45 odpowiedzi w tym temacie

[budo_khunag]

To silownia przydaje sie do obrony?

mmm... tak? to podchwytliwe jest? :wink:

[budo_kubuś puchatek]

Cialo nie rzezbi sie na wiekszych ciezarach (na wiekszych robi sie mase, a a na najwiekszych sile). Cialo sie rzezbi na mniejszych obciazeniach i wielu powtorzeniach. Czy trreba to przypomnac?
Martwy ciag nie ma zadnego znaczenia dla sprawnosci fizycznej i tzw. kondycji. Wiekszosc pakujacych na bieceps, tripceps i klate etc. - ma niewielka spawnosc fizyczna i kondycje.
Podstawa zdrowia - to kondycja.
Pozdrawiam
K_P

[budo_jet]

Wiekszosc pakujacych na bieceps, tripceps i klate etc. - ma niewielka spawnosc fizyczna i kondycje.

Ale za to mogą zabłysnąć na dyskotekach :wink: .

[budo_kubuś puchatek]

No tak... W Polsce nadal panuje moda na potezne gabaryty. Trzeba byc duzym, zeby wszyscy wokol czuli niepokoj...
Na Zachodzie w zasadzie przeminela na to moda. Na "gabaryty" cwicza nieliczni.
Ludzie cwicza naprawde dla zdrowia, a nie groznego wygladu..
A zdrowie, to przede wszystkim cwiczenia areobowe.
Kobiety sa jednak madre.
K_P

[budo_kubuś puchatek]

No tak... W Polsce nadal panuje moda na potezne gabaryty. Trzeba byc duzym, zeby wszyscy wokol czuli niepokoj...
Na Zachodzie w zasadzie przeminela na to moda. Na "gabaryty" cwicza nieliczni.
Ludzie cwicza naprawde dla zdrowia, a nie groznego wygladu..
A zdrowie, to przede wszystkim cwiczenia areobowe.
Kobiety sa jednak madre.
K_P

[budo_jet]

Dobrze zbudowane, umięśnione ciało zawsze było, jest i będzie atrakcyjne, bo świadczy o tym, że dana jednostka jest "zdrowa, silna" (bez znaczenia, że w gruncie rzeczy może nie być zdolnym dotknąć stóp czy podrapać się po tyłku). Zdrowie a wygląd to dwie różne kwestie. Zgadzam się, że zdrowie i sprawność są przed mięśniami, ale nie wpływa to w żaden sposób na to, jak mięśnie są postrzegane przez społeczeństwo. Zdrowy chuderlak nie wzbudi podziwu większego niż paker, bo nie ma jak wyeksponować swojej kondycji.

Ale oczywiście, najważniejsze zawsze jest to, co się ma w głowie :wink: .

[budo_kubuś puchatek]

jet - paker budzi malo podziwu, uwierz mi.. Budzi tylko podziw innych pakerow, a to jest male srodowisko. Natomiast tzw. wysportowana sylwetka to i owszem.
K_P

[budo_novocaine]

Cialo nie rzezbi sie na wiekszych ciezarach (na wiekszych robi sie mase, a a na najwiekszych sile). Cialo sie rzezbi na mniejszych obciazeniach i wielu powtorzeniach. Czy trreba to przypomnac?
Martwy ciag nie ma zadnego znaczenia dla sprawnosci fizycznej i tzw. kondycji. Wiekszosc pakujacych na bieceps, tripceps i klate etc. - ma niewielka spawnosc fizyczna i kondycje.
Podstawa zdrowia - to kondycja.
Pozdrawiam
K_P

o ile z kondycja sie zgadzam, to co do reszty - mylisz sie kompletnie.
oczywiscie, wiele powtorzen z malym ciezarem ma swoj sens. ale kompletna bzdura jest, ze to rzezbi cialo. to miesnie, a nie ich brak robia "rzezbe". wlasnie to trzeba ludziom uswiadomic. podnoszenie wiekszych ciezarow zwieksza sile maksymalna - czy trzeba przypominac, w jak wielu sytuacjach zyciowych, chocby w domu, przy sprzataniu, przydaje sie sila?
martwy ciag ma WIELKIE znaczenie dla sprawnosci fizycznej. dobrze robiony, na odpowiednich ciezarach poprawia sile miesni grzbietu - czy musze mowic, jak czesto to miesnie sa uzywane? jak czesto ludzi bola plecy, bo maja za slabe, nieprzystosowane do wysilku?
nie mowie tu o pakujacych na "miesnie plazowe", tylko o porzadnycm treningu silowym, skupionym wokol czwiczen zlozonych, uzywajacych wielu grup miesniowych na raz.

zdrowie to nie tylko cwiczenia aerobowe, i co raz wieksza ilosc ludzi sobie to uswiadamia. cwiczenia anaerobiczne sa rownie wazne, jesli nie wazniejsze. i nie mowie tu tylko o ciezarach, ale o zwyklych interwalach (gdzie HR dochodzi do +90%MHR)
poza tym, sila nie rowna sie poteznym gabarytom, a juz na pewno nie u kobiet, ktore nie sa fizjologicznie w stanie takich gabarytow uzyskac.

nie wiem, czemu mowisz o pakerach w ogole. porzadny trening silowy nie rowna sie pakerstwu, ale wlasnie atletycznej i zdrowej budowie.
polecam poczytac, moze dowiesz sie czegos nowego:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
czy chocby rossa.

i z moich poszukiwan w internecie, podnoszenie ciezarow daje:
- wieksza sile, co zasze sie przydaje chocby do codziennych czynnosci
- mocniejsze kosci, stawy i sciegna
- swietnie wspomaga odchudzanie
- zwieksza poziomy energii
- poprawia pewnosc siebie
- poprawia sylwetke i czyni ja bardziej kobieca

trening wytrzymalosciowy i kondycyjny (bo to dwie rozne wlasciwosci) ma swoja miesnie, tak jak i trening silowy.

jutro dalszy ciag obalania mitow...

[budo_jet]

jet - paker budzi malo podziwu, uwierz mi.. Budzi tylko podziw innych pakerow, a to jest male srodowisko. Natomiast tzw. wysportowana sylwetka to i owszem.
K_P

Tak, miałem na myśli ładną, umięśnioną sylwetkę, a nie nadmuchanego misia. Nie zrozumieliśmy się.

[budo_ptaszysko]

No niestety obecnie ciągle ludzie myśla nieco stereotypowo, praktykują mity które już jakiś czas są obalone. Zgadzam się z tym co pisał Novocaine w powyższym poście- duże wolne cięzary sa tak samo swietną sprawą dla kobiet jak i mężczyzn.

A "rodzaj" prowadzonego treningu - rzezba/masa/sila związany jest w głównej mierze z odpowednią dietą, suplami, aerobami, HIITem. Na dużych ciężarach z <5 powtórzeniami można rownie bardzo efektowanie robić rzeźbę jak i masę

Pozdrawiam

[budo_novocaine]

Na dużych ciężarach z <5 powtórzeniami można rownie bardzo efektowanie robić rzeźbę jak i masę

Pozdrawiam

musze sie niezgodzic. na <5 mozna efektywnie robic tylko sile. na mase trzeba robic wiecej powtorzen, a na rzezbe to po prostu obciac kalorie.

ale nie zmieniajmy tematu :wink:

[budo_ptaszysko]

ja pisałem na swoim przykładzie :wink: może jestem jakiś porąbany :wink: ale największe postępy na masie robiłe wykonując własnie 5-1 powtórzeń (oczywiście wolne ciężary). Obecnie jestem w trakcie lekkiej rzeżby, robie podobną metodą i na brak efektów nie narzekam a postępy w sile są cały czas niejako skutek uboczny

wychodzi na to ze wiele zalezy od naturalnych predyspozycji organizmu

sorry za ofa ale tu i tak panienki sie wypowiadają

[budo_kubuś puchatek]

novocaine w sumie rozwinales pewne moje tezy, a nie obaliles jakies mity, ktorych jestem jakoby autorem, czy osoba je rekapitulujaca.
rossa czytalem, jestem dosyc na biezaco z wiedza dotyczaca treningu. Po prostu mnie to interesuje. Od lat. I mam tez osobiste doswiadczenia.
Doceniam Twoj entuzjam, ale trening silowy moze tez zrobic wiele zlego dla organizmu. Chocby trening z naprawde duzymi ciezarami - niszczy np. stawy, a nawet deformuje kosci.

Zebysmy sie dobrze zrozumieli, pisalem to juz nie raz i na tym forum - nie jestem przeciwnikiem treningu silowego, budzi moj niesmak pewna jego forma, jakies wynaturzenie, ktore wyleglo sie z dawniejszej szlachetnej kulturystyki.

Cale zycie podnosze ciezary... Jakis czas nawet bardzo duze jak na moja wage. Ale to byl tylko dodatek do sztuk walki. Nie wyobrazam sobie, ze cwicze po to, zeby miec wiekszy biceps, albo cos w tym stylu. Dla mnie miesnie byly tylko, ze tak powien - pruduktem ubocznym. Nie wyobrazam sobie, ze sie futruje jakas pasza, ze "podwoic" swoja wage
Pozdrawiam
K_P
PS. I tak szczerze odpowiedz mi - widziales kiedys wyrzezbionych pakerow na silowniach? Ja tylko slysze, ze lada moment beda pracowali nad rzezba. Ale zawsze to jest ten lada moment. acha... widzialem jednego. Mariusza S. z ktorym przez jakis czas mialem przyjemnosc cwiczyc - wowczas wicemistrza swiata w kulturystyce.
PS2. Wlasnie pomagam cwiczyc kobiecie, z wolnymi ciezarami takze. Ale to nie podstawa, ale jeden z elementow treningu.

[budo_novocaine]

nie uwazam cie za autora, ale niejako powtarzasz mity, typu "aeroby sa nejlepsze".
kubus, ja ciagle mam wrazenie, ze my - albo ty mnie - sie nie rozumiemy. ja z pakerstwem nie chce i nie mam nic do czynienia. jedynym cwiczeniem ktore robie na biceps to podciaganie podchwytem :wink: a na laweczce wyciskam raz w tygodniu. pakerstwo budzi i moj niesmak, wiec tu sie zgadzamy. nie cwicze po to, zeby miec wiekszy biceps, tylko zeby wiecej zarzucic czy podniesc w martwym.
czyli jeszcze raz, nie cwiczymy silowo, zeby groznie wygladac, a juz na pewno nie kobiety, ktorym hormony nie pozwalaja na "meska" budowe miesni. czwiczymy, byc miec sile i sprawnosc i atletyczna sylwetke.
tak, widzalem wyrzezbionych pakerow. widzialem tez niewyrzezbionych atletow (glownie teraz gosci z rugby), ktorzy moga tymi pakerami pozamiatac.
a teraz wyraznie zaznacze twoje sformulowania, z ktorymi sie nie zgadzam:

Cialo sie rzezbi na mniejszych obciazeniach i wielu powtorzeniach.

moim zdaniem lepiej na duzych ciezarach, malej ilosci powtorzen. chcesz mi powiedziec, ze kobieta, ktora zacznie cwiczyc na duzych ciezarach nabierze "masy"?

Martwy ciag nie ma zadnego znaczenia dla sprawnosci fizycznej i tzw. kondycji

martwy ciag ma znaczenie dla sprawnosci fizycznej. dla kondycji, owszem, nie ma.

Wiekszosc pakujacych na bieceps, tripceps i klate etc. - ma niewielka spawnosc fizyczna i kondycje.

zgadzam sie. dlatego tez jestem przeciwny tego rodzaju treningowi.

A zdrowie, to przede wszystkim cwiczenia areobowe.

nie zgadzam sie. nie przede wszystkim. ja bym powiedzial, ze rownie wazne jak anaerobowe, czy sila i kondycja (aeroby to wytrzymalosc*)

*moze mam troche inna definicje, dlatego wyjasnie:
kondycja (conditioning) - np w sportach walki, masz 3 rundy po 5 minut / 5 rund po 3 minuty, i po minucie przerwy. calosc to 15 minut interwalow.
wytrzymalosc (endurance) - bieg na 5+ km, cos dluzszego niz 30min

ps. zeby nie bylo - nie mam nic przeciwko treningowi kondycyjnemu i wytrzymlosciowemu - sam robie takie na zmiane z silowym.

[budo_kubuś puchatek]

No to sie w koncu zrozumielismy - chodzi nam mniej wiecej o to samo. Byc moze zbyt metnie sie wypowiadalem.
To prawda co piszesz o kobietach - gwaltowny przyrost miesni zadnej nie grozi (a czesto sie pytaja z lekiem o to wlasnie, bo nie chca znacznego przyrostu).
Co do martwego ciagu, to byc moze na jego ocene wplynal u mnie fakt, ze obserwuje wielu ludzi jak go robi, i robi to zle, co moze byc grozne w skutkach.
Nie ma cwiczenia uniwersalnego - od lat takie tropie i gdyby znalazl chetnie sie podziele ta wiedza. Wiec robie mieszanke wszystkiego - i od czasu do czasu jak mi moj oganizm cos szepnie na uchu wewnetrzne - zmieniam proporcje.
No to ide na trenig.
pozdrawiam
K_P

[budo_novocaine]

No to sie w koncu zrozumielismy - chodzi nam mniej wiecej o to samo. Byc moze zbyt metnie sie wypowiadalem.
To prawda co piszesz o kobietach - gwaltowny przyrost miesni zadnej nie grozi (a czesto sie pytaja z lekiem o to wlasnie, bo nie chca znacznego przyrostu).
Co do martwego ciagu, to byc moze na jego ocene wplynal u mnie fakt, ze obserwuje wielu ludzi jak go robi, i robi to zle, co moze byc grozne w skutkach.
Nie ma cwiczenia uniwersalnego - od lat takie tropie i gdyby znalazl chetnie sie podziele ta wiedza. Wiec robie mieszanke wszystkiego - i od czasu do czasu jak mi moj oganizm cos szepnie na uchu wewnetrzne - zmieniam proporcje.
No to ide na trenig.
pozdrawiam
K_P

ja wlasnie wrocilem, 30minut wioslowania :wink:

[budo_kantele]

a ja w ogóle nie chodzę na siłownię głównie z tego względu, że nie mam czasu (90% wolnego czasu spędzam w dojo albo na rowerze w terenie)
na treningach SW też można nabrać "ładnej sylwetki", trochę sobie wyrobić mięśnie, siłę i wytrzymałość. wcale nie jest do tego potrzebna siłka

[budo_perun srogi]

ale zeby miec slwetke jak mega ciacho -ricardo arona trzeba chodzic na silownie i ciezary podnosic, nie uwazacie ze jest boski ??

pzdr

[budo_kubuś puchatek]

kantele masz racje, bo sztuki walki to tez trening silowy, np. trenig z obcaizeniem wlasnego ciala - mnostwo cwiczen do wyboru do koloru.
Trening z ciezarami jakos niepostrzezenie zawlaszczyl sobie pojecie treningu silowego. A np. cala szkola rosyjska opierala swoj trenig silowy na treningu m.in. w terenie z wykorzytaniem prostych urzadzen i rzeczy.
Choc nie da sie ukryc, ze we wspolczesnym sporcie predzej, czy pozniej trzeba siegnac po sztange (szybko rozumiano to w judo, ze nie wystarcza tylko sama technika), jesli chce sie cos wiecej osiagnac niz poziom rekreacji ruchowej.
Arona ciacho?
Toz on az swieci sterydami...
Pozdrawiam
K_P

[budo_iskierka1]

ja zazwyczaj w zimę staram sie być przynajmniej raz na siłce
staram się ćwiczyć od grudnia do końca lutego lub połowy marca czyli przez zimę a potem jak śniegi odpuszczą to biegać zaczynam
bawię sie wszystkim maszynami, na rowerku, wolnymi cieżarami, na ławeczce też wyciskam i jestem już na etapie podnoszenia trochę więcej niż samej sztangi
zależy na co mam ochotę i czy jest szansa w tygodniu na 1 czy więcej treningów na siłce

p.s. a dobra nie wiem czy jest sie czym chwalić ale napiszę
wyciskam 46 kg przy 62 kg masy ciała, i za pakera się nie uważam a siłke podobnie jak basen traktuje jako uzupełnienie do SW
p.s. panowie ja wiem że do "strice normalnych" kobiet to ja nie należę