Wing Chun International Chi Sao Open - Full Contact - Seni08
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Pan w czarnym to chyba uczeń Alana Orr.
Napisano Ponad rok temu
swoją droga ciekawa koncepcja prcay nóg ala rozkaz Hiltera pod koniec wojny
ANI KROKU WSTECZ !!! A gdzie lap/larp sao, zejścia na boki, ściągniećia szarpnięcia, nakładanie plątanie rąk?? Dlaczego uderzaja sie głównie w klatkę ??
Czyżby głowa albo podbrzusze było kiespkim celem ?? (zapewnieam że uderzenia RĘCZNE doskonale potrafią dokuczać partenrowi podczas takiej zabawy, nawet zadawanie sierpa potrafi wywoływać śmieszne zachowania (wiem że przy wyprowadzaniu sierpa powinno od razu dostać się prostego bo złamana zostaje zasada ochrony linii centralnej ale uwierzcie nawet zaawansowani czasem zachowują sie nieracjonalnie:) )
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
To wygląda nieco inaczej bynajmniej jakaś praca nóg tu istnieje
Jakkolwiek nie wiem jak jak z chi sao można zrobić zawody
Chi sao to cwiczenie a raczej zabawa - nie można tego nazywać walką. A jak już ktos koniecznie chce walczyć to po co zmuszać kogoś do podawania rąk do dziwnych pozycji? Po co ułatwiać przeciwnikowi wyczuwanie naszych zamiarów.
Dajcie im kaski z kratką , gołe piąchy (kratka sama wymusi słabsze uderzenia - bolą "gołe" ręce) zabronić kopać - bo inaczej robi sie kick boks (ew można dopuścic podcięcia - wg mnie ) - ALLELUJA i do przodu. Wówczas będzie to walka a jak ktos będzie chciał niech stosuje koncepcje chi sao - klei się do rąk przeciwnika zaś drugi ... cóż jego wola może robić to samo albo stosować inne środki by mu to uniemożliwiać i unikac klejenia bądź wykorzystywac ję do własnych celów (zmiany tempa, zwody, dobra prace nóg do zrywania kontaktu itp itd)
I dopiero wóczas przy dobrze wyszkolonych sędziach można oceniac poziom chi sao w WALCE która mozna nazwać ZAWODAMI. No chyba że zaczniemy oceniać subiektywnie i zrobi się z tego jazde figurową czy zawody w tańcu klasycznym
Jeśli ma ktoś inne zdanie zapraszam do polemiki
tak wyglądały zawody we Francji w 2007 - choc wg mie powinni mieć jak pisałem wyżej - kask z kratką i gołe dłonie (rękawice niepotrzebnie utrudniają wykonywanie technik)
coz jak tu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
a tu kolejni miłośnicy przepychanek
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
jeśłi sa takimi zwolleninikami realizmu - ćwicza bez kasków ochranianiaczy na rece to po co im to cos na klacie i brzuchu ?? Aaaa dzięki temu nie czuc uderzeń i można dalej sie przepychać Hmm a diaczego brak uderzęńw głowę 8O czyżby nikt nie mógł trafić ??
Wracając do tematu iż chi sao to jednynie element treningu (poprzez zabawę) idąc tropem tych co wymyślili zawody chi sao proponuje rozegrac zawody w ciosach sierpowych, inna kategoria to kopniecia proste, kolejna - kopnięcia sierpowe. Inaczej mówiąc zrobmy zawody nawet z rozgrzewki
Napisano Ponad rok temu
To wygląda nieco inaczej bynajmniej jakaś praca nóg tu istnieje
Naucz się co znaczą pewne słowa w języku polskim, zanim zaczniesz ich używać.
http://pl.youtube.com/watch?v=1V3wm0ARhFA&feature=related
Piszesz, że klip był żenujący i wrzucasz to? 8O
Przecież to są koci łapci w porównaniu z tamtym klipem, ten uczeń Orra zeżarłby ich w 10 sekund w walce...
Jakkolwiek nie wiem jak jak z chi sao można zrobić zawody
Właśnie tak.
Chi sao to cwiczenie a raczej zabawa - nie można tego nazywać walką.
A kto to nazywa walką?
tak wyglądały zawody we Francji w 2007
Następny ciekawy klip... poziom żałosny w porównaniu z Seni.
Kolejnych filmików nawet nie skomentuję.
Wracając do tematu iż chi sao to jednynie element treningu (poprzez zabawę) idąc tropem tych co wymyślili zawody chi sao proponuje rozegrac zawody w ciosach sierpowych, inna kategoria to kopniecia proste, kolejna - kopnięcia sierpowe. Inaczej mówiąc zrobmy zawody nawet z rozgrzewki
Sparring to też tylko zabawa przecież, tym tokiem rozumowania wszystkie zawody są be.
Co do komentarzy o pracy nóg itd.:
To nie ich wina, że tego tam nie widzisz, tylko Twojego braku doświadczenia i elementarnej wiedzy.
Napisano Ponad rok temu
A filmiki umiescilem by pokazac ze mozna tez uderzac w glowe czego na twoim klipie nie ma (dlaczego nie wala sie w glowe ?)
Wg mnie chi sao to sztuka utrzymywania kontaktu bez przesadnego pchania sie na siebie - no chyba ze przeciwnik nie zna kroku do tylu czy w bok i sciagniecia.
Sparring jest forma treningowa natomiast zawody juz nie sa forma treniengowa chyba ze widzales jakis kolesi co na zawodach zachowuja sie jak na treneingu. Zawody to max twoich mozliwosci by zajac jak najwyzsze miejsce a nie pitu pitu jak na treniegu praca nad kilkoma elelmentami bezustannie powtarzanymi
Spparing na treningu z kims kogo znasz bedzie sie roznil od sparringu z kims kogo nie znasz ale zawody to jeszcze cos innego
a co do zjadania kogokolwiek to niech ten co go tak wychwalasz wystartuje w pride czy ufc to zobaczymy czy da rade kogos zjesc
Napisano Ponad rok temu
Co do mojego poziomu mojej wiedzy i doswiadczenia chętnei się dowiem czegoś od takiego autorytetu jak Ty. Rozumiem że podzielisz sie ze mną (ze wszystkimi na forum) - wprzeciwieństwie do innych miszczów wirtualnych tu obecnych - swoją olbrzymia tajemną wiedzą.
Jestem jak pusta szklanka - wypenij ja proszę - żart - ale może choc troche podyskutujemy
Napisz prosze co i gdzie ćwiczysz byc może pozwoli mi to zrozumiec Twój punkt widzenia.
Wracjając do porówniania zawodów ze sparringiem to chyba tego nie przemyslałeś do konca. Zastanów się czy na zawodach będziesz robił rzeczy takiej jak w sparringu czy tez ograniczysz sie do technik pewnych sprawdzonych byle by tylko pokazać swoja przewagę (a w efekcie zająć wyższe miejsce)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ja sie nie bede wdawal w polemike tylko ogranicze sie do komentarze ze sie bardzo zawiodlem myslalem ze bedzie to co na co bedzie mozna patrzec a tu nic na zadnym z filmikow. tak naprawde to walki te wygladaja w ten sposob ze chi sau jest przez sekunde potem zwykla napieprzanka z chwytem za kark, co bardziej przypomina mi muay thai w wykonaniu bardzo poczatkujacych. milego dnia mnie szkoda czasu na ogladanie
i o tym mówie własnie - na innych filmikach jest wiecej chi sao jednak to co ma do siebie formula zawodow kasrtuje techniki do minimum - kazdy w koncu chce wygrac a nie probować nie do konca sprawdzone i wycwiczone techniki
Napisano Ponad rok temu
czy nie będzie prościej wkleić swoje własne filmiki gdzie będzie można zobaczyć właściwe zasady i zachowania ?
hmm pewnie bylo by to najprostrze rozwiazanie
kto pierwszy ? znajac moja wstdliwosc i zakompleksiona osobowosc (co widac po moich tekstach ) z pewnoscia nie bede przecierał szlaków
Napisano Ponad rok temu
"Mainstreamowy" WC to sztuka walki dla leniwych. Pomachają trochę rękami, zrobią formę i myślą, że są killerami. Kiedy ktoś próbuje wyjść z jakąś inicjatywą i zrobić z tego prawdziwą sztukę walki, to zaraz pojawiają się głosy "to nie WC!" i tak dalej. Ktoś napisał "kiepskie MT"... cóż, nawet bardzo kiepskie MT jest nieporównywalnie więcej warte, niż typowy WC, który zmienił się w jakąś parodię SW i Wy właśnie tej parodii bronicie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pewnie kazdy sie z Toba zgodzi, tylko jesli w wing chun jest wiecej zapasow, MT itp no to nie ma wiele wspolnego z wing chun, przynajmniej z chi sao, no moze poza faktem ze tez chodzi o walkeCóż, dobry WC to skuteczny WC
i za to ich wszyscy podziwiaja, lecz niestety zaprzeczasz sobie. Walka jest walka, ale pewien styl, a juz zwlaszcza zawody, jesli takowe mozna rozgrywac, ale zalozmy, narzucaja pewna forme. Czyli, nie sadze by akceptowano kopanie, czy boksowanie na zawodach judo!!W przeciwieństwie do 99% wing-chunistów uczniowie Orra nie boją się walczyć na zasadach kickboxingu, MMA
Nikt nie chce bronic parodi SW, ani jak to nazywasz "typowego WC". Pewien pan postanowil zorganizowac zawody z WC, co wiecej wykorzystac cosik bardzo charakterystycznego dla WC, czyli chi sao, ale... no i tu sie zaczynaja zarzuty, poniewaz nawet jesli chi sao jest i powinien byc elementem walki charakteryzujacym wing chunowcow, prowadzacym do tego co widac na tych klipach to spoks, ale na tych klipach widac bardzo malo chi sao, a o to chodzi, nie chodzi przeciez o wolna walke, a zasada chi sao, zmusza tylko panow do podtrzymania krotkiego dystansu, w ktorym zabrania sie uderzania na twarz (wnioskuje tylko), pewnych kopniec, wiec pozostaja haki i low kicki!!! Brak mozliwosci uderzenia na twarz, sprawia ze panowie sa bardzo pochyleni do przodu, a tak prosty moze by im pozwolil wlasnie utrzymac linie prosta i "ciagla sila parcia do przodu" pozostala by moze zasada bardziej wyobrazalna niz fizycznym pchaniem "na"!!!nawet bardzo kiepskie MT jest nieporównywalnie więcej warte, niż typowy WC, który zmienił się w jakąś parodię SW i Wy właśnie tej parodii bronicie.
Uczniowie pana Orra sa moze i dobrzy, tego nikt tutaj nie podwarzal, i te zasady, poprzec przygotowanie do zawodow mma itp, bardzo odpowiadaja, ale jesli moge se pozwolic malo wing chun na tych zawodach. Moze wlasnie dlatego ze chciano zorganizowac wolna walke z czegos co nia nie jest??
Mnie nie, podziwiam, ale nie na tym przykladzie.i to was boli
Trzeba podziwiac i pracowac nad tym by moglo to wygladac lepi, czyli moze cosik jest sensownego w mysli Lee: kask itd??
Napisano Ponad rok temu
tu połynąłeś nieco - pomyśl czy elelment treninigu , któym jest chi sao bardziej prszypomina sparring zadaniowy czy walkę. Czy sprariing zadaniowy to walka? czy forma zawodów? Czy nie widzisz róznicy pomiędzy sparringiem a walką na zawodach?Cóż, dobry WC to skuteczny WC, nikt nikomu nie zabrania bawić się w koci łapci, ale nie nazywajcie tego sztuką walki.
Mnie nic nie boli ale nazywanie tego co robi ten koles termnem zawody chi sao to zwykle mylenie pojec - nie chce mi sie Tobie po raz kolejny tlumaczyc na czym polega i do czego sluzy chi sao ale na pewno nie jest to napieranie na siebie przy zadawaniu ciosow haków w tłów ani tez lapanie za szyje i inne zapasy konczone kopnieciem low kickW przeciwieństwie do 99% wing-chunistów uczniowie Orra nie boją się walczyć na zasadach kickboxingu, MMA, czy jakichkolwiek innych i to was boli.
Hmm wiesz u nas sie tego typu zawodów nie rozgrywa ale jakos mysle ze nie mieli by co niektoryz z nas problemów na tego typu zawodach - niestety musisz mi uwierzyc na slowo ew pokryc koszty naszego przyjazdu pobytu i startu na zawodach tego typu - chcetnie zmierzylbym sie z uczniem twego guru a z kim by napewno przegral to moglbym w ciemno obstawić wszystko co mam i pusiclbym Cie z torbami (pozdawiam tu naszego wyśmienitego sekcyjnego cyborga - Mariana)"Mainstreamowy" WC to sztuka walki dla leniwych. Pomachają trochę rękami, zrobią formę i myślą, że są killerami.
Chłopie obudz sie - to co oni nnazywaja chi sao a probuja robic walke w efekcie nie jest żadną z tych rzeczy. Albo robią chi sao a nie zapasy z hakami i low kickami albo walkę wówczas po co ten styk rąk na początku. Niesetety jedno jakos zaprzecza drugiemu - w walce liczy sie wygrac a nie cwiczy sie i udoskonala wlasne techniki w okreslonym dystansie i warunakch (styk ramion wyczuwanie sily przedramionami itp itd)Kiedy ktoś próbuje wyjść z jakąś inicjatywą i zrobić z tego prawdziwą sztukę walki, to zaraz pojawiają się głosy "to nie WC!" i tak dalej. Ktoś napisał "kiepskie MT"... cóż, nawet bardzo kiepskie MT jest nieporównywalnie więcej warte, niż typowy WC, który zmienił się w jakąś parodię SW i Wy właśnie tej parodii bronicie.
A swoje opowiesci o robieniu prawdziwej sztuki walki zrewiduj - ortodoksja to szkodliwa choc piekna ale utopijna skrajnosc. Niestety nie da sie pieknie walczyc w sposob w jaki przedstawialy to filmy kung fu lat 70tych. Dlaczego nikt nie walczy jak Rocky Balboa na filmie ? bo nawet boksu tak sie nie da robic w realu. A Ty bys jeszcze chcial z chi sao robic prawdziwa sztuke walki a to tylko fragment wiekszej calosci i tylko a moze az tyle.
sparring sluzy rozwijaniu wlasnych umiejestnosci to swoisty poligon technik w pseudo walce (żołnierze na poligonie strzelaja ostrą amunicją ?) zaś walka (czyli zawody) to korzystanie z już opanowanych dobrze technik i strategii w sposob by pokazac wlasną przewagę i wspiąć sie na najwyższy stopień podium (mowa o zawodach).Sparring to też tylko zabawa przecież, tym tokiem rozumowania wszystkie zawody są be
Zawody nie sa be ale na manewrach pewne rzeczy mozna sobie zalozyc (jak w sparringu) w walce lepiej niczego sobienie zakladac chyba ze ma sie naprawde dobre asy w rekawie
to tyle bo juz pozno i zona narzeka ze ja budze
HOWK
Napisano Ponad rok temu
Ktoś napisał "kiepskie MT"... cóż, nawet bardzo kiepskie MT jest nieporównywalnie więcej warte, niż typowy WC, który zmienił się w jakąś parodię SW i Wy właśnie tej parodii bronicie.
ja napisalem o MT ale mam prosbe zeby jak ktos mnie komentuje to zeby mnie najpierw zacytowal, bo nie napisale ze MT jest kiepskie tylko ze ci ludzie od WC na filmikach walcza jak poczatkujacy ludzie cwiczacy MT. Ja MT bardzo cenie i sam robie sparringi z ludzmi od MT dlatego ze ich wlasnie cenie za ich technike i skutecznosc.
Yarek slusznie zauwazyl, ze jak mialy byc zawody w chi sau to ludzie startujacy na zawodach powinni stosowac chi sau, a nie samemu sie odklejac od lapek przeciwnika a nastepnie wyprowadzac lowka. to chyba nie tak. nie przyczepialbym sie gdyby to byly zawody w "wolnej" walce. jezeli ktos jednak chce nazywac zawody zawodami chi sau to niech ludzie startujacy na tych zawodach przestrzegaja reguly chi sau. ja w czasach jak startowalem na zawodach judo stosowalem techniki judo i nie wyobrazam sobie zebym wchodzac do jakiegos rzutu wyplacil przeciwnikowi z glowki lub lowkicka.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jeśli styl jest sensowny to obroni się na różnych zasadach. A na przykładzie wspomnianego judo: judo to głównie stójka, rzuty, obalenia, ale organizuje się też zawody w samej walce w parterze i nie wiem gdzie tu jakiś problem...?
[quote]Nikt nie chce bronic parodi SW, ani jak to nazywasz "typowego WC". Pewien pan postanowil zorganizowac zawody z WC, co wiecej wykorzystac cosik bardzo charakterystycznego dla WC, czyli chi sao, ale... no i tu sie zaczynaja zarzuty, poniewaz nawet jesli chi sao jest i powinien byc elementem walki charakteryzujacym wing chunowcow, prowadzacym do tego co widac na tych klipach to spoks, ale na tych klipach widac bardzo malo chi sao, a o to chodzi, nie chodzi przeciez o wolna walke, a zasada chi sao, zmusza tylko panow do podtrzymania krotkiego dystansu, w ktorym zabrania sie uderzania na twarz (wnioskuje tylko), pewnych kopniec, wiec pozostaja haki i low kicki!!! Brak mozliwosci uderzenia na twarz, sprawia ze panowie sa bardzo pochyleni do przodu, a tak prosty moze by im pozwolil wlasnie utrzymac linie prosta i "ciagla sila parcia do przodu" pozostala by moze zasada bardziej wyobrazalna niz fizycznym pchaniem "na"!!!
Uczniowie pana Orra sa moze i dobrzy, tego nikt tutaj nie podwarzal, i te zasady, poprzec przygotowanie do zawodow mma itp, bardzo odpowiadaja, ale jesli moge se pozwolic malo wing chun na tych zawodach. Moze wlasnie dlatego ze chciano zorganizowac wolna walke z czegos co nia nie jest??[/quote]
Cóż, odmian i zbiorów zasad może być nieskończenie wiele i zawsze będzie ktoś, komu dane zasady nie będą pasować
Link do zasad: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
I dwa artykuły, niech pan Orr sam się obroni:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[quote]Trzeba podziwiac i pracowac nad tym by moglo to wygladac lepi, czyli moze cosik jest sensownego w mysli Lee: kask itd?? [/quote]
Też wolałbym, żeby byli w ochraniaczach na głowę, ale to detal, ważne, że jest kontaktowo. W zasadach widnieje, że na głowę można tylko zaznaczać uderzenia otwartą ręką, więc zawsze coś.
Według mnie łatwo to wyjaśnić: chcieli, żeby przyszło jak najwięcej zawodników z różnych klubów i starali się ułożyć takie zasady, żeby ich nie odstraszyć, w końcu generalnie chunowcy nie są przyzwyczajeni do full-contactu.
[quote]tu połynąłeś nieco - pomyśl czy elelment treninigu , któym jest chi sao bardziej prszypomina sparring zadaniowy czy walkę. Czy sprariing zadaniowy to walka? czy forma zawodów? Czy nie widzisz róznicy pomiędzy sparringiem a walką na zawodach?[/quote]
Dla mnie walka na zawodach to nic więcej jak sparring z nowymi ludźmi, zdobywanie doświadczenia itd.
W klubie sparruję (m.in.) na tych samych zasadach, co na zawodach, tylko w bardziej wyluzowanej atmosferze.
Nie rozumiem was: gdybym chunował, to cholernie bym się cieszył, że mogę pojechać na takie zawody i ostro poćwiczyć z ludźmi, których nie znam, ciągła zabawa z tymi samymi ludźmi z klubu przynosi postęp dużo wolniej.
[quote]Mnie nic nie boli ale nazywanie tego co robi ten koles termnem zawody chi sao to zwykle mylenie pojec - nie chce mi sie Tobie po raz kolejny tlumaczyc na czym polega i do czego sluzy chi sao ale na pewno nie jest to napieranie na siebie przy zadawaniu ciosow haków w tłów ani tez lapanie za szyje i inne zapasy konczone kopnieciem low kick[/quote]
Nie tłumacz mi czym jest chi sao, bo po klipach, które pokazałeś widzę, że sam masz mgliste pojęcie
W jednym klubie ćwiczy się tak, w drugim inaczej, a jedynym prawdziwym wyznacznikiem jest poziom umiejętności walki.
[quote]Hmm wiesz u nas sie tego typu zawodów nie rozgrywa ale jakos mysle ze nie mieli by co niektoryz z nas problemów na tego typu zawodach - niestety musisz mi uwierzyc na slowo ew pokryc koszty naszego przyjazdu pobytu i startu na zawodach tego typu - chcetnie zmierzylbym sie z uczniem twego guru[/quote]
Daruj sobie teksty typu "guru", nie mam nic wspólnego z panem Orrem.
I nie muszę Ci wierzyć na słowo
[quote]Chłopie obudz sie - to co oni nnazywaja chi sao a probuja robic walke w efekcie nie jest żadną z tych rzeczy. Albo robią chi sao a nie zapasy z hakami i low kickami albo walkę wówczas po co ten styk rąk na początku. Niesetety jedno jakos zaprzecza drugiemu - w walce liczy sie wygrac a nie cwiczy sie i udoskonala wlasne techniki w okreslonym dystansie i warunakch (styk ramion wyczuwanie sily przedramionami itp itd)[/quote]
Właśnie w ten sposób eliminuje się bezużyteczne techniki, w momencie kiedy można porządnie oberwać zostaje tylko to, co się sprawdza.
[quote]A swoje opowiesci o robieniu prawdziwej sztuki walki zrewiduj - ortodoksja to szkodliwa choc piekna ale utopijna skrajnosc. Niestety nie da sie pieknie walczyc w sposob w jaki przedstawialy to filmy kung fu lat 70tych. Dlaczego nikt nie walczy jak Rocky Balboa na filmie ? bo nawet boksu tak sie nie da robic w realu. A Ty bys jeszcze chcial z chi sao robic prawdziwa sztuke walki a to tylko fragment wiekszej calosci i tylko a moze az tyle.[/quote]
Skąd Ci się to wzięło?
Każda praktyczna sztuka walki dla laika wygląda mniej więcej jak MMA.
[quote]sparring sluzy rozwijaniu wlasnych umiejestnosci to swoisty poligon technik w pseudo walce (żołnierze na poligonie strzelaja ostrą amunicją ?) zaś walka (czyli zawody) to korzystanie z już opanowanych dobrze technik i strategii w sposob by pokazac wlasną przewagę i wspiąć sie na najwyższy stopień podium (mowa o zawodach).
Zawody nie sa be ale na manewrach pewne rzeczy mozna sobie zalozyc (jak w sparringu) w walce lepiej niczego sobienie zakladac chyba ze ma sie naprawde dobre asy w rekawie
to tyle bo juz pozno i zona narzeka ze ja budze [/quote]
A dla mnie zawody to tylko część treningu i impuls do cięższej pracy nad sobą.
[quote]ja napisalem o MT ale mam prosbe zeby jak ktos mnie komentuje to zeby mnie najpierw zacytowal, bo nie napisale ze MT jest kiepskie tylko ze ci ludzie od WC na filmikach walcza jak poczatkujacy ludzie cwiczacy MT. Ja MT bardzo cenie i sam robie sparringi z ludzmi od MT dlatego ze ich wlasnie cenie za ich technike i skutecznosc.[/quote]
Ja wiem, że o to Ci chodziło :-)
[quote]Yarek slusznie zauwazyl, ze jak mialy byc zawody w chi sau to ludzie startujacy na zawodach powinni stosowac chi sau, a nie samemu sie odklejac od lapek przeciwnika a nastepnie wyprowadzac lowka. to chyba nie tak. nie przyczepialbym sie gdyby to byly zawody w "wolnej" walce. jezeli ktos jednak chce nazywac zawody zawodami chi sau to niech ludzie startujacy na tych zawodach przestrzegaja reguly chi sau.[/quote]
Ile się jeszcze będziecie upierać, że macie monopol na prawdę i wasze chi sao to jest to prawdziwe, a reszta robi źle?
[quote]ja w czasach jak startowalem na zawodach judo stosowalem techniki judo i nie wyobrazam sobie zebym wchodzac do jakiegos rzutu wyplacil przeciwnikowi z glowki lub lowkicka.[/quote]
Oni też stosują techniki WC, w ich stylu uczy się low kicka, proste. I nie rozbrajajcie mnie teraz, że to wtedy "nie jest WC"
[quote]ja w czasach jak startowalem na zawodach judo stosowalem techniki judo i nie wyobrazam sobie zebym wchodzac do jakiegos rzutu wyplacil przeciwnikowi z glowki lub lowkicka.[/quote]
Tak jak napisałem wyżej: organizuje się też zawody w walce w parterze dla judoków i nikt nie płacze, że "nie można rzucać, to nie jest judo!!!". Po prostu ćwiczenie innego aspektu sztuki.
pzdr
Napisano Ponad rok temu
[/quote]
W walce nie ma stylu - sa rózne uderzenia/kopniecia bloki zasłony uniki itp itd i to w wykonaniu ktorym daleko do formu szkoleniowej czy pokazowej. Wiec skończ pieprzenie ze styl sie sie obroni - to CZLOWIEK walczy nie styl W walce co najwyzej moze stosowac pewne zasady koncepcje ale zawsze kluczowym elementem pozaostanie człowiek - nawet 2 ludzi treneowanych w ten sam sposob (moga byc nawet blizniaki jednojajowe) z tym samaym doswiadczneim zyciowym o takiej samej motoryce bedzie walczyc w rozny sposob bo kazdy z nich ma inna osobowosc i cechy charakteru
[quote name="budo_Khunag"]
Cóż, odmian i zbiorów zasad może być nieskończenie wiele i zawsze będzie ktoś, komu dane zasady nie będą pasować
[/quote]
[quote name="budo_Khunag"]
Też wolałbym, żeby byli w ochraniaczach na głowę, ale to detal, ważne, że jest kontaktowo. W zasadach widnieje, że na głowę można tylko zaznaczać uderzenia otwartą ręką, więc zawsze coś.
Według mnie łatwo to wyjaśnić: chcieli, żeby przyszło jak najwięcej zawodników z różnych klubów i starali się ułożyć takie zasady, żeby ich nie odstraszyć, w końcu generalnie chunowcy nie są przyzwyczajeni do full-contactu.
[/quote]
tu sie z Tobą zgodze jednak sztuką jest zastosotowac taki zasady by tych niezadowolonych bylo jak najmniej a nie zeby starujacych bylo jaknajwiecej dzieki czemu pokazuje sie prestiz swojej szkoly na szerokiej reperezentacji innych styli (w koncu walka na obcych zasadach zawszejest mniej komfortowa dla tych ktorzy dopiero z nimi sie oswajaja) Kontaktowości to co to za zaznaczanie ciosow na głowe otwarta reka ? to ma byc tak kontaktowosc - teraz powiedz mi co na sedziach wywrze wieksze wrazenie 3-4 zaznaczone ciosy w glowe czy potezny hak w watrobe czy odbierajacy oddech cios w przepone ? Co do full kontkatu to niektorych dyscyplinach trudno to okreslic co to jest full kontakt kopniecie w kolano, cios palcami w oczy (otwarta ręką ) czy katem dloni w tchawice ? (to najbardziej charakterystystyczne techniki wing chun) zaraz mnie dopadna ci ktorzy powiedza ze tak gadaja zwolennicy zabijania jednym ciosem i inni mitomani
[quote name="budo_Khunag"]
Dla mnie walka na zawodach to nic więcej jak sparring z nowymi ludźmi, zdobywanie doświadczenia itd.
W klubie sparruję (m.in.) na tych samych zasadach, co na zawodach, tylko w bardziej wyluzowanej atmosferze.
Nie rozumiem was: gdybym chunował, to cholernie bym się cieszył, że mogę pojechać na takie zawody i ostro poćwiczyć z ludźmi, których nie znam, ciągła zabawa z tymi samymi ludźmi z klubu przynosi postęp dużo wolniej.
[/quote]
z teog co tu piszesz wynika ze nie "chunujesz" wiec jak mozesz sie wypowiadac co to jest i jak powinno wygladac chi sao. Wg mnie koncepcja zawodów w tym cwiczeniu treniengowym ? Ok ale niech to przypomina jak najbardziej chi sao - wacale nie musi to byc formula full kontakt od tego jest wolna walka a nie rozpoczynanie w styku ramion. Bo w walce sztuka jest dosc do wygodnego styku ramion - przeciwnik moze go dosc skutecznie unikac. Co do walk na treniengu jak na zawodach ... w naszym miescie jest kilka sekcji MT fajne kontuzje chlopaki se robia a to reka zlamana a to noga w biodrze wyrwana albo powaznie stluczone piszczele
Ehh wiesz ja i moi znajmomi nie musimy nikomu nic udowadniac ani na treniengu ani na zawodach. Aczkolwiek gdyby bylka okazja w jakis sensownych wystartowac to pewnie kilku chetnych by bylo.
Zas co do nauki i zdobywania doswiadczenia to wiekszosc pedagogow (niektorzy sa nauczycielami SW) jawieciej czlowiek uczy sie poprzez zabawae czyli jak to znazywasz "koci łapci" czyli w momencie gdzie pomykla nie skutkuje utrata swiadomoci, bolem czy innymi obrazeniami. Walka zas niesie ze soba powyzsze zagrozenia dlatego w walce nastepuje zredukowanie wykonywanych technik do tych najbardziej zafanych a ggdzie rozwijanie tu nowych ??
[quote name="budo_Khunag"]
Nie tłumacz mi czym jest chi sao, bo po klipach, które pokazałeś widzę, że sam masz mgliste pojęcie
[/quote]
na podtawie tego cyctatu "Nie rozumiem was: gdybym chunował, to cholernie bym się cieszył, że mogę pojechać na takie zawody i ostro poćwiczyć z ludźmi, których nie znam, ciągła zabawa z tymi samymi ludźmi z klubu przynosi postęp dużo wolniej." śmiem tweirdzic iz jesteś jeszcz emniej kompetentna osoba w tych sprawach niż taki lajkonik jak ja
[quote name="budo_Khunag"]
W jednym klubie ćwiczy się tak, w drugim inaczej, a jedynym prawdziwym wyznacznikiem jest poziom umiejętności walki.
[/quote]
prawdziwym wyznacznikiem czego ?? i przypominam walczy CZŁOWIEK nie styl system nauczyciel czy coś innego. Osbna kwestią jest poziom i metodyka nauczania oraz szybkośc przyswajania wiedzy oraz podejście do trenieingu adepta, gdyż tylko kombinjacja gdzie oba parametry sa na wysokim poziomie daje szanse na wykształcenie dobrego wojownika (nie musi to byc gwaracja sukcesu bo jak pokazuje życie motywacja zarówno nauczyciela jak i atepta nie trwa wiecznie i rzadko adept kończy szkolenie na dośc wysokim poziomie)
[quote name="budo_Khunag"]
Daruj sobie teksty typu "guru", nie mam nic wspólnego z panem Orrem.
I nie muszę Ci wierzyć na słowo
[/quote]
tak wychwalałes ucnzia pana Orr, ponadto zadałem ci pytanie co i gdzie cwiczysz na które nie dostalem odpowiedzi wiec zalozylem ze jesteście w co najmniej w jednej organizacji jesli nie szkole
Fakt na slowo nie musisz mi wierzyc wiec ani Ty mnie ani ja Ciebie na forum nie jestem wstanie przekonać
[quote name="budo_Khunag"]
Właśnie w ten sposób eliminuje się bezużyteczne techniki, w momencie kiedy można porządnie oberwać zostaje tylko to, co się sprawdza.
[/quote]
to życie eliminuje bezużyteczne techniki - w jednej konfrontacji technika będzie bezuzyteczna w innej wrecz wskazana, dla każdego typu bodowy motoryki charakteru sa inne założenia techniczne. W kwestii technik trudno powiedzieć zatem co jest dobre a co be - bynajmniej jesli myslisz o poznaniu calego sytemu i poznijeszym przekazywaniu go dalej (każdy uczeń jest inny - każdy musi poznać pewien zasób technik by miec z czego redukować - nawwet Ty i musi to przecwiczyc porzadnie bo nie zawsze cos wychodzi od pierwszego a bywa ze i nawet 10 razu co wcale nie musi oznaczac zlej techniki)
[quote name="budo_Khunag"]
A dla mnie zawody to tylko część treningu i impuls do cięższej pracy nad sobą.
[/quote]
co do drugiego stwierdzenia to zgadzam sie - natomiast w kwestii pierwszego to walka jest EGZEKWOWANIEM wiedzy i umiejetnosci zdobytych na treningu a nie procesem sluzącym ich zdobywaniu.
[quote name="budo_Khunag"]
Ile się jeszcze będziecie upierać, że macie monopol na prawdę i wasze chi sao to jest to prawdziwe, a reszta robi źle?
[/quote]
Nikt sie przy niczym nie upiera ale zrywanie kontaktu, przechodzenie do zapasów czy kopniecia low kick to jak wyjscie do ringu bokserskiego stosowanie tego samego aresnalu technicznego i nazywanie tego boksem - Ty naprawde nie widzisz roznicy ? Chi sao to rece w styku jak sama nazwa wskazuje lepkie ręce Inna kwestia to że ze zrywaniem kontaktu tez trzeba potrafic walczyć w chi sao.
[quote name="budo_Khunag"]
Oni też stosują techniki WC, w ich stylu uczy się low kicka, proste. I nie rozbrajajcie mnie teraz, że to wtedy "nie jest WC"
[/quote]
a u nas cwiczy sie i low kicka i hi kicka nawet midle kicka a moj dobry kolega (pozdro Sławcio - jak ci w tej Aglii ?) potrafil w chi sao wsadzić front kicka w twarz tylko czego to dowaodzi ? ze to wszzytko robi sie w chi sao a wiec przy kontakcie rekoma a nie po zerwaniu kontaktu na odchodnego - w tym klipie robi to takie wrazenie jakby chcial tym przestraszyc swoejgo rywala. OO przypomnialo mi sie kontaktowo cwicza bez kasku za to na piszczelach maja ochraniacze - ciekawy przejaw niezdecydowania ochraniacze i na full czy delikanie otwarta reka i zaznacznie tylko techniki
[quote name="budo_Khunag"]
Tak jak napisałem wyżej: organizuje się też zawody w walce w parterze dla judoków i nikt nie płacze, że "nie można rzucać, to nie jest judo!!!". Po prostu ćwiczenie innego aspektu sztuki.
[/quote]
a swistak .... wiesz co cwiczylem niedawno z pewnym kolega (swego czasu cwiczyl bjj) oczywiscie walczylismy w parterze bez uderzen ale on niespodziewal sie pewnych rzeczy ktorych doswiadczyl przy "kulaniu" sie ze mna i wiesz co powiedzial ze kompletnie go zaskoczylem bo normalnie takie rzeczy sa zabronione. A wiec czy ja nie robilem juz bjj czy on cwiczyl "wykastrowane" bjj (dla przypomnienia - nie uderzalem ani nie kopalem i obaj bylismy w parterze). A juz wiem ja po porstu wykonałem inny aspekt sztuki
pozdrawiam serdecznie
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
memoriał im mistrza Yu Tiancheng
- Ponad rok temu
-
Maszyna do Treningu Qi Gong !!!
- Ponad rok temu
-
seminarium KYUSHO JITSU
- Ponad rok temu
-
Miecz w armii
- Ponad rok temu
-
"Swiat Wing Tsun" 1985r. nr 4
- Ponad rok temu
-
Pozycja jeźdzca
- Ponad rok temu
-
Formy w kung fu. Pochodzenie i znaczenie.
- Ponad rok temu
-
Uzupelnienie kung fu o parter
- Ponad rok temu
-
Regularnosc treningow silowych i kondycyjnych
- Ponad rok temu
-
Pewien pomysł
- Ponad rok temu