Kontynuując cykl pytań o Aikido kolejny odkurzony artykuł który warto przeczytać i się do niego ustosunkować. Moje trzy grosze poniżej. Oto artykuł:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] Stanley Pranin - 5 dan Aikikai.
Redaguje Aikido Journal website
i jest Prezydentem Wydawnictwa
Aiki News w Sagamihara, Japan.
Nie jest moją intencją krytykować punkt widzenia autora i jego odniesienie się do przedmiotowej wypowiedzi niewymienionego z nazwiska Shihana (8 dan). Pragnę tylko zauważyć, że promowana przez Aikido Journal historia Aikido niekoniecznie oddaje sens samej sztuki. Tym samym, niezależnie jak się ta historia toczy, nie można wyciągać pochopnych wniosków n.p. w sprawie miejsca sztuki miecza w jej ramach.
W uzasadnieniu, w miejsce bardzo ogólnikowych stwierdzeń autora w tym przedmiocie, chcę zwrócić uwagę na to, że wszystkie wybrane przez Fundatora dla swojej sztuki techniki faktycznie można i trzeba wykonywać tak jak cięcie mieczem. To właśnie wyróżnia te techniki spośród innych, w których głównie chodzi o wytrącenie uke z równowagi zanim się je wykona. Techniki aikido tego nie wymagają. Podążając za ręką atakującą i następnie przedłużając jej ruch czy też zakladając dźwignię, możemy tę rękę unieść do góry by następnie opuścić tak, by ciężar głowy przeważył ciało i spowodował jego upadek.