Partyzant
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Heh, skołowanie nie skołowanie, ciekawy jestem ilu tutaj rzuciłoby się bez żadnego sprzętu na 6 typa z jedym kolegą Bo w necie to łatwo napisać... i podkreślam, nie zdarza mi się to dzień :wink:
zdarzyła mi sie taka sytuacja rok temu tylko ze bylem z 3 kolegami ale 2 to były atrapy bo byli tak pijani że chodzili do tyłu, my w dwóch jeszcze staliśmy i trzymaliśmy sie na nogach , jak wiadomo dostalem z tego partyzanta i od tego sie zaczeło tych 2 "satelitów" gdzies wsiąkło , jak dostalem z tego partyzanta od razu oddalem kolesiowi prostego, polamalem mu nos padl i sie zalal i jeden z nich go odciagal , kumpel sie zajal jednym a na mnie 2 sie rzuciło przelecielismy przez jakies krzaki , chodznik aż na parking dla taksówek i tak sie cigaliśmy po ziemi bo te cioty w 2 lezaly na mnie trzmał mnie za ręce i coś probowały , porwałem sobie kurtkę wstając, jeden jeszcze kleczał to dostał buta na twarz, i postanowilem spierdalać bo już wargi mialem zaorane od strzałów ktore wylapalem , ale pech chcial ze ziomek ktory odciagal pierwszego wrocił , wiekszy był odemnie i co ważne trzeźwy , wbiegł we mne rzucił na glebe , zakrylem sie rękoma, a on sobie zaczał kopać moją głowe jak lezalem(zdarzyłem sie zakryć) w pewnym momęcie zobaczyłem gwiazdki i ujżalem 2 ziomków ktorzy huj wie gdzie byli jak my sie napierdalalśmy i łaskawie pozbierali mnie.
bilans zęby wszystkie, porwana kurtka , spodne w krwi, pociete wargi na całej szerokości , pare guzów ale i tak nie zawachal bym sie gdybym miał to powtorzyć , pozniej ziomki z tej okolicy nabrali troche ogłady
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
o tym to bym z kimś pogadał a nie chce nowego zakładać jak już jest bo zaraz by został zamkniety
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
sam nazywasz siebie 'dresem'? to chyba kiepsko z samoocena u Ciebie...ale wkurza mnie to że pare osób tu pisze- dres to nie ma umiejętności a jak byście chcieli wiedzieć to my właśnie w szczególności ćwiczymy (mówie dresy) ale wstyd mi za tych co tak zaczynają sobie sami dla rozrywki no ja to bym podszedł i o solówke bym go zapytał ciekawe co by zrobił; bo jak by odmówil to jego autorytet zapewne legł by w gruzach przed ziomkami co nie?? 8)
Napisano Ponad rok temu
Nie. Jak się zadaje z ludźmi na poziomie, to nie.no ja to bym podszedł i o solówke bym go zapytał ciekawe co by zrobił; bo jak by odmówil to jego autorytet zapewne legł by w gruzach przed ziomkami co nie??
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ja tylko z takimi mialem jakieś starcia a tak to reszta swiata normalni ludzie i to wszedzie
w walii dresy, w angli dresy, w polsce dresy, styl ubierania(codzienny) duzo mowi o człowieku.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
dresiarze w anglii
- Ponad rok temu
-
pobicie policjantów w szczecinie
- Ponad rok temu
-
Znieczulica
- Ponad rok temu
-
ZASADY OBRONY KONIECZNEJ WEDŁUG SĄDU NAJWYŻSZEGO
- Ponad rok temu
-
Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
- Ponad rok temu
-
PKP a bezpieczenstwo
- Ponad rok temu
-
70-letni bohater
- Ponad rok temu
-
Poziom moralny ćwiczących -pytanie do prowadzących zajęcia
- Ponad rok temu
-
Tonfa/Teleskopowa
- Ponad rok temu
-
Co się bujasz, na co sie gapisz, chcesz w ryja.
- Ponad rok temu