Podpinając się nieśmiało pod temat powiem tylko tyle, że każdy idąc na seminarium z Sensei Terrym znajdzie coś dla siebie. Ja przez lata szukałem skuteczności. Zaczynałem od aikido, a właściwie wczesniej od ulicy

później wspomniane aikido i dalej jujitsu i karate ( nie liczę epizodów z bjj i vale tudo). W 2004 roku pierwszy raz pojechałem na seminarium z Sensei Terrym do Kalisza. Nie ukrywam, że bylem pod wielkim wrażeniem technik oraz podejścia do treningu. Od tamtego czasu staram się uczestniczyć w seminariach na ile to możliwe. Randall polecam wybrać sie teraz do Krakowa na seminarium. Sprawdzisz i nie będziesz "błądzić"

. Nie mam na myśli, ze dostaniesz nagłego olśnienia ale zaczniesz inaczej patrzeć na to co sensei Terry uczy i pokazuje. Tak nawiasem mówiąc to byłem wczoraj na seminarium w Lancaster

Sensei bardzo chętnie odpowie na Twoje wątpliwości jeśli jeszcze Ci pozostaną po seminarium. Nie są to żadne sztuczki ani czary. Uważam, że Sensei Eryk jest bardzo dobrym przykładem człowieka który nie wybiera ściemy i naprawdę potrafi odróżnić ziarno od plew ( * tak nawiasem Pozdrawiam ). Nie wiem Randall jakie masz doświadczenie w SW, ale jeśli interesuje Cię Twój rozwój , a nie tylko siłowa naparzanka ( zaraz mi powiesz, że jesteś super technikiem, ale chodziło mi raczej o ogólne określenie ) to powinieneś poznać styl za nim go skrytykujesz.
Tak na koniec nawiązując do poprzednich wypowiedzi o skutecznościach technik to tak jak w każdym systemie możesz sobie wybrać to co najbardziej ci odpowiada. Na mnie też niektóre techniki nie "działają" lub działanie ich jest ograniczone (tzn mogę przetrzymać bol), ale kompletując je z czasem w całość możesz jak to mówi Sensei Terry grać płynnie jak Chopin na fortepianie. Wszystko wymaga czasu i nie od razu Kraków zbudowano, a wszystkie cuda to zdarzają się tylko w erze.
pozdrówka