eeeh, Randall, przeciez ci juz napisalem, ze nie bede tego dyskutowal, czytac nie umiesz? Rozwoj duchowy sie przezywa, nie ma to nic wspolnego z przerzucaniem sie teoretycznymi argumentami na forum.
Samemu, wewnętrznie, przeżywając zmienia się każdy człowiek, ciągle, w sposób mniej lub bardziej gwałtowny na skutek wielu czynników w jego życiu.
Ale Ty twierdzisz że celem aikido, jako narzędzia, celem ćwiczenia na macie jest rozwój duchowy.
Ja mam do tego duże zastrzeżenia, wskazałem:
1) jeśli rozwój, to znaczy zmiana na lepsze
Zakładam że wiesz co mówisz, to znaczy że wiesz jaka zmiana, wiesz też dlaczego na lepsze.
Chciałbym się tego dowiedzieć, bo ja sporo się zastanawialem i oprócz rzeczy oczywistych, wspólnych wielu rodzajom tego typu systematycznej aktywności która oczywiście wpływa na psychikę, nic charakterystycznego nie znalazłem. Zupełnie niezłośliwie pytam zatem.
2) Jeśli jesteś w stanie tego nauczyć przez aikdo, to znaczy że wiesz jak powiązać ów charakterystyczny rozwój z ćwiczeniami. Wiesz jak ocenić czy dana osoba się rozwija, rozwinęła, będzie rozwijać. Te kryteria też chciałbym poznać.
Jeżeli jednak powyższe jest dla Ciebie niejasne, nie wiesz tego, nie potrafisz przekazać, to wszystko to co mówisz staje się pustosłowiem, nieprawidłowym użyciem języka. Ot kolejny bullshit jakich wiele. Ja nie przeczę że bullshit może poprawiać samopoczucie, ostatnio to ładnie napisałem. Ale wtedy aikido staje się systemem religijnym.