Koreańczyk zdradzający M. Oyamę?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zdrajcami można nazwać takich MISTRZÓW jak Midori, Yamaki, Kazumi, Tezuka, Matsushima, Arneil, Ishii czy Soeno. :?
Panowie- licytowanie się kto, dlaczego, z kim i za ile - NIE MA SENSU. :roll:
Zamiast siedzieć na VB wylewając żółć na klawiaturę zacznijcie lepiej spędzać czas jak na karateka przystało : CIĘŻKO TRENUJĄC :wink:
Napisano Ponad rok temu
Czytałem ten wywiad i mnie również strasznie zbulwersowało to co jest tam napisane, poza tym czy ktoś kto nie chce ślepo wykonywać odgórnych rozkazów tylko podążać własną drogą musi od razu być zdrajcą? Confused
MTklub
tak
Ok więc w takim razie Masutatsu też nie był nikim innym jak tylko ZDRAJCĄ bo opuścił Shotokan i Funakoshi`ego, bo opuścił Nei-Chu So i Gojo-ryu i założył własny styl. Widzicie drzazgę w oku Shigeru a belki w oku Masutatsu nie.
Tyle ode mnie na ten temat kłóćcie się dalej o te bzdety ja ide zatrenić.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam - Osu!
Napisano Ponad rok temu
Także jestem zdania, że najważniejsze we wszystkim jest to, że możesz ćwiczyć styl, który kochasz....Najlepiej daleko od polityki a już tym bardziej oczerniania innych stylów czy odmian karate.
Polemika - jak najbardziej tak - tyle możemy na forum.
Argumentacja, przedstawianie swojego podejścia w kulturalny sposób- tak...
Ale po co te ataki??? Nie lepiej tą "negatywną" energię wyładować w dojo?
Może to co napisałem jest pełne patosu, ale rzeczywiście zbiera się na wymioty czasami, jak się czyta "argumentacje" co poniektórych....
Napisano Ponad rok temu
Są osoby, które nie potrafią tego zrozumiec. Zastanawia mnie jedno. MTklub sam przeszedł z jednej organizacji do drugiej i jakoś się tym głośno nie chwali... Czy on w tym wypadku (cytując jego samego) nie jest zdrajcą? Dla mnie nie, a dla siebie samego?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Z tego co widziałem na zdjęciach Shigeru Oyama dalej prowadzi treningi, gdzie dokładnie i w czyim klubie nie wiem, czy to ważne że nie ma potęgi w rękach? Grunt że dalej żyje dla karate
Dalej jest calkiem sporo malych ludzi, ktorzy musza byc w duzych organizacjach, zeby samemu stac sie troche wiekszymi.
Jakie to ma znaczenie dla poziomu karate, w tym kontekscie Shigeru Oyama, ktory jest jednym z najwiekszych autorytetow jesli chodzi o "kontaktowe" karate? Czy jakby mial 100 klubow wiecej, sam bylby przez to wiekszy? Watpie.
Dla wieku ludzi karate sie rozwija jak rozwija sie organizacja. Przestaje sie rozwijac jak organizacja sie nie rozwija.
W karate jak w kazdej dziedzinie, masowa produkcja jest wrogiem jakosci.
Organizacja Seido Tadashi Nakamury w zamierzeniu jest organizacja"rodzinna". W ten sposob, w malej organizacji jest latwiej kontrolowac "jakosc" karate,utrzymujac wysoki poziom wiedzy i umiejetnosci. Ale dla wielu "rozwijaczy" zarowno Tadashi Nakamura czy Shigeru Oyama sie "skonczyli", bo ich organizacje sie nie rozwijaja.
Najwazniejsze to czerpac wiedze z rzetelnych zrodel, a Shigeru Oyama do takich nalezy. Ci co pisali o jego "zdradzie" Mas Oyamy powinni sie wstydzic. Zwykle jest tak ze jak sie kogos od czci i wiary odsadza to samemu ma sie wiele na sumieniu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A co do zdrady i Shigeru: zgadzam sie calkowicie z Deadwishem i Wyborowa.
Nie mozna nazywac zdrajcami ludzi ktorzy wnosza cos pozytywnego, zdrajca mozna ewentualnie nazwac kogos kto z niskich pobudek odchodzi i powielajac te same wzorce szkaluje swoich nauczycieli. ( Napewno nie mozna tego powiedziec ani o Shigeru, ani o Azumie, Soeno ani o Ashihara czy wczesniej o Nakamura! ich pobudki byly jasne i wyraznie zwiazane z rozwojem technicznym) Zwykle nie zna sie tez wszystkich powodow osobistych decyzji wiec lepiej milczec bo "milczenie jest zlotem" :wink:
Bardzo pouczajaca jest w tym wzgledzie "Hagakure"
Podsumowojac mysle ze jedynym usprawiedliwionym powodem zmiany stylu i organizacji jest dazenie do rozwoju. Pozdrawiam!
Napisano Ponad rok temu
Co do MTklub: nie ma sie chyba co zaglebiac, MTk jest jaki jest, duzy temperament i tyle! Czasem troche dziala na nerwy
A co do zdrady i Shigeru: zgadzam sie calkowicie z Deadwishem i Wyborowa.
Nie mozna nazywac zdrajcami ludzi ktorzy wnosza cos pozytywnego, zdrajca mozna ewentualnie nazwac kogos kto z niskich pobudek odchodzi i powielajac te same wzorce szkaluje swoich nauczycieli. ( Napewno nie mozna tego powiedziec ani o Shigeru, ani o Azumie, Soeno ani o Ashihara czy wczesniej o Nakamura! ich pobudki byly jasne i wyraznie zwiazane z rozwojem technicznym) Zwykle nie zna sie tez wszystkich powodow osobistych decyzji wiec lepiej milczec bo "milczenie jest zlotem" :wink:
Bardzo pouczajaca jest w tym wzgledzie "Hagakure"
Podsumowojac mysle ze jedynym usprawiedliwionym powodem zmiany stylu i organizacji jest dazenie do rozwoju. Pozdrawiam!
kazdy kiedys mial bialy pas, przyszedl sie czegos nauczyc i robil postepy. Jedni mieli wiecej talenu i lepszych instruktorow, zaszli wiec dalej. Kazdy jednak musial przyjsc, bulic kase za treningi za co w zamian nabywal wiedze i umiejetnosci. Ekwiwalentna wymiana. To jest sytuacja w ktorej nie ma miejsca na lojalnosc wiec nie ma tez przestrzeni na zdrade.
Wracajac do tematu - Koreanczyka zdradzajacego Oyame - wystarczy sobie zadac trud i doczytac ten rozdzial Human Face of Karate, gdzie Tadashi Nakamura pisze o swoich powodach odejscia z IKO.To bylo krotko po Pierwszych Mistrzostwach Swiata Kyokushin. Po drugiej imprezie, 4 lata pozniej, mniej wiecej z tych samych powodow odszedl Shigeru Oyama, a w 1991 - Steve Arneil.
Ja nie wiem gdzie MTb widzi w tym wszystkim kase. Jak rzeczywiscie myslisz o kasie to zaloz firme, np. Microsoft. Wtedy bedzie mozna mowic o kasie, bo poki co rzecz idzie o drobne na fajki.
Wygodnie jest kogos od zdrajcow powyzywac, no i nie miec ze zdrajcami nic wspolnego, to latwo cie ustawia po stronie "prawowiernych". Naprawde dziecinada i prymitywne myslenie.
Co do MTklub to zastanawia mnie skad u osoby tyle jadu w tekstach? Musza sie kryc za tym jakies traumatyczne przezycia.
Ale nie wnikam. Wiekszosc ludzi dostaje kopy od zycia, ale nie wszyscy musza w ten sposob odreagowywac. To kwestia panowania na soba.
Napisano Ponad rok temu
już prawie siedem lat karmisz wszystkich tą samą bajką może zamiast pieniędzmi zająłbyś się czym innym...
Temat prowadzi do następnej kłótni. Zamykam.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Przemęczenie, a suplementacja?
- Ponad rok temu
-
Kyokushin Mawashi Geri
- Ponad rok temu
-
Kimono Maturo 14 oz
- Ponad rok temu
-
Pytanie o sekcję Goju-Ryu w Warszawie
- Ponad rok temu
-
Polscy Karatecy z całej Anglii !!! - Łączmy Się !
- Ponad rok temu
-
sparing bazowany na kata - Iain Abernethy podcast
- Ponad rok temu
-
Mas Oyama i karate tradycjne.
- Ponad rok temu
-
I Międzynarodowe Gasshuku Karate FUDOKAN
- Ponad rok temu
-
Shotokan Karate w Londynie
- Ponad rok temu
-
Weryfikacje stopni
- Ponad rok temu