[quote name="budo_itosurulez"]
1956 to nie poczatek kung-fu
raczej schylek bo mam wrazenie ze to az nadto "chinskie" aby zamknac sie na swiat w okresie swietnosci i czekac bezczynnie az reszta pojdzie naprzod
tak samo bylo z murem chinskim tak samo jest z wu shu
Yang nie masz takiego wrazenia :?
[/quote]
Według mnie to lata 80 i 90 kiedy to zaczeła się moda na kung fu min za sprawą filmow z Bruce lee zaczoł się koniec kung fu jako sztuki - mówię że się zaczoł bo wtedy uzmyślowiono sobie że z tego mogą być wiewlkie pieniądze tak poprzez naukę kung fu jak i krecenie filmów - wtedy też do usa wyemigrowalo sporo chińczyków, którzy zoriętowali się ze po co ciężko pracować jak można uczyć kung fu chętnych co ich w tedy nie brakowalo nie koniecznie posiadając jakąś wielką wiedzę na ten temat - jest zaledwie kilku mistrzów co są wyjątkami od tej regóły - reszta to normalny chłam pod publiczkę i dla kasy.
więszość naprawdę wielich mistrzów i ekspertów mieszka nadal w chinach i za pieniądze nie można zostać uczniem dowolnego znich - postępują wedle wielowiekowej tradycji w tej kwestji - czy to dobrze czy źle - nie wiem. W samych chinach wladze zachęcają jak moga do uczenia się w akademiach i instytutach wu shu systemów zmodernizowanych, to znaczy takich z ktorych usunięto prawie wszystko co moglo by być niebezpieczne lub przydatne w samoobronie - czyli normalnie sport. Większośc chińczyków i nie tylko uczy się wlaśnie w takich akademiach, reszta ćwiczy w parkach tylko dla zdrowia, tylko grupka zapaleńców odszukuje prawdziwego mistrza i zabiega o to aby zostać jego uczniem - co nie jest proste. Dzięki wlaśnie takim ludziom te systemy nie zostana zapomniane jak inne (wiele wartościowych styli przepadlo bezpowrotnie w wyniku śmierci mistrza bez sukcesora, zawirowań historycznych oraz innych przyczyn). Różnica w stosunku do karate jest taka, że prawdziwego mistrza kung fu jeszcze mozna spotkać i się u niego uczyć prawdziwej sztuki - a w karate jest to obecnie prawie niewykonalne - karate obecnie stalo się sportem z dodatkiem ewentualnie sztuki - co jest smutne.
[/quote]
Bruce chcial cos zmienic to chinczycy nie pozwalali mu nauczac obcokrajowcow
odnosnie techniki zawodnicy sanda chca podniesc poziom umiejetnosci walki wu shu ale kopiuja tylko tajskie metody treningowe
podobnie jest z iron palm
[/quote]
Bruce lae rozpropagowal kung fu i karate zresztą też jak nikt przed nim ani po tym - to jest ewidentna jego zasługa. Co do sanda - to jest normalny sport jak kick boxing lub thai boxing - ale absolutnie nie kopjują technik tajskich! Jest wręcz odwrotnie to Mui thai zawdzięcza te techniki kontaktom z kung fu - kung fu jest prawdopodobnie jako calość na jstarszą rodzina styli walki - i to zniego inne odmiany SW z innych rejonów azji czerpały przez wieki garściami - to jest prawda historyczna i obiektywna.
[/quote]
sam napisales ze kazda szkola ma inna metodyke i kazda trzyma ja w tajemnicy
byc moze sie myle ale to nie moze byc nic innego poza jakims rodzajem treningu i systemem odnowy i regeneracji dloni w celu przyspieszenia postepow
nawet na youtubie mozesz znalezc w jaki sposob sie dlonmi uderza a odnosnie specyfikow to prawdopodobnie dzialaja one podobnie jak europejski nagietek i arnika czyli poprawiaja krazenie obwodowe pomagajac w resorpcji stluczen, obic, siniakow, i mikrourazow tkanek (nie wiem dokladnie lekarzem nie jestem)
wino czy inny alkohol zawarty dodatkowo w tych miksturach pomaga pewnie we wchlanianiu masci oraz dziala lekko znieczulajaco
wniosek nasuwa mi sie taki ze spokojnie mozna przeprowadzic taki trening majac troche wiedzy i oczekiwac podobnych efektow i nie chodzi mi tu a jakies zastepcze worki czy manekiny ale o skopiowanie treningu uderzania i regeneracje poprzez masci ziolowe na stluczenia dla sportowcow oparte np. na w/w arnice i nagietku
jesli jeszcze skonsultowalbym to z dobrym lekarzem specjalista to mam wasz tajemny trening na papierze
[/quote]
To jest bardzo wiele różnych specyfików - nie tylko maści czy olejków - stosuje zresztą się
zupelnie inne specyfiki w zależności od zaawansowania w treningu - o ile się oriętuję tylko niekture rośliny rosnacę w chinach zawierają odpowiedznie składniki nie do zastąpienia innymi w tych specyfikach.
[/quote]
(pomijam fakt ze prosty jak budowa cepa trening uderzania np. w tafle wody moze wyrobic kolosalna sile uderzenia i wcale nie potrzeba tych wszystkich tajemnych medykamentow a efekt moze byc podobny jak iron palm)
wiem ze rozumuje "po chlopsku" i moze wygladac to na biadolenie wariata ale wskaz mi slabe punkty tego co napisalem
sam przyznasz ze trudno oczekiwac ze w treningu zelaznej dloni jest cos nadludzkiego
[/quote]
uderzenie z pelna siłą i szybkością nie wiele różni się od walenia w ścianę czego nie polecam zdecydowanie nikomu.
[quote name="budo_Yang"]Jeszcze raz nikogo nie zachęcam do tego ćwiczenia - nie jest ono w dzisiejszych czasach potrzebne[/quote]
skoro nie jest ono dzisiaj potrzebne to prosze Cie wyslij mi na priva albo maila kompleksowy trening
podejrzewam ze jednak tego nie zrobisz (za co absolutnie nie mam sie o co gniewac :wink: )
jednak sam napisales ze nie rozumiesz dlaczego w czasach kiedy swiat dzieli sie osiagnieciami metodyki treningowej chyba jedynie adepci wu shu maja jakies tajemnice ktorych nie chca ujawniac... ale to juz temat na oddzielna dyskusje
[/quote]
Dobrze podejrzewasz - z różnych względów.
Dlaczego się nie chcą dzielić - tak jak napisalem - to jest tradycja chińska - mistrz stara się pozostać najlepszym do końca swoje życia a sekrety stylu przekazuje jedynie wybranym a czasem tylko jednemu spadkobercy - czasem jest nawet tak, że nauczyciel przyjmuje ucznia na próbę - uczy go wtedy co innego niż tem myśli że się uczy - inny styl - jakieś formy pół sportowe - obserwuje ucznia, jego postęp, zaangarzowanie, poświęcenie, harakter - jesli uzna że uczeń jest wart aby go uczyć to wtedy zaczyna się prawdziwa nauka, jeśli nie to nawet po 2 czy 3 latach pozbywa się ucznia, który nawet nie liznoł tematu i nie ma najmniejszego pojęcia że nie ćwiczył nic wartościowego - to wynika z tradycji chińskiej, ktorą szanuję.
[/quote]
na pojedynczych palcach
sprecyzuj prosze
przyznaje ze same liczby robia wrazenie
az 120 pompek na palcach za jednym razem nie zrobie (mowimy o pelnych pompkach) chociaz zazwyczaj na treningu na ktorym robie pompki na palcach robie okolo 300 ale sumarycznie w wielu seriach
czy taka ilosc pompek jest tez efektem zelaznej dloni o ktorej piszemy
[/quote]
Na dowolnym jednym palcu jednej ręki i dowolnym jednym palcu drugiej ręki - pełne "pompki" - jak i na nadgarstkach z klaskaniem za glową oraz każdy inny rodzaj - bez różnicy. To jest efekt tego ćwiczenia - nie polecam nikomu próbować bez takiego przygotowania - a na takie jest prawie żadna szansa w polsce i niewiele miejsc na swiecie - oczywiście jest pelno różnych oszołomów - unikac ich jak ognia!. Polecam spróbować z innych ćwiczeń jakie wykonuję robienie pelnych brzuszków z dotknięciem głową kolan wisząc na drabinkach glową w dół - potrafię wykonać takich 300 i więcej jak akurat mam nadmiar energii - potrafię też wykonać kilkadziesiat takich brzuszków w swobodnym zwisie - to zanczy na poprzecznej rurce zamocowanej 2,5 m na ziemią bez oparcia o cokolwiek, gdzie tylko palcami nóg blokuję pozycję aby nie spaść ( co na początku wielokrotnie się zdarzalo) nie jest to proste - trzeba mieć bardzo dobrze przygotowane stopy i palce do tego ćwiczenia - jednym z podstawowych ćwiczeń jest stawanie na placach po 50 razy po pewnym czasie ze sztangą na ramionach - nic nie stanie się w jeden dzień - dojście do tego zajeło mi lata codziennych ćwiczeń i nikomu to nie uda się wcześniej - nie ma szans.
Ale na ten temat mozna założyć raczej inny wątek - bo to nie jest na temat.