127 odpowiedzi w tym temacie

[budo_redakcja budojo]

Witam.
Postanowiłem podzielić się z Wami moją opinią na temat imprezy z okazji 35-lecia Aikido
Na początek plusy:
Sensei Pomianowski poprowadził również bardzo ciekawy trening.(To cięcie poziome przy sankyo- rewelacja)
Temat obchodów „Dwa pokolenia na macie” okazał się bardzo trafiony zarówno jako motyw przewodni imprezy jaki i w praktyce na samej gali. Widząc te wszystkie dzieciaki ćwiczące razem z dorosłymi naprawdę cieszył oczy. I te pokazy rodzinne. Osobiście uważam, że Michał Wąs w swoim pokazie oddał całą ideę tego typu treningów. Technika plus zabawa. No i te kręciołki na koniec-po prostu bomba.

O proszę nowy użytkownik, pierwszy post ale jaki długi i dojrzały w swej strukturze i treści.
Na początek miłe słowa (za które dziękujemy) a potem ostra lecz konstruktywna krytyka.
Cóż... wypada zatem odpowiedzieć..

A teraz minusy:
Miejsce obchodów- Nie wiem jakimi kryteriami kierowali się drodzy organizatorzy wybierając miasto Złotów na miejsce obchodów, ale ten wybór pogrążył dotychczasową rzetelność renomę ,oraz wizerunek Polskiej Federacji Aikido jako profesjonalnego organizatora i gwaranta udanego stażu. Na miejscu dowiedziałem się ,że chodziło o aspekt historyczny Złotowa jako miejsca 1-ego sekretariatu PFA.

Oczywiście że aspekt historyczny i symbole mają znaczenie w innym przypadku organizowanie rocznic nie miałoby sensu. Co za różnica czy to 27 czy 36 lat od założenia pierwszej sekcji w Szczecinie. Ale jest coś ważniejszego niż symbole. Złotów to takie miejsce w Polsce gdzie aikido dla wszystkich coś znaczy, w każdej głównej instytucji od Urzędu Miasta, Poczty przez sąd do Nadleśnictwa jest ktoś kto ćwiczył aikido to unikatowa sytuacja na skalę ogólnopolską i dzięki Gali cała aikidocka Polska mogła to zobaczyć na własne oczy.

. A co z promocją Aikido? Czy takie obchody to nie najlepsza okazja by pokazać PFA i Aikido Polsce? Z całym szacunkiem do Złotowa, ale Stolica czy inne duże reprezentatywne polskie miasto lepiej spełniło by to zadanie. Nie tylko z powodu lepszej bazy noclegowej i lepszych połączeń ,ale przede wszystkim, że na trybunach pojawili by się nie związani z Aikido ludzie. I może, ale tylko może taki człowiek oglądając tę galę pomyślał by sobie „Hmm to Aikido to fajna sprawa, może tak pójdę na jeden trening i zobaczę czy mi się spodoba…” A tako na widowni byli sami Aikidocy

Gala w Złotowie czy Gala sprzed 5 lat w Warszawie nie miały za cel publicznej promocji aikido. W Warszawie na większej hali było tylko 400 osób więcej (1400) ale i tak większość stanowili aikidocy i sympatycy. Tego typu imprezy to typowe projekty integracyjne skierowane do wewnątrz środowiska które je organizuje - obejrzyjmy się jacy jesteśmy ile nas jest i jak się cieszymy tym co robimy. Jeżeli ten główny cel jest zrealizowany to Gala jest sukcesem i tak właśnie było w Złotowie. W Warszawie cel był ten sam ale temat inny "zobaczmy siebie na tle innych sztuk walk" i przykładowo taki temat łatwiej jest rzeczywiście zrobić w dużym mieście.
Kwestia sanitariatów, parkingów czy noclegów to sprawa oczywista - przyjechało prawie 800 osób więc jednak nie wszystkich to odstraszyło. A dla dzieciaków nocleg na macie to super przygoda (pod warunkiem, że dorośli przestrzegają reżimu AA).

[budo_szczepan]

- Pokaz Shin Dojo

Calkiem niezly pokaz(choc osobiscie nie palam miloscia do tego stylu). Udalo im sie pocwiczyc w dobrym tempie i nie widac wahania w wykonywaniu technik. Dobra plynnosc. Podobalo mi sie przechodzenie z jednej techniki w druga. Nie wpadli w pulapke przekombinowania czy robienia spektakularnych efektow specjalnych(kiedys w Belgii robili pokaz i gosciu atakowal prawdziwym nozem stolowym - mimo powolnych i szablonowych atakow udalo mu sie pociac Nage do krwi, dobrze ze karetka pogotowia byla obecna bo by sie wykrwawil na smierc hahahahah )
Czekalem dlugo i cierpliwie az szefowie instruktorzy sie wykaza, no ale na prozno niestety LOL No nic, moze innym razem...
Co mi brakowalo to suwari waza, ataku Nage przez kilku uke i cwiczenia bronia.

[budo_szczepan]

Tego typu imprezy to typowe projekty integracyjne skierowane do wewnątrz środowiska które je organizuje - obejrzyjmy się jacy jesteśmy ile nas jest i jak się cieszymy tym co robimy.

Zaczyna to wygladac jak All Japan Demo. Piec dojo na raz robi pokaz - przeciez to nie ma sensu, deprecjonuje uczestnikow i wyglada jak fabryka. Widz odnosi wrazenie ze ludzie robia pokaz byle szybciej bo czeka nastepny w kolejce. Jedni sie klaniaja, drudzy zaraz obok biegaja, ktos sie rozgrzewa robiac fikolki...jeszcze do tego jakies komentarze przez mikrofon....no horror.... Co to ma wspolnego z przekazem duchowym aikido?
Moim zdaniem taka formula to calkowita pomylka.

[budo_irimi reborn]

Szczepan, to ma być wspólne święto aikidoków. Każdy Klub chce się pokazać jak najlepiej. Jak to wychodzi, to inna bajka. Skoro jest tak znaczna ilość klubów, każdy ma swój krótki czas, to jaką formułę widzisz, żeby to nie trwało cały dzień? Co byś proponował?

[budo_ninja_usuniety]

Mi się podobał pokaz Shin Dojo. Niezły kontrast...Fajna dynamika, fiku miku i fruwanko. O to chodzi w pokazach. Co to za pokaz gdzie się przez 3 minuty robi samo ukemi...
I popieram zdanie Szczepana - ta formuła pokazów jest do bani...Za duży chaos na macie.

[budo_smok_bazyli]

... Dawaj Smoku twój pokaz :wink:

Osobiście nie mam nagranego, ale byłem uke w pokazie sensei Romana Hoffmanna.

Jeśli widzieliście, to możecie ocenić.

A może uda mi się taki materiał zdobyć, to zamieszczę

Pzdr

[budo_ninja_usuniety]

To mam jedynie na zdjęciach. Nie kręciłem bo słabo wyglądało (joke) :twisted:
Za to konfenansjerka - trageeedia! Raz mowi - Morihiro Saito a za 3 sekundy zapomniała co powiedziała wcześniej i klepie - Moriho Saito...Potem coś dukała jednostajnym tonem w ogóle nie rozumiejąc co czyta...Nie można było dac kogoś kto sie sprawniej porusza w tematyce aikido?

[budo_spokokoleś]

Spokokoleś. Może i nie ma, ale było. W tym rzecz. Było i to od dawności samej

Tak tak Irimi.....pamiętam .....nawet Ciebie na stażu z Lemanem bez czarnych gaci jeszcze.....to były czasy

[budo_irimi reborn]

Na stażu z Etienne Leman nigdy nie byłem, ale w Szczecinku owszem. Qrczaki, z 8, 9 lat temu chyba...

[budo_spokokoleś]

no to może pomyliłem staże .....anyway......tak to jakieś 8-9 lat do tyłu.....ta sala już jest w ruinie a sekcji nie ma

Pozdro

[budo_shawnee]

Osobiście nie mam nagranego, ale byłem uke w pokazie sensei Romana Hoffmanna.

Znaczy się byliście polskojęzyczną grupą zagranicznych gości? :wink:

@ spoko - ja bywałem na stażach z E. Leman. I bez portek. Bardzo mile wspominam. :-)

[budo_aikidoka]

Moi Drodzy.
Uważam, że 35-lecie PFA(dziękuję za korektę Irimi) to święto wszystkich Aikidoków zrzeszonych w PFA i nie tylko. Ćwicząc Aikido dojrzewamy, nabywamy doświadczenia, stajemy się lepsi. Najprostszym odzwierciedleniem tego jest właśnie PFA ,która składa się z sekcji, a sekcje z ludzi. Dlatego też uważam, że PFA powinno ten rozwój pokazać, a tymczasem jak pisałem wcześniej było inaczej.
Co do aspektu historycznego i znaczenia Złotowa. Nikt tu nie zaprzecza faktom ,ale spójrzmy na to ze strony organizacyjnej. Organizatorzy organizując staż federacyjny i zachęcając wszystkie kluby do brania udziału w pokazach muszą być świadomi pewnych zdarzeń, które hipotetycznie mogą wystąpić:
Trzeba się liczyć, że zjawią się wszystkie kluby i hala, baza noclegowa, sanitarna musi być wtedy dostosowana do liczby osób.
Nie poważne jest tłumaczenie gdzie dziewczyna pyta się Senseia Wiśniewskiego czy jest więcej toalet? Na co Sensei odpowiada: „Nie ma, musi być jak jest” Otóż odpowiadam nic nie musi! Profesjonalny organizator uwzględnia wymienioną wyżej hipotetyczną sytuację.
Jeżeli już upieramy się na taki mały obiekt jak hala w Złotowie to jedynym logicznym rozwiązaniem było by wprowadzenie limitu miejsc. Co nie nastąpiło i choć z organizacyjnego punktu widzenia było by to odpowiednie to już widzę ten oddźwięk Aikidoków ,którzy by się nie załapali. Rzucali by hasła typu: Jak to jubileusz PFA , a członkowie nie mogą się pojawić, skandal, hańba!”Tak więc znowu jedynym optymalnym rozwiązaniem jest po prostu organizacja imprezy w większym obiekcie. O czym niestety nie pomyślano. A może pomyślano? Bo czy na pewno Sensei Isyoyama obraził by się gdyby staż odbywał by się w innym miejscu i przyjmując zaproszenie małym druczkiem napisał: ”Tak przylecę, ale staż ma być tylko w Złotowie” Osobiście uważam, że nie. Według mnie chodziło o to by Sensei Isoyama porowadził indywidualny trening w piątek w sekcji w Złotowie jak to ma zwyczaj robić podczas wizyty w Suchym Lesie. Gdyby więc staż ten odbywał się na przykład w Warszawie to nie było by takiej opcji.
Aikido, dorobek PFA to cos z czego jesteśmy dumni i powinniśmy się tym dzielić z innymi. Ba, powiem nawet, że obowiązkiem każdego Aikidoki jest promocja Aikido jak w swym testamencie życzył sobie tego O’Sensei. Ja raczej nie widzę innej lepszej okazji by promować Aikido w Polsce i przyciągnąć osoby, które na miejscu miały by okazję zapoznać się z tematem. Dlatego też podtrzymuję moje zdanie, że sprowadzanie tej rangi imprezy do rangi imprezy regionalnej jest, było i będzie błędem.
Pozdrawiam

[budo_irimi reborn]

...Uważam, że 35-lecie PFA (dziękuję za korektę Irimi) to święto wszystkich Aikidoków zrzeszonych w PFA i nie tylko...

To skoryguję po raz kolejny: to nie był jubileusz 35-lecia PFA, tylko jubileusz 35-lecia aikido w Polsce. :-)

Impreza regionalna? Jak najbardziej krajowa, a nawet krajowa z udziałem gości zagranicznych. Tylko odbyła się w północnych rubieżach Wielkopolski. Na tej samej zasadzie w Stolicy też byłaby regionalna - mazowiecka. To nie region czyni imprezę regionalną, ale osoby, które zajechały na miejsce czynią ją krajową. Byli ludzie z całej Polski, że o gościach zagranicznych nie wspomnę. Można zrobić MS w cymbergaja na które przyjedzie jeden lokalny klub. I nawet jeśli odbędą się w Honolulu nie będą imprezą międzynarodową...

Polecam się wybrać na Stage de Paque do Paryża - Vincennes i tam skorzystać z szatni lub toalety. Patrz Pan, a to Paryż...
Kurna kiedyś ludzie tak nie wybrzydzali. Papier toaletowy był tylko szary i drapał w dupę, a teraz w kwiatki, niebieski, żółty, pachnący i ciągle źle...

PS. Co do organizacji i licznych uwag, to... organizatorzy dostawali różne ciekawe e-maile od wybierających się na staż, np.: "Czy w Złotowie można kupić kebab?"

[budo_szczepan]

Szczepan, to ma być wspólne święto aikidoków. Każdy Klub chce się pokazać jak najlepiej. Jak to wychodzi, to inna bajka. Skoro jest tak znaczna ilość klubów, każdy ma swój krótki czas, to jaką formułę widzisz, żeby to nie trwało cały dzień? Co byś proponował?

Jaka formule bym proponowal? Ja nie jestem organizatorem aikido, ja aikido cwicze LOL Poza tym jak taki smiertelnik jak ja moze proponowac jakies rozwiazania bogom podobnemu Pomianowi? hahaha

W Polsce istnieje zupelnie inny model aikido niz u nas, to raz. Przez ostatnie 35 lat aikido na w Polsce i na swiecie zdobylo dosc duza popularnosc, to drugi wazny punkt. Scenariusze wydarzen (pokazow, czy np egzaminow), ktore sprawdzaly sie 10-20 lat temu obecnie sa nie tylko nieuzyteczne ale calkowicie neguja cele aikido.

Przykladowo: kiedys na do egzaminu na stopnie dan podchodzilo 2-5 ludzi, ktorzy mieli cwiczyli u swojego Nauczyciela przez wiele lat i on byl egzaminatorem. Tak samo z pokazami, w calym kraju bylo 10 dojo, wiec mogli wszyscy cwiczyc podczas pokazow.

Dzis sytuacja jest calkowicie odmienna. Nie moge sobie wyobrazic zeby np wszystkie dojo z Francji czy USA prezentowalo swoje aikido podczas obchodow jakiejs rocznicy.... wyobrazacie sobie 10 tys ludzi robiacych prezentacje...Czyli tylko z punktu widzenia logistycznego jest to nonsens.

Rowniez, powiedzmy sobie szczerze, tylko nieliczne jednostki, wysoce wycwiczone maja naprawde cos do pokazania - powiedzmy na poziomie shihana Moze to byc odebrane jako dosc elitystyczne podejscie, ale jesli ktos powaznie podchodzi do treningu, to dobrze sobie zdaje sprawe ze tak wlasnie jest. Obecne pokazy tylko rozdmuchuja i tak wysoce rozwiniete ego uczestnikow. Jak sie patrze na poziom swoich Nauczycieli to wyraznie widze ze nie mam mic specjalnego do pokazywania. Raczej, byloby to postepowanie calkowicie pretensjonalnym. Nie ma w tym falszywej skromnosci bo jej sie oduczylem bardzo dawno temu - taka jest prawda.

Wezmy na przyklad All Japan Demo - przeciez te 99.99% pokazow jest tak zalosnych (i technicznie i z punktu widzenia zawartosci elementu 'wojennego"), ze ja po prostu nie moge na to patrzec, bo mi sie kosa w kieszeni otwiera. Publiczne prezentowanie czegokolwiek przez 5 kyu czy 2 dan to jakas nieslychana pomylka. Ci ludzie nawet podstaw technicznych nie maja porzadnie opanowanych, juz nie mowie o etykiecie.. Mysla ze pokaz aikido to zrobienie kilku efekciarskich fiflakow przez uke-samoskoczka bedzie wyrazem jakiegos wspolnego swieta... To zwykly wstyd a nie jakies swieto. Ale chyba sie za duzo rozpisalem...

Jednym slowem pokazy maja sens na poziomie shihana, bo ci ludzie maja co pokazywac. A reszta moze tylko sie na nich gapic z szeroko otwartymi oczami LOL

[budo_rab]

Witam!
Rzecz w tym, że to nie były pokazy... program i wcześniejsze założenia mówiły o prezentacjach klubów. Klubów czyli ćwiczących, nawet nie instruktorów.
Jednym sie podobało to a innym całkiem coś innego. Przez niektórych pokaz 60 ludzi robiących ukemi był lepiej odebrany niż efektowne okładanie dziewczyny na środku przez instruktora, a innym dokładnie na odwrót... i bądź tu człowieku mądry.

"Jeszcze się taki nie urodził, co to wszystkim..."

A tak na marginesie to dzięki za wspólne spotkanie na macie.

RaB

[budo_szczepan]

A czym sie rozni prezentacja od pokazu? Faktem jest ze kupa ludzi gapi sie na badziewie ktore robisz. Okreslenie jakie na to uzywasz nie ma znaczenia.
Robienie ukemi jako pokaz/prezentacja dojo???? no to chyba byl jakis prima aprilisowy zart.... :roll: moze nastepnym razem beda robic smiertelne tenkany przez pol godziny
To tylko potwierdza moja teze o besensownosci takiej formuly.

[budo_akira bayushi]

Szczepan z ust mi to wyrwałeś morderczą techniką jakąś :wink: Jeżeli założeniem organizatorów było zrobienie prezentacji klubów to tym bardziej robienie przez połowę czasu pokazów upadania to niezbyt dobra reklama klubu. Pokaz Shin dojo nie musiał się podobać wszystkim podobnie jak pokazy innych klubów z linii shihana Tissier ale jedno trzeba przyznać, że wyraźnie widać od kogo czerpią wiedzę i że cały czas się rozwijają. Całkowitym nieporozumieniem było dla mnie umieszczenie pokazów gości równolegle na dwu matach.Efektem było patrzenie na oba jak na meczu tenisowym. Brakowało też pokazu Redakcji i s Wiśniewskiego. U sensei Hoffmanna było widać że wziął sobie na celownik Moriteru Ueshibę moim zdaniem bardo dobrze. Co do pytania wodza skąd wiem że nie zostali zaproszeni nie wiem ale żadnego znanego mi instruktora z Yoshinkanu, Shudokanu, Seiseikai tam nie widziałem.
Co do miejsc parkingowych w informacji od organizatorów była informacja o umieszczeniu kartki z napisem Aikido na przedniej szybie co ułatwi odpowiednim służbom sprawne kierowanie na miejsca parkingowe jeżeli chodziło o wspomniany wcześniej cytat to świetnie sobie te służby poradziły.Złotów to fajne miejsce na letnią szkołę na galę Aikido raczej się nie nadawał.
Irimi w Paryżu w każdej szatni był prysznic były też toalety bezpośrednio przy sali więc nie było problemu porównanie raczej nie trafione

[budo_szczepan]

moze ktos ma pokaz Voivod'a? Chetnie bym popatrzyl

[budo_irimi reborn]

...Irimi w Paryżu w każdej szatni był prysznic były też toalety bezpośrednio przy sali więc nie było problemu porównanie raczej nie trafione

Owszem, ale kilka pryszniców obsługiwało kilkuset aikidoków, jak i w Złotowie. Podtrzymuję, bo pamiętam, że nie raz musiałem iść odpoczywać na trawce w parku Vincennes mało świeży, bo ja taki malusi dopchać się nie mogłem...

Szczepan, weź czasem zejdź z obłoków budo, tu na ziemi fajno jest :wink:

[budo_voivod]

moze ktos ma pokaz Voivod'a? Chetnie bym popatrzyl

Podeślę, jak już go dostanę.