Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
219 odpowiedzi w tym temacie

budo_avbert
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 648 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mazowsze

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

To jest wielka prawda co piszesz Jezyku. Dodatkowo, rywalizacja, zawody i medale jeszcze bardziej odciaga danego czlowieka od rozwijania swiadomosci wewnetrznej, poniewaz utwierdza go to w przekonaniu ze 'nagrody' wyniesione z tej rywalizacji maja jakas duza wartosc. Czyli jeszcze bardziej utwierdzaja go w zludzeniach. To sa te same zludzenia ktore pchaja ludzi do kupowania coraz to nowych i jeszcze bardziej wyrafinowanych plazm, samochodow, domow i innych dobr materialnych, jakby od tego zalezalo ich szczescie.


Nowa plazma to nie złudzenie, a to co sie dzieje w "świadomości wewnętrzej" to morze złudzeń. Oczywiście jednego cieszy plazma i ma z tego frajdę, innego seks z murzynką a jeszcze innego wewnętrzny rozwój, cokolwiek przez to rozumie. Ważne żeby być zadowolonym ze swojego życia :wink:
  • 0

budo_email
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 874 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka
dobra, już nic.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

To jest wielka prawda co piszesz Jezyku. Dodatkowo, rywalizacja, zawody i medale jeszcze bardziej odciaga danego czlowieka od rozwijania swiadomosci wewnetrznej, poniewaz utwierdza go to w przekonaniu ze 'nagrody' wyniesione z tej rywalizacji maja jakas duza wartosc. Czyli jeszcze bardziej utwierdzaja go w zludzeniach. To sa te same zludzenia ktore pchaja ludzi do kupowania coraz to nowych i jeszcze bardziej wyrafinowanych plazm, samochodow, domow i innych dobr materialnych, jakby od tego zalezalo ich szczescie.

Obawiam się, że za mało się zastanawiasz.
Ja kilkakrotnie napisałem prostą rzecz: szczęście to stan ducha (umysłu).
Umysł nie jest zależny od materialnych składników życia bezpośrednio.
Pominę tu oczywiste biologiczne konieczności.
Wszystko to co prowadzi do owego stanu szczęśliwości jest subiektywne.
Np. każdy chciałby mieć dom, miejsce w którym może przebywać i zabezpieczac swoje najprostrze potrzeby.
Ale jeden potrzebuje 700m kw i włoskich marmurów, a drugiemu starczy 45 metrów w bloku gierkowskim.
Subiektywne odczucie zadowolenia i satysfakcji.
W dalszym ciągu ignorujesz fakt nieistnienia wartości i dokonujesz projekcji swojej woli na wartościowania innych.
Odpowiednia manipulacja edukacją i szerzej propagandą , pozwala i pozwalała ustalać kryteria szczęśliwości. Dziś są takie, kiedyś były inne i w przyszłości inne będą.
Twoja "świadomość wewnętrzna" jest warta tyle samo nic co marketowy odtwarzacz DVD. Trzeba najpierw WIERZYĆ w jego wartość, by być szczęśliwym z jego posiadania.
Wiem, trudne. Niemniej kształtowanie własnego umysłu to najlepsza droga do szczęścia.
Zawsze krytykuję subiektywizm aikido i domagam się uniwersalnych podstaw dla egzaminów, technik itp. Takie uniwersalne, empiryczne podstawy są zawsze lepsze, bo mogą być doświadczane w podobny sposób a przez to uznane przez większą liczbę ludzi za coś warte.
Poziom możliwej komunikacji się zwiększa.

Nie ma co bronić aikido way, bo doświadczenie pokazuje, że ludzie ciężko pracujący na swój cel, znają jego realną wartość, czyi tą własnie pracę. Są bardzo skupieni na sobie i swoich poczynaniach. Wszelkie twierdzenia że rywalizacja jest zł, to po prostu zwyczeniowe postulaty. Jest dobra. Daje nam cel do rozwoju siebie. Życie to walka z przeciwnościami. Próba usunięcia rywalizacji i walki to wynaturzenie, nasz organizm tak nie działa ani na poziomie mechanicznym ani psychicznym. Stąd zerowe rezultaty treningu aikido.
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Stąd zerowe rezultaty treningu aikido.

Bzdura. I nie widzę potrzeby uzasadniania!
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Stąd zerowe rezultaty treningu aikido.

Bzdura. I nie widzę potrzeby uzasadniania!

"To wszystko nazywa się nic."
  • 0

budo_aikia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 641 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

[Nie ma co bronić aikido way, bo doświadczenie pokazuje, że ludzie ciężko pracujący na swój cel, znają jego realną wartość, czyi tą własnie pracę. Są bardzo skupieni na sobie i swoich poczynaniach. Wszelkie twierdzenia że rywalizacja jest zł, to po prostu zwyczeniowe postulaty. Jest dobra. Daje nam cel do rozwoju siebie. Życie to walka z przeciwnościami. Próba usunięcia rywalizacji i walki to wynaturzenie, nasz organizm tak nie działa ani na poziomie mechanicznym ani psychicznym. Stąd zerowe rezultaty treningu aikido.


1. Nikt tu nie stwierdził, ze rywalizacja jest zła, sama w sobie.Ja raczej odniosłem wrażenie , ze chodzi o to, iz rywalizacja nie jest NIEZBEDNA, aby osiagac jakies cele np. w Aikido.

2. Rywalizacja i walka zawsze nakierowana jest na zwyciestwo nad kims. A to sie nieuchronnie wiąze z wartosciowaniem. Wygrałem, przegrałem. Ten zajał 1 miejsce wiec jest lepszy od tego co zajął drugie a ten co zajał trzecie jest lepszy od tego co zająl piate.
Myśle że to miał Szczepan na mysli piszac o "plazmie" jako przykladzie tego wyscigu tyle, ze w kategorii posiadania.
Mnie tam jest zupelnie niepotrzebne uczucie zwyciestwa (pokonania kogoś) w Aikido, a po to jest sparing czy ogolnie mowiac walka.
Stopnie albo uznanie nauczyciela i szacunek wspołćwiczacych to wyraz wyłacznie moich osiagnieć bez odnoszenia ich do kogokolwiek innego.
  • 0

budo_jeżyk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1211 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:WaWa

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka
Zdobycie medalu, sukcesy, rywalizacja, czy konsumpcja, to zjawiska, które możemy oceniać w różnych wymiarach - na poziomie oceny społecznej zwycięstwa sportowe ni jak się mają do szopingu... na poziomie psycho-fizycznym mamy pewne podobieństwa zjawisk...

Otóż zarówno wygrana jak i zakupy powodują wydzielani w naszym organizmie tzw. hormonów szczęścia - serotoniny, dopaminy, endorfiny i jeszcze paru innych "nin" :D W ten sposób zaszyty w naszych genach program komputerowy nagradza nasz organizm stymulując do nas do rozwoju co jest generalnie korzystne z punktu widzenia trwania gatunku ludzkiego. Jesteśmy też poniekąd warunkowani:
sukces=serotonina=euforia=nagroda=poczucie szczęścia
brak sukcesu=brak endorfiny="głód narkotykowy"=depresja
W ten sposób wielu ludzi "wpada ciąg" - każdy kolejna dawka musi być coraz mocniejsza ponieważ rośnie tolerancja na otrzymywane hormony szczęścia, rośnie również uzależnianie od ich braku, w efekcie tego mamy w niektórych przypadkach: chorobliwy ciąg do kariery, żądzę niecykoczących się zwycięstw, potrzebę wygrywania i toczenia co raz większej ilości dyskusji ;-) , zarabiania pieniędzy itd. Na tej drodze przestaje się co raz bardziej liczyć cokolwiek innego jak kolejna dawka naszego narkotyku, po trupach do przodu...

To co oferują wszelkiego rodzaju wschodnie systemy to wyrwanie się z tego stanu, po przez po pierwsze uświadomienie go sobie, umiejętność wpływania na niego i umiejętność uwalniania się od niego, a w efekcie końcowym spojrzenie na świat taki jaki jest, oczami samego świata, bo nie jesteśmy niczym inny jak on sam...

I proszę mi tu nie pisać, że z Aikido do niczego się nie nadaje, bo do powyższego nadaję się znakomicie, czego i Państwu życzę 8)

CDN
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Obawiam się, że za mało się zastanawiasz.
Ja kilkakrotnie napisałem prostą rzecz: szczęście to stan ducha (umysłu)

Alez ja nie pisze o przelotnych czy tymczasowych rzeczach czy stanach umyslu. Co ma prawdziwa wartosc to szczescie wieczne, a nie chwilowa euforia(jako efekt zakupow czy zwyciestwa), ktorej geneze tak trafnie opisal Jezyk.

Nasz wysilek powinien byc dostosowany do tego co chcemy osiagnac. Pozadanie posiadania rzeczy, ktore robia z nas niewolnikow jest oznaka ze jestesmy dopiero na poczatku rozwoju duchowego. Te pozadanie jest zrodlem ciaglego cierpienia. Rzeczy materialne, zwykle trwaja kilka miesiecy, lat, i staja sie nieuzyteczne/zapomniane/niechciane itd. Co oznacza dla mnie ze wkladanie jakiegos znaczacego wysilku w ich osiagniecie czy przypisywanie im wysokiej wartosci jest bzdetem.To zwykla i niekonczaca sie pogon za zludzeniami. Podobnie, chec dominacji, wszelkiego rodzaju udowadnienie wyzszosci, porazki, zwyciestwa, sa efemeryczne - wiec niewarte wiekszego zachodu.

Natomiast aikido stwarza okolicznosci znakomicie sprzyjajace glebokiemu wgladowi wewnetrznemu, bo nie ma tutaj tego zbednego bagazu 'zewnetrznego'. Oczywiscie czy to jest wykorzystywane i przez ilu ludzi to inna sprawa. Wazne ze kazdy ma szanse.
W dawnych czasach,zanim rozwinely sie roznego rodzaju cywilizacje, tylko szaman mial taka szanse.
  • 0

budo_avbert
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 648 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mazowsze

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka
Czy na prawdę tak trudno przyjąć do wiadomości oczywistą i bezwzględą własną śmiertelność, że trzeba tworzyć konstrukcje typu zbawienie, nirvana, szczęście wieczne? :roll:
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

I proszę mi tu nie pisać, że z Aikido do niczego się nie nadaje, bo do powyższego nadaję się znakomicie, czego i Państwu życzę 8)CDN


zgadzam sie z Toba, a takze ze Szczepanem, ale zgadzam sie troszke przewrotnie :)

aikido doskonale nadaje sie do wpadniecie w ten ciag potrzebnych eufori...
szczescie osiagamy poprzez odrzucenie wszelkich tych chwilowek i dazenie poprzez praktyke aikido do prawdziwego szczescia. Efektem jest uzyskanie szczescia poprzez postawienie swojego ego ponad wszelkie inne wartosci i uznanie ze wlasnie moja wartosc jest ta prawdziwa...
to nie jest wina aikido jako takiego, jest to wina nas, naszego slabego systemu odpornosci na pokusy, jestesmy tak slabi ze szukajac drogi ucieczki od pokus wchodzmy na pokusowa autostrade, ktora zmierzamy prosto do piekla :)
  • 0

budo_ncro
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 348 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Taekwondo

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka
Przepraszam, że ja, laik, ośmielam się wtrącać, ale w takim razie po co to wykręcanie nadgarstków czy czego tam jeszcze, po co ta nauka robienia krzywdy drugiemu człowiekowi? Nie można wejrzeć wgłąb siebie i osiągnąć szczęście bez tego, bez nauki łamania kończyn innym ludziom?
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Czy na prawdę tak trudno przyjąć do wiadomości oczywistą i bezwzględą własną śmiertelność, że trzeba tworzyć konstrukcje typu zbawienie, nirvana, szczęście wieczne? :roll:

Alez ja nie neguje smiertelnosci ciala fizycznego, to tylko przedmiot tymczasowy,wysoce ulotny, cos jak jak plazma. :wink:
Nie zrozumialem tego o konstrukcji.... szczescie wieczne istnieje caly czas, inaczej nie byoby wieczne hahahahaha
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Przepraszam, że ja, laik, ośmielam się wtrącać, ale w takim razie po co to wykręcanie nadgarstków czy czego tam jeszcze, po co ta nauka robienia krzywdy drugiemu człowiekowi? Nie można wejrzeć wgłąb siebie i osiągnąć szczęście bez tego, bez nauki łamania kończyn innym ludziom?

Mozna, istnialo kiedys i istnieje obecnie cale mnostwo systemow ktore do tego daza. Aikido jest jednym z nich, bez zadnych pretensji do wartosciowania(typu lepszy/gorszy). Np pare tysiecy lat temu system jogi zaczal byc do tego uzywany.

Bardzo waznym aspektem jest fakt ze w tego rodzaju poszukiwaniach, bardzo latwo jest manipulowac umyslem drugiego czlowieka w zlych zamiarach, czy tez po prostu bez odpowiednich kwalifikacji. Dlatego aikido ma ta duza zalete ze jest to praktycznie niemozliwe, jako ze opieramy sie wylacznie na cwiczeniach czysto fizycznych, bez filozofowania. Oznacza to ze wszystko mozna sprawdzic wlasnorecznie - np. lapiesz goscia z calej sily za fraki , albo sprzedajesz mu lowkicka i juz widzisz czy wciska ci ciemnote czy tez faktycznie jest masterem :twisted: :)
  • 0

budo_avbert
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 648 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mazowsze

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Alez ja nie neguje smiertelnosci ciala fizycznego, to tylko przedmiot tymczasowy,wysoce ulotny, cos jak jak plazma. :wink:
Nie zrozumialem tego o konstrukcji.... szczescie wieczne istnieje caly czas, inaczej nie byoby wieczne hahahahaha


Wg mnie przeżywanie wiecznego szczęścia to objaw poważnego upośledzenia. A co do konstrukcji to wytwór umysłu nie mający nic wspólnego z rzeczywistym światem ani nie mający jakichkolwiek przesłanek co do swojej prawdziwości w realnym świecie. Tak jak aniołki z zielonymi nosami na marsie, dzięki którym pojawiają się na ziemi płatki śniegu.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Obawiam się, że za mało się zastanawiasz.
Ja kilkakrotnie napisałem prostą rzecz: szczęście to stan ducha (umysłu)

Alez ja nie pisze o przelotnych czy tymczasowych rzeczach czy stanach umyslu. Co ma prawdziwa wartosc to szczescie wieczne, a nie chwilowa euforia(jako efekt zakupow czy zwyciestwa), ktorej geneze tak trafnie opisal Jezyk.

jaką ganezę opisał? tzn gdzie to pochodzenie?

Dlaczego ja muszę co rusz oczywiste rzeczy pisać. Szczęście to stan ducha (umysłu) koniec, po grecku eudaimonia (stan dobrego ducha).
Jaki to stan ducha i jak go osiągnąć to inna inszość, Grecka filozofia przejechała po wszystkich wariantach, dając >przepisy na działanie< jak poszczególne stany osiągać i np:
- Cyrenaicy, to taki odłam hedonizmu, który mówi że istotne są tylko owe "endorfiny", chwilowe przyjemności ciała
- stoicy powiedzą że owszem, przyjemności życia są różne i należy z nich korzystać, ale tak by stan naszego ducha był galene, powierzchnią spokojnego morza. Dzieki osiągnięciu aptheia który jest stanem wyzbycia się uczuć wobec rzeczy niewartych dążenia, przez uświadomienie sobie ich niewartości.
- sceptycy wobec niemożliwości poznania świata, wpływania i kontrolowania go, stwierdzili że trzeba się z niego wycofać, wprowadzić w stan obojętności i akceptacji wobec tego co się przydarza.
Arystotel zaleca centrum i złoty środek, oraz wychowanie przez wyuczanie cnót.
Platon za prawdziwe szczęście to uznaje obcowanie ze światem idealnym.

Te pozadanie jest zrodlem ciaglego cierpienia.

Nie porządanie a niemożność jego zaspokojenia.

Rzeczy materialne, zwykle trwaja kilka miesiecy, lat, i staja sie nieuzyteczne/zapomniane/niechciane itd.

Ludzie to też rzeczy materialne.

Co oznacza dla mnie ze wkladanie jakiegos znaczacego wysilku w ich osiagniecie czy przypisywanie im wysokiej wartosci jest bzdetem.

Co oznacza że przemawia przez ciebie resentyment, nie masz tego co widzisz i budzi w tobie porzadanie, to reorganizujesz sytem wartości by uczynić to lichym. psychologia to bodaj nazywa "kwaśne winogrona" i przeciwnie "słodkie cytryny".

To zwykla i niekonczaca sie pogon za zludzeniami. Podobnie, chec dominacji, wszelkiego rodzaju udowadnienie wyzszosci, porazki, zwyciestwa, sa efemeryczne - wiec niewarte wiekszego zachodu.

Wszystkie poglądy i twierdzenia są dokładnie tak samo uzasadnione. Generealnie twoje hasła mają taką samą moc obowiązywania co "Feta Feta Feta, pić pierdolić nie żałować".

Natomiast aikido stwarza okolicznosci znakomicie sprzyjajace glebokiemu wgladowi wewnetrznemu, bo nie ma tutaj tego zbednego bagazu 'zewnetrznego'.

A bullshit.
Aikido tworzy iluzje, tworzy sztuczne hierarchie oparte na bajkach, przed którymi zdrowy rozum się broni. Robi taki bagaż "złej krwi" rywalizacji między sekcjami stylami nauczycielami uczniami, że aż strach. i najgorsze jest że nie mogą sobie tego po męsku na macie wyjaśnić.

Oczywiscie czy to jest wykorzystywane i przez ilu ludzi to inna sprawa. Wazne ze kazdy ma szanse.

To priorytetowa sprawa.
Szanse? każdy? lol, nie w tym świecie, nie w tym zyciu.

W dawnych czasach,zanim rozwinely sie roznego rodzaju cywilizacje, tylko szaman mial taka szanse.

I nic się nie zmieniło, tylko "szaman" ma inne ciuchy i inaczej mówi.

Bez sensu, przyjmij na klatę fakt że ludzie nie są równi, są ładni brzydcy, głupi mądrzy, wykształceni i analfabeci, życie nie jest sprawiedliwe, nie ma sensu pisać takich bajek i przypisywać zbawienną rolę tworzenia takiego miejsca "spokoju i równości" dojo aikido.
Dużo lepiej się słucha muzyki na systemie audio za 5000$ niż za 100$, i warto mieć taki fajny i do niego dążyć jak się lubi muzykę. No chyba że słuchanie muzyki i endorfiny z tym związane to szatan i zuooo.

Przeczytaj [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] Fredzia, to pogadamy o zaleceniach moralnych.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Wg mnie przeżywanie wiecznego szczęścia to objaw poważnego upośledzenia. A co do konstrukcji to wytwór umysłu nie mający nic wspólnego z rzeczywistym światem ani nie mający jakichkolwiek przesłanek co do swojej prawdziwości w realnym świecie. Tak jak aniołki z zielonymi nosami na marsie, dzięki którym pojawiają się na ziemi płatki śniegu.

No tak, ale powstaje pytanie co to jest ten "rzeczywisty' czy 'realny' swiat? Moze to, co postrzegasz swoimi zmyslami? :roll:
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Dlaczego ja muszę co rusz oczywiste rzeczy pisać.

Jak juz wczesniej pisalem nie mam zamiaru dyskutowac z definicjami. Jak masz jakies wlasne przemyslenia na ten temat a nie cytaty z ksazek to mozemy pogadac. Twoj sposob dyskutowania polega na nie przedstawianiu zadnych wlasnych przemyslen, tylko na pokazywaniu bledow u innych. Takie szkoly dyskusji zawsze istnialy, ale powoduje to ze dyskusja z nimi jest calkowicie jalowa.

Nie porządanie a niemożność jego zaspokojenia..

nie ma takiej sytuacji gdzie porzadanie zostanie zaspokojone, bo nawet jak kupisz 60 calowy 3D panasonic o ktorym marzyles cale zycie, a sasiad kupi na drugi dzien 65 calowy, to i tak dalej bedziesz cierpial bo on w swoim nie musi uzywac okularow. Porzadanie nigdy nie wygasa tylko zmienia przedmiot.

Ludzie to też rzeczy materialne.

.. to prawda i co z tego wynika??? Przywiazywanie sie do materialnego ciala to zluda jakich wiele...

Co oznacza że przemawia przez ciebie resentyment, nie masz tego co widzisz i budzi w tobie porzadanie, to reorganizujesz sytem wartości by uczynić to lichym. psychologia to bodaj nazywa "kwaśne winogrona" i przeciwnie "słodkie cytryny". .

Zaden resentyment nie przemawia. Zwykly zdrowy rozsadek. Ja od 30 lat mam ten sam system wartosci, dobrze mi sluzy, nic nie musze reorganizowac. A ty masz jakis system wartosci? LOL(pytanie ma na celu odjalowienie dyskusji)

Wszystkie poglądy i twierdzenia są dokładnie tak samo uzasadnione. Generealnie twoje hasła mają taką samą moc obowiązywania co "Feta Feta Feta, pić pierdolić nie żałować"

Zalezy jakies masz doswiadczenia zyciowe. Dla kogos kto nigdy nic nie przezyl, a umysl ma pelny wylacznie teorii ksiazkowych to faktycznie tak to moze wygladac.

A bullshit.
Aikido tworzy iluzje, tworzy sztuczne hierarchie oparte na bajkach, przed którymi zdrowy rozum się broni. Robi taki bagaż "złej krwi" rywalizacji między sekcjami stylami nauczycielami uczniami, że aż strach. i najgorsze jest że nie mogą sobie tego po męsku na macie wyjaśnić..

Aikido nic nie moze tworzyc bo nie jest fabryka tylko systemem zasad. Jak w kazdej innej dziedzinie pelno jest w aikido niedoskonalych ludzi, co jeszcze bardziej uwydatnia potrzebe znalezienia odpowiedniego Nauczyciela.

No chyba że słuchanie muzyki i endorfiny z tym związane to szatan i zuooo. .


hahahahaaa nie probuj nawet mnie obrazac, ja nie reprezentuje zadnej instytucji ktora uzywa takiego slownictwa.
Nie na prozno od wielu tysiecy lat ludzie pracujacy nad rozwojem wewnetrznym tworzyli specjalne otoczenie, ktore im w tym pomagalo. Bo praca na takim rozwojem to jest cholernie trudna sprawa. Niektorzy siedzieli w jaskiniach odwroceni twarza do sciany. Inni tworzyli klasztory, albo pustelnie...
Aikido wlasnie tworzy takie otoczenie, a wprowadzanie do niego na sile samoobrony,sparingow czy innych udziwnien powoduje calkowite zniszczenia takiego otoczenia i w konsekwencji niemozliwosc rozwoju duchowego.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

No tak, ale powstaje pytanie co to jest ten "rzeczywisty' czy 'realny' swiat? Moze to, co postrzegasz swoimi zmyslami? :roll:

Dobre pytanie.
Postawione i przemaglowane w Grecji, jak wszystkie.
Po 2500 latach, udało się dojść do niezłego rozstrzygnięcia na gruncie filozofii języka.

Mówisz, że nie wiesz co to "rzeczywisty świat"?
Czyli co mówisz, skoro dwa użyte słowa nie mają wedle Ciebie ekstensji? Bo jeśli maja, to znaczy że wiesz co to jest "rzeczywisty świat", podziel się tą wiedzą. Podziel się też kryteriami oceny, metodami dojścia itd.
Jak okreslić znaczenie (ekstensję) danego pojecia wyrazonego danym znakiem, skoro nie wiadomo co to jest?
Czyli de facto gwałcisz język, tworzysz pseudozdania.
Jaki ma sens pytanie o Boga?
Boga nikt nigdy nie widział, nie doświadczył, to konstrukt teoretyczny, najgorszy z możliwych bo definiowany jako zbiór dopełniający, negatywnie.
Taki np. pegaz czy krasnoludki to też konstrukty teoretyczne. Nasz umysł jest zdolny do przekształceń dzięki posługiwaniu się pojęciami. Np. jesteśmy sobie w stanie wyobrazić sosnę (jak ją już widzieliśmy) po czym możemy sobie wyobrazić na niej gruszki (jak je już widzieliśmy). Będzie to bardzo adekwatne wyobrażenie gruszek na sośnie.
Nie znaczy to, że gdzieś rosną sosny rodzące gruszki.

To jest widzisz, problem bytów teoretycznych.
Jesteś w stanie pomyśleć trójkąt?
Trzy dowolne punkty w przestrzeni dwuwymiarowej. Każdy punkt bez wymiaru i każda linia je łącząca bez wymiaru grubości i szerokości.
Wiemy że takie coś nie istnieje w doświadczalnej rzeczywistości.
Platon powie, że to po prostu idea trójkąta, coś doskonałego, wiecznego, prawdziwego, REALNEGO.
Arystoteles powie, że to forma trójkąta, coś co nie istnieje aktualnie a jedynie potencjalnie, a potencja ta jest realizowana w materii poprzez przyczynę sprawcza i celową.
Carnap powie, że to twór języka sztucznego, posługującego się pewną gramatyką i słownikiem.
Tomek by powiedział Nihil est in intellectu qod no prius fuerit in sensu.

Był w średniowieczu spór o uniwersalia, zapoznaj się z wynikami i nurtami.
Zapoznaj się też z żywotem Pyrrona i pewnymi kontradykcjami wobec tegoż.

Mieliśmy na wydziale takie, hmm... powiedzenie:
- jak zwalczać relatywizm?
- kopnąć relatywistę mocno w dupę i spytać czy bolało.

Co to jest świat realny? to ten który kopie Cię w dupę. Który opiera się woli, który realnie istnieje poza tobą, z którym wchodzisz w interakcje.

PS. za poetyzm i metaforyzm przepraszam co mniej gibkie umysły.
  • 0

budo_irimi reborn
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 711 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka
Jeżyk, spakowany?
  • 0

budo_avbert
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 648 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mazowsze

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

No tak, ale powstaje pytanie co to jest ten "rzeczywisty' czy 'realny' swiat? Moze to, co postrzegasz swoimi zmyslami? :roll:

Zmysły to podstawa. Za pomocą zmysłów poznaliśmy świat na tyle że mogliśmy je wzmocnić i skorzystać z możliwości jakie mają inne stworzenia na naszej planecie - echolokacja, postrzeganie innych częstotliwości widma elektromagnetycznego. To porowadzi do dalszych obserwacji i wniosków które pozwalają człowiekowi latać, nurkować, dłużej cieszyć się dostatniejszym życiem, rozwiązywać problemy, komunikować się na odległość ect. tworzyć coś co zwie się cywilizacją. Oczywiście nie odmawiam nikomu prawa do kontemplowania ściany w jaskini przez 50 lat, a potem głoszenia że bóg do niego przemówił i poznał tajemnice wszechświata.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024