Czarny Pas - szczyt - prawda i mity
Napisano Ponad rok temu
Pozdro
Napisano Ponad rok temu
Problem z czarnym pasem maja ci go nie maja.
wiadomo sie gra sie ma
Napisano Ponad rok temu
Problem z czarnym pasem maja ci go nie maja.
wiadomo sie gra sie ma
pytanie tylko czy nie maja pasa czy problemu?
Cala ta dyskusja jest troche chora. Jesli karate ma cos wspolnego z Budo, czytaj - wojennym rzemioslem, to stopnie sa odbiciem wojskowej hierarchii - sa szeregowcy, szara piechota, trepy, oficerowie i generalicja.
Kto sie na poziomie trepa swiadomie zatrzymal - jego wybor, nic mi do tego. Tylko po co opowiadac, ze ktos wlasna droge wybral i nie cwiczy dla pasow?
Druga strona medalu jest taka - idziesz na studia, zeby podniesc swoje wiedze i umiejetnosci, zdobywasz tytul, stopien, naukowy i za niego placisz. Zrobienie doktoratu w jakiejkolwiek dziedzinie kosztuje wiecej niz czwarty dan. Wiec gadanie o kasie tez jest nie na temat. Najwyzej o drobnych, jesli chodzi o karate. 30 zl? 80? To dalej drobne. Wystarczy wejsc na jakakolwiek strone wyzszej szkoly i zobaczyc ceny studiow podyplomowych za semestr. Wtedy mozna zaczac mowic o kasie za szkolenie i egzaminy.
W calej zabawie chodzi o to, zeby za wydane pieniadze otrzymac szkolenie na poziomie, a nie jakies badziewie na poziomie przyzakladowki. Placic trzeba, tak juz jest swiat zbudowany, ale trzeba tez wiedziec za co.
W kazdej dziedzinie sa artysci i wyrobnicy. Karate nie jest wyjatkiem. Sa trenerzy na poziomie pilkarskiej ligi mistrzow i polskiej okregowki. Tych drugich jest wiecej. Sa w karate ludzie z wysokimi stopniami, ktorzy maja niewielkie umiejetnosci jesli chodzi o karate i sa szefowie organizacji, ktorzy zrobili kariery jak Nikodem Dyzma.
Nie ma sie na co obrazac, trzeba sie uczyc od najlepszych i samemu budowac swoje zaplecze. Jose Mourinho - trener pilkarski, nie musi jezdzic na zadne kursy doszkalajace, to od niego najwyzej mozna sie uczyc.
Co by nie mowic, czarny pas jest przepustka do elity, jest jednak wiele bocznych drzwi, a przy tych drzwiach kolejka - hochsztaplerow, leni i nieudacznikow. Wazne, zeby nie ustawiac sie z nimi w jednym szeregu.
Napisano Ponad rok temu
dodam od siebie ze nie rozumiem troche zamieszania wobec pasow. np. mnie to nie obchodzi zupelnie. zdam na 1 dan jak znajde chwile. juz dawno moglem to zrobic. uwazam jednak to tylko za zewnetrzna oznake pewnego poziomu ktory reprezntuje lub nie. porownanie do doktoratu jest jak najbardziej na miejscu. sa jednak ludzie ktorzy maja wiedze z danej dziedziny na najwyzszym swiatowym poziomie i mowiac kolokwialnie leja na stopnie i tytuly. prawda jest jednak taka ze Ci ktorzy sa dobrzy z jakiejs dziedzinie nie frustruja sie ze ktos ma taki a taki stopien. kazdy zna swoja wartosc. ludzie ktorzy osiagneli mistrzostwo szanuja sie wzajemnie niezaleznie od tego co kto nosi na zewnatrz. mnie osobiscie stopnie ani ziebia ani parza. szanuje jednak tych ktorzy zasluzenie zakladaja czarny pas i mowia "tak mam 5 dan". czy zdolny pianista po 20 latach grania po kilka godzin dziennie nie ma prawa powiedziec publicznie "jestem dobry"? jasne ze ma...
Itosu
Napisano Ponad rok temu
dobra wypowiedz wyborowa.
dodam od siebie ze nie rozumiem troche zamieszania wobec pasow. np. mnie to nie obchodzi zupelnie. zdam na 1 dan jak znajde chwile. juz dawno moglem to zrobic. uwazam jednak to tylko za zewnetrzna oznake pewnego poziomu ktory reprezntuje lub nie. porownanie do doktoratu jest jak najbardziej na miejscu. sa jednak ludzie ktorzy maja wiedze z danej dziedziny na najwyzszym swiatowym poziomie i mowiac kolokwialnie leja na stopnie i tytuly. prawda jest jednak taka ze Ci ktorzy sa dobrzy z jakiejs dziedzinie nie frustruja sie ze ktos ma taki a taki stopien. kazdy zna swoja wartosc. ludzie ktorzy osiagneli mistrzostwo szanuja sie wzajemnie niezaleznie od tego co kto nosi na zewnatrz. mnie osobiscie stopnie ani ziebia ani parza. szanuje jednak tych ktorzy zasluzenie zakladaja czarny pas i mowia "tak mam 5 dan". czy zdolny pianista po 20 latach grania po kilka godzin dziennie nie ma prawa powiedziec publicznie "jestem dobry"? jasne ze ma...
Itosu
dzieki dzieki.
To ze masz normalny i zdrowy oglad sprawy, nie zmienia faktu, ze w karate jest wielu dziwnych, niespelnionych i zakompleksionych ludzi. Pol biedy jak probuja znormalniec, spelnic sie albo zwalczyc kompleksy. Niestety wielu mysli, ze jak ci na morde wlezie to jest juz lepsza niz ty i to juz im wystarczy. To klepanie po plecach, glosne wolanie po imieniu to jedne z wielu objawow tej choroby.
Karate i czarny pas jest dla wielu osob terapia, jak do konca nie zwariowac w oblakanym swiecie. Elvis Presley tez mial czarny pas w czyms tam.
Czarny pas, tak na prawde to jest powinosc, zobowiazanie do tego, zeby byc kazdego dnia lepszym i zeby byc przykladem dla innych. To odpowiedzialnosc za siebie i innych, to walka w slusznej sprawie, w obronie slabszych. To demonstracja sily w intencji pokoju. To proste zycie - gdzie biale jest biale, a czarne nie jest szare, to szlachetnosc i odwaga.
Napisano Ponad rok temu
zapytam tak, czy mamy w karate cos namacalnie cenniejszego niz czarny pas. Czy mamy cos do czego mozemy wspolnie dazyc, czemu mozemy nadac pozytywny wymiar i wartosc, ktorej nie trzeba nikomu tlumaczyc?
Czy jest cos bardziej wyrazistego w karate, co podkresla umiejetnosci i status?
Ostatecznie kazda wartosc mozna zniszczyc i deprecjonowac. I wcale nie trzeba tutaj wiele robic. Wystarczy nie robic nic. Czarny pas to nie fetysz, to cos namacalnego, ale wymagajacy codziennego potwierdzenia w codziennym zyciu, to ciagla praca, ktora kazdego dnia potwierdza to, co czarnemu pasowi przynalezy - honor i szacunek.
Napisano Ponad rok temu
zapytam tak, czy mamy w karate cos namacalnie cenniejszego niz czarny pas. Czy mamy cos do czego mozemy wspolnie dazyc, czemu mozemy nadac pozytywny wymiar i wartosc, ktorej nie trzeba nikomu tlumaczyc?
Czy jest cos bardziej wyrazistego w karate, co podkresla umiejetnosci i status?
Ostatecznie kazda wartosc mozna zniszczyc i deprecjonowac. I wcale nie trzeba tutaj wiele robic. Wystarczy nie robic nic. Czarny pas to nie fetysz, to cos namacalnego, ale wymagajacy codziennego potwierdzenia w codziennym zyciu, to ciagla praca, ktora kazdego dnia potwierdza to, co czarnemu pasowi przynalezy - honor i szacunek.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Hm ale jaki jest sens tego "dwustronnego" pasa, skoro jak go ktoś dobrze zawiąże to zawsze widać kanji? o_O No chyba że ktoś zawiązać nie umie ;]
Żeby Ci nikt twego własnego egzemplarza nie ukradł? :roll:
Napisano Ponad rok temu
Hm ale jaki jest sens tego "dwustronnego" pasa, skoro jak go ktoś dobrze zawiąże to zawsze widać kanji? o_O No chyba że ktoś zawiązać nie umie ;]
tradycyjnie na pasach organizacji Kyoukshin, wykonywanych przez firme Isami z Japonii, na jednym koncu pasa jest imie i nazwisko posiadacza, ana drugim - nazwa organizacji.
te pasy z allegro to podroby sprzedawane przez firme z Krakowa. Niedlugo to chyba beda za drobne zony, dzieci i rodzicow na allegro licytowac.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ale nie byl to chyba zaplanowany zamach na Twoj pas? :wink:Mi moj zwineli z samochodu razem z torba ,kimonem,ochraniaczami,mydlem i recznikiem.
moze maly OT apropo haftow na pasie- osobiscie nie mam nic do osob ktore takowy posiadaja ale dla mnie, skromnego czlowieka :wink: to troche za duzo, ja wiem jak sie nazywam i nie potrzbuje przypomnienia na pasie a nie widze tez powodu pokazywac innym ze oto ja "JAN KOWALSKI" mam czarny pas! jesli jestes/bedesz dobrym zawodnikiem/ sedzia/ trenerem to i tak w srodowisku bedziesz rozpoznawalny a jesli nie to pozostajesz anonimowy mimo podpisanego pasa.
Napisano Ponad rok temu
Na dużych imprezach to bardzo się przydają takie podpisy. Nie raz spotkałem się z tym, że ktoś zgubił pas, a jak ćwiczy kilkaset osób, to niełatwo znaleźć zgubę. Broń, drewno czy bambus jest często nie do rozpoznania jeśli nie podpiszesz. Bluzę i gacie można podpisać, żeby rozpoznać swoje po powrocie spod prysznica, choć często się podpisuje od wewnątrz. Aikidocy mają zwykle podpisane hakamy na tyłku, kendocy dodatkowo jeszcze noszą z przodu zekken, taką tabliczkę z imieniem, nazwą klubu itp. Pewnie karatekom też miło gdy wiedzą kto ich obija na treningu.ja wiem jak sie nazywam i nie potrzbuje przypomnienia na pasie a nie widze tez powodu pokazywac innym ze oto ja "JAN KOWALSKI" mam czarny pas! jesli jestes/bedesz dobrym zawodnikiem/ sedzia/ trenerem to i tak w srodowisku bedziesz rozpoznawalny a jesli nie to pozostajesz anonimowy mimo podpisanego pasa.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
oszustwa czołowych zawodników
- Ponad rok temu
-
I Mistrzostwa Europy Karate Tsunami.
- Ponad rok temu
-
XIX Mistrzostwa Świata w Karate - Tokio 2008
- Ponad rok temu
-
praca dyplomowa o urazach w karate
- Ponad rok temu
-
Semmy Schilt w Polsce!
- Ponad rok temu
-
Sensei Hidetaka Nishiyama nie żyje
- Ponad rok temu
-
Mas Oyama - dokument
- Ponad rok temu
-
do wszystkich uciemiężonych brakiem rozciągnięcia!!!
- Ponad rok temu
-
z Shotokan do Kyokushin , Enshin , Oyama , Seido....
- Ponad rok temu
-
Tsu Shin Gen
- Ponad rok temu