Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
219 odpowiedzi w tym temacie

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka
@Szczepan Nawet mi się nie chce cytować tego co napisałeś.
Szczepan, podaję Ci źródła i kierunki, bo to pewna baza. Ta baza jest konieczna do porozumienia. Robię to, bo póki co, metaforycznie rzecz ujmując, ja jestem na etapie kosmologii układu słonecznego obserwowanego przez Hubbla, a Ty czcisz Boga Słońce.
Ja po prostu próbuję wytłumaczyć elementy kosntrukcyjne rakiety i teleskopu, oraz zasady ich tworzenia, dzikusowi z prerii czczącemu Boga Słońce.

Owa baza była rozwijana, modyfikowana i wynikały z niej różne konsekwencje.
Co jakiś czas miała większe lub mniejsze zwroty, znane Ci choćby z lekcji języka polskiego jako epoki literackie. Ale podobnie istniały też we wszelkich dziedzinach życia.
Tego jest zbyt wiele bym tu pisał i uzasadniał każde słowo i znaczenie.
Kiedy siedzę z kolega posiadającym podobną wiedzę, nasza rozmowa inaczej wygląda. Wystarczy rzucić, "no ok, ale tu dojdziesz do solipsyzmu" i obaj mamy w głowie co do niego nieuchronnie prowadzi, dlaczego nie chcemy do niego dojść, jakie by byłyby konsekwencje dla tematu, jakie wymyślono drogi wyjścia/odrzucenia. I nie trzeba się prztykać o rzeczy nieistotne. Takim "rzuceniem" załatwia się temat który "normalnym" ludziom zajmie kilka godzin gadania (gdzie do niczego nie dojdą).
Chciałbyś porozmawiać "ze mną" OK, fajnie, ale najpierw mnie dogoń, bo póki co to debata pięciolatka z tatą który próbuje wytłumaczyć że smoków nie ma.
Mogę zamiast haseł które rzucam wklejać pozycje ksiażkowe. Co z tego skoro nie przeczytasz, a jak przeczytasz to nie zrozumiesz.
Nie jestem złośliwy, to tak po prostu jest. Wielu się spiera o to czym jest filozofia i po co ona, co ma za przedmiot. Próbujecie ją mierzyć kategoriami dotyczącymi innych dziedzin, jak inżynieria budowlana, fizyka, czy medycyna. Szukacie analogii.
A to błąd, bo takiej nie ma, to wszystko kategorie wtórne.
Filozofia to też to co tu nieudolnie próbujecie robić, wolna refleksja nad światem, doświadczeniem, opiniami. Bezkresne pytanie "dlaczego?". Szukanie przyczyn, celów, uzasadnień.
Od religii i szamaństwa różni się tym, że robi to w sposób metodyczny. Zwykły człowiek od filozofa różni się tym, że myślenie mu się przydarza, a jak się przydarzy jest błądzeniem dziecka we mgle. Dzieje się tak kiedy natrafi na problem, gdy jakieś czynniki spowodują że podda się refleksji.
Wyobraź sobie teraz analogicznego "spontanicznego dentystę", który ni z tego ni z owego postanawia wyleczyć zęba sąsiadowi. Jak ten "specjalista" będzie jawił się zawodowemu lekarzowi dentyście? Ano.
Tak niestety zabiera się niefilozof za filozofię, jednocześnie mniemając że wdziera się na wyżyny elokwencji, co skądinąd wedle ogółu mierząc jest faktem.

PS. pytasz o mój system wartości. Wartości nie iistnieją, istnieje wola.

PS2. AvBert tribute:
- Jak zwalczyć relatywizm?
- kopnąć relatywistę w dupę i zapytać czy bolało.
  • 0

budo_thufir hawat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 736 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka
Jakże ciekawe jest obserwowanie dyskusji dwóch ślepców, z których jeden obmacał nogę, a drugi trąbę słonia a teraz się sprzeczają jak "naprawdę" wygląda słoń... I każdy z nich jest świecie przekonany, że to on ma rację :)

Pozdrawiam, Thufir

PS. "Każde stwierdzenie jest w pewnym sensie prawdziwe, w pewnym sensie fałszywe i w pewnym sensie pozbawione sensu. Również poprzednie zdanie jest w pewnym sensie prawdziwe, w pewnym sensie fałszywe i w pewnym sensie pozbawione sensu".
  • 0

budo_aikia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 641 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

@Filozofia to też to co tu nieudolnie próbujecie robić, wolna refleksja nad światem, doświadczeniem, opiniami. Bezkresne pytanie "dlaczego?". Szukanie przyczyn, celów, uzasadnień.
.


Nie wiem Randall czy zauwazyłeś, ale Jeżyk pisał o uczuciach. Nie o filozofii, analizie zjawisk pod kątem naukowym, nie o filozofii tylko o tym co czuje.

Czułes coś kiedykolwiek? Nie? Tak myslałem.
No to widzisz , ze nie znajdziesz np. ze mną jakiegokolwiek porozumienia.
Ja tam wole byc ciemnym szamanem niż inteligentną szafą.

Jest jeszcze druga mozliwosc. Jesteś człowiekiem wrazliwym, który ma uczucia, lecz z jakiegos powodu im zaprzecza, odrzuca intuicję, wszelka wiarę, wartosci. Wtedy masz problem.

Jedno jest pewne : zapomnij o Aikido, brachu. To nie dla Ciebie.
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Ja tam wole byc ciemnym szamanem...

Ambitny plan. :wink: Czy to jest ten samorozwój poprzez aikido?

Nie wiem Randall czy zauwazyłeś, ale Jeżyk pisał o uczuciach.

Czyli to się wzajemnie wyklucza? Posiadanie uczuć z wolną refleksją nad światem, doświadczeniem, opiniami. Bezkresnym pytaniem "dlaczego?". Szukaniem przyczyn, celów, uzasadnień?
Czyli niedouczony emo-nastolatek ma być wzorem do naśladowania, bo inaczej "aikido jest nie dla mnie"?

P.S. Na szczęście nie będą nam forumowi frustraci mówili, co jest, a co nie jest aikidem. :D
  • 0

budo_nagababa
  • Użytkownik
  • Pip
  • 31 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Dodatkowo, rywalizacja, zawody i medale jeszcze bardziej odciaga danego czlowieka od rozwijania swiadomosci wewnetrznej, poniewaz utwierdza go to w przekonaniu ze 'nagrody' wyniesione z tej rywalizacji maja jakas duza wartosc. Czyli jeszcze bardziej utwierdzaja go w zludzeniach. To sa te same zludzenia ktore pchaja ludzi do kupowania coraz to nowych i jeszcze bardziej wyrafinowanych plazm, samochodow, domow i innych dobr materialnych, jakby od tego zalezalo ich szczescie.


Tzn. wiesz Szczepan tak jak ludzie pragną plazm, samochodow, domow i innych dobr materialnych tak i pragną spełnienia. Szukają go w rozmaity sposób.

Najlepszym przykładem jesteś Ty!.

Czytałem Twoje teksty na różnych forach w których prosiłeś o przykłady "Aikidoki dogłębnie rozwiniętego mentalnie". Naśmiewałeś się przez całe lata z tego typu sensowności ćwiczenia Aikido.

Teraz kiedy już definitywnie padł mit Aikido jako "nadludzkiej" Sztuki Walczenia z kilkoma silniejszymi , złapałeś się Oświecenia jako celu.

To przykre.

Gdzie te teksty o silnych drwalach z Kanady którzy u Ciebie na treningu przekonali się co to prawdziwa siła i moc Kokunage.

Przez te wszystkie lata trollując na chyba wszystkich forach tematycznych, miałeś się za kogoś wybitnego posiadającego wiedzę i lepszego.

Dziś pada kolejnt mit.
Jesteś oszołomem Szczepan, kolejnym zwariowanym kolesiem który błędnie uważa się za Guru. W tym co teraz wypisujesz, zwyczajnie jesteś żałosny i działasz na szkodę Aikido w każdej postaci.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Nie wiem Randall czy zauwazyłeś, ale Jeżyk pisał o uczuciach. Nie o filozofii, analizie zjawisk pod kątem naukowym, nie o filozofii tylko o tym co czuje.

Nie wiem czy zauważyłeś, ale nie pisałem do Jeżyka a do Szczepana. Debata z czyimś opisem emocji i nastawień jest bezsensowna. Ja to wiem, Ty niekoniecznie, bawisz się w jasnowidza tłumacząc to co piszę w jakis absurdalny sposób.

Jest jeszcze druga mozliwosc. Jesteś człowiekiem wrazliwym, który ma uczucia, lecz z jakiegos powodu im zaprzecza, odrzuca intuicję, wszelka wiarę, wartosci. Wtedy masz problem.

Ile razy zdeklarowałem się jako stoika/sceptyka? apatheia, ataraxia?
Najśmieszniejsze jest, że te idee są bardzo zbliżone do wschodniej filozofii i tego co głosi Szczepan. Szczepan bowiem głosi taki moralny sceptycyzm, wyzbycie się pożądliwości wobec rzeczy i świata, co mamy osiągnąć poprzez dotarcie do "prawdziwej" rzeczywistości ćwicząc aikido, dzięki czemu zauważymy że plazma jest do dupy. Mało tego, przypisuje to jako cel ćwiczenia aikida, czyli Ty też do tego dojdziesz.

Ja tam wole byc ciemnym szamanem niż inteligentną szafą.

Dlaczego?
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko

Jedno jest pewne : zapomnij o Aikido, brachu. To nie dla Ciebie.

Dlaczego mam zapomnieć? Bo nie zgadam się z wizją aikido jako niespójnego systemu religijnego który ma zapewnić ćwiczącym oświecenie i otwarcie na prawdziwy świat, zrozumienie bezsensu ich dążeń?
Przecież w tym kontekście każda krytyka ex cathedra tudzież innego Naszego Dziennika jest w 100% słuszna. Aikido to sekta religijna.
  • 0

budo_jeżyk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1211 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:WaWa

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Jeżyk, spakowany?


W sensie, żeby wiać stąd? :D
Trochę bałem się, że mnie tu z błotem zmięszają, ale nie jest źle i nawet czasem coś miłego ktoś napisze...;)

Ja myśle, że czasy są takie, że tak w ogóle jest w nas bardzo dużo frustracji, chęci do konfrontacji i negowania i strasznie trudno być nam dobrymi dla siebie. Prawie cała machina medialna oparta jest na negatywnych emocjach, no to jak mamy myśleć i funkcjonować?
Mam wrażenie, że udało mi się częściowo wyrwać ze świata takich emocji i właśnie dlatego sobie tu pisze tak, a nie inaczej...,a ponieważ w sposób zupełnie niesamowity rzeczywistość mnie za to nagradza na każdym kroku, to pomyślałem, że szkoda to trzymać tylko dla siebie i można chociaż kilku ludziom pokazać, że da się inaczej i, że warto inaczej ;)
  • 0

budo_aikia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 641 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka


Jedno jest pewne : zapomnij o Aikido, brachu. To nie dla Ciebie.

Dlaczego mam zapomnieć? Bo nie zgadam się z wizją aikido jako niespójnego systemu religijnego który ma zapewnić ćwiczącym oświecenie i otwarcie na prawdziwy świat, zrozumienie bezsensu ich dążeń?
Przecież w tym kontekście każda krytyka ex cathedra tudzież innego Naszego Dziennika jest w 100% słuszna. Aikido to sekta religijna.


Dlatego, ze z pragmatycznego punktu widzenia marnowalbys czas.
Oczekujesz od Aikido zyskania umiejetnosci w zakresie SW. Sfera mentalna Cie nie interesuje.

Sam napisałes wielokrotnie o wadach Aikido w sensie utylitarnym. Zgodziłem sie z tym. Poniewaz system ten jest faktycznie kontrowersyjny w kategorii wykorzystania go w sparingu/ walce/samoobronie i bez watpienia np. boks lepiej sie do tego nadaje, jak tez wykorzystanie Aikido np. do powiekszenia masy mięśniowej jest mniej efektywne od siłowni, to oznacza , ze Aikido docelowo realizuje, poprzez fizyczne ćwiczenia, jakies inne cele niefizyczne, a nie to, co dla Ciebie jest istotne.
Takie cele niefizyczne związane sa ze sfera duchową. I w moim rozumieniu nie ma to nic wspólnego z czyms w rodzaju religii, tylko dotyka kształtowania osobowosci, emocji,reakcji na otoczenie, zrozumienia własnych motywacji, eliminacji kompleksów itp.
To wiąze sie ze sfera uczuć, łaczy sie z systemem wartosci, które Ciebie w ogóle nie interesują.

Pisałes m.in. Ty albo, nie pamietam, Akihige, ze przeciez do osiagniecia takich celów mozna wykorzystac podobne systemy tai chi, joga itp. pozostając przy aktywnosci ruchowej.
Owszem. Dlaczego zatem Aikido?
A to juz temat na oddzielny wątek, który zreszta juz był na wszystkich chyba forach aiki świata.
  • 0

budo_avbert
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 648 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mazowsze

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Jakże ciekawe jest obserwowanie dyskusji dwóch ślepców, z których jeden obmacał nogę, a drugi trąbę słonia a teraz się sprzeczają jak "naprawdę" wygląda słoń... I każdy z nich jest świecie przekonany, że to on ma rację :)


Ta przypowiastka jest zazwyczaj przywoływana jako dowód na to że nic nie wiemy o świecie i jest on na pewno inny niż nam się wydaje. (czytaj. istnieje życie po śmierci w jakiejś nieidentyfikowalnej formie)

Tymczasem jest to przykład sposobu działania i myślenia mistyków. Owi ślepcy są za leniwi by badać temat dalej. W życiu to zazwyczaj koszt jaki się ponosi zgłębienia problemu. Są bezkrytyczni wobec swoich obserwacji i zadufani w swoim zdaniu. Tak jak większość mistyków. Według nich otwarty umysł to przyjęcie ich zdania a nie rozpatrzenie zbadania innego punktu widzenia i wyciągnięcia dla siebie wniosków następnie podzielenia się z innymi i przyjecia krytycznych wniosków.
  • 0

budo_jeżyk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1211 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:WaWa

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka
...no to coś dla inspiracji rozgawora:

- sportowo - mocno i szczerze
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

- duchowo, naukowo - oświecenie od środka?
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_avbert
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 648 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mazowsze

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

- duchowo, naukowo - oświecenie od środka?
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


Hmm zazwyczaj wylew nie wygląda tak atrakcyjnie. No ale nie trzeba wylewu żeby tego doświadczyć wystarczy pewna skromna bezzapachowa, bezbarwna substancja. 8)
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Jakże ciekawe jest obserwowanie dyskusji dwóch ślepców, z których jeden obmacał nogę, a drugi trąbę słonia a teraz się sprzeczają jak "naprawdę" wygląda słoń... I każdy z nich jest świecie przekonany, że to on ma rację :)
Pozdrawiam, Thufir

Powiedział ten co zapewne zna słonia w te i wewte a nawet nazad, bo przecież inaczej nie mógłby wydać takiej oceny. No i przecież jesteś święcie przekonany że masz rację.

PS. "Każde stwierdzenie jest w pewnym sensie prawdziwe, w pewnym sensie fałszywe i w pewnym sensie pozbawione sensu. Również poprzednie zdanie jest w pewnym sensie prawdziwe, w pewnym sensie fałszywe i w pewnym sensie pozbawione sensu".

Wsadź se rękę do wrzątku i powiedz sobie, że w pewnym sensie nie boli.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

- duchowo, naukowo - oświecenie od środka?
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Pani opisuje nieintersubiektywne doświadczenie, używając słów i znaczeń nie mających żadnego zakotwiczenia w owym doświadczeniu. Teksty o wychodzeniu z ciała, zatracaniu granic, wielkości itp. brzmią bardzo romantyczno-ezoterycznie, niemniej nic nie mówią o samym doświadczeniu.
Samo zaś wydarzenie doskonale obrazuje psujące się urządzenie, jakim jest mózg. Zesra ci się autofocus w aparacie i masz zdjęcia nieostre bez krawędzi, kolorowe plamy zamiast obiektów, i nie możesz powiedzieć czy to stoi wujek Zenek czy ciocia Zosia.

Oświecenie? LOL jak to ładnie powyżej opisał kolega, ot wizja narkotyczna, dragi działają na podobnych zasadach, ingerują w funkcjonowanie układu nerwowego.

PS. a ten gumowy mózg był najlepszy.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Dlatego, ze z pragmatycznego punktu widzenia marnowalbys czas.
Oczekujesz od Aikido zyskania umiejetnosci w zakresie SW. Sfera mentalna Cie nie interesuje.

Ależ interesuje mnie sfera mentalna, dlatego sporo poświęciłem na jej roztrząsanie.

Sam napisałes wielokrotnie o wadach Aikido w sensie utylitarnym. Zgodziłem sie z tym.
Poniewaz system ten jest faktycznie kontrowersyjny w kategorii wykorzystania go w sparingu/ walce/samoobronie(...)

Nie utylitarnym. Utylitaryzm to koncepcja etyczna, arghhh... Pożytek to coś więcej niż instrumentalna użyteczność.
Odrzucam aikido jako system do nauki walki wręcz w celu samoobrony.
Nie odrzucam aikido jako systemu do nauki walki w ogóle, co nie zmienia faktu żę dziś jako taki nie funkcjonuje, choć mógłby.
Nie jest kontrowersyjny, po prostu nic nie daje w tym temacie i tyle.

ze Aikido docelowo realizuje, poprzez fizyczne ćwiczenia, jakieś inne cele niefizyczne, a nie to, co dla Ciebie jest istotne.

Wielokrotnie pytałem co to są "jakieś inne" jak się je mierzy i do nich dochodzi, odpowiedzi nigdy się nie doczekałem.

Takie cele niefizyczne związane są ze sfera duchową. I w moim rozumieniu nie ma to nic wspólnego z czymś w rodzaju religii, tylko dotyka kształtowania osobowości, emocji,reakcji na otoczenie, zrozumienia własnych motywacji, eliminacji kompleksów itp.
To wiąże się ze sfera uczuć, łaczy sie z systemem wartości, które Ciebie w ogóle nie interesują.

Religia doskonale sprawdza się w odpowiedziach na takie pytania. mówi co dobre a co złe, daje odpowiedzi na pytania i problemy, dyktuje szereg przepisów moralnych, wzorców postępowania. Kształtuje emocje i nastawienie wobec ludzi. Odpowiada na wiele pytań o świat jako taki, jego pochodzenie, prawdziwość.
Jedyną jej wadą jest brak prób uzasadnienia swych twierdzeń, ich niekoherentność i nielogiczność. Jak dla mnie póki co aikido najbardziej pod to podpada.
Ja widzisz, doskonale rozumiem swoje motywacje, jestem najbardziej konsekwentnym człowiekiem jakiego znam. Wartości mnie jak najbardziej interesują, każdy z nas jakieś wyznaje, bo to niezbędny odnośnik do dokonywania wyborów. Nie znaczy to że wartości istnieją i obowiązują. To po prostu jakiś lepiej lub gorzej wedle potrzeb skrojony zbiór aksjomatów.
  • 0

budo_thufir hawat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 736 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Jakże ciekawe jest obserwowanie dyskusji dwóch ślepców, z których jeden obmacał nogę, a drugi trąbę słonia a teraz się sprzeczają jak "naprawdę" wygląda słoń... I każdy z nich jest świecie przekonany, że to on ma rację :)


Ta przypowiastka jest zazwyczaj przywoływana jako dowód na to że nic nie wiemy o świecie i jest on na pewno inny niż nam się wydaje. (czytaj. istnieje życie po śmierci w jakiejś nieidentyfikowalnej formie)


Nie że nic nie wiemy o świecie, tylko że mylimy nasz obraz świata z rzeczywistością. "Mapa nie jest terenem" (Korzybski). A mamy tendencję do uważania, że nasz tunel rzeczywistości to cała rzeczywistość. O życiu po śmierci nic mi nie wiadomo :) .

Tymczasem jest to przykład sposobu działania i myślenia mistyków

.

Nie, jest to przykład sposobu myślenia większości ludzi. Wszyscy mamy tendencję do przyjmowania informacji zgodnych z naszymi przekonaniami (z naszą mapą czy tunelem rzeczywistości) i kwestionowania informacji z nimi sprzecznych. To najprostszy sposób niwelowania dystansu poznawczego.

Owi ślepcy są za leniwi by badać temat dalej. W życiu to zazwyczaj koszt jaki się ponosi zgłębienia problemu. Są bezkrytyczni wobec swoich obserwacji i zadufani w swoim zdaniu. Tak jak większość mistyków.



I naukowców. I ludzi w ogóle.

Pozdrawiam, Thufir
  • 0

budo_thufir hawat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 736 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Jakże ciekawe jest obserwowanie dyskusji dwóch ślepców, z których jeden obmacał nogę, a drugi trąbę słonia a teraz się sprzeczają jak "naprawdę" wygląda słoń... I każdy z nich jest świecie przekonany, że to on ma rację :)
Pozdrawiam, Thufir

Powiedział ten co zapewne zna słonia w te i wewte a nawet nazad, bo przecież inaczej nie mógłby wydać takiej oceny. No i przecież jesteś święcie przekonany że masz rację.


Nie, ja tylko obmacałem ucho słonia :) I uważam, ze w pewnym sensie mam rację a w pewnym jej nie mam. I uwielbiam logikę wielowartościową :)

Pozdrawiam, Thufir
  • 0

budo_aikia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 641 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka


Wielokrotnie pytałem co to są "jakieś inne" jak się je mierzy i do nich dochodzi, odpowiedzi nigdy się nie doczekałem.
.


No własnie cały czas pisze, ze sie nie mierzy. Sie czuje.
Nie wszystko mozna zmierzyc.


P.S. Jak Ciebie czytam to tak jakbym słyszał Dawkinsa (np. Samolubny gen albo Bóg urojony). Pogląd jakobysmy byli maszynami a kazda nasza reakcja sprowadzała sie wyłacznie do procesu fizyko-chemicznego w mózgu dla mnie jest mało atrakcyjny.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

Nie że nic nie wiemy o świecie, tylko że mylimy nasz obraz świata z rzeczywistością. "Mapa nie jest terenem" (Korzybski). A mamy tendencję do uważania, że nasz tunel rzeczywistości to cała rzeczywistość. O życiu po śmierci nic mi nie wiadomo :) .

Tymczasem jest to przykład sposobu działania i myślenia mistyków

.

Nie, jest to przykład sposobu myślenia większości ludzi. Wszyscy mamy tendencję do przyjmowania informacji zgodnych z naszymi przekonaniami (z naszą mapą czy tunelem rzeczywistości) i kwestionowania informacji z nimi sprzecznych. To najprostszy sposób niwelowania dystansu poznawczego.

Owi ślepcy są za leniwi by badać temat dalej. W życiu to zazwyczaj koszt jaki się ponosi zgłębienia problemu. Są bezkrytyczni wobec swoich obserwacji i zadufani w swoim zdaniu. Tak jak większość mistyków.



I naukowców. I ludzi w ogóle.

Pozdrawiam, Thufir

Może Szczepan nam wydzieli posty do wątku nowego, ale nic to.

Thurfur, wynika z Twojej wypowiedzi postawa kantowska. Zapoznaj się jak nie wnikałeś do tej pory, przeczytaj Krytyki, spodoba ci się jak lubisz wyzwania. W końcu będzie zgodne z twoim tunelem ;) Potem przejdziesz do fenomenologii.

A czy możesz sobie wyobrazić postawę która po uświadomieniu sobie tego co napisałeś, zdaniu sprawy z konieczności w jakiej nasz intelekt działa, narzucaniu i pośredniczeniu świata przez kategorie języka i umysłu, kultury, własnego doświadczenia, przechodzi dalej, szukając odpowiedzi? Dlaczego tak jest, czy tak musi być, co zrobić by jednak poznać, skąd będę wiedzieć że to nowe poznanie to nie kolejne zapośredniczenie. itd.
Wszystko było.

Logika wielowartościowa odnosi się do języków sztucznych, sama nim jest.
Logika wielowartościowa nie ma odniesienia w przedmiotach dyskretnych.
Byt jest niebytu nie ma. Stanów pośrednich brak.

Troszkę sprawy upraszczasz jednak, krytykujesz jednostronne interpretacje (choć innych nie ma) jednoczesnie przyjmując bezkrytycznie "dysonans poznawczy" jako prawidło wymuszające owe "tunele". (kiedy wreszcie przyjmiecie do wiadomości że mówiąc o dysonansie, racjonalizacji, oczywiście w kategoriach "naukowej psychologii", mówicie o niczeańskim resentymencie).
  • 0

budo_avbert
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 648 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mazowsze

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

P.S. Jak Ciebie czytam to tak jakbym słyszał Dawkinsa (np. Samolubny gen albo Bóg urojony). Pogląd jakobysmy byli maszynami a kazda nasza reakcja sprowadzała sie wyłacznie do procesu fizyko-chemicznego w mózgu dla mnie jest mało atrakcyjny.


Rzeczywistość jest taka jaka jest, bez względu czy nam się to podoba czy nie. :wink:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Czary mary i szamani, czyli Aikido wg Jeżyka

P.S. Jak Ciebie czytam to tak jakbym słyszał Dawkinsa (np. Samolubny gen albo Bóg urojony). Pogląd jakobysmy byli maszynami a kazda nasza reakcja sprowadzała sie wyłacznie do procesu fizyko-chemicznego w mózgu dla mnie jest mało atrakcyjny.

Sory, to że Tobie czy mnie się coś nie podoba, nie zmieni faktów. I dlaczego malo atrakcyjny? co to niby zmienia?
Przyjmujemy, że nasze poglądy powinny być zakotwiczone w doświadczeniu świata, jeśli mają świata dotyczyć.
Narzucamy temu doświadczeniu pewne kryteria, by móc określić jakie doświadczenie "się liczy" a jakie należy odrzucić. Koherentność, intersubiektywność, powtarzalność.
Dzięki temu unikniemy solpisyzmu, relatywizmu, irracjonalizmu.
Ok, mamy te kryteria i ramy działań, okazały się skuteczne.
Kontra temu stawiasz jakieś "czucie" które jest niedostępne mierzeniu i przekazaniu. oznacza to że jest niedoświadczalne.
Film pani z wylewem doskonale pokazuje że jak się człowiekowi maszynka mózgowa popsuje, to mu się mamią różne rzeczy. Przecież na omamach nie można opierać przekonań. Znaczy można, ale wtedy wracamy do poziomu szamana z wigwamu gadającego z duchami po mocnej fai.

Jest wiele teorii umysłu, to co opisałeś to funkcjonalizm, gdzie umysł jest funkcją działania mózgu. Dość dobrze uzasadnione na polu neurobiologii. Wiadomo że jak wytniemy gościowi tu dziurę to oślepnie, choć oczy ma w porządku, a tu to zacznie zapominać itd. To dość dobitnie świadczy że umysł człowieka siedzi i jest przyczynowo-skutkowo powiązany z tą szarą galaretą.
Ale może być np. emergentyzm, gdzie jest prawie to samo, ale nie do końca :)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024