Partyzant
Napisano Ponad rok temu
I teraz takie pytanie, co waszym zdaniem powinno się robić w takiej sytuacji? Ogólnie nie wiadomo za co, po co i dlaczego...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Podobną sytuację mialem dwa razy. Za pierwszym razem jeden gong centalnie w nos od mijanego w niedzielę w południe, leciutko wstawionego dresa ( 3 ich było). Gleba, gwiazdki w oczach, kichawa rozbita i krwawi. Jeden z tych dresiarzy był kolegą kolegi kolegi więc się jeszcze pokłocili po co mnie walnał, pomogli się obmyć i sprawa się jakoś ułagodziła, a po latach nikt o tym nie pamięta.
Druga sprawa. Wieczór, wracam do domciu od kobitki. 4 dresów + 3 lub 4 dresiary ( ja 25 lat, oni 17-19). Gong od mijanego i poszli dalej. Zwrot o 180 stopni, okulary w kieszeń, trucht, jedna z panienek zauważyła i krzyczy "uważaj" . Koleś się odwraca więc kop w bebech, drugi w maskę. Startują kumple więc baton w łapę. Oni pomachali łapami, ja pomachałem batonem. Wkurzyli się, panienki judzą, a gdy zaczęli otaczać dałem w długą.
I tyle.
Napisano Ponad rok temu
Ja bym pewnie zrobil tak samo, gdybym mial batona. Gdybym nie mial, pewnie tez. Agresor zaraz sie przy czyms takim zalacza. Na szczescie jeszcze nie mialem takiej sytuacji :-) .Gong od mijanego i poszli dalej. Zwrot o 180 stopni, okulary w kieszeń, trucht, jedna z panienek zauważyła i krzyczy "uważaj" . Koleś się odwraca więc kop w bebech, drugi w maskę. Startują kumple więc baton w łapę. Oni pomachali łapami, ja pomachałem batonem. Wkurzyli się, panienki judzą, a gdy zaczęli otaczać dałem w długą.
I tyle.
Napisano Ponad rok temu
Za taką bombe z partyzanta 'dla jaj' na pewno zapsikałbym gazem typa i całe jego towarzystwo u któego szukał pomocy. I boże miej ich w obronie jakby któryś z nich sięgnąłby po nóż. . .
Napisano Ponad rok temu
Jednak człowiek jest człowiek i niewiele czynników w takiej sytuacji może go powstrzymać przed warknięciem wyszarpnięciem batona i "ukaraniu nędznych skurwieli za zuchwałość". Czynniki te to: strach, skołowanie, wewnętrzny spokój ("dali mi w mordę, ale przecież dziś jest taki piękny dzień, po co mam go sobie psuć"). Nasz kolega zapewne poczuł się skołowany, stąd brak wyjątkowo agresywnej reakcji która to zapewne wystąpiłaby u większości osób czytających te słowa xD
Zuo.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dokładnie. Niektórzy tutaj chyba trochę za bardzo zgrywają internetowych napinaczy, bo ja osobiście wahałbym się rzucić nawet na jednego dresa, a co dopiero na 6. :roll:Heh, skołowanie nie skołowanie, ciekawy jestem ilu tutaj rzuciłoby się bez żadnego sprzętu na 6 typa z jedym kolegą Bo w necie to łatwo napisać... i podkreślam, nie zdarza mi się to dzień :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tak samo jak Ty nosząc ksywkę Szwed pomimo nienagannej znajomości języka polskiego. Zmień ksywkę na Polak. Przemyśl to.To ty ksywkę wahacz powinieneś mieć... Tym Nosferatu wprowadzasz w błąd. Przemyśl to.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
dresiarze w anglii
- Ponad rok temu
-
pobicie policjantów w szczecinie
- Ponad rok temu
-
Znieczulica
- Ponad rok temu
-
ZASADY OBRONY KONIECZNEJ WEDŁUG SĄDU NAJWYŻSZEGO
- Ponad rok temu
-
Ej! Stój, jak do ciebie mówię!
- Ponad rok temu
-
PKP a bezpieczenstwo
- Ponad rok temu
-
70-letni bohater
- Ponad rok temu
-
Poziom moralny ćwiczących -pytanie do prowadzących zajęcia
- Ponad rok temu
-
Tonfa/Teleskopowa
- Ponad rok temu
-
Co się bujasz, na co sie gapisz, chcesz w ryja.
- Ponad rok temu