Fajnie się kłóciliście nareszcie coś się działo...

i ta kłótnia ukazuje istotę odpowiedzi na pierwotne pytanie...
Trenuję SW 20lat mam 26... mam trochę złomu na ścianie ...
byłem w kadrze w cyklu Ateny 2004... teraz prowadzę ośrodek SW mam ok 200 zawodników
Jest to moje główne i jedyne zajęcie... codziennie rano chce mi się pracować do samego wieczora... To oczywiście nie oznacza że wszystko wiem i wszystko widziałem ale że spotkałem wielu ludzi i usłyszałem wiele historii. Ja osobiście zwracam b.duża uwagę na poziom leku i agresji oraz wartości moralne i społeczne... I WYBIERAM NAJNIEGRZECZNIEJSZE DZIECI I CHULIGANÓW... I poświęcam im wiele pracy i uwagi wskazując możliwości staram się przemycać ideały, kiedy to nie wychodzi zaczynam od nowa...
Feliks Sztam Kompletując swoją Kadrę siadał obok budki z piwem i czekał na ludzi którzy zaczną bojkę... i zaczynał uczyć ich boksu... z biegiem czasu wprowadzał nowe zasady za ich złamanie od razu wyrzucał... podobno kiedyś jeden z zawodników poszedł w tango i wracając nad ranem spotkał "pape" siedzącego w fotelu... Sztam złożył gazetę pozwiedzał "wynoś się" i poszedł... i ten "kozak" wielki dorosły facet płacząc błagał go żeby zmienił decyzję...
"Pozwolę ci zostać jak mi, obiecasz że zdobędziesz złoty medal Olimpijski"
Był wielki... bo wierzył w ludzi... i szukał tego co jest w człowieku dobre a nie złe...
To jest rola trenera... :twisted: :twisted: