21 odpowiedzi w tym temacie

[budo_feniks]

Jak sobie z tym radzicie? Kiedy przychodzi niechec, ogolny spadek zadowolenia z cwiczen, handra, kac :-) , ogolne lenistwo....Cwiczysz systematycznie np. 3 miesiace dzien w dzien, a tu nagle boom i odechciewa sie cwiczen i ruchu. Jak radzicie sobie z takim spadkiem motywacji i silnej woli. Wiadomo, ze jak sie czegos nie chce robic to niby sie nie robi...ale to takie prostackie, bo wychodzac z tego zalozenia czlowiek lezal by brzuchem do gory nonstop :-)

pozdro

[budo_mate]

Ja robie przerwe 3 - 4 dni i motywacja sama wraca

[budo_zły chłopak]

W moim przypadku... najczesciej dziewczyna mnie motywuje

[budo_bielak91]

Znow ide na trening i motywacja mi tam wraca :-)

[budo_tex]

Ja trenuje prawie 2 lata (wiem ze są tu ludzie krórzy pół zycia prztrenowali i dla nic ta liczba jest smieszna) ale nie miałem jeszcze chwili zwątpienia ze to co robie kiedys mi sie przyda, i ze nie chce mi sie isc na trening. To mnie cieszy, czasami dla motywacji oglądam na jutubie:) filmiki o SW i od razu mam motywacje. pozdroTEX

[budo_vicek]

Ja sobie zawsze wlanczam jakis filmik, najlepsze sa walki:) wtedy se mysle ze jak nie bede tyral to sobie nie dam rady na ulicy jak bedzie trzeba ;] Highlity sa dobre, ja lubie Fedora i Silvy ;] a silka to jak wjade na silke i ktos jest ode mnie wiekszy to dla mnie to jest najwieksza motywacja zeby go dogonic !! ;] a jak mi sie mega nie chce cwiczyc to sobie robie zamienny trening calkowicie na maszynach i motywacja wraca natychmiast PZDR

[budo_sos]

Z doświadczenia wiem, że jak sie nie chce to trzeba iść bo w przeciwnym wypadku ominie mnie jakiś naprawde fajny trening/impreza/zaliczenie na uczelni . U mnie zazwyczaj jest tak, że jak pomimo lenistwa rusze zadek to później sie okazuje, że mogło mnie naprawde spooooro ominąć. Tak więc teraz już tylko przypominam sobie tą myśl i jest luz.

[budo_skiper]

Idę i ćwiczę. Co tu się zastanawiać

[budo_skorpiob]

HA ja jesli wiem ze to raczej nie jest przetrenowanie (a to sie czuje), tylko wlaczyl mi sie len to ide, czasami obejrze sobie jakis fajny highlight z czadowom muzyczka, tak czy inaczej jak konczy sie trening jetem zadowolony ze nie zrezygnowalem Dotego jak sie jest nastawionym na rywalizacje co trzeba myslec ze przeciwnik nie spi, tylko smiga jeszcze wiecej niz ja :wink:

[budo_feniks]

HA ja jesli wiem ze to raczej nie jest przetrenowanie (a to sie czuje), tylko wlaczyl mi sie len to ide, czasami obejrze sobie jakis fajny highlight z czadowom muzyczka, tak czy inaczej jak konczy sie trening jetem zadowolony ze nie zrezygnowalem Dotego jak sie jest nastawionym na rywalizacje co trzeba myslec ze przeciwnik nie spi, tylko smiga jeszcze wiecej niz ja :wink:

Widzisz, nie kazdy sport jest nastawiony na rywalizacje i nie wszystkim taka rywalizacja wychodzi na dobre. Jednego zniecheca, innego podbudowuje.
Jednak w wiekszej grupie zawsze latwiej o motywacje, bo jak zaczynasz folgowac to zawsze znajdzie sie ktos do dopingowania i wyrownania tempa :-)

[budo_administrator]

Czasem przerwa jest potrzebna np. tygodniowa. Byle nie za często ;-)
Ja mam teraz dłuższą przerwę i strasznie chce mi sie trenować- ale nie mogę.

Przerwa to dla mnie najlepsza motywacja. W chwilach zwątpienia warto zastanowić sie po co się ćwiczy i uświadomić że tylko ciężki i systematyczny trening będzie efektywny

[budo_ramirez]

Ja trenowałem pięć lat i całe te pięć lat mordowałem się dla trenera. Miał takie podejście do zawodników że na treningi chodziliśmy tylko po to żeby usłuszeć od niego "dobre słowo". Pewnie koledzy mnie tutaj zlinczują za herezje które sieję ale taka była prawda. Nie wiem czy mój trener jeszcze żyje (mam nadzieję że tak) bo to starszy człowiek był jak trenowałem ale prawda jest jedna, siódme poty wylewaliśmy dla niego nie koniecznie dla siebie.

[budo_administrator]

a teraz co robisz?

[budo_roboy]

przerwa pare dni.

ps
mysle ze sa dwa rodzaje kryzysow motywacji. Pierwszy spowodowany przetrenowaniem a drugi lenistwem.

[budo_feniks]

przerwa pare dni.

ps
mysle ze sa dwa rodzaje kryzysow motywacji. Pierwszy spowodowany przetrenowaniem a drugi lenistwem.

Mysle, ze kryzys pogody rowniez potrafi zniechecic. Szaro i ponuro za oknem, zamiast blekitnego nieba i slonca sprawia, ze ochota treningowa spada.

[budo_marna]

Ja trenowałem pięć lat i całe te pięć lat mordowałem się dla trenera. Miał takie podejście do zawodników że na treningi chodziliśmy tylko po to żeby usłuszeć od niego "dobre słowo".

U mnie jest podobnie, za "dobre słowo" większość gotowa jest stanąć na głowie i zaklaskać uszami

[budo_feniks]

To po co sie meczyc? Nie lepiej znalezc lepszy klub z normalnym trenerem?

[budo_bielak91]

Prziecież trenujecie dla siebie a nie dla trenera?

[budo_ramirez]

To po co sie meczyc? Nie lepiej znalezc lepszy klub z normalnym trenerem?

To nie do końca tak, chyba źle się zrozumieliśmy. Trener był doskonały, potrafił docenić tych którzy się starają a to w pewnym stopniu nas motywowało. Trenowałem oczywiście dla siebie ale dzięki trenerowi również dla klubu. To były piękne lata i dziękuję mu za to.

[budo_maveric]

Moją motywacją jest chcęć bycia lepszym, można powiedzieć że sie uzależniłem