Ważna. Ale tylko gdy ten nauczyciel ma również wiedzę lub umiejętności, których chcemy się od niego nauczyć. W niszowych dziedzinach często trzeba dokonać wyboru między profesorem od którego z trudem wykradniemy potrzebną nam wiedzę, a takim który z łatwością nauczy nas czegoś co nas zupełnie nie interesuje.Umiejętności dydaktyczne nauczyciela to bardzo ważna sprawa.
Staż z Minoru Kanetsuka 7 dan
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
.........
kto z obecnych polskich mistrzow na omawianym stazu odpowiedzial na pytanie sensei Kanetsuka o to czy ktos podaza jego droga??????
laskawie prosze o odpowiedz
Nie było takiego pytania. Sensei zapytał kto go rozumie, zgłosiło się wtedy kilku ludzi, a on stwierdził, że w takim razie mogą wyjść bo on ich już niczego nie nauczy. Natomiast na zaproszenie w następnym roku padła odpowiedź "Wy przyjedźcie do mnie 3 razy to ja do was przyjadę raz".
Napisano Ponad rok temu
...........
Zaden instruktor w Polsce nawet do piet mu nie dorasta.
No właśnie.
Napisano Ponad rok temu
kilka postow wyzej padla informacja ze dokladnie takie pytanie padloNie było takiego pytania..........
kto z obecnych polskich mistrzow na omawianym stazu odpowiedzial na pytanie sensei Kanetsuka o to czy ktos podaza jego droga??????
laskawie prosze o odpowiedz
dlatego tak uparcie pytam...Sensei .... Zapytał się również kto idzie jego drogą ......
Ponadto bardzo mni to ciekawi, z tej prostej przyczyny, ze w polsce jest kilku mistrzow wiekszych i mniejszych, ktorzy mowia ze sa uczniami kanetsuka sensei, zdaja u niego egzaminy itd, a na moje laickie oko nie robia nawet podobnego aikido do niego,
jest to o tyle dziwne ze w innych tego typu zaleznosciach widac dos "zbierzne" aikido chocby w samej formie wyrazu:) miedzy uczniem a nauczycielem.
popatrzcie np na uczniow nishio sensei i przypomnijcie sobie jego samego...
sensei zapytał kto go rozumie, zgłosiło się wtedy kilku ludzi, a on stwierdził, że w takim razie mogą wyjść bo on ich już niczego nie nauczy. Natomiast na zaproszenie w następnym roku padła odpowiedź "Wy przyjedźcie do mnie 3 razy to ja do was przyjadę raz".
Mozna to skwitowac jednym slowem - Japonczyk
nie ma sie czym martwic, w koncu trzeba pomyslec..... i wziac sie do roboty
Napisano Ponad rok temu
no przecież pooblewali gremialnie na technikach z 5 czy 6 kyu...Sadze ze oceniajac wiedze z zakresu aikido i umiejetnosci przekazywania tej wiedzy , to polscy instruktorzy nie maja sie czego wstydzic. Nie doceniamy rodzimych nauczycieli aikido. Wiecej szacunku dla samych siebie.
Napisano Ponad rok temu
Nic nie rozumiem. Przeciez egzamin byl nie tylko na pierwszego dana. Wsrod zdajacych byli uczniowie egzaminatora. To niczego ich nie nauczyl? Amnezja dotknela kilkanascie osob? To przeciez niemozliwe.no przecież pooblewali gremialnie na technikach z 5 czy 6 kyu...
Sadze ze oceniajac wiedze z zakresu aikido i umiejetnosci przekazywania tej wiedzy , to polscy instruktorzy nie maja sie czego wstydzic. Nie doceniamy rodzimych nauczycieli aikido. Wiecej szacunku dla samych siebie.
Napisano Ponad rok temu
... Przeciez egzamin byl nie tylko na pierwszego dana. Wsrod zdajacych byli uczniowie egzaminatora. To niczego ich nie nauczyl? Amnezja dotknela kilkanascie osob? To przeciez niemozliwe.
Ooooo! Widzisz, jakie ciekawe spostrzeżenie! :wink:
-Nawet zdawał jakiś Holender, uczeń Huberta van Ravensberga (najlepszego ucznia Kanetsuki)...
-Nie wspomnę już o wszystkowiedzących uczniach opolskich Kraca - jedynego spatkobiercy tej "tajnej wiedzy" w Polsce....Ta grupa powinna zdać ten egzamin bez problemu. Wszak mają przekazy z pierwszej ręki. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Nie bardzo cie rozumiem.....czyzbys proponowal znow na forum aikido MMA trening? Juz wielu w przeszlosci to robilo. To chyba pomyliles forum.
Tutaj dyskutujemy o aikido.
Ja cwiczylem z Kanetsuka sensei juz wieki temu, i faktycznie od zawsze sensei mial doskonala pozycje i kazal sie trzymac z calej sily. Sensei robi po prostu doskonale aikido. Nie wszyscy musza lubic jego przekaz, ale to nie ma nic wspolnego z jakoscia tego co robi.Zaden instruktor w Polsce nawet do piet mu nie dorasta.
Szczepcio! Chyba źle zrozumiałeś naszego Leonka. Chłop przekazuje swoje refleksje. Ja też nie wierzę, że młody silny mężczyzna złapie starszego pana z "całej siły" jak piszesz, a ten go przewróci. Tam na stażu był taki jeden golem z Białorusi chyba, łapał sensei, a ten nim miotał. Niestety widać było, że w pewnych momentach w ogóle go nie trzymał, ba nawet nie było żadnego kontaktu...Ale to może ta słynna ki miotała tych uke. :wink:
Napisano Ponad rok temu
A może właśnie na tym powinno to polegać? Żeby obserwując mistrza i starając się robić to, co on, tworzyć własny może nie styl, ale sposób wykonywania tych samych technik.Na staz jedzie sie po to aby sie czegos nauczyc a nie tylko podziwiac perfekcje mistrza. Umiejetnosci dydaktyczne nauczyciela to bardzo wazna sprawa.
Taka koncepcja nasunęła mi się, gdy obserwowałem na osiedlu młodych kolesi wykonujących skomplikowane ewolucje na rolkach i deskorolkach. Przecież oni na żadne staże nie jeżdżą, w żadnych sekcjach nie odbierają starannego wykształcenia :wink: , a to co robią często zapiera dech. To, co mogą podejrzeć to relacje z zawodów pokazywane w jakimś extreme tv, czy ewolucje wykonywane przez lepszych od siebie. Nikt nikogo nie prowadzi za rączkę, nie tłumaczy godzinami i nie rozwodzi się nad poszczególnymi elementami techniki. Oni dochodzą do wszystkiego sami, drogą ciężkiej pracy, upadków i kontuzji. Ci najbardziej wytrwali i zaangażowani osiągają prawdziwą perfekcję w tym, co robią.
Napisano Ponad rok temu
Zaiste bardzo oryginalne podejscie.
Napisano Ponad rok temu
Tez tak uwazam jak Hara-kiri. Rola instruktore nie jest podanie wszystkiego juz gotowego na polmisku. I to na kazde zawolanie. :roll:A to ciekawe. Wnosząc z przykładu z deskorolkarzami kwestionujesz rolę czy nawet potrzebę nauczyciela w Aikido?
Zaiste bardzo oryginalne podejscie.
Owszem, na poczatku trzeba przekazac sporo detali, ale im wyzszy poziom techniczny cwiczacy reprezentuje, tym wiecej sam musi obserwowac i experymentowac, a instruktorowi wrecz NIE WOLNO mu zbyt duzo pomagac. Kluczowy element treningu to doswiadczenie osobiste cwiczacego a nie zawile wyjasnienia prowadzacego. Cwiczacy musi sobie wyrobic mechanizm dostrzegania oczami jak najwiekszej ilosci szczegolow, oraz samodzielnego kojarzenia jakie bledy popelnil i jak je poprawic.
Wyjasnianie slowne jest calkowicie bezuzyteczne na dluzsza mete.
Przeprowadz taki experyment: podaj 10 szczegolow technicznych na poczatku treningu. Potem zapytaj na koncu treningu ile ludzie zapamietali. Powtorz pytanie na drugi dzien, za tydzien, za miesiac i za pol roku.... porownaj wyniki i napisz tu na forum, ze jak zwykle mam racje potem padnij na kolana i posyp glowe popiolem blagajac o wybaczenie :wink:
Napisano Ponad rok temu
Nie doceniasz mnie :wink: Ja go doskonale zrozumialem. Nie mozna do zalozen aikido wprowadzac ni stad ni z owad regul z MMA. Trening kazdej SW rzadzi sie swoimi prawami.Szczepcio! Chyba źle zrozumiałeś naszego Leonka. Chłop przekazuje swoje refleksje. Ja też nie wierzę, że młody silny mężczyzna złapie starszego pana z "całej siły" jak piszesz, a ten go przewróci. Tam na stażu był taki jeden golem z Białorusi chyba, łapał sensei, a ten nim miotał. Niestety widać było, że w pewnych momentach w ogóle go nie trzymał, ba nawet nie było żadnego kontaktu...Ale to może ta słynna ki miotała tych uke. :wink:
Z tego co piszesz, wyglada ze jestes na etapie 'wiary' lub 'niewiary' ogladajac video. Ja dla odmiany cwczylem z sensei'em przez 3-4 lata co miesiac po kilka dni, bo go moj owczesny instruktor tak zapraszal regularnie na staze do swego dojo. Wiec ten instruktor ma lapy jak imadlo i jest krnabrny - jak ktos go prosi zeby mocno trzymac to trzyma - nie wazne czy shihan czy nie shihan(kiedys Yokota sensei go niestety poprosil o to prezentujac ushiro ryokatate dori na stazu - chyba ze 100 osob ogladalo jak sie musial biedny szarpac bo nie mogl sie nawet ruszyc.....). Nigdy Kantestuka sensei nie mial najmniejszych problemow. Ja osobiscie mam umysl dosc kartezjanski. Musze sie przekonac fizycznie i to nie jeden raz. Mialem setki razy przyjemnosc byc uke dla sensei'a wykonujac rozne ataki, czasem normalnie, czasem z calej sily jak sensei prosil. Tak ze pisze z osobistego doswiadczenia - a ty?
Napisano Ponad rok temu
Dyskusyjne, mi się wydaję że wiedza tam jednak też jest przekazywana na zasadzie uczeń mistrz. Tylko trochę w innej skali. Ci co znają jakiś trick uczą jak go wykonywać innych.Oni dochodzą do wszystkiego sami, drogą ciężkiej pracy, upadków i kontuzji.
Napisano Ponad rok temu
Trick???? Garry, aikido to system ktory sie rzadzi pewnymi zasadami, a nie worek pelen trikow :roll:Dyskusyjne, mi się wydaję że wiedza tam jednak też jest przekazywana na zasadzie uczeń mistrz. Tylko trochę w innej skali. Ci co znają jakiś trick uczą jak go wykonywać innych.Oni dochodzą do wszystkiego sami, drogą ciężkiej pracy, upadków i kontuzji.
Napisano Ponad rok temu
I dlatego dobre jest po stażu sporządzanie z niego notatek ^^Przeprowadz taki experyment: podaj 10 szczegolow technicznych na poczatku treningu. Potem zapytaj na koncu treningu ile ludzie zapamietali. Powtorz pytanie na drugi dzien, za tydzien, za miesiac i za pol roku.... porownaj wyniki i napisz tu na forum, ze jak zwykle mam racje potem padnij na kolana i posyp glowe popiolem blagajac o wybaczenie :wink:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
J_S mnie zabije 8)
Napisano Ponad rok temu
Tez tak uwazam jak Hara-kiri. Rola instruktore nie jest podanie wszystkiego juz gotowego na polmisku. I to na kazde zawolanie. :roll:
Owszem, na poczatku trzeba przekazac sporo detali, ale im wyzszy poziom techniczny cwiczacy reprezentuje, tym wiecej sam musi obserwowac i experymentowac, a instruktorowi wrecz NIE WOLNO mu zbyt duzo pomagac. Kluczowy element treningu to doswiadczenie osobiste cwiczacego a nie zawile wyjasnienia prowadzacego. Cwiczacy musi sobie wyrobic mechanizm dostrzegania oczami jak najwiekszej ilosci szczegolow, oraz samodzielnego kojarzenia jakie bledy popelnil i jak je poprawic.
Wyjasnianie slowne jest calkowicie bezuzyteczne na dluzsza mete.
Tak sie rodza szkoly oderwane od rzeczywistosci. Uczniowie powtarzaja ruch bezmyslnie, a z chwila kiedy zaczynaja nauczac, dorabiaja do tego teorie wzieta z ksiezyca. Czesto efektem takiego podejscia, jest to ze ruch traci swoj sens. Ze sztuki walki zostaje tylko "opakowanie", "zawartosc" zginela dwa pokolenia wstecz. Szczegolnie w aikido sa rzeczy ktorych nie zobaczysz, co najwyzej poczujesz gdy mistrz poprosi cie na srodek maty i wykona technike na tobie. Zgadywanie " co autor mial na mysli" jest dobre dla wybitnych talentow ktorzy maja doswiadczenie w innych sztukach walki i do tego zapal tworczy. Wtedy to co pokazywal "stary" mistrz i to co robi "mlody" to zupelnie co innego ( przykladem jest wielu uchidechi O'sensei)
Napisano Ponad rok temu
...Nie doceniasz mnie :wink: Ja go doskonale zrozumialem. Nie mozna do zalozen aikido wprowadzac ni stad ni z owad regul z MMA. Trening kazdej SW rzadzi sie swoimi prawami.
Tak się składa, że dobrze się znam na tzw. "Teorii treningu sportowego".
Zasady ruchu (wykonywania technik- bo to też ruch) są w każdej sztuce walki takie same. Każdy absolwent AWF-u odpowie Ci w ten sam sposób. Można różne teorie dorabiać do teg, co pokazuja różni mistrzowie, ale wielu z nich o prowadzeniu treningu nie ma pojęcia . To, że maja okreslony zasób technik, nie znaczy, że będą świetnymi instruktorami czy trenerami.
Wcale nie wprowadzam "regół MMA" do założeń aikido. Wydaje mi sie, że wiele osób chce wierzyć w te różne nieprawdopodobne rzeczy. Powiem Ci Szczepan jedno i jestem gotowy teorię poprzec doświadczeniem ( nawet na kolejnym najbliższym stażu), że mogę stanąć w "szranki" z jakimś WIELKIMI MISTRZAMI AIKIDO i okaże się, jak cytował jednego z instruktorów mój kolega, żę "Król jest nagi..."
Napisano Ponad rok temu
Nie doceniasz mnie :wink: Ja go doskonale zrozumialem. Nie mozna do zalozen aikido wprowadzac ni stad ni z owad regul z MMA. Trening kazdej SW rzadzi sie swoimi prawami.
Szczepcio! Chyba źle zrozumiałeś naszego Leonka. Chłop przekazuje swoje refleksje. Ja też nie wierzę, że młody silny mężczyzna złapie starszego pana z "całej siły" jak piszesz, a ten go przewróci. Tam na stażu był taki jeden golem z Białorusi chyba, łapał sensei, a ten nim miotał. Niestety widać było, że w pewnych momentach w ogóle go nie trzymał, ba nawet nie było żadnego kontaktu...Ale to może ta słynna ki miotała tych uke. :wink:
Z tego co piszesz, wyglada ze jestes na etapie 'wiary' lub 'niewiary' ogladajac video. Ja dla odmiany cwczylem z sensei'em przez 3-4 lata co miesiac po kilka dni, bo go moj owczesny instruktor tak zapraszal regularnie na staze do swego dojo. Wiec ten instruktor ma lapy jak imadlo i jest krnabrny - jak ktos go prosi zeby mocno trzymac to trzyma - nie wazne czy shihan czy nie shihan(kiedys Yokota sensei go niestety poprosil o to prezentujac ushiro ryokatate dori na stazu - chyba ze 100 osob ogladalo jak sie musial biedny szarpac bo nie mogl sie nawet ruszyc.....). Nigdy Kantestuka sensei nie mial najmniejszych problemow. Ja osobiscie mam umysl dosc kartezjanski. Musze sie przekonac fizycznie i to nie jeden raz. Mialem setki razy przyjemnosc byc uke dla sensei'a wykonujac rozne ataki, czasem normalnie, czasem z calej sily jak sensei prosil. Tak ze pisze z osobistego doswiadczenia - a ty?
Leon Re sie troche irytuje, bo chłop próbuje zgłębić aikido, a tu mu wszyscy wciskają jakieś dziwne rzeczy. A dla weterana Kyokushinu ( bądź, co bądz posiadacza stopnia mistrzowskiego, tak słyszałem) i miłośnika judo, to nie do przejścia... :wink:
Co do drugiej części, to Ci powiem, że w takim razie osoba, która trzymała Kanetsukę wbrew pozorom, nie była zbyt silan. Dzisiaj po treningu o tym rozmawialiśmy. I dowiedziałem się, że w Polsce jest jeden skromny instruktor, który utrzymł Kanetsukę dwukrotnie bez większych problemów, kiedy ten go prosił właśnie o to żeby trzymał mocno.
Zreszta chłopaki z klubu mówili mi, że ów instruktor byłn w Opolu na stażu, a sam Kanetsuka nazwał go "wojownikiem".
Napisano Ponad rok temu
Chyba nie czytasz dokladnie tego co pisze. Nie pisalem o zasadach ruchu jako takiego ale o zalozeniach aikido. Dam ci przyklad zebysmy sie dobrze rozumieli - zalozenie: 'w aikido nie ma wspozawodnictwa'. Tak wiec twoja propozycja 'staniecia w szranki' ma sie nijak do aikido bo wykracza poza jego zalozenia. Podobnie poprzednie przyklady ze sportow walki....Nie doceniasz mnie :wink: Ja go doskonale zrozumialem. Nie mozna do zalozen aikido wprowadzac ni stad ni z owad regul z MMA. Trening kazdej SW rzadzi sie swoimi prawami.
Tak się składa, że dobrze się znam na tzw. "Teorii treningu sportowego".
Zasady ruchu (wykonywania technik- bo to też ruch) są w każdej sztuce walki takie same. Każdy absolwent AWF-u odpowie Ci w ten sam sposób. Można różne teorie dorabiać do teg, co pokazuja różni mistrzowie, ale wielu z nich o prowadzeniu treningu nie ma pojęcia . To, że maja okreslony zasób technik, nie znaczy, że będą świetnymi instruktorami czy trenerami.
Wcale nie wprowadzam "regół MMA" do założeń aikido. Wydaje mi sie, że wiele osób chce wierzyć w te różne nieprawdopodobne rzeczy. Powiem Ci Szczepan jedno i jestem gotowy teorię poprzec doświadczeniem ( nawet na kolejnym najbliższym stażu), że mogę stanąć w "szranki" z jakimś WIELKIMI MISTRZAMI AIKIDO i okaże się, jak cytował jednego z instruktorów mój kolega, żę "Król jest nagi..."
Poza tym mieszasz tu jeszcze inny temat: czy wysoko wykwalifikowany cwiczacy jest/moze byc/musi byc dobrym instruktorem i odwrotnie. Moze zaloz nowy topik o tym a tutaj trzymajmy sie jednego tematu? :wink: Dyskusja musi byc jakos zorganizowana inaczej pochlonie nas CHAOS
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
aikido szczecin
- Ponad rok temu
-
trening jo w Aikido
- Ponad rok temu
-
Aikido vs BJJ -> 1:0
- Ponad rok temu
-
AITE.DO-TEATR
- Ponad rok temu
-
Pozycja
- Ponad rok temu
-
X ROCZNICA ŚMIERCI KOBAYASHIEGO
- Ponad rok temu
-
Sezon ogórkowy wystartował...
- Ponad rok temu
-
I co wy na to
- Ponad rok temu
-
udział poczatkujacych w stażach itp.
- Ponad rok temu
-
Szczypiacy Tohei
- Ponad rok temu