kazdemu kto nauczy sie paru technik i tenkanu oraz wniesie opłate za trening.
Bo na ten przykład duch jest w każdej flaszeczce, zwany także spiritus, jest podobno duch bożego narodzenia (ten od zakupów pewnie), duch święty, a nawet Duch Hopkirka nawiedzający Randalla.
Skoro zatem jest "duch aikido" i nie udostępnia się on przez ćwiczenie technik - co stoi w ostrej sprzeczności z ideą systemu jako narzędzia rozwoju duchowego [głoszonej przez Szczepana], to znaczy że przenosi się jakoś inaczej.
Nieuchronnie narzuca się że ten "duch" to się pojawia w głowie ćwiczącego jako efekt jakiejś formy indoktrynacji. Sekta! apage! Idź się lepiej cykuty ożłop a nie dajmonia jakieś wprowadzasz.
PS. Jak długo będziecie jeszcze robić z aikido religię?
Duch, panie kolego, jest, jak sama nazwa wskazuje, w duszy. Znaczy czujesz go albo nie, bowiem duszy nie da sie zbadac linijka ani przeswietlic rentgenem. Choćbys skończył 15 fakultetów nie nauczysz sie na nich uczuć, bowiem one sa pozanaukowe.
Masz słusznośc , iz duch ten (Aikido) nie udostepnia sie poprzez ćwiczenie technik albowiem technik Aikido jak sadzę dobry treser może nauczyc małpe.
Techniki w tym sensie to tylko narzędzie (czołem Akahige) i to tylko jeden rodzaj narzędzi ( obok swiadomosci przestrzeni, czasu, własnego ciała itp.) ktore służą skumaniu o co w Aikido chodzi poprzez zdobywanie koniecznego doswiadczenia.
Ci, którzy ćwiczycie Aikido wyłacznie dla wartosci " bojowych" , zawróccie z tej drogi, albowiem powiadam wam, predzej wielbład przejdzie przez ucho igielne nizli wam sie to uda.
W tym sensie zgadzam sie z Randallem i jemu podobnymi kolegami - Aikido jest do bani.
Ale w sensie poszukiwania ducha odwołujacego sie do odczuwania piekna, symetrii, harmonii, szacunku i pokory wobec otaczajacego świata Aikido IMHO sprawdza sie doskonale.
Jeżeli, Randall, takie uczucia nazwiesz religią, to yes, yes, yes moge byc nawet jej dewotem.
Napisano Ponad rok temu
Nie wypowiiadam sie o nikim z pogarda, nie wiem skad to wywnioskowales. To jakies nieporozumienie. Mam duzy szacunek do ludzi, niezaleznie od ich poziomu wyksztalcenia.A ja jestem gotów się założyć, że się mylisz. Ja na przykład nie dyskutuję z Randallem ponieważ albo się z nim zgadzam, albo - w tematach, w których ewentualnie mógłbym się nie zgodzić - nie umiałbym prowadzić z nim sporu. Głównie z powodu braków w wykształceniu oraz stosownej technice prowadzenia takiego sporu. Dobrze za to dyskutuje mi się z Koganem, chociaż czasami mnie wkurza i nie wiedział, co to balacha. :-) Nie widzę też powodu, aby wypowiadać się z pogardą o ludziach, którzy przewyższają mnie w jakiejś dziedzinie wiedzy, tylko z tego powodu. To chyba nawet jest sprzeczne z aikidockim duchem samodoskonalenia, czyż nie? :wink:Z mojego puntku widzenia dyskusja z toba jest calkowicie jalowa i mam nadzieje ze wkrotce zrozumieja to doglebnie wszyscy uczestnicy tego forum.
Napisano Ponad rok temu
Szczepan, ekspert od nihilizmu.To zes sam sobie przyczepil kategorie 'nihilista' to wcale nie znaczy ze jestes nim naprawde Prawdziwy nihilista nie dyskutowalby o takich pierdolach na forum aikidoA jak ja nie podzielam żadnych wartości jako nihilista, to gdzie mam kur.. pisać? ^^
Co zrobiłby prawdziwy nihilista?
Wiesz doskonale ze nie chodzi tu o zadna prawowiernosc. Jak jest Swiatowa Wystawa Samochodow Ciezarowych to przykladowo milosnik mediewalnych strojow moze przyjsc i samochody podziwiac ale nikogo tam nie beda interesowaly jego rozwazania jak ludzie ubierali w Anglii sie w sredniowieczu do obiadu. Po prostu nie ma wspolnej plaszczyzny porozumienia.W dziale aikido mają prawo wypowiadać się tylko prawowierni aikidocy, co by w stadku nie zasiewać ziarna zwątpienia fałszywymi paszkwilami, podłymi kłamstwami i bezpodstawnymi oskarżeniami. Do tego Indeks Tematów Zakazanych jednoznacznie określa, że problematyka na S nie istnieje w aikido.
Z mojego puntku widzenia dyskusja z toba jest calkowicie jalowa i mam nadzieje ze wkrotce zrozumieja to doglebnie wszyscy uczestnicy tego forum.
No jak jest Światowa Wystawa Samochodów ciężarowych, to odwiedzają ją ludzie i wystawcy zainteresowani samochodami ciężarowymi. Jedni oglądają ciągniki siodłowe, inni betoniarki, inni wozy strażackie - każdy z tych samochodów ma inne zastosowanie, niemniej jest tymże wozem ciężarowym. A tu ni z tego ni z owego pojawia się wystawca pod szyldem aikido, i stawia trzykołową furmankę napędzaną wiatrem słonecznym. Do tego przekonuje wszystkich, że jest to samochód ciężarowy, tylko do specjalnych celów, do jakich niestety nie jest w stanie udzielić odpowiedzi. No odwiedzający patrzą ze standardowym wyrazem na twarzy WFT??, a wystawca ich spławia - nie rozumiecie, idźcie oglądać wozy strażackie i betoniarki.
Ja tu nie dyskutuję o rowerach, które bardzo lubię, ani o roku progresywnym. Dyskutuję o sztukach walki. Nie ma tu czego rozumieć dogłębnie, poza tym że reprezentujesz jedną konkretną wizję, która jest całkowicie hermetyczna nie jesteś zainteresowany jej krytyką (w sensie rozumowania) a jedynie głoszeniem jak prawdy objawionej.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Seminarium z Matsuo Masazumi Shihan( 8 Dan Yoshinkan Aikido)
- Ponad rok temu
-
Combat Aikido - Jarosław
- Ponad rok temu
-
aikido
- Ponad rok temu
-
Jaka umowa?
- Ponad rok temu
-
Do czego to podobne te aikido
- Ponad rok temu
-
XXXV - lecie PFA
- Ponad rok temu
-
Skuteczność Aikido
- Ponad rok temu
-
Dyskusja nie wiadomo o czym
- Ponad rok temu
-
Metody treningowe Dayto Ryu
- Ponad rok temu
-
aikido w klatce
- Ponad rok temu