Aikido - sztuka walki teoretyczna
Napisano Ponad rok temu
z moich osobistych doswiadczen:przez wiele lat mialem zaszczyt byc dosc blisko senseja toyoda/fumio/ - "stalismy w jednym domku,on na dole a ja na gorze/kendo/"...
pewnego razu bylem swiadkiem jak w czasie dyskusji o szczegolach technicznych sensej nakazal trzem starszym uczniom/4-5 dany/aby zatakowali go w dowolny sposob w ciasnym korytarzu prowadzacym na zaplecze klubu - w sekundzie wrzucil jednego w drzwi do szatni meskiej,drugiego w drzwi do szatni damskiej a trzeciego w drzwi do lazienki - atakowali go dynamicznie a on rzucal nimi z lekkoscia i precyzja/drzwi byly dosc waskie.../.nie wyobrazam sobie aby nie potrafil zrobic tego w dowolnym innym miejscu,rowniez w tzw."ciemnej uliczce".
to byl cudowny pokaz,zaimprowizowany a piekielnie skuteczny.
tyle moich trzech groszy nt.skutecznosci aikido/nie wiem jaki rodzaj aikido uprawiaja ci,ktorzy odmawiaja mu w tej dyskusji wszelkiej skutecznosci realnej...???/pozdrawiam,maciek dietl
Napisano Ponad rok temu
Shabu mój Synu
pytam tak z ciekawości - co Was (Bogumil i Shabu) obchodzi to, co ludzie ćwiczą, i czy robią to świadomie? I - dlaczego akurat na aikidokach się skupiliście, a nie np. na ludziach od tai chi, capoeiry czy czego tam jeszcze? Tamtym nie potrzeba uświadamiania...?
Pozdrawiam,
Napisano Ponad rok temu
Nie jestem ulicznym zabijaką, nie jestem zawodnikiem. Kibicuję sportowcom, ale sam nie biorę udziału w zawodach...
Co jest Twoim celem?...Metodą prób i błędów doszedłem więc do bjj, w którym widzę o niebo lepszy środek do tego samego celu, do którego dąży aikido, aniżeli w nim samym.
Z powyższego wynika, że BJJ nie jest dla Ciebie sztuką/sportem walki. Jedynie rekreacja :roll:
...Cele pośrednie to lepsze zdrowie i sprawność fizyczna oraz psychiczna (a co za tym idzie lepsze samopoczucie), chęć posiadania i powiększania wiedzy oraz umiejętności dostępnych w gruncie rzeczy niewielu, zwiększenie szans na wyjście obronną ręką z sytuacji podbramkowej, wreszcie zwyczajna frajda...Jaki jest cel w twoi uprawiabiu bjj?
Na marginesie, BJJ bez uderzeń nieco wypacza obraz walki w której są one dozwolone....nie chodzi o magiczną skuteczność, ale o starcie dwóch przeciwstawnych sił dążących do tego samego celu, ani też dlaczego jestem przekonany, że jest to zjawisko niezbędne w szukach walki.
Wiem co chciałem osiągnąć trenując Aikido (3 lat). I jakie były motywy moich kolegów z maty :wink:...nie masz zielonego pojecia co i jak ludzie tutaj ćwiczą. co w ich przekazach oznacza "sztuka walki"...
Wydaje mi się, że właśnie tych sytuacji konfliktu brakuje w Aikido :roll:...sztuka walki jest to wytwór muśli ludzkiej, bowołany do życia, w celu zyskania prewagi, lub odniesienia zwycięstwa w sytuacji konfliktu między dwoma lub więcej ludźmi. Z zaznaczeniem, że ów twór poprzez doskonałość swojej formy oraz zamysłu w nim zawartego podniesiony jest do rangi sztuki.
Napisano Ponad rok temu
W kwesti formalnej pytanie do Pmasza :
Czy jak by sie okazało, że ja was rozumiem, wiem o czym mówie, moge w każdej chwili robić Aikido na bardzo wysokim estetycznie i merytorycznie poziomie(szybko i pięknie jak na Filmiku z Kaiten Nage) Ponadto okazało by się, że niemal zżeram mate codziennie od lat po kilka godzin a Bokenem Pmaszu bym Cie pieknie technicznie uloł....itp
Czy w takim przypadku mógł bym się krytycznie o Aikido wypowiedzieć czy nie ?
...Tak mi sie wydaje... powaga
Napisano Ponad rok temu
w systemie w którym ja ćwicze technika wyznacza prace uke - jest ona dostosowana do odebrania mocnej i zdecydowanej techniki. uke przez swoją pracę ma przetrwać formę - która i tak w wykonaniu wielu nauczycieli stawia go na krawedzi utraty zdrowia. trening na takim poziomie - krawędzi bólu, zmęczenia, tolerowania takiego układu uke - tori i swojej roli doprowadza do innego typu progresu i kontaktu niz w sytuacji cytowanego przez ciebie " koniecznego konfliktu"
Pmaszu odbieram to troszkę tak jakby uke zgadzał się na to, że technika będzie "mordercza" a on ma sobie w tej sytuacji do której się podłożył poradzić. Taka nauka radzenia sobie w ciężkich okolicznościach zastosowanej na mnie techniki?
Brzmi bardzo nieprawdopodobnie - ale nie wiem czy dobrze to zrozumiałem...
Czy możesz napisać do jakiego progresu (o którym wspominasz) takie ćwiczenie prowadzi?
Napisano Ponad rok temu
Podejrzewam, że randori odpada.
Napisano Ponad rok temu
Shabu, a Ty co? Misję dostałeś, by być uświadamiaczem maluczkich i niezorientowanych? Naprawdę nudnym się to już staje, uwierz mi...(...) Nie chodzi o kompleksy, a o uświadamianie. Jeśli choć jedna osoba dzięki moim wynurzeniom (i nie tylko moim) zacznie się krytycznie zastanawiać nad tym, co robi - niezależnie od wyniku tegoż zastanawiania - to będzie dobrze.
(...) Jestem gorącym zwolennikiem tego, aby ludzie myśleli i wybierali za siebie, ale w czasach wszędobylskiej reklamy i nachalnego marketingu różnie z tym myśleniem i świadomością bywa. Tu widzę swoją rolę.
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Dlaczego odpada? Randori - czyli walka treningowa jak najbardziej jest sytuacją konfliktową. Konflikt polega na tym, że ja dążę do zupełnie czegoś innego niż mój partner. Ja chcę zadać mu cios, zastosować jakąś technikę. A on na odwrót. Nie pozwala mi tego zrobić i sam usiłuje zadać cios, zastosować technikę.Cypis: jak twoim zdaniem taka "sytuacji konfliktu" w aikido miała by wyglądać?
Podejrzewam, że randori odpada.
Napisano Ponad rok temu
Albo co gorza, podważone, bo przecierz aikido nie uprawiasz ( związku z czym nie masz o nim pojęcia). Chociarz, jeśli "laik" mówi o nieskuteczności aikido to wszystko jest w porządku.
Nie wiem czy to tylko taka polska skłonność, czy inne nacje terz tak mają? " Na przekór mamie odmroże sobie uszy. " Na przekur wszystkiemu będę negował coś co, lepiej lub gorzej ale jednak zostało potwierdzone. I za nic będe miał relacje naocznych świadków. Bo "JA" wiem najlepiej.
--------------------------------------------------
Cypis: randori jest bodaj jedynym narzędziem aikido, które bez zbędnych dyskusji można naswać symulatorem "sytuacji konfliktu".
Jednak wielu twierdzi, że randori niema wartości, ot, jest sobie by zaspokajać pychę aikidoków (że, niby kimś mogą rzucić).
Po prostu pomyślałem, że i ty dyskredytujesz zasadność randori.
Z mojego punktu widzenia: wykonywanie każdej techniki w aikido jest "sytuacją konfliktu".
Uke dąży do osiągnięcia pewnego celu, a tori ma mu to uniemożliwić. Taki konflikt interesów. On chce mi przemodelować facjatę, a ja sobie tego nie życzę.
Ale wiadomo że taka sutuacja tori - uke jest raczej ładną teorią niż praktuką ( na pewno w grupacz początkujących i może jeszcze średnio zaawansowanuch).
Osobiście mam znajomego aikidokę, młodego chłopaka ( zwolennika śmiertelnej skuteczności) z zielonym paskiem, który najprostrze techniki wykonuje tak jak by to miała być ostatnia rzecz jaką w życiu zrobi ( a na pewno jaką ja zrobie gdy on się do mnie dorwie).
Cypisie, może jednak przedstaw własny zamysł. Jak według ciebie powinna ta sytuacja wyglądać. Tak od siebie, z serca. :-)
Napisano Ponad rok temu
:roll:
W kwesti formalnej pytanie do Pmasza :
Czy jak by sie okazało, że ja was rozumiem, wiem o czym mówie, moge w każdej chwili robić Aikido na bardzo wysokim estetycznie i merytorycznie poziomie(szybko i pięknie jak na Filmiku z Kaiten Nage) Ponadto okazało by się, że niemal zżeram mate codziennie od lat po kilka godzin a Bokenem Pmaszu bym Cie pieknie technicznie uloł....itp
Czy w takim przypadku mógł bym się krytycznie o Aikido wypowiedzieć czy nie ?
...Tak mi sie wydaje... powaga
No to powiem Ci drogi Pmaszu, iż mam pewne doświadczenie w aikido (naście lat) i jakiś tam sobie stopień (może nawet mistrzowski)... śmigam nieraz raz lepiej raz gorzej z jo i kenem i mam zdanie zbliżone do Shabu i Randala. Co oczywiście nie zmienia faktu, że lubię je ćwiczyć i mam z tego powodu wiele radości. Dodatkowo nadmienię, iż mam pewne doświadczenia z innymi sztukami walki (od lewa do prawa), bo i w kenjutsu i w bjj ..
Jestem mocno zdziwiony, tym że z takim zacietrzewieniem bronicie z Vovoidem naprawdę przegranej sprawy ... ja już dawno przez ten etap przeszedłem i mam to wszystko w nosie.. Może przez to, że w pewnym momencie zaczołem też ćwiczyć rzeczy oparte na rywalizacji i walce ... I, że tak naprawdę filozofię aikido w zakresie nie robienia krzywdy atakującemu najlepiej realizuje bjj, co nie oznacza, że realizuje choćby cząstkę ogromu całej filozofii ...
Dla mnie najważniejsza jest frajda jaką czerpię z uprawiania sportu, w tym z uprawiania sztuk walki... czy to jest aikido, kenjutsu, judo, bjj, karate lub boks.
Osobiście uważam, iż młodzi zdrowi ludzie powinni zdecydowanie ćwiczyć kontaktowe sporty walki, gdzie będą w stanie odpowiednio rozwinąć element walki, jak również wzmocnić swoje ciało. W późniejszym wieku mając już pewien background mogą zająć się bardziej filozoficznym podejściem do tego tematu i tu idealnie może pasować aikido, choć oczywiście jest wiele innych równie ciekawych i rozwijających akurat tą sferę sztuk walki. Odwrotna droga najczęściej prowadzi do frustracji i tego typu dyskusji.
Na tym kończę swój przydługi i przynudnawy wywód 8)
Napisano Ponad rok temu
Sam sobie często zadaję to pytanie.pytam tak z ciekawości - co Was (Bogumil i Shabu) obchodzi to, co ludzie ćwiczą, i czy robią to świadomie?
Wierzę, bo i mnie już to nudzi, bo i mnie już się odechciało.Shabu, a Ty co? Misję dostałeś, by być uświadamiaczem maluczkich i niezorientowanych? Naprawdę nudnym się to już staje, uwierz mi...
Bo aikido ćwiczyłem, a tai chi, capoeiry czy czego tam jeszcze - nie.I - dlaczego akurat na aikidokach się skupiliście, a nie np. na ludziach od tai chi, capoeiry czy czego tam jeszcze?
Napisałem już: zostać pacyfistą (w Dziadkowym rozumieniu). :twisted:Co jest Twoim celem?
Oczywiście, że jest rekreacją. To źle? Sztuką jest z samej swojej natury, a co do sportu, trenuję sportowe jiu-jitsu bo nie mam innego wyjścia. Jest przy tym jest całkiem fajne. Ale w przyszłości zamierzam swoje treningi rozszerzyć o "klasyczne" jiu-jitsu. Brazylijskie, oczywiście.Z powyższego wynika, że BJJ nie jest dla Ciebie sztuką/sportem walki. Jedynie rekreacja :roll:
Kolumb normalnie. Bez obrazy. Każdy sport walki wypacza mniej lub bardziej jej obraz, ale powtarzam po raz setny: nigdy nie chodziło mi o tzw. walkę "realną" a o zjawisko konfliktu z pełną siłą i z pełnym oporem, niezależnie od ograniczeń. Dobrze wiesz, o co chodzi, bo to samo opisujesz w ostatnim swoim poście.Na marginesie, BJJ bez uderzeń nieco wypacza obraz walki w której są one dozwolone.
Już przedstawił. Jeden post nad twoim. Jaśniej się nie da.Cypisie, może jednak przedstaw własny zamysł. Jak według ciebie powinna ta sytuacja wyglądać. Tak od siebie, z serca. :-)
Napisano Ponad rok temu
To raz. Dwa, może dasz sie Cypisowi wypowiedzieć.
Trzy. Wydaje mi się, że Cypis chciał wyrazić swoją aprobatę względem randori. I nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, w kwestii jego pomysłu na ASK (aikidową sytuację konfliktowa).
Nie bądź adwokatem kogoś kto tego nie potrzebuje. Wierzę w Cypisa, i jak będzie chciał to sam mi odpowie.
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem, co tu jeszcze wyjasniać, ale dobrze, niech Cypis sam wytłumaczy.
Drobna tylko podpowiedź: zauważ, że aikido nie ma monopolu na słowo i zjawisko randori.
Napisano Ponad rok temu
Nie czuję się kompetentny.Cypisie, może jednak przedstaw własny zamysł. Jak według ciebie powinna ta sytuacja wyglądać. Tak od siebie, z serca. :-)
Osobiście prowadzę zajęcia Muay Thai. Nie uważam jednak tego za sztukę walki. Jest to, dla mnie, sport walki. Moim celem jest wyszkolenie zawodników, którzy będą jeździć na zawody i je wygrywać.
A Muay Thai podoba mi się ze względu na małą ilość technik zabronionych, jak na sport uderzany. Oraz to, że występuje jedynie formuła full contact.
Dobrze. Jednak jestem nieco skołowany :roll: Dyskutujesz na temat Aikido udowadniając że nie jest sztuką walki tylko rekreacją ruchową. Natomiast nie przeszkadza Ci trenowanie BJJ, które jest dla Ciebie tym samym - rekreacją.Oczywiście, że jest rekreacją. To źle?...Z powyższego wynika, że BJJ nie jest dla Ciebie sztuką/sportem walki. Jedynie rekreacja :roll:
Dokładnie, jestem zwolennikiem randori.... Cypis chciał wyrazić swoją aprobatę względem randori…
Im bardziej ostre tym lepiej dla danej SW :wink:
Napisano Ponad rok temu
Ręcę opadają. Tyle się rozpisuję, po to, żeby ktoś wyciągnął tak mylny wniosek? W dupie to mam, nie będę po raz kolejny wyjaśniał. Chcesz pogadać, napisz wiadomość prywatną. Tutaj skończyłem.Dyskutujesz na temat Aikido udowadniając że nie jest sztuką walki tylko rekreacją ruchową. Natomiast nie przeszkadza Ci trenowanie BJJ, które jest dla Ciebie tym samym - rekreacją.
Napisano Ponad rok temu
a wiec BJJ jest przede wszystkim sportem, ktorego celem jest wspolzawodnictwo; przez to jest realne (walka, z pewnymi ograniczeniami, jest na 100% i full contact) i skuteczne (techniki nieskuteczne sa nieuzywane i przez "zapomniane"). ale kazdy sport mozna trenowac rekreacyjnie, tzn nie startujac w zawodach, dla bycia "wysportowanym", dla sylwetki czy "zdrowia" plus te kilka praktycznych umijetnosci, ktore, pomimo trenowania "rekreacyjnego", ciagle sa praktyczne i skuteczne.
tak jak i MT mozna trenowac rekreacyjnie, jesli sie znajdzie lub ktorego jedynym celem nie sa zawody. ja bym powiedzial, ze mma tez teraz trenuje rekreacyjnie - bo nie przygotowuje sie do zadnej walki czy zawodow.
Napisano Ponad rok temu
Shabu, nie ty jeden w tym kraju cierpisz na brak argumentów połączony z zespołem wolnomyśliciela. :twisted:
Na jak długo skończyłeś? Bo będziemy tensknić.
A właściwie to nie. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Nie ty jeden na tym forum cierpisz na brak umiejętności czytania ze zrozumieniem połączony z zespołem bezkrytycznego samouwielbienia.Shabu, nie ty jeden w tym kraju cierpisz na brak argumentów połączony z zespołem wolnomyśliciela.
Napisano Ponad rok temu
NIECH MNIE KTOŚ PRZYTULI
Napisano Ponad rok temu
Powiedz proszę w czym przejawia się mój brak umiejętności czytania ze zrozumieniem połączony z zespołem bezkrytycznego samouwielbienia ?
Jako dojrzały, inteligentny człowiek powinieneś zrobić to bez trudu, oraz z gracją. ( wybacz jeżeli właśnie obraziłem cię stwierdzeniem, że jesteś dojrzały i inteligentny :twisted: )
Ps. A myślałem, że honorem się uniesiesz i więcej do nas marnych i nikczemnych aikidoków się nie odezwiesz. :twisted:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
ETIENNE LEMAN sensei 7 dan : 23/25.05.2008 GDYNIA
- Ponad rok temu
-
naturalnosc w aikido
- Ponad rok temu
-
André Cognard sensei - prawdziwe znaczenie upadku w aikido
- Ponad rok temu
-
Aikido czy BJJ
- Ponad rok temu
-
Staż z G.Savegnago 8 Dan Kobayashi Ryu (28.03-29.03.2008)
- Ponad rok temu
-
Dzień Kobiet !
- Ponad rok temu
-
Davinder Bath sensei we Wrocławiu, 8-9 marca
- Ponad rok temu
-
Staż z senseiem Orban- 1-2 marzec 2008
- Ponad rok temu
-
KIMONO !!!! :>
- Ponad rok temu
-
A może staż w Eire?
- Ponad rok temu