Aikido - sztuka walki teoretyczna
Napisano Ponad rok temu
walka nie jest celem sztuki walki wedlug mnie to jej unikniecie jest celem tretningow
Napisano Ponad rok temu
Pobożne życzenia. W aikido, jak wszędzie, zdarzają się również takie osoby.tylko osoba niezrownowazona psychicznie a takie osoby nie trenuja aikido
Napisano Ponad rok temu
Niezrównoważona nie jest osoba która taką chęć miała, kwestia znalezienia się w odpowiedniej sytuacji. Niezrównoważona jest osoba która zabija bez chęci i świadomości swego czynu.hm wydaje mi sie ze chec zabicia ma tylko osoba niezrownowazona psychicznie a takie osoby nie trenuja aikido
walka nie jest celem sztuki walki wedlug mnie to jej unikniecie jest celem tretningow
Ale nie o zdrowiu psychicznym ta debata.
Sztuki walki powstały by zabijać wrogów.
Napisano Ponad rok temu
Wykładu nie będzie, będzie proste stwierdzenie.
Można, każdy z nas robi to co krok. To się nazywa heurystyka.
Encyklopedia Katolicka o heurystyce : „To teoria metod rozwiązywania zagadnień, wiedza dotycząca sposobu dokonywania odkryć naukowych (stawiania hipotez i konstrukcji nowych teorii), podająca przepisy normujące twórczość naukową; umiejętność stosowania reguł (reguły efektywnego postępowania) sterująca procesami myślowymi, dzięki którym człowiek generuje pomysły rozwiązania nowych problemów; najczęściej występuje jako ars inveniendi- sztuka odkrywania rozwiązań pojedynczych zadań, dziś stosowana w logice, pedagogice. Mnogość i różnorodność dyscyplin, które wykorzystują heurystykę sprawia, że nie istnieje jedno arbitralne określenie przedstawionego pojęcia."
Randallu masz cudowną zdolność niemal logicznego przeczenia wszystkiemu co w jakiś sposób nie jest zgodne z twoim obrazem świata.
Mam teraz dylemat, czy odpowiedzieć na twego posta i dać się wciągnąć w twoją grę, czy nie odpowiadać, co będzie oczywistym przyznaniem się do braku argumentów.
Powiem tak: zacznij chociaż udawać że czytasz ze zrozumieniem CAŁOŚĆ tekstu. A nie cytuj wyrwane z kontekstu fragmenty.
Co do bajek i legend, mimo że jesteś "filozofem" a nie znawcą kultury, powinieneś wiedzieć, że nie biorą się one z nikąd. Bo gdyby brały się z nikąd znaczyło by to że biorą zię z niebytu, a niebytu jak wiesz niema.
Na tym postanawiam zakończyć swą odpowiedź Randallowi.
Postaram sie więcej osobistych wycieczek nie robić i trzymać się tematu dyskusji.
Napisano Ponad rok temu
Czy mam cudowną zdolność przeczenia? To nie moja wina, że napisałeś coś fałszywego, a ja podałem Ci w jednym zdaniu dlaczego. Zastanów się choć chwilę nad tematem i sam przyznasz, że bez zdolności oceniania nieznanego nie byłbyś w stanie funkcjonować w świecie.
Pech chce, że znam wiele takich odpowiedzi, które przeczą obiegowym opiniom ludzi. Światopogląd i mniemamnia przeciętnego człowieka to zbiór sprzeczności i niekonsekwencji. Szczerze przyznam, że to męczące, ignorance is bliss.
Oczywiście kontakt z nieznanym to przykład skrajnej sytuacji, bo sama logika argumentu "nie ćwiczysz, nie wypowiadaj się" jest wysoce wątpliwa. Ktoś powie "ćwiczyłem rok" - e tam rok, nic nie wiesz, dalej, "ćwiczyłem pięć" riposta - a ja 10, jesteś początkujący, nic nie wiesz; "ćwiczyłem 10" - ja też dziesięć, ale ty swoje zmarnowałeś u złego nauczyciela, etc.
Owszem czytam, zazwyczaj całość, przeanalizowałem zdanie po zdaniu cały Twój post, i odniosłem się do poszczególnych treści. Inaczej się nie da.
Jeżeli chciałeś wyrazić coś poza tym, to wyraź to pisząc jasno i klarownie, jeśli masz problem z werbalizacją własnych myśli i intuicji (co ma większość ludzi) popracuj nad tym.
Napisano Ponad rok temu
To stwierdzenie nigdzie nie zakłada pomijania 'etapu prostych równań"
Ale też niektórzy całe życie pozostają na poziomie matematyki dla klas i-iii szkoły podstawowej :roll:
Jak mawiał jeden z moich uniwersyteckich profesorów "Można całe swoje życie poświęcic przydawce, ale... " :roll:
Tys prowda - wybacz Łabędziu lecz jam prosty i niekumaty człek. Moja wypowiedź tyczyła się bardziej nauki walki w aikido a raczej całego tego teoretyzowania aikidockiego. Za czytanie bez zrozumienia przepraszam - nie musisz mi tego wytykać
Napisano Ponad rok temu
Taka propozycja: przedstaw Randalu, swoją interpretację histori aikido.
*Kim był Dziadek?
*Czego uczył?
*Po co to robił?
*Co po sobie zostawił?
*I jaka płynie z tego nauka dla nas?
Wiem, że to trudne, ale potraktuj to powarznie. I spróbuj, chociarz raz darować sobie sarkazm.
:-)
Napisano Ponad rok temu
*Kim był Dziadek?
Dziadek był gościem, który był ponoć expertem w walce wręcz.
W czasie wojny z Rosją wsławił się tym, że pruł Ruskim flaki bagnetem jak mało kto.
*Czego uczył?
Dziadek jako oświecone dziecko światła, opnetany wizją głoszenia pokoju, braterstwa rasy ludzkiej i miłości do otaczającego świata wpadł na pomysł (z racji, że niczego innego w życiu nie robił) że mozna wykorzystując ruchy zaczerpnięte z Aiki-Jujutsu wykorzystać do storzenia zajęć ruchowych których celem nie będzie nauka SW tylko pozbawione agresji i rywalizacji, wspólne czysto rekraacyjne treningi.
Była to swoista alternatywa dla "sportów" uprawianych powszechnie.
W Japoni od wieków ludzie uczyli sie rozmaitych SW na to na tamto.
Wyzywali się na pojedynki często śmiertelne. Ćwiczyli SW tylko w jednym celu po to by skutcznie zabijać.
Nazabijawszy sie ludzi do woli, na stare lata, doszedł do wniosku, że nie to jest w życiu najistotniejsze.*Po co to robił?
Wiec postanowił zostac pacyfistą i głosić miłość i pokój.
Wybrał jednak do tego zupełnie kuriozalne i niezroumiałe dla nas narzędzie w postaci zabaw ruchowych opartych na podstawowych ruchach zaczerpniętych ze SW- jak juz wyżej pisałem mających stanowić alternatywe do treningów SW uprawianaych w wiadomym celu.
*Co po sobie zostawił?
Niestety nic z tego co pewnie chciał by pozostawić.
Z jego Idei szerzenia miłości do bliźniego i jednoczenia się z otaczającym nas światem, obecnie nie zostało już NIC!
Jego uczniowie znajac Ueshibe jako Maszyne do zabijania nie zacykneli o co mu chodzi i dopatrwali sie w jego naukach jakiejś pewnie tajmnej wiedzy która i im pozwoliła by potencjalnym oponentom zaserwowoać w łatwy sposób unicestwienie.
W między czasie (gdy stopniowo zauważali, że ich Mistrz SW nie chce uczyć i nie uczy ich SW tylko zwariował na stare lata i pociska im tylko bzdety o harmoni duchowej ) zorientowli się, że na pokazach jak i na samej wizji Sw w której nie uzywa sie siły a sprawnośc fizyczna jest zepchnięta na dalszy plan - mozna nieźle zarobić....a jak wiadomo powszechnie nie przelwało im się.
Efekt takiego przekłamania Dziadkowych wizji jest dziasiaj obserwowalny gołym okiem w skali światowej.
Zapisujących się na Aikido mami się wizją Wiedzy tajemnej, Super Skutecznej SW,nieporównywalnie niskim nakładem pracy w stosunku do uzyskanego efektu...itp.
Za często grubą kase roztacza się przed nimi niebywałe wizję ....pod wpływem których sporej części adeptów całkowicie odbija, do tego stopnia że uważają się za ludzi niezwykłych i wysoce ponadprzeciętnych- stanowiących arystokracje wśród trenujących SW mimo iż w istocie wcale ich nie trenują.
*I jaka płynie z tego nauka dla nas?
Nauka z tego dla nas płynie taka:
... że bezwzgledu na to co człowiek wymyśli by Świat czynić lepszym (bez wzgledu na to czy będzie to sposobność rozdzielabnia atomów czy kuriozalne narzędzie do realizacji religijno-pacyfistycznych wizji starego exzabijaki-Dziadka )
Inni ludzie zawsze to spierdolą przerobiając na narzędzie do realizacji swoich czysto przyziemnych-doczesnych i prymitywnych celów takich jak... władza ... pięniądze itp.
Nauka z tego płynie również taka, że Ci sami ludzie są w stanie tak zmanipulować całą reszte, że potem taki ktoś jak TY wścieka się i jest gotów niemal zabić jeśli ktoś mówi przeciwnie do tego co jemu wtłoczono do pustej makówy.
Całe szczęście, że są jeszcze tacy którzy od czasu do czasu wbiją w zbłąkane dupy igłe prawdy upuszczajac z nich powietrza i przez to sprowadzając z chmur na zimie.
Wiem, że to trudne, ale potraktuj to powarznie.
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem tylko czy końcówkę twojedo posta mam obebrać personalnie (o tym zabijaniu za przekonania i pustej makówce ) ?
Bo jak narazie to Randall ( do którego z resztą mój ostatni post był skierowany), z przekonania sprzeczne z jego, obdarowuje ludzi "lołkikami" i "prawymi prostymi"
Napisano Ponad rok temu
Survival is of course of the greatest importance and in my life I have encountered quite a number of life-threatening situations. When I was travelling around Nepal and India I experienced several very dangerous moments and thanks to Aikido, to my quick and natural reactions, I managed to deal with them.
Nie chodzi mi o to, że aikidocy to urodzeni fajterzy tylko , że można mieć do tego praktyczne podejście.
Napisano Ponad rok temu
Bogumile, zgrabna interpretacja, nawet bym sie z paroma punktami zgodził.
Ja jestem pewien, że tak było i jest. Proponuje się całościowo "Z" pogodzić.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Uwaga ogólna: Nie wiemy i nie bedziemy wiedziec co sobie myslal i co chciał zrobić Ueshiba. Mozemy tylko przypuszczac. Nie był erudyta a i świadectwa pisane bardziej podobne są do poezji niż materiału merytorycznego. Poezja dziadka była potem tłumaczona na angielski a potem na inne jezyki. Jak wiadomo poezja nie jest łatwa do odbioru interpretacji a tłumaczenie tego to misja dla innego poety. Świadectwa uczniów to przekazy subiektywne więc również obarczone sporym błędem.
Zatem przypuszczenie że Ueshiba był pacyfistą również jest wątpliwe. Twierdzenie że Ueshiba był prekursorem rekreacji ruchowej ma tyle w sobie prawdy co stwierdzenie ze misja Jezusa było organizowanie cotygodniowych niedzielnych spotkan towarzyskich połączonych z konsumbcją. Po co Ueshinba w tamtych czasach mial miec wizję rekreacji? A już w szczególności ruchowej. To wyglada tak jakby babie z pola po wykopkach zaproponować areobik.
Wróćmy do pacyfizmu. Zbity pies siedzący w kącie z podkulonym ogonem tez wyglada na pacyfiste. Japonczycy tak jak niemcy otrzymali niezły łomot. I obie nacje reagowały tak samo będąc pod okupacją. Jesteśmy już grzeczni, popełniliśmy błędy, ale się zmieniamy. Ale pojedyńcze jednostki kłaniając sie w pas okupacyjnym żołdakom wcale nie pałały wobec nich miłością i serdecznymi uczuciami. Obie nacje doszły jedynie do wniosku że za pomocą wojowania i przemocy nie osiągnie się swoich celów. A straty jakie się ponosi są poteżne. Ergo należy coś zmienić.
Podejrzewam że z tej właśnie perspektywy Ueshiba patrzył na sztuki walki. Przemocą i siłą nie uzyskuje się zwycięstwa. Koszty są duże np. wybite zęby, groźba rewanżu, pot krew łzy.
Czy nie można tego zrobić inaczej? Nie walczyć ale spowodować że wszelki atak na mnie byłby bezsensowny. Nie wchodzić na wymianę ciosów tylko z założenia wygrać starcie. Nie niszczyć oponenta tylko go wyedukować że nie warto ze mną zaczynac?
To takie sny o potendze bez konsekwencji. Ueshiba w swojej sztuce walki postanowił uzyskać pełną kontrolę nad przeciwnikiem. Ćwicząc aikido ma się również takie wizje, że po przyjęciu ataku uke jest całkowicie podległy woli tori. Ma upaść, upada , można mu pozwoić wstać, kiedy jednak pomyśli o kontynuowaniu ataku znowu zjednoczy się z matą.
Podsumowując moim zdaniem Aikido zostało stworzone nie poto by można było pofikac dwa razy w tygodniu na macie, ale by stworzyć idealną Sztukę Walki w której zawsze się wygrywa a przy tym przeciwnik nie przegrywa nabierając szacunku do ciebie i pragnąc podążać twoja drogą.
- Nigdny mnie nie pokonasz jestem teraz niezwycieżony, cholerny jankesie i kiedy tak leżysz u moich stóp wijąc się z bólu to nawet cie lubie.
- O wielki! dzięki ze nie uczyniłeś mi krzywdy, jednak ty i twój naród jesteście niezwykli i godni szacunku. Pozwól że będe uczył się od ciebie, bo ta bomba atomowa to wiesz taka jakaś nie seksi.
Czy to się udało? - to temat do dyskusji, a właściwie nie do dyskusji tylko do indywidualnego zgłębiania. Jak się komuś nie chce to wypierdalać i niezawracać głowy. 8)
Napisano Ponad rok temu
Poza tym pamiętać trzeba, że wpływ na Dziadka miał Onisaburo Deguchi. A ten w swoich czasach, uchodził za erudytę i człowieko obdzrzonego wielką mondrością. Że o poezji nie wspomnę.
Więc tak źle z Dziadkiem nie było.
Napisano Ponad rok temu
(...) napisał wiele (...)
Ale konkluzja jest jak najbardziej trafna. Poprawiłeś mi humorJak się komuś nie chce to wypierdalać i nie zawracać głowy. 8)
Napisano Ponad rok temu
Całe szczęście, że są jeszcze tacy którzy od czasu do czasu wbiją w zbłąkane dupy igłe prawdy upuszczajac z nich powietrza i przez to sprowadzając z chmur na zimie.
Szczeście, ale dla nich samych, ponieważ w 99% przypadków im ktoś bardziej "leczy" wszystkich dookoła, tym zazwyczaj bardziej sam potrzebuje "leczenia". Oczywiście drogi Bogumile Ty jesteś w tym 1% pozostałych :wink:
Napisano Ponad rok temu
a po jaką cholerę prof Kano robił wychowanie przez sport? w analogicznym okresie czasu z grubsza...Po co Ueshinba w tamtych czasach mial miec wizję rekreacji? A już w szczególności ruchowej. To wyglada tak jakby babie z pola po wykopkach zaproponować areobik.
Wróćmy do pacyfizmu. Zbity pies siedzący w kącie z podkulonym ogonem tez wyglada na
Napisano Ponad rok temu
lol. idealna sztuka walki, gdzie nawet sie nie walczy - po co, skoro jest idealna?Podsumowując moim zdaniem Aikido zostało stworzone nie poto by można było pofikac dwa razy w tygodniu na macie, ale by stworzyć idealną Sztukę Walki w której zawsze się wygrywa a przy tym przeciwnik nie przegrywa nabierając szacunku do ciebie i pragnąc podążać twoja drogą.
- Nigdny mnie nie pokonasz jestem teraz niezwycieżony, cholerny jankesie i kiedy tak leżysz u moich stóp wijąc się z bólu to nawet cie lubie.
- O wielki! dzięki ze nie uczyniłeś mi krzywdy, jednak ty i twój naród jesteście niezwykli i godni szacunku. Pozwól że będe uczył się od ciebie, bo ta bomba atomowa to wiesz taka jakaś nie seksi.
zawsze sie wygrywa a przeciwnik nie przegrywa? tak sie raczej nie da. skoro "leze u twoich stop wijac sie z bolu" tzn ze zrobiles mi krzywde, przegralem, i prawie na pewno cie nie lubie, i zrzuce jeszcze jedna nuke.
Napisano Ponad rok temu
a po jaką cholerę prof Kano robił wychowanie przez sport? w analogicznym okresie czasu z grubsza...
Wychowanie młodzieży przez sport promował rówinież Adolf Hitler. I to w bardzo konkretnym celu. Natomiast rekreacja to dziedzina rozrywki. Nie sądze zeby Ueshiba tak myślał o aikido.
A prof Kano wydaje mi się ze tworzył nową dyscyplinę sportowa...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
-
Bing (1)
10 następnych tematów
-
ETIENNE LEMAN sensei 7 dan : 23/25.05.2008 GDYNIA
- Ponad rok temu
-
naturalnosc w aikido
- Ponad rok temu
-
André Cognard sensei - prawdziwe znaczenie upadku w aikido
- Ponad rok temu
-
Aikido czy BJJ
- Ponad rok temu
-
Staż z G.Savegnago 8 Dan Kobayashi Ryu (28.03-29.03.2008)
- Ponad rok temu
-
Dzień Kobiet !
- Ponad rok temu
-
Davinder Bath sensei we Wrocławiu, 8-9 marca
- Ponad rok temu
-
Staż z senseiem Orban- 1-2 marzec 2008
- Ponad rok temu
-
KIMONO !!!! :>
- Ponad rok temu
-
A może staż w Eire?
- Ponad rok temu