161 odpowiedzi w tym temacie

[budo_voivod]

Po pierwsze nadal się pisze na ulotkach plakatach itp. że to sztuka walki, że uczy obrony przed wieloma napastnikami itp. bo to zwykły marketing. Target odbiorców aikido to ludzie którzy zwyczajnie nie nadają się na kontaktowe sw, nie mają psychiki do rywalizacji, nie lubią bólu, nie chcą sie męczyć, nie mogą ryzykować pizd pod oczami czy innych suvenirów ze względu na pracę czy też mają jakieś kontuzje i 40 lat na karku....

Aikido jako budo ćwiczą nieliczni.

W aikido mamy formy w których jest ukryta metoda, dążymy do takiej perfekcji by przejść na spontaniczną kontrolę, by wyrwać się z tej "umowy" i uniezależnić od niej. Wtedy można myśleć o wykorzystywaniu aikido do walki. Jako, że nie widziałem człowieka który by osiągnął taki poziom, i biorąc pod uwagę to co wiem i nauczyłem się na innych sw, zdaje się to po prostu niemożliwe. Ale tu chodzi o to by gonić królika, nie złapać.

Mam pewne specyficzne podejście estetyczne, forma aikido jest ładna i nie nudna, dodatkowo tak trudna, że jest wyzwaniem na wiele lat, a za 10-15 lat będę mógł dalej z powodzeniem ćwiczyć i uczyć razem z 20to latkami. Aikido pozwala pracować z różnymi ludźmi, często z innych grup społecznych niż na normalnych ma. No i pozostawia nieograniczone niemal pole do rozwoju metod i technik. Co jest jasne metodyka aikido jest o kant dupy potłuc i uczy jedynie form, nie uczy wielu istotnych w ma rzeczy, to jest miejsce dla twórczej pracy. Innymi słowy daje perspektywy. Ćwiczyłem sporo różnych systemów i treningi po pół roku, roku, były zwyczajnie nudne, aikido po wielu latach mnie nie nuży.

Randall, natychmiast, jak się pierwszy raz spotkamy, to się za moje nawalimy...
PS. Nie widzialeś? A ja tak, niejednokrotnie...

[budo_dorgan]

Sebol napisał:

Bogumił fajny link podałeś. Sensei tak fajnie podskakuje, że uśmiałem się jak nigdy. Oglądając ten materiał doszłem do następujących wniosków:
- uczniowie tego pana są mistrzami w skokach przez przeszkody,
- są również szkoleni do odbijania się od jakielkolwiek przeszkody na którą w końcu trafią,
- i chyba przeszli specjalny trening osłabiający bo padają po jednym strzale (nie wspominawszy o dotyku)

No cóz moge powiedzieć zachęcam do odwiedzenia staży prowadzonych przez uczniów tego pana takich jak Chida,Takeno,Muguruza,Nagano,Rubens Sensei etc. i sprawdzić samemu jak sa aplikowane techniki przez tych panów.

A teraz dodatek nawiązujący do wspomnianego karate. Sam miałem przyjemność być widzem pokazów karate na których radosna grupka dorosych panów , i też dzieci pokazywała wcześniej wyreżyserowane układy rodem z "tańca z gwiazdami". Natomiast mam na tyle rozsądku że wiem, jaka jest różnica między pokazem a rzeczywistym potencjałem technik katate czy innych SW i że przekonac można się o tym między innymi na treningu. Dlatego jescze raz serdecznie zachęcam do odwiedzenia któregos z uczniów Gozo Shiody.

A żeby nie było off topu to osobiście ćwicze jescze Salse Cubane

[budo_shabu]

Twoja definicja jest arcyciekawa, aczkolwiek może warto by było wcześniej sprawdzić zanim się coś powie czy nie wychodzi się na ignoranta:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Kurna chyba przetrę okulary, o wygrywaniu w ogólnoprzyjętej definicji walki nihuhu.

Kotarbiński był gigantem i nie mam zamiaru podważać jego definicji "walki w ujęciu filozoficznym." Hm... walka w ujęciu filozoficznym. Brzmi znajomo, aikidocy? Szkoda tylko, że w samej walce jest tyle filozofii, co kot napłakał. Bezpośrednim celem walki jest wygrana, było tak od zarania dziejów i nie da się tutaj nic więcej wymyślić. To, że rozmawialiśmy o walce sportowej oraz niekoniecznie sportowej, ale nadal mano-a-mano, a ty podajesz artykuł traktujący głównie o operacjach wojskowych, pomijam milczeniem.

To zależy co rozumiesz przez aikido

Nie rób z igły wideł. Przez aikido rozumiem to, czego uczysz się na treningach aikido. Całokształt systemu wraz z tą twoją etyką, która - choć fajna i wzniosła - ma się do walki jak do koziej dupy trąba.

aikido ma sztućce, może palstikowe, ale lepsze takie niż żadne

Pewnie, że lepsze. Tyle, że plastikowe sztućce to masz w olimpijskim taekwondo czy sportowym karate tradycyjnym. Dzisiejsze aikido ma patyk ma co najwyżej.

jadę na obóz więc już tu nic nie napiszę.

Miłego obozu. Na pewno będzie to bardziej produktywne niż przekonywanie ludzi o zabójczej skuteczności aikido.



UWAGA!
Autor posta nie jest zainteresowany dyskusjami o wyższości jednego systemu nad drugim czy skuteczności tego czy tamtego na ulicy. Cały czas próbuje jedynie wyjaśnić, że nie ma walki bez walki i że jeśli się nie trenuje jakiejś formy starcia z pełnym oporem, nie nauczy się walczyć, choćby się to robiło lat trzydzieści. Z czym zgadza się większość ludzi, którzy takiego starcia spróbowali. Autora nadal zastanawia, czemu zdawszy sobie z tego sprawę ludzie pozostają przy aikido, natomiast powód, jakoby "zbyt długo się to robiło, aby teraz przestać" jest słaby i obłudny. Chyba, że podchodzi się do tego tak jak Randall.

[budo_shawnee]

Z czym zgadza się większość ludzi, którzy takiego starcia spróbowali. Autora nadal zastanawia, czemu zdawszy sobie z tego sprawę ludzie pozostają przy aikido, natomiast powód, jakoby "zbyt długo się to robiło, aby teraz przestać" jest słaby i obłudny. Chyba, że podchodzi się do tego tak jak Randall.

Ja zacząłem od kyoukushin, w czasach kiedy żył był Oyama sensei. Ciągnąłem to przez trzy lata i podobało mi się. Przerwałem, bo tak się ułożyło życie. Trafiłem kilkanaście lat potem na aikido, zajmuje się tym od lat kilkunastu i z wielu rzeczy z nim związanych zdaję sobie sprawę. I ... mam to w głębokim poważaniu. Chodzę, trenuję, wydaję masę pieniędzy i tracę multum czasu kosztem rodziny. Wszelkie dywagacje na temat skuteczności w jakichkolwiek sytuacjach mam jak wyżej :wink: Aikido, w swej złożoności technicznej, podoba mi sie i tyle. Tylko tyle i aż tyle. Czytam i śmiech mnie często ogarnia, bo czasem odnoszę wrażenie, że duża część tu piszących to sfrustrowane i potrzebujące potwierdzenia własnej wartości dzieci.

Pozdrawiam.

[budo_voivod]

...Trafiłem kilkanaście lat potem na aikido, zajmuje się tym od lat kilkunastu i z wielu rzeczy z nim związanych zdaję sobie sprawę. I ... mam to w głębokim poważaniu. Chodzę, trenuję, wydaję masę pieniędzy i tracę multum czasu kosztem rodziny. Wszelkie dywagacje na temat skuteczności w jakichkolwiek sytuacjach mam jak wyżej :wink: Aikido, w swej złożoności technicznej, podoba mi sie i tyle. Tylko tyle i aż tyle. Czytam i śmiech mnie często ogarnia, bo czasem odnoszę wrażenie, że duża część tu piszących to sfrustrowane i potrzebujące potwierdzenia własnej wartości dzieci.

Shawnee, natychmiast, jak się kolejny raz spotkamy, to się za moje nawalimy...

[budo_shabu]

Wszelkie dywagacje na temat skuteczności w jakichkolwiek sytuacjach mam jak wyżej :wink: Aikido, w swej złożoności technicznej, podoba mi sie i tyle. Tylko tyle i aż tyle.

Czyli ćwiczysz świadomie a przy tym nie krzyczysz "aikido służy do zabijania!" Ja sam tego wyboru nie rozumiem (też ćwiczę głównie dla siebie, tzn. dla frajdy jaką mi to sprawia i sprawności, ale widzę przy tym jak istotna jest rywalizacja), ale to już tylko kwestia gustu. Jest różnorodnie i tak ma być.

Czytam i śmiech mnie często ogarnia, bo czasem odnoszę wrażenie, że duża część tu piszących to sfrustrowane i potrzebujące potwierdzenia własnej wartości dzieci.

Ani sfrustrowany, ani dzieckiem nie jestem, a potwierdzenia własnej wartości potrzebuję raz na jakiś czas jak każdy normalny człowiek, kiedy wiedzie mu się gorzej. Oczywiście nie na internetowym forum.

Odpisuję, bo wszedłem na forum, a wszedłem na forum po to, aby dodać post scriptum do poprzedniego posta. Niniejszym dodaję, a potem lecę do roboty. Trzymajcie się, filozoficzni wojownicy.



UWAGA!

Autor nie atakuje ani nie podważa kompetencji poszczególnych idywiduuów oraz ich doświadczeń z różnymi sztukami walki. Autor podważa jedynie kompetencje samego aikido jako sztuki walki. Nie próbuje również obrażać nikogo w szególności, a jedynie śmieje się trochę z nieco stereotypowego ogółu.

[budo_wingman]

A ja jak to czytam , to nie wiem czy ja w tym samym świecie żyję. Bo przeca wszędzie ktoś mnie chce napaść i muszę się realnie tego bać i szkolić aby się nie bać i walczyć, bóg wie z kim i o co.
Każdy robi to co lubi, w czym się realizuje. Tak jak Randall i Shawnee Aikido daje mi możliwość pracy z sobą i nad sobą bo NIE JEST NUDNE. A jak przyjdzie mi WALCZYĆ z kim kolwiek to użyję wszelkich metod aby wygrać, czy to w starciu czy ucieczce czy w innej przestrzerni :wink:

Shabu, ja ćwiczyłem JUDO ponad 6 lat, jeździłem na zawody, wygrywałem je i...... teraz trenuję AIKIDO od 17 lat i wiesz co, cieszy mnie to, bo z roku na rok się zmieniam i poprawiam to co robię i widzę, że przede mną jeszcze dłuuuga droga
Kiedyś myślałem podobnie ale z tego wyrosłem, bo odkryłem jeszcze inne wartości i rzeczy, które ty może w przyszłości odkryjesz także.

Życzę Ci tego, a na razie trwaj w buncie bo na razie tylko to ci pozostaje (fizyczność)

[budo_randall]

Zaraz, panowie, zdaje mnie się że przeinaczacie Shabu.
Wedle mnie to żaden bunt ani prymitywizm. To po prostu zdziwienie i próba zrozumienia. Temu służy rozmowa i dyskusja. Nie ma podstaw do zaskoczenia takim zdziwieniem.
Jak wytłumaczyć, że rzesza ludzi ćwiczy coś, co nazywa sztuką walki, w dodatku realnie myśląc o możliwości utylitarnego jej zastosowania /nie oszukujcie się, po to ludzie do dojo przychodzą/, jednocześnie mając doświadczenie i podstawy do zanegowania aikido jako narzędzia do walki?
Co dalej, jak etycznie ocenić postawę nauczycieli, którzy jak widzimy po naszych wypowiedziach, doskonale zdają sobie sprawę z problemu, są świadomi trudności w zastosowaniu technik, dodatkowo mają doświadczenie i umiejętności walki z innych ma, w świetle tego co się jawnie mówi: aikido skuteczna sztuka walki, uczy obrony przed wieloma napastnikami etc. Nie widziałem plakatu czy ulotki reklamowej w duchu "Aikido - gimnastyka i zdrowie"
Wieje hipokryzją.
Sam kiedyś o to kopie na tym forum kruszyłem, co z resztą wiele mi dało. Głównie utwierdziło w przekonaniu że ludzie wolą się oszukiwać niż stanąć przed sytuacją problemową zmuszającą ich do rewizji znacznej części poglądów i działań. Zawsze po najlżejszej linii oporu.

Randall (analizując z dystansu)

[budo_shawnee]

Ani sfrustrowany, ani dzieckiem nie jestem, a potwierdzenia własnej wartości potrzebuję raz na jakiś czas jak każdy normalny człowiek, kiedy wiedzie mu się gorzej. Oczywiście nie na internetowym forum.

Ależ Shabu, ja Ciebie nie wywoływałem do tablicy. To raczej ogólne stwierdzenie.

To Voivod - trzymam Ciebie za słowo. A to już nie długo :wink:

Wakacyjnie pozdrawiam.

[budo_piotr z.]

Shabu, ja ćwiczyłem JUDO ponad 6 lat, jeździłem na zawody, wygrywałem je i...... teraz trenuję AIKIDO od 17 lat i wiesz co, cieszy mnie to, bo z roku na rok się zmieniam i poprawiam to co robię i widzę, że przede mną jeszcze dłuuuga droga
Kiedyś myślałem podobnie ale z tego wyrosłem

hmm no wydaje mi się, że "z roku na rok się zmieniać" oraz poprawiać, będziemy ćwicząc COKOLWIEK - włącznie z grą na gitarze czy w brydża
chyba nie tego dotyczy spór

[budo_bogumil]

Jeśli chodzi o brak skuteczności w Aikido to dla mnie osobiście problem jako taki nie istnieje. Aikido nie uczy Sztuki Walki wręcz i nie stanowi to dla mnie żadnego problemu sam też lubie se je pofikać.

Zauważcie, że jakos specjalnie nawet tej dyskusji o skuteczności nie prowkowałem.
Na stronie zdaje się nr3 określiłem tylko po imieniu czym Aikido jest a czym nie i w jakich kryteriach należy je oceniać.

...i to wystarczy

Młodzi którzy dopiero obejżeli Hard to Kill napisza

sproboj sie na kolesiu ktory trenuje nie kilka tylko kilkanascie lat taki czlowiek ksztaltuje odruchy ktore nie pozwola ci go uderzyc

Bo przecież widzieli co Sensei na treningu potrafi a pozatym Sensei mówił....

Natomiast intrygują mnie tacy goście jak Voivod którzy na najdrobniejsze insynuacje przedostające się z prawdziwego świata, że jest taka możliwość, iż Aikido nie służy do walki (a ewentualnie przygotuje Cię do niej mniej więcej jak basen dwa razy tygodniu)
..-reaguje zdecydowanym sprzeciwem pisząc (w charakterystyczny dla siebie "odznaczający" spsób... )
np... Panowie absolutnie się nie zgadzamBO TO BZDURY !!! :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: Byłem... zobaczyłem... dotknałem....i spotkałem. :-) 8O :? 8) :twisted: :twisted:


* I tu pytanie do Voivoda któremu mija już 14lat odkąd zaczął trenować Aikido w kontekście pytania postawionego przez Shabu

Czy na przykład.... ?

(rozmawiamy czysto teoretycznie :roll: wiem, że nie możesz się mylić bo to niemożliwa bzdura -wysnówana przez gości którzy o niczym pojęcia nie mają i na pewno mają jakiś syndrom ...miniaturowego penisa i się mszczą .... albo coś.)

....Jakby sie okazało (podkreśłam) JAKBY, że Aikido jest formą kata - ilustracją teoretycznych podstaw rzutów, podstaw form ruchowych oraz pryncypiów obrony w pozycji stojącej. Tori i Uke przedstawiający tę formę powinni wykazywać doskonałość w przemieszczaniu się (Tsugi-ashi, Ayumi-ashi) oraz obrotach ciała (Tai-sabaki) a także perfekcje efektowynych padów (Ukemi) z elemantami iprowizacji ograniczonych wyłącznie do w/w form Ble... Ble... ble.. trenowaną i stworzoną dla potrzeb odprężających, czysto towarzyskich.... nie związanych w żaden sposób z walką,..... w żadnym razie nie uczącą jej.... i nie zawierająch elementów wojennych po za potrzebą zapomnienia o wojnie i ze Sztukami Walki poza zadzieżgniętymi z nich form ruchowych nic nie mających wspólnego w kontekście ich pierwotnego przeznaczaenia.... i że gdyby Ueshiba nie zajmował sie tym czym sie zajmował pierwotnie tylko był bednarzem to teraz kurwa jeden z drugim, byście beczki zbijali w ramach Drogi Do Wewnętrznej Harmoni...

Gdyby sie tak okzało ( w teście wyboru, można zaznaczyc więcej niż jedno )
To ?
a) Czy czuł byś się rozczarowany- oszukany.?

Zrezygnował bys z Aikido i poszukał czegoś co spełniło by twoje oczekiwania.?

c) Nie ! Nie zrezynował byś z Aikido bo poświeciłeś temu z byt wiele czasu wypracowałeś sobie pozycje podpożądkowałeś życie a ogólnie jako rekracja jest całkiem fajnie i po latach masz tu sporo przyjaciół ?

d) Wiesz o tym doskonale ale zainwestowałeś tyle czasu i że nie możesz zaakceptowć takiej straty i kręcisz to dalej tańcząc w obłudzie i robiąc dobrą mine do złej gry na wszelkie "pytania" odpowidasz w stylu czy wy naprade jesteście tak krótko wzroczni, że nie dostrzegacie czym Aikido jest na prawde że jest czyms o wiele większymi wartościowym. ?

e) Niemasz złudzeń- Aikido jest pełnowartościową SW bo nie możesz się mylić bo to niemożliwa bzdura -wysnówana przez gości którzy się mszczą bo są żałośni... ?

PS Ustosunkowań Cdn...

[budo_gosc(usunięty)]

Wow! voivod, może się naradzimy, zanim odpowiesz.

[budo_voivod]

Wow! voivod, może się naradzimy, zanim odpowiesz.

Na, aleś mi teraz zaimponowal... 8)

To Bogumil - czekej, musze jeszcze ze cztery razy przeczytać, o co Ci chodzi i wtedy odpowiem... 8O 8O 8O

[budo_voivod]

...Natomiast intrygują mnie tacy goście jak Voivod którzy na najdrobniejsze insynuacje przedostające się z prawdziwego świata, że jest taka możliwość, iż Aikido nie służy do walki (a ewentualnie przygotuje Cię do niej mniej więcej jak basen dwa razy tygodniu)
..-reaguje zdecydowanym sprzeciwem pisząc (w charakterystyczny dla siebie "odznaczający" sposób... )

* I tu pytanie do Voivoda któremu mija już 14lat odkąd zaczął trenować Aikido w kontekście pytania postawionego przez Shabu

Czy na przykład.... ?
(rozmawiamy czysto teoretycznie :roll: wiem, że nie możesz się mylić bo to niemożliwa bzdura -wysnówana przez gości którzy o niczym pojęcia nie mają i na pewno mają jakiś syndrom ...miniaturowego penisa i się mszczą .... albo coś.)
....Jakby sie okazało (podkreśłam) JAKBY........

Gdyby sie tak okazało ( w teście wyboru, można zaznaczyc więcej niż jedno )...

e) Niemasz złudzeń- Aikido jest pełnowartościową SW bo nie możesz się mylić bo to niemożliwa bzdura -wysnówana przez gości którzy się mszczą bo są żałośni... ?

A nie ma tutaj opcji: Wszystkie powyższe...? Hmmm, ciężki wybór... :roll: :roll: :roll:

Ale co tam, raz się żyje, wybieram, oczywiście, odp. "E" 8) 8) 8) 8) 8)

Może tylko sam (wylącznie z wrodzonej grzeczności, zapytaj gościa) nie określilbym Cię tak, jak sam uprzejmie byleś uprzejmy... :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

[budo_randall]

Mnie zastanawia kolejna rzecz. Skoro Bogumił pisze bzdury i się nie zna, to dlaczego jego posty tak wielu osobom krew gotują? Te wszystkie wyzwiska i deprecjonowanie jego osoby sugerują że jednak uderzył w czuły punkt i coś jest na rzeczy. To też taktyka: nie może mieć racji bo to żyd mason i komunista, w dodatku pedofil transwestyta i do tego czarny, także spokojnie można wyśmiać...

[budo_wingman]

hmm no wydaje mi się, że "z roku na rok się zmieniać" oraz poprawiać, będziemy ćwicząc COKOLWIEK - włącznie z grą na gitarze czy w brydża
chyba nie tego dotyczy spór

Piotr Z. masz rację tylko nie ćwiczymy tutaj tego o czym piszesz We wszystkim co robimy powinniśmy dążyć do doskonałości. A wiesz dlaczego, dlatego, że tylko najlepsi zgarniają nagrody i z najlepszymi tylko sie liczą. Przeciętniaków jest wokół tysiące jak i nie więcej.
Dotyczy to każdej płaszczyzny życia. Taki jest ten świat
Ja tu nie widzę sporu. Są tylko różne siatki pojęciowe osób i różne oczekiwania. Inny etap w życiu i ....... prawdopodobnie różne środowiska. :roll: :wink:
Bogumił ma rację -jak chcesz się trzaskać to Aikido nie jest do tego i nie przygotuje cię do takich konfrontacji. Są bardziej efektywne systemy.
Ma natomiast to czego inne nie mają i ..... wbrew pozorom są pomocne w konfrontacji mano a mano, face to face :wink:

[budo_szary_wilk]

Mam wrażenie, że niektórzy źle sobie zdefiniowali podstawy i na tym buduja dyskuje (opierajac ja na calkiem calkiem logicznych argumentach). Tylko jak juz powiedzialem podstawy...
Otóż Bogumile i inni sztukmistrzowie walk: bazujecie na załozeniu że bójka i walka to synonimy. I dla was coś co nie sprawdza sie w bójce tymże samym nie sprawdza się w walce.
Blad takiego rozumowania polega na tym: że bójka może być walką natomiast walka nie jest bójką. Jeżeli trenujecie cokolwiek: Karate, Ju jitsu, Aikido aby się bić - mówcie otwarcie - trenujemy sztuke bójki czy też bicia się. No ale bójka to coś zdecydowanie negatywnego-kojarzy się z chuligańskimi wybrykami. Natomiast słowo walka - ah jakże szlachetniej to brzmi.
Zastanawiałem się po co Dziadek stworzył Aikido - nie wiem (nie wiem czy ktoś wie) ale logiczne wydaje się być że głównym celem Aikido nie jest:
-walka z przeciwnikiem uzbrojonym w miecz: kiedy dziadek wymyślił Aikido już nie było samurajów,
-walka w obronie życia
-bójka na ulicy,
Tak więc techniki w Aikido tylko środki do czegoś. No właśnie- do czego (samodoskonalenia się )? Może każdy ćwiczy po coś innego? Przeczytałem wywiad Z Koichi Tohei - Dla niego priorytetem byla relaksacja i kręciło go to że Dziadek był max zrelaksowany a to jak rzucał innych i że jego nie można było rzucić było tylko dla niego potwierdzeniem że idzie dobrą drogą.
A żeby to nie był off topic - ćwiczę tylko Aikido- Wcześniej Shotokan (ostatnie 8 mcy razem z Aikido). Przerwałem Shotokan po przeprowadzce do innego miasta- ćwicze więcej czasu aikido (ale gdybym się nie przeprowadzał ćwiczyłbym dalej Aikido i karate - dla atmosfery klubu).

[budo_shabu]

Randall po raz kolejny wykazał się głębszym zrozumieniem sprawy w swoich ostatnich dwóch postach. Pewnie dlatego, że miał w przeszłości podobne przemyślenia. Aż miło się to czyta. Wódz wykazał się jak zwykle godnym pozazdroszczenia dystansem, choć z humorem było słabiej, niż zwykle.

Z pozostałą większością (a w szczególności z osaczonym z każdej strony wingmanem :twisted: ) nie chce mi się już dyskutować, bo większość ta nie próbuje nawet zrozumieć tego, co się pisze, tylko wali bezkrytycznie swoje Dziadek to, walka na ulicy tamto, a aikidoka potrafi zabijać jeśli tylko zechce.

[budo_khunag]

Ajkidocy sięł bić nie umiom.

[budo_bogumil]

Ajkidocy sięł bić nie umiom.

Ja mogę znaleźć byle kogoś i to frajera i też Ci wpierdoli bez trudu Kung fo fcu.