mod on
ty nie jestes lepszy. Co ma wspolnego z tematem twoj link? :twisted: Trzymaj sie tematu albo w ogole nie pisz.
mod off
Szczepanie mój link ma to wpólnego z tematem, że nawiązując do ćwiczeń o których pisałeś i które wykonujesz z CT, zastanowiłem się czy bynajmniej Tisier nie wykonuje na Tobie jakiegoś Krawędziowego Aikidockiego Atemi
A w takiej nienaturalnej obniżonej pozycji uke, jedyne Atemi jakie narzuca mi się momentalnie na myśl to Hiza Geri. Uderzenie kolanem - Hiza Geri - którego zasada działania jest ukazana po kliknięciu w link który podałem - delikatnie insynujując prawdopodobny ciąg dalszy waszego ćwiczenia dwie sekundy po chwili uchwyconej na "Uprzejmie Prosze Mistrzu Tisier" zdjęciu
...a ty mnie od razu zjebałeś jak psa
Chyba nie stąd te nerwy, że pojawiło się twoje zdjęcie :roll:
Dla mnie to żadana rewelacja już od dawna wiem, że jesteś brzydki jak cholera 8)
...samym avatarem już straszysz jak djabli , że niby jakiś saudyjski terorysta czy cuś...
BTW Wartało by chociaż czasem liznąć czego innego niż Aikido, (chociaż pooglądać podstawowe uderzenia... kopnięcia itp jak już się światem Budo żyje ..) może wtedy byś zacyknał.
A co do teamtu...
Skoro już o tym wspomniałeś: znam judoków, którzy ćwiczą wspinaczkę skałkową w celu wzmocnienia uchwytu w czasie walki. Z dobrym skutkiem. Co ty na to?
Zgadzam się Shabu poraz kolejny ( przy czym zaznaczam i proszę by zracji tego, że się z Nim z czymś zgadzam, nie wrzucac mnie z Shabu do jednego wora :? )
Ja sam osobiście uważam, że jest to bardzo dobre ćwiczenie chyba najlepsze.
Chociaż podciąganie się na szmacie jest bardziej postępowe, to monotononość sprawia że wspinaczka jest o wiele lepszą i ciekawszą formą kształtowania uchwytu.
Przemawia za nim dodatkowo rozrywkowość, celowość no i przez to czas jaki chętniej poświęcimy na ćwiczenie w formie zabawy przecież, co skolei musi zaowocować bardziej.
Zgadzam się również z Shabu ( przy czym zaznaczam i proszę by zracji tego, że się z Nim z czymś zgadzam, nie wrzucac mnie z Shabu do jednego wora :twisted: ) że uchwyt to uchwyt jak i ktoś wypracuje mocny uchwyt to bedzie go miał bez względu i przełozy go z takim samym skutkiem na inne dyscypliny bez względu czy będzie to chwyt za kołnież, czy chwyt za ręke czy za moszne.
Sam jak tylko podlecze powybijane paluchy to wale na ściane wzmocnić stalowy uchwyt ..no i żeby mieć przedramiona jak Papay