52 odpowiedzi w tym temacie

[budo_three]

To mój żołądek chyba nie zwalnia tempa na noc - często rano wielkie śniadanko jest jedyna motywacją do zwleczenia się z łóżka :wink:
Bez śniadania czuje się chora i niedobudzona, niezależnie o której wstaję. Takie przypływy i odpływy apetytu o chyba kwestia indywidualna.

[budo_tori]

Mam podobny problem. Od kilku dni mam urlop i ćwiczę 2x dziennie, wszystko byłoby super, ale w pewnym momencie totalnie zanikła mi chęć na obiady. Po prostu nie mam apetytu po godzinie 12stej i nawet głupiego jabłka nie mam ochoty dotykać. Co poradzić? wieszać się już? :roll:

[budo_khunag]

Ja też często nie mam chęci do treningu, ale jednak idę. Jak Ci zależy, żeby np. nabrać masy, to będziesz wpieprzał czy masz ochotę, czy nie

[budo_s.o.s.]

ja na sniadanie miksuje platki owsiane z bialkiem...po 2 miechach uz rano mi wszystko wchodzi wczesniej tez mialme ten problem...

[budo_kubuś puchatek]

Coz... widze, ze wiekszosc zajmuje sie przemoca... Przemoca na wlasnym organizmie.
Jeden z mitow zywienia - jest mit o obfitym sniadaniu, ktore jakoby dawalo energie na caly dzien.
W istocie procesy trawienne zachodza (u wiekszosci), az do poludnia i wiekszosc ludzi, nie chce przyjmowac instynktownie pozywienia rano.
Tak naprawde... to powinno sie jesc, wtedy... kiedy czlowiek czuje glod. Niestety wileu poddalo sie dyktatowi planowania, wiec bez wzgledu na to, czy sie jest glodnym, czy nie - o okreslonej godzinie - jedzenie.

Sa tez tacy, ktorzy jedza z powodow problemow, czy zaburzen psychicznych (wbrew pozorom wystepuja bardzo czesto) - jest to dla nich rodzaj substytutu przyjemnosci etc. To tak jak z uzywkami. Problem obszernie jest opisany prze psychologow.

Jedzenie jakis gigantycznych ilosci, zeby zbudowac tzw. mase, to juz w ogole jest dla mnie jakies totalne nieporouzmienie.

Moja odpowiedz jest jedna - chcesz byc poteznym musisz urodzic sie poteznym.
A z pomoca wspolczesnej farmakologii mozesz byc co najwyzej malym, tlustym kwadratem.

Odzywianie sportowcow to osobne zagdanienie, tez dosyc dobrze opisane w literaturze fachowej.

Pozdrawiam
K_P

[budo_klapcio]

wlasnie to o czym kubus pisze najabardziej mnie uwieralo bo mam ten sam problem. nie mam apetytu od rana - dopiero go lapie o 12. a teorie mamy i p. od biologii ze sniadanie jest najwazniejsze;p

[budo_tau]

Ja rano tez nie czuje najczesciej glodu jako takiego i jesli juz mam jesc, to cos slodkiego (kanapka z dzemem, jogurt, platki etc.). Jak widze ludzi jedzacych na sniadanie sledzika, kielbasy czy paszteciki to zbiera mi sie na odruchy wymiotne.

[budo_embe]

Kubuś dobrze prawi, ja się męczyłem od urodzenia ze śniadaniami, aż zacząłem je jeść o 12 i jest git:) zresztą zastanówcie się, czy rano chce wam się jeść.ja na ogół kogo bym nie zapytał, nawet tych którzy się opychają zaraz po wstaniu, mówią mi, że tak właściwie to nie są głodni...

[budo_poncho]

Pierwsze o czym myślę po wstaniu i pójściu do kibla to jedzenie. Jeszcze nigdy nie wyszedłem z domu bez śniadania (chyba że na badanie krwi). Często nawet wieczorem przed zaśnięciem myślę o tym, co będę rano jadł.

[budo_embe]

obsesja żywieniowo-maniakalna...?

[budo_poncho]

Nienawidzę zasypiać z pełnym brzuchem, więc nigdy nie jem dużo na kolację. Poza tym w ciągu dnia jem dość często, to i metabolizm jest szybki.

[budo_loot]

może to niezdrowo, ale ja z kolei bez kolacji mam problemy ze snem.
śniadań w domu nie jem - ciężko mi coś w siebie wmusić rano, zresztą jestem śpioch i wolę w tym czasie spać. wstaję, myję zęby, zakładam portki i co tam jeszcze i za 10 minut po obudzeniu jestem w drodze do pracy

[budo_novocaine]

dziwni jestescie ja wlasnie jestem po obfitym sniadaniu (losos+szpinak+cebulka+6 jajek, zagryzione migdalami i zapite herbatka), a wczoraj mialem o 22 dobra kolacje (dwie piersi kurczaka, kapusta i salata). nigdy nie potrafilem z domu wyjsc bez sniadania, z kolacjami tez nie mam problemu. WEZCIE SIE ZA TRENING, to bedzie sie wam chcialo jesc 8)

[budo_embe]

nie dziwni, tylko typowi (normalni), tak jak 99% społeczeństwa 8) i trening tu nie ma nic do rzeczy.

[budo_novocaine]

ale jakby nie bylo, przynajmniej na t-nation ci silni i duzi, i ich trenerzy, mawiaja "jesli nie jadles dzis sniadania, to nie zaczynaj ze mna rozmowy o odzywianiu".
ja jakbym mogl, to bym caly dzien podjadal (ale to jest pewnie psychologiczne, zajadam swoje slabosci :wink: ) dlatego staram sie trzymac pod reka zawsze sporo warzyw i owocow, zeby nie opychac sie byle gownem. bo czy czytam i sie ucze, czy siedze przykompie, czy ogladam jakis film, to jesc sie chce

btw, masz jakies statystyki na te "99% spoleczenstwa"? 8)

[budo_embe]

takie same, jak Ty na to, że jesteśmy dziwni 8)

[budo_shabu]

losos+szpinak+cebulka+6 jajek, zagryzione migdalami i zapite herbatka)

O, w mordę. 8O To ja na śniadanie jem na przykład jajecznicę z dwóch jaj, do tego całego pomidora i kilka oliwek, popijam herbatą i jestem zupełnie najedzony. Przy czym nie jestem wcale ułomkiem (185 cm, 89 kg). Jeśli tak wyglądają twoje śniadania, to jak wygląda przykładowy obiad?

Jeśli chodzi o samą kwestię jedzenia śniadania po przebudzeniu, to jest to dla mnie konieczność. Jak to już ktoś napisał, jest to moja druga potrzeba po przebudzeniu (pierwsza to oddanie moczu). Jeśli nie mogę zjeść śniadania (np. idąc na pobranie krwi), źle się czuję i często cały dzień mam byle jaki.

[budo_novocaine]

takie same, jak Ty na to, że jesteśmy dziwni 8)

touche :wink:

Przy czym nie jestem wcale ułomkiem (185 cm, 89 kg).

ja przy 184 waze <85

obiadu jako tako nie jem, przez caly dzien podjadam, a porzadne posilki mam tylko po treningach (sniadanie i kolacja).

[budo_embe]

obiadu jako tako nie jem, przez caly dzien podjadam, a porzadne posilki mam tylko po treningach (sniadanie i kolacja).

no to w takim razie wszyscy jemy tak samo, czyli mało posiłków (dokładnie 2).o podjadaniu nic nie pisałem, bo to odrębny temat i nie liczę tego jako posiłku;-]

[budo_shabu]

porzadne posilki mam tylko po treningach (sniadanie i kolacja).

Tego nie wspomniałeś wcześniej, a to trochę zmienia postać rzeczy. Chociaż ja osobiście tak czy siak jem mniej, nawet po treningu. Ale też zapewne sporo mniej trenuję (cztery razy w tygodniu bjj i po treningu ćwiczenia z wagą ciała).

no to w takim razie wszyscy jemy tak samo, czyli mało posiłków (dokładnie 2).o podjadaniu nic nie pisałem, bo to odrębny temat i nie liczę tego jako posiłku;-]

Z całą pewnością nie wszyscy. Ja, na przykład, jem pięć niewielkich posiłków dziennie, a pomiędzy nimi spożywam tylko wodę i herbatę.