Koksownik kontratakuje - nowa jakość???
Napisano Ponad rok temu
Po początkowej nieufności zorientowali się, że ja "coś ćwiczę" i rozmowa przybrała bardziej fachowy charakter. Wymienili tyle nazw środków, że nawet tutaj takich nie widziałem. "Na wszystko są prochy", na kondycję, koordynację 8O , przyspieszenie, odporność itd.
Z uwagi na to, że byłem z dziewczyną rozmowa nie mogła trwać zbyt długo, ale obiecałem sobie, że do tematu jeszcze wrócę.
Co o tym sądzicie? Przemiana z koksa w zabijakę to nie zwykła chuliganka. Od jakiegoś czasu dochodzą mnie już różne wieści w tym zakresie. Jak na gości, którzy żadnych SW nie trenowali bili się bardzo dobrze, może nieco zamaszyście, może niezbyt technicznie, za to bardzo szybko ze znakomitym timingiem. Zastanawiałem się po tej rozmowie, czy w walce ulicznej nawet wykwalifikowany zawodnik miałby dużą przewagę (o ile w ogóle by miał)?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
preparaty tego typu są calkiem normalne za oceanem z tego co czytalem...a co do ochraniaczy, szczęka kosztuje pare zlotych :wink: wiec jak pomysli taki hyperek to sobie kupi
Napisano Ponad rok temu
Co do samej zmiany modelu "koks" na "kozak" to w sumie się im nie dziwię, na pewno będą się cieszyć w okolicy wielkim respektem po znokautowaniu jakiegoś groźnego koksa a o to przecież często chodzi.
PS. W sumie nie byli za bardzo poobijani
Napisano Ponad rok temu
No i jak oni wygladali? Totalne chucherka, czy jednak troche masy tez, tyle ze bez przesady?
Widac wyciagaja wnioski z mma... ze sylwetka wojownika, a kulturysty to dwie inne bajki.
Moim zdaniem jednak nieslusznie lekcewaza sztuki walki mimo wszystko. Wezmy pod uwage, ze jakies 80% powiedzmy, ludzi trenujacych robi to w pelni amatorsko, 2-3 razy w tygodniu i rekreacyjnie. Jesli zaczeliby sie szprycowac takimi wspomagaczami, to znow szanse przechylilyby sie na ich strone. Jednak technika jest wazna. Jak trafia na dobrego technika, z dobra szybkoscia, to ich zejscia i uniki podejrzewam moga przestac byc tak imponujace.
A z tej mody, jesli tak to juz mozna nazwac, znow widac jedno. Teraz ludki chca miec wszystko szybko i bez wysilku. Lepiej zjechac sobie zdrowie chemia, niz wlozyc wiecej czasu i wysilku w trening.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pewnie wpi.erdalaja hmb i inne tym podobne, a Ty odrazu, ze koksy.
tez tak mysle
"czlowiek guma" jest gumą, bo odpowiednio cwiczy (rozciaganie, wytrzymalosc, koordynacja, itp) a nie dlatego ze je "cudowne srodki" (choc jedzenie tez jest wazne) :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co do postury, byli chudzi, ale nie chuchra. Żylaści, to byłoby dobre określenie. Oczywiście dziary obowiązkowo
Swoją drogą ludzie trenujący 2-3 razy/tydz. chcą osiągnąć efekty treningiem a nie suplementami, więc szala się raczej nie przechyli. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, orientuję się w suplach opisanych na na tym forum. HMB też wymienili ale było też sporo środków, o których nie słyszałem nigdy (jakieś kilkuliterowe skróty lub nazwy chemiczne). Jak taka tendencja się przyjmie to może stać się niebezpiecznie, tak mi się wydaje. Pociesza mnie jedynie to, że na pewno większość będzie dalej wolała dobrze wyglądać niż być dobrym.
Napisano Ponad rok temu
Chłopaki zgadują sie i sparuja gdzieś ,, w ukryciu,, tzn. na jakiś mniej zaludnionych miejscach, w parkach, na jakichś plantach przy rzekach czy poza miastem ...
Sam też często tak trenuje. Ugadujemy się z chłopakami i sparujemy, na rękawice\piąstkówki, z ochraniaczami\bez ochraniaczy, parter, różnie - robiąc jakieś treningi przekrojowe ... By jak najbardziej zblizyć się do realiów ulicy ... i też myśle, że jest to coraz szrzej spotykane zjawisko
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja za to zauwazyłem inne zjawisko,ktore narasta - większość osób nie wychodzi z domu bez sprzetu,niemal kazdy nosi ze sobą sprzęt ( najczesciej noze,zadziej jakieś batony itp),i co niepokoji,coraz więcej osob nosi ze soba bron palną,nie zadne tam srutowki czy gazowki,ale prawdziwą broń palną - a znam takich psycholi ze on wolałby kogos zastrzelić i isc na dozywocie niz dac sie obrazic na ulicy. Jesli nadal bedzie przybywac takich ludzi ( a z pewnoscia bedzie) to dojdzie do tego ze sporty walki nie beda mialy zastosowania w kontekscie walk ulicznych. Juz prawie nie maja bo jak napisalem wiekszosc ludzi nosi sprzet,zadko tez dochodzi do walk 1 vs 1 czesciej jest to 10 vs 1 - takie są realia dzisiejszej Polski.
Sorry za małe zjechanie z tematu - Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A ja takeigo zjawiska nie zaobserwowalem w ogole to spisz sobie te nazwy .. noi moze bys ich nakrecil i wrzucl filmik :wink:
Nazwy (albo chociaż część) postaram się jakoś zamieścić w wakacje. Co do filmu to lubię swoje zęby, poza tym sam nie lubię jak ktoś mnie filmuje podczas treningu w parku.
Zaorish, jak wspomniałem używali sporo plaskaczy, może piąchy używali tylko w przypadku ewidentnej odsłony (bo używali piąch na pewno). Nie kopali inaczej niż w nogi (bardzo nietechnicznie) a z technik parterowych ćwiczyli tylko uwalnianie się z klinczu (tzn. spinali się i uwalniali z ciosami). Nie istotne jest jednak jak trenowali tylko to, co powiedzieli o suplach i w ogóle różnych środkach. Jak się okaże, że dresy zaczynają inwestować zamiast w mięcho w walkę to sam mimo, że jestem przeciwnikiem używania sprzętu na ulicy, zacznę nosić swojego bacika.
Hehe, w ogóle tematyka jest ciekawa, popytam się w tej sprawie. Jak kilka osób zrobi to samo to zobaczymy czy jest to tendencja czy tylko kilka indywidualnych inicjatyw.
Pozdrawiam!
Napisano Ponad rok temu
poza tym przypuszczam, że sensowny zawodnik kontaktowego SW zrobiłby im z dupy jesień średniowiecza.
Napisano Ponad rok temu
Na razie mowili o HMB - to juz o czyms swiadczy jutro pewnie wymienia jeszcze testosterol 250 i biosteron
Napisano Ponad rok temu
Co do tendencji ktore ja zauważam : wśród dzieciaków popularny staje sie Parkour (tak sie pisze?) i niektórzy z nich robią całkiem niezłe ewolucje .
Druga tendencja : wydaje mi sie że ci którzy mają jeszcze coś w głowie odchodzą od kosku na rzecz supli szczególnie że na samych suplach da sie naprawde dużo osiągnąć .
Nie wiem czy wy też zauważyliście coś takiego że ludzi którzy koksują z głową jest niewielu wśród wszystkich którzy sięgają po koks . Przeważnie jest tak że ktoś coś słyszał , ktoś komuś powiedział i on se kupił "troche" metki i zadowolony . Poprostu żrą te koksy jakby to był rutinoscorbin a prawda jest taka że w tych sprawach trzeba sie cholernie dobrze orientować i stosować z aptekarską dokładnością kilka środków .
A potem gadam na siłce z takim pacjentem i on mi mówi że brał metanabol a wyciska mniej odemnie ale za to ma ginekomastie
Napisano Ponad rok temu
teraz moda na Kimbo
tak,to prawda podpisuje sie pod tym
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
obrona przed psem
- Ponad rok temu
-
Jak poradzić sobie w więzieniu
- Ponad rok temu
-
Side-kick w samoobronie
- Ponad rok temu
-
Duszenie na ulicy
- Ponad rok temu
-
Rady na temat wyboru sztuki walki
- Ponad rok temu
-
walka z trzema przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
Za co?
- Ponad rok temu
-
Kastet
- Ponad rok temu
-
Popełniłem błąd? Stchórzyłem czy byłem odpowiedzialny?
- Ponad rok temu
-
Chiński boks uliczny
- Ponad rok temu