Re: Czym powinno być ATEMI?...
To, że pracujemy w jiu waza, czy z kilkoma różnymi atakami nie zmienia faktu, że nadal pracujemy w systemie atak-odpowiedź, a nie walka w sensie zwarcia czy jakiegoś pojedynku! Jiu waza czy mieszanie ataków to tylko metoda treningowa - główna koncepcja aikido: atak-technika-koniec nie zmienia się tu przecież. Przecież to nie jest nawalanie 10 zmartwychwstałych, tylko praca nad tym by kształtować kilka "odpowiedzi ruchowych opartych na reakcji prostej". Przecież w ippan geiko też wykonujemy technikę zwykle 4x. Każde z powtórzeń to osobna historia, a nie ciągłość. W jiu waza i nazwijmy to randori, jest tak samo. Przyznam się, że trochę mnie dziwi, że można to postrzegać inaczej.
No właśnie ja to postrzegam w ten sposób. Ponownie zapytuję: Irimi, o co się ze mną spierasz?
Aikido jakie ćwiczysz oparte jest na kształtowaniu jednego typu odpowiedzi ruchowej - opartej na reakcji prostej. Sam to potwierdzasz. Nie przeszkadza mi to, bo sam takie aikido uprawiam - np. ucząc początkujących. Problem zaczyna się wtedy, gdy do takiej formy aktywności ruchowej wprowadzasz pojęcia związane z walką takie jak "atak", "obrona", "dystans", "timing" dorabiając do tego różne teorie. Przykładem takiego misz-maszu jest poniżej zacytowana wypowiedź:
Z punktu widzenia aikidoki tu właśnie "współpraca" jest idealna. Uke zaatakował, Chiba sensei wszedł w technikę z natychmiastowym uderzeniem. Uke zareagował padem. Alternatywą jest przyjęcie uderzenia. To jest aikido.
Inne sztuki walki dały by wam tu rozwiązania które chcielibyście tu widzieć. Aikido wam tego nie da.
To tak jakbyś napisał: "Kot to jest taki pies tylko że nie szczeka a miauczy". O ewidentnej nieprawdzie w tym twierdzeniu ( "aikido wam tego nie da" ) nie wspominając. Mnie właśnie daje.
Inna kwestia, która mnie zdumiewa, to sposób rozumowania, według którego jeżeli czegoś nie widziałeś albo nie znasz to tego nie ma. Na przykład:
Nigdzie w aikido nie spotkałem walki...Przecież wystarczy się rozejrzeć. Wokół sekcje aikikai, Kobauashi, Nishio... Innych Ci u nas na lekarstwo.
Powiem więcej, nie jest mi wiadome aby jakiekolwiek sekcje aikido Iwama albo Tomiki istniały w Polsce w obecnej chwili. To jednak nie oznacza, że w ogóle nie istnieją.
Kolejna sprawa - z zadziwiającą pewnością siebie decydujesz czym jest aikido, a czym nie jest. A wyobraź sobie jak ja się czułem, kiedy zaawansowani instruktorzy stylu Iwama ( szóste dany ) powiedzieli mi, że aikido z Hombu Dojo nie ma nic wspólnego z aikido O'Sensei, a wręcz jest jego wynaturzeniem, oraz dokładnie mi to uzasadnili.
Dla mnie nie do przyjęcia jest określanie jakichś sztywnych granic aikido, np. ograniczanie praktyki do kształtowania reakcji prostej skoro mogę pójść dalej. Jak powiedział Założyciel: "W rzeczywistości aikido nie uznaje żadnych form, żadnych ustalonych wzorców. Jest czymś w rodzaju niewidzialnej fali energii. Ponieważ jednak ludziom jest zbyt trudno pojąć tego rodzaju fenomen, doraźnie stosujemy pewne formy po to, by móc to wyjaśnić i wykorzystać w praktyce. W gruncie rzeczy każdy ruch może stać się metodą w Aikido...".
Praktyka ograniczona staje się w pewnym momencie ubijaniem maślanki co mi zupełnie nie odpowiada.
Ale rozumiem też, dlaczego ktoś tego nie chce albo nie potrzebuje.