Jest duzo prawdy w tym co piszesz. Ale wspolzawodnictwo nie rozwiazuje tego wcale lepiej. To co sie wyrabia zeby zwyciezyc, obojetnie w jaki sporcie, nielegalny doping, nieuczciwosc, nagonka na sedziow, sedziowanie 'polityczne' itd.... Sporty takze maja swoje powane problemy, powiedzilbym ze z deszczu wpadlibysmy pod rynne.bez wzięcia się za chabety (pod nadzorem sędziego), można w nieskończoność obrabiać sobie plecy, zjadliwie wytykać braki, tropić, co kto zawdzięcza znajomościom itd. i nigdy się takich sporów nie da przeciąć.
Zasadnicza sprawa jest posiadanie odpowiedniego instruktora. Zadne wspolzawodnictwo tego nie zastapi.