"SEKRET" aikido - ta Sztuka Walki oferuje ci narzędzia do rozwiązywania konliktów, i już sama świadomość ich posiadania stawia cię w bardziej komfortowej pozycji. A co z tymi "narzędziami" zrobisz, to już od ciebie zależy.
Trenując Sporty Walki twoja siła bezkontaktowej persfazji jest o wiele większa.
Po pierwsze dla tego, że wziąć udział w bujce z jakims pajacem z pod sklepu nie stanowi dla ciebie żadnego wyzwania, bo bijesz sie trzy razy w tygodniu i to z ludźmi którzy pod kątem walki trenuja i to ciężko. Więc to może byc tylko przyjemność.
Po drugie, świadomość pierwszego odbija się wyraźnie w twoim zachowaniu w sytuacjach stresowych co jest wyczuwalne dla potencjalnych agresorów(orięntują się lub nie są pewni czy czasem oni nie staną się w tej rozgrywce ofiarami)
{Nie dalej jak pół roku temu podjechałem ok 23:30 do sklepu nocnego w tygodniu.
Jak brałem zakręt żeby zaparkować zauważłem, że za winkielkiem stoi zakapturzony gość. Zaparkowałem wysiadam-nikogo przed sklepem- a zakapturzony gośćiu wychodzi i idzie w moją strone po mału chowając coś błyszczącego za spodnie z tyłu. Ja siłą rzeczy musiałem iść w jego strone bo tam był sklep. I byłem pewnien, że zaraz będzie jakaś granda bo gośc będzie chciał kase albo coś. No więć ide w jego kierunku i myśle sobie jak tylko podejdzie to zanim zdąży cokolwiek powiedzieć to tak mu wykurwie z łokcia z całego ciała w łeb, że jak za 8lat bede wychodził z więzienia to on dopiero będzie odzyskiwał przytomność ze śpiączki.
No i wale na niego pewnym krokiem, z podniesioną głową, przyjemne ciarki mnie juz przechodza, patrze sie na niego no i gościu nagle przystnął stanał bokiem, że niby na kogoś czeka.
Podszedłem do okienka robie zakupy popatrzyłem jeszcze z dwa razy na niego i gościu obrócił się na pięcie i poszedł z powrotem za winkielek w między czasie wyjmując i chowając pod kurtkę- z za dupy- taką dupną nastaną żabke.
Miałem mu prewencyjnie napierdolic sęków za same zamiary- co by zaraz jakiegoś gówniarza nie skasował - ale pomyslałem sobie, że słabi giną
- Pozatym jeszcze by się jakiś zabłąkany radiowóz napatoczył jak bym go tą żabką oprawiał..
..albo jeszcze w gazecie bym przeczytał nazajutrz, że jakiś Bogu ducha winny hydraulik jadący do nocnej awari został zmasakrowany pod sklepem nocnym gdy oczekiwał na taxówke
Więc ograniczyłem się w ludzkim odruchu do telefonu na Psiarnie,.. że gnój w kapturze z wielkim kluczem nastawnym czai się za sklepem.
Tak czy siak potwierdziło się po raz kolejny, że najlepszy sposób na uniknięcie napadu to niewyglądać jak ofiara.
A pozatym najlepszym sposobem na podniesienie własnego bezpieczeństwa jest gotowość na wszytko.
I to nie tylko gotowość mentalna ale i wszelka inna..no może oprócz smarowania się w ramach skutecznego Aikido psią kupą po uszy :roll: }
Po trzecie jak już dojdzie do konfrontacji (bo są sytuacje w życiu których sie nie da uniknąć czy wycować -np jadąc jako hydraulik do nocnej awari gdy ktoś cię, ni z gruchy ni z pietruchy, skatuje jak bedziesz czekał na taryfe pod sklepem ) to jesteś świetnie przygototwany, do walki czy chocby nawet kondycyjnie do ucieczki (przed Policją oczywiście żeby uniknąć wyroku za pobicie i ciężkie obrażenia ciała (powyżej 7-dni) itp...

)
Aikido - oferuje ci narzędzia do rozwiązywania konliktów, i już sama świadomość ich posiadania stawia Cię w bardziej komfortowej pozycji (pod warunkiem, że mocno w to wierzysz) ale tylko do momentu gdy przyjdzie Ci je "uzyć" fizycznie.
Wówczas góre albo weźmie twój charakter i będziesz gryzł kopał i napieprzał aż do skutku lub dostaniesaniesz po mordzie, że hej..
-bądź dzielnie podwiniesz ogon i uciekniesz..
- w myśl zasady którą lansował swego czasu Pmasz, że:
"...Po stu metrach... już nie gonią "