Salve Fratres!
Ćwiczenia siłowe
Skupiam się przede wszystkim na szybkości, wytrzymałości i dynamice. Nie pakuję na masę.
Mój trening siłowy oparłem przede wszytskim na ćwiczeniach z ciężarem własnego ciała, jak pompki, przysiady, podciąganie na drążku (ważne) podchwytem i nachwytem. Ćwiczenia brzucha w zwisie na drążku. Nie trenuję izolowanych partii mięśni. Staram się ćwiczyć ogólnorozwojowo i że tak powiem naturalnie. Ćwiczenia angażujące maksimum mięśni dają najlepszy efekt. Szczerze, to zrzucenie 3 ton węgla do piwnicy, czy skopanie ogródka w szybkim tempie daje często lepszy efekt niż tyranie na siłce.
Trenować najlepiej "stacjami". Przed treningiem rozkładamy sobie powiedzmy 6 "stacji" i robimy po kolei. Kilka serii, tak wiele ile damy radę.
Przykładowe połączenie:
podciąganie na drążku
brzuszki
pompki
okrążanie głowy ciężarem
brzuszki na mięśnie skośne
pakowanie na biceps na stojąco.
Pakowanie na barki na stojąco
Świetne są też ćwiczenia na gumach zapaśniczych, walenie młotem w oponę, ciąganie worka z ziemią na szelkach pod górę itp. Niedługo wrzucę ilustracje moich "maszyn" i sposoby na ćwiczenie nimi. Jest to sprzęt niezniszczalny, bardzo tani i każdy sobie może na niego pozwolić jeśli tylko wykaże odrobinę inicjatywy. Oczywiście wyglądają jak z epoki kamienia, ale cóż... popatrzcie na salę i warunki treningu Fiodora E.
Liczy się zapał i ciężka praca a nie bajery na salce, czy siłce oraz ładne ubranka i dużo naszywek.Stosuję do treningu ciężary własnego wyrobu. 6 litrowe baniaki po wodzie zalałem betonem i już. Akurat w treningu siłowym polecam dowolność i duże eksperymentowanie. Im więcej ćwiczeń angażujących całe partie mięśniowe tym lepiej. Uzyskujemy wtedy prawdziwą siłę dynamiczną a nie napompowanie w stylu modela od reklam bielizny. Ta siła i sprawdność przydają się w walce.
Inspirowałem się głównie treningiem sprawnościowo-siłowym zapaśników z lokalnego klubu.
Motywacja
Nie podam tu gotowych recept, każdy musi sobie sam wypracować swoje. Pamiętajcie, ze zbijanie wagi i ogólnie uprawianie sportu to kuźnia charakteru.
Pomocne zagrywki:
Określ sobie cel (w kg) i zapisz go na kartce, noś ją przy sobie lub powieś na ścianie. Niech Ci przypomina o celu do zrealizowania.
Ustal przyczynę dlaczego zaczynasz zbijać wagę. Każdego z nas coś skłania do tej decyzji. Pamiętaj o niej. Im przyczyna ważniejsza tym łatwiej będzie wytrwać.
Można też sobie zanotować na nadgarstku jakimś flamastrem to samo, lub umieścić znaczek przypominający o naszych powinnościach. Brzmi śmiesznie, ale pomaga.
Wieczorem przemyśl co zrobiłeś by zbliżyć się do celu. Jeśli nic, lub się cofnąłeś ukaż się obelgami. Często motywuje to do cięższej pracy.
Oglądaj highlighty swoich ulubionych zawodników. Podpatruj ich metody treningu i wprowadzaj je u siebie.
Zbijaj wagę etapami, jeśli masz sporo do pozbycia się. Powiedzmy 5 kg, mała przerwa na regenerację i jedziesz dalej.
Nie pal papierosów i nie pij alko, nie bierz narkotyków.
Po każdym etapie zbijania zafunduj sopbie nagrodę w postaci masażu, wizyty w parku wodnym, czy nawet kupieniu pary nowych, mniejszych dżinsów.
Niedługo zbiorę wszystkie powyższe porady (i dużo innych) w ilustrowanym moimi obrazkami PDFie. Będzie on do ściągnięcia oczywiście za free. Może komuś to pomoże w treningu i osiąganiu swojego celu – zdrowej i proporcjonalnej sylwetki.