33 odpowiedzi w tym temacie

[budo_tigeru]

Witam
Mam pytanko do Was jako ćwiczących Karate i siedzących w temacie.
Czytałem sobie wywiad z Masutatsu Oyama na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] stronie.
Jest tam taki fragment

- Miał pan kilku uczniów, którzy zdradzili. Przykładem może być pewien Koreańczyk, tak bardzo wpatrzony w pańską osobę, że nawet przybrał nazwisko Oyama. Teraz człowiek ten żyje w Stanach Zjednoczonych i w otwartej przez siebie szkole naucza stylu o nazwie Oyama karate. Z tego co wiadomo, nie wiedzie mu się jednak zbyt dobrze. Chciałbym zapytać, co pan czuł, kiedy pana zdradzano?

- Ból, jakiego doznawałem, wiele mnie nauczył. Cierpienie oczywiście nasuwało pytania, dlaczego uczyłem, kochałem i chroniłem taką osobę. Bardzo możliwe, że potrafiłbym takiego człowieka zgnieść. Ogarnia mnie jednak smutek. Nic nie daje pogoń za istotą ludzką, która zdradziła, a co dobrego może przynieść jej zniszczenie? Wszyscy znamy historię Juliusza Cezara i zdradę dokonaną przez jego przyjaciela i ewentualnego następcę - Brutusa. Brutus w końcu popełnia samobójstwo, bo chociaż oszukany cierpi, zdrajcy też często nie wiedzie się dobrze. Znam kilka takich przypadków.

Czy ktoś może mi wyjaśnić o jakiego koreańczyka chodzi?
Wg. mojej (lichej) wiedzy twórcą Oyama Karate jest Shigeru Oyama, który jest Japończykiem,a od jego rodziny Masutatsu przyjął nazwisko kiedy przeniósł się do Japonii.

Jeśli to błędne informacje to niech mnie ktoś poprawi.

[budo_shindojo]

Jakie to ma znaczenie w stosunku do wieczności?
A na poważnie...różne ludzie rzeczy pisali i piszą, opluwają się wzajemnie. Wystarczy poczytać forum. Może Sosai Oyama tak mówił dziennikarzowi a być może ktoś sam to wymyślił...Nie ważne moim zdaniem

[budo_korda]

Witam
Mam pytanko do Was jako ćwiczących Karate i siedzących w temacie.
Czytałem sobie wywiad z Masutatsu Oyama na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] stronie.
Jest tam taki fragment

- Miał pan kilku uczniów, którzy zdradzili. Przykładem może być pewien Koreańczyk, tak bardzo wpatrzony w pańską osobę, że nawet przybrał nazwisko Oyama. Teraz człowiek ten żyje w Stanach Zjednoczonych i w otwartej przez siebie szkole naucza stylu o nazwie Oyama karate. Z tego co wiadomo, nie wiedzie mu się jednak zbyt dobrze. Chciałbym zapytać, co pan czuł, kiedy pana zdradzano?

- Ból, jakiego doznawałem, wiele mnie nauczył. Cierpienie oczywiście nasuwało pytania, dlaczego uczyłem, kochałem i chroniłem taką osobę. Bardzo możliwe, że potrafiłbym takiego człowieka zgnieść. Ogarnia mnie jednak smutek. Nic nie daje pogoń za istotą ludzką, która zdradziła, a co dobrego może przynieść jej zniszczenie? Wszyscy znamy historię Juliusza Cezara i zdradę dokonaną przez jego przyjaciela i ewentualnego następcę - Brutusa. Brutus w końcu popełnia samobójstwo, bo chociaż oszukany cierpi, zdrajcy też często nie wiedzie się dobrze. Znam kilka takich przypadków.

Czy ktoś może mi wyjaśnić o jakiego koreańczyka chodzi?
Wg. mojej (lichej) wiedzy twórcą Oyama Karate jest Shigeru Oyama, który jest Japończykiem,a od jego rodziny Masutatsu przyjął nazwisko kiedy przeniósł się do Japonii.

Jeśli to błędne informacje to niech mnie ktoś poprawi.

Kto przyjal czyje nazwisko to nie wazne.
Wzne ze mu sie nie wiedzie i w ogule gostek nie liczy sie z wyjatkiem w Polsce

[budo_mtklub]

Witam
Mam pytanko do Was jako ćwiczących Karate i siedzących w temacie.
Czytałem sobie wywiad z Masutatsu Oyama na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] stronie.
Jest tam taki fragment

- Miał pan kilku uczniów, którzy zdradzili. Przykładem może być pewien Koreańczyk, tak bardzo wpatrzony w pańską osobę, że nawet przybrał nazwisko Oyama. Teraz człowiek ten żyje w Stanach Zjednoczonych i w otwartej przez siebie szkole naucza stylu o nazwie Oyama karate. Z tego co wiadomo, nie wiedzie mu się jednak zbyt dobrze. Chciałbym zapytać, co pan czuł, kiedy pana zdradzano?

- Ból, jakiego doznawałem, wiele mnie nauczył. Cierpienie oczywiście nasuwało pytania, dlaczego uczyłem, kochałem i chroniłem taką osobę. Bardzo możliwe, że potrafiłbym takiego człowieka zgnieść. Ogarnia mnie jednak smutek. Nic nie daje pogoń za istotą ludzką, która zdradziła, a co dobrego może przynieść jej zniszczenie? Wszyscy znamy historię Juliusza Cezara i zdradę dokonaną przez jego przyjaciela i ewentualnego następcę - Brutusa. Brutus w końcu popełnia samobójstwo, bo chociaż oszukany cierpi, zdrajcy też często nie wiedzie się dobrze. Znam kilka takich przypadków.

Czy ktoś może mi wyjaśnić o jakiego koreańczyka chodzi?
Wg. mojej (lichej) wiedzy twórcą Oyama Karate jest Shigeru Oyama, który jest Japończykiem,a od jego rodziny Masutatsu przyjął nazwisko kiedy przeniósł się do Japonii.

Jeśli to błędne informacje to niech mnie ktoś poprawi.

Kto przyjal czyje nazwisko to nie wazne.
Wzne ze mu sie nie wiedzie i w ogule gostek nie liczy sie z wyjatkiem w Polsce

To już przeszłość może dziennikarz pomylił fakty -jak zawsze .Jedno jest pewne ,że OK w USA się podzieliło ,a w Polsce mamy jeden z jej odłamów i siedzibę światowej organizacji w Krakowie.

[budo_łyba]

Shigeru Oyama podobnie jak Mas był koreańskim emigrantem, Masutatsu po przybyciu do Japonii został ochroniarzem w domu bogatych koreańskich emigrantów rodziny Oyama i zgodnie ze zwyczajem przyjął ich nazwisko.

Czytałem ten wywiad i mnie również strasznie zbulwersowało to co jest tam napisane, poza tym czy ktoś kto nie chce ślepo wykonywać odgórnych rozkazów tylko podążać własną drogą musi od razu być zdrajcą? :?

[budo_mtklub]

tak

[budo_łyba]

Widać każdy ma swoje zdanie w tym temacie : P

[budo_monk24]

..oj to sporo tych zdrajców wokół nas...

[budo_łyba]

Wychodzi na to że jeżeli zrezygnujesz z jednego stylu na rzecz drugiego jesteś zdrajcą :?

Przeca to nie wojsko

[budo_marylka]

Soshu Shigeru OYAMA urodził się 7 lipca 1935 roku w Japonii w rodzinie koreańskich emigrantów.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_mtklub]

..oj to sporo tych zdrajców wokół nas...

Oj dla mamony zrobią wszystko i czerni-to nieoficjalna wersja

[budo_tigeru]

Soshu Shigeru OYAMA urodził się 7 lipca 1935 roku w Japonii w rodzinie koreańskich emigrantów.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Dzięki sprawa pochodzenia Shigeru już jest jasna
Co do dalszej części wywiadu
Myślę, że bardziej prawdopodobne jest, że to Masutatsu przyjął nazwisko od Oyamów niż oni od niego. Chociaż...

[budo_łyba]

Zdaje się że ze źródła [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] można dowiedzieć się że to Mas przyją nazwisko od rodu Shigeru Oyamy, a potwierdzenie jest w książce Oyama Legenda i Dziedzictwo :wink:

[budo_korda]

Aleto nie ma znaczenia.
ZSnaczenie ma to ze Shigeru nie ma sjej organizacji , nie ma klubu , nie ma uczniow wlasciwie ma tylko j.Dyducha albo Dyduch ma Shigeru jak kto woli

[budo_łyba]

Z tego co widziałem na zdjęciach Shigeru Oyama dalej prowadzi treningi, gdzie dokładnie i w czyim klubie nie wiem, czy to ważne że nie ma potęgi w rękach? Grunt że dalej żyje dla karate

[budo_tigeru]

Aleto nie ma znaczenia.
ZSnaczenie ma to ze Shigeru nie ma sjej organizacji , nie ma klubu , nie ma uczniow wlasciwie ma tylko j.Dyducha albo Dyduch ma Shigeru jak kto woli

Ale przecież nikt się nie pytał czy to ma dla Ciebie znaczenie czy nie.

[budo_mtklub]

Aleto nie ma znaczenia.
ZSnaczenie ma to ze Shigeru nie ma sjej organizacji , nie ma klubu , nie ma uczniow wlasciwie ma tylko j.Dyducha albo Dyduch ma Shigeru jak kto woli

MĄDRES SŁOWA

[budo_łyba]

Panowie piszecie takie smuty że rzygać się chce. Non stop polityka kto z kim dlaczego za ile kto ma ile itd. Może Shigeru po prostu miał dość polityki i wolał się zająć realnym karate a nie papierami

[budo_mtklub]

Panowie piszecie takie smuty że rzygać się chce. Non stop polityka kto z kim dlaczego za ile kto ma ile itd. Może Shigeru po prostu miał dość polityki i wolał się zająć realnym karate a nie papierami

Bardzo chiałbym abys miał racje tylko prawda jest inna A czemu powstało Polskie OK przecież nadal nasza organizacja mogłaby być zrzeswzona w USA OK. A kto chiał robic kasę to już wiesz najlepiej

[budo_łyba]

Ok ale co to ma do ciebie jako karateki? Masz możliwość dalszego trenowania i rozwijania się, składki są względnie niskie więc po co wpychasz się tam gdzie cię nie potrzeba? Będąc użytkownikiem komputera wpychasz się programistom w ich pracę? Ja osobiście nie zauważyłem żadnej ale to żadnej zmiany poza naszywką po odstąpieniu z W.O.K.O i nie mam pojęcia dlaczego ludzie wypisują takie brednie, że jest źle że Dyduch to heretyk że kasa itd ćwicz człowieku idź zrób sobie treningi tak wymagający żebyś się zrzygał ze zmęczenia może przestaniesz bredzić a skupisz się na tym co naprawde ważne. KARATE!!!