Czyli aby zostac instruktorem SeiBudokai nalezy w pierwszej kolejnosci przez kilka lat cwiczyc najlepiej kyokushin (lub inny "dobry" styl) miec wysoki stopien, nastepnie nalezy troche sie pointeresowac judo czy ju-jitsu, zakumplowac sie z jakims dobrym trenerem boxu i juz mozna zakladac pelny wypas klub/dojo SeiBudokai i szkolic innych. Bardzo ciekawa sciezka i newatpliwie metoda na sukces (w wielkim stylu).
Poruszona tu zostala dosc istotna kwestia. Wprawdzie temat zostal co nieco ztrywializowany ale to jest jednak sciezka autentycznej pracy i rozwoju. Znam tez inne sposoby np ogloszenia w internecie typu: "poszykujemy trenerow sztuk walki do objecia stanowisk przedstawicieli w miastach xyz." To jest taniocha, albo tytul instruktora po kilku weekendach szkolenia za gruba kase - to dopiero tandeta. My takich metod nigdy nie stosowalismy. Nie obdzwaniamy tez klubow w calym kraju z rewelacjami typu: chodz do nas to dostaniesz nastepnego dana i to juz od wczoraj
Mimo ze nie prowadzimy agresywnej kampanii ludzie sami sie do nas zglaszaja. I to bardzo nas cieszy!
To czego oczekujemy od zainteresowanych wspolpraca trenerow to:
- gotowosc do nauczenia sie czegos nowego,
- odpowiedzialnosc za swoich podopiecznych,
- umiejetnosc harmonijnej wspolpracy z innymi,
- chec dzialania dla dobra naszej Sztuki Walki i Organizacji
Male ma dla nas znaczenie czy ktos cwiczyl Kyokushin, czy jakis inny styl (chociaz wiekszosc wywodzi sie z Kyokushin) czy ma pojecie o boksie, rzutach i parterze. Jesli tylko facet chce sie uczyc to sie nauczy z korzscia dla siebie i swojego klubu. Czas plynie szybko i to co kiedys wydawalo sie trudne z czasem staje sie latwe. To czego oczekuje to stopniowa ( w trosce o cwiczacych) zmiana sposobu szkolenia i wprowadzanie nowych elementow, odpowiednio do tego co sam trener zdolal juz opanowac.
To przeciez zupelnie naturalny, jak najbardziej wlasciwy proces. Pozdrawiam