Na temat aikido czytałęm, słuchałem oraz dowiadywałem sie wiele. Wbrew temu co mówi tutaj 97% procen "badanych"

Według mnie - i tego co do tej pory się dowiedziałem -aikido otrzywiście z myślą prof. M. Ueshiby "...nie jest techniką, sposobem walki z przeciwnikiem - jest drogą przywrócenia światu pokoju i jedności, do uczynienia z ludzi jednej rodziny" i "Prawdziwe budo jest ochroną wszystkich istot..." lecz - z tego co mi wiadomo - jesd dość sporo przypadków kiedy to akidocy z łatwością radzili sobie na ulicy i to z 2-3 przeciwnikami, o pużnych godzinach nocnych - i nie były to filmy z Segalem

Wszyscy wiedzą, iż aikido zaraz obok kendo i iaido jest jedną z najtrudniejszych SW i efekty widać u trenujących dużo później niż u standardowych

I tutaj chciałem - w końcu - spytać:
Czy macie jakieś przykłady z życia codziennego, kiedy to uratowaliście portwel i śliczną buśke - własnie dzięki wieloletniemu ćwiczeniu Aikido???
P.S. Mnie proszę o to nie pytać - bo ja chodź uwielbiam od dzieciństwa "harmonie dla świata" Ueshiby i jego uczniów to do sekcji chcę sie zapisać dopiero w następnym tygodniu.