Skocz do zawartości


Zdjęcie

Koks vs. fighter


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
364 odpowiedzi w tym temacie

budo_ar2r
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 489 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
moze tamten koles byl koxem i nic nie trenowal :>
  • 0

budo_s.o.s.
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2777 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
ja mysle ze taki koks sama sila by zgiol lepka w pol jak by mu palec w oko wsadzil...bylem na paru treningach combatu i nic specjalnego tam nie bylo...koksem nie jestem a palucha w oko raczej nie dal bym sobie wsadzic-chyba ze byl by ktos duzo silniejszy i by mnie pozwijal, ale jak by mnie pozwijal to palcow nie musial by pchac tam gdzie nie trzeba :)
  • 0

budo_spot
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 121 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
na kazdego kozaka znajdzie sie kozak... taki cytat mi przychodzi do glowy tylko :-)
  • 0

budo_s.o.s.
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2777 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
na mnie sie znalazlo 0.5 a walka trwala 40 minut ;) 2 dni cierpialem po tej walce ;)
  • 0

budo_havoc
  • Użytkownik
  • Pip
  • 37 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
duzo zależy także od siły statycznej i dynamicznej.

Co do walki boksera z osiłkiem :| ja stawiam na boksera. Dlaczego ?? Ano dlatego ze ma wytrenowaną dobra pracę nóg i uniki wiec z poruszaniem sie nie będzie wiekszego problemu i niekiedy dobry bokser moze wykorzystań mase ciala przeciwnika na jego niekorzyść.
Druga sprawa to ciosy i garda. Bokser nastawiony jest przede wszystkim na zadawanie ciosów przy jak najlepszym wykozystaniu techniki. A taki koks nie ma chyba zadnej techniki poza ta od dzwigania sztangi :P oczywiscie nie mozna lekcewazyc wroga ale umiejetnosci nabyte podczas walki w barze raz na jakis czas nie wystarcza :)

ok to jest moje zdanie i jesli cos mowie źle to prosze poprawic :) pozdro
  • 0

budo_ar2r
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 489 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Olsztyn
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

duzo zależy także od siły statycznej i dynamicznej.

Co do walki boksera z osiłkiem :| ja stawiam na boksera. Dlaczego ?? Ano dlatego ze ma wytrenowaną dobra pracę nóg i uniki wiec z poruszaniem sie nie będzie wiekszego problemu i niekiedy dobry bokser moze wykorzystań mase ciala przeciwnika na jego niekorzyść.
Druga sprawa to ciosy i garda. Bokser nastawiony jest przede wszystkim na zadawanie ciosów przy jak najlepszym wykozystaniu techniki. A taki koks nie ma chyba zadnej techniki poza ta od dzwigania sztangi :P oczywiscie nie mozna lekcewazyc wroga ale umiejetnosci nabyte podczas walki w barze raz na jakis czas nie wystarcza :)

ok to jest moje zdanie i jesli cos mowie źle to prosze poprawic :) pozdro


jest jeszcze lepiej - to nie bokser, ale cross-fighter :)
  • 0

budo_elite2
  • Użytkownik
  • Pip
  • 44 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dąbrowa Górnicza

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
Mam kolegę który boksował w pierwszoligowym klubie. Wzrost ok. 165-170. Waga ok. 80 kg (to już po jego okresie "świetności" - stosunkowo duża masa jest wynikiem koksowania, kolega zawsze chciał być szeroki 8) ). Na treningi do klubu czasem przychodziły koksy, trochę poćwiczyc coś poza wyciskaniem, bokserom też pasowało czasem posparować z dużo większymi od siebie. Z tego co opowiadał, nie miał problemu z wygraną z koksem, jeżeli walka była prowadzona wg reguł boksu, z tym że nie nokautował takiego gościa, ale spokojnie obijał go i zdobywał punkty. Jeżeli jednak umawiali się na brak rund i trochę bardziej "uliczny" sparring, to przewaga masy dawała koksowi także przewagę w walce. Koks wchodził w zwarcie i samą siłą przewracał przeciwnika. Myślę więc, że duża przewaga masy to duży atut.
  • 0

budo_rocky ;)
  • Użytkownik
  • Pip
  • 42 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:KieLce

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
O właśnie dobra uwaga siła statyczna i dynamiczna.Nieraz zdarzyło się że niski 165 cm ok 60 kg wagi bokser nokautował gościa który był od niego o głowe wyższy i 2 razy cięższy.Jednak zdarzają się wyjątki tzw.koksy też czasem ćwiczą jakąś sztuke waLki i w połączeniu z ich mięśniami to groźna broń nawet kiLku przeciwników 3-4 na uLicy potrafią unieszkodLiwić.Były akcje że koLeś ćwiczący jakąś sztuke waLki sprzedał koksowi buta na twarz :lol: .ALe jakie było potem zdziwienie że ten paker zapodał gościowi też kopa w twarz tyLko w połączeniu techniki z siłą , ten który nie używał koksów miał zmiażdżony nos i rozbitą twarz.Jednak było też dużo akcji że koks atakował gościa ćwiczącego SW i po krótkiej akcji Leżał w bezruchu na ziemi.
  • 0

budo_psycho boy jack
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 303 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
koks kontra zawodnik? proponuje obejrzec walke Minotauro i Sappa zeby wyciagnac wnioski. z ta roznica ze Sapp ma w sumie nienajgorsze przygotowanie.
  • 0

budo_gouge
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 58 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
Względna sytuacja. Jeśli maluch (zawodnik o mniejszej wadze, wzroście) dużo trenował, ma większe szanse na 'wykiwanie' przeciwnika. Ale jak pudzian wykona zamach swoją łapą z 50cm w bicu prosto w skroń, to ... jest kiepsko.
Ale myślę, że to jest tak niemożliwe do przewidzenia jak wyrzucenie monety w górę oczekując orła lub reszki.
Zależy od miejsca... Ilości kumpli pudziana którzy znajdują się wokół...itp.
  • 0

budo_pitt
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 314 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

koks kontra zawodnik? proponuje obejrzec walke Minotauro i Sappa zeby wyciagnac wnioski. z ta roznica ze Sapp ma w sumie nienajgorsze przygotowanie.


Myślę, że gdyby Sapp nim tak porzucał na betonie to sprawy miałyby się "troszkę" inaczej. :wink:
  • 0

budo_hódy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 348 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

koks kontra zawodnik? proponuje obejrzec walke Minotauro i Sappa zeby wyciagnac wnioski. z ta roznica ze Sapp ma w sumie nienajgorsze przygotowanie.


Myślę, że gdyby Sapp nim tak porzucał na betonie to sprawy miałyby się "troszkę" inaczej. :wink:

nie ma co do tego watpliwosci, ze walka na twardej nawierzchni by miala inny przebieg

a od siebie jeszcze dodam, ze w wadze ciezkiej roznice zaczynaja juz sie zacierac
Sapp wazy gdzies 37% wiecej od Minotauro, a na bank nie jest az o tyle silniejszy
natomiast osoba ktora wazy 82 kilo jest bez porownania silniejsza od 60 kilowej
( tez 37% masy wiecej )

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
jesli przeanalizujecie te tabelki, to zobaczycie, ze roznica w sile osoby 110kg i 145kg
nie jest duza, za to roznica w dynamice jest na niekorzysc osilka

dlatego jesli ktos chce udowadniac na przykladach, ze technika jest wazniejsza od masy
to niech podaje przyklady z walk w nizszych kategoriach wagowych
walka 115kg vs 160kg nie jest dla mnie miarodajna

pozdrawiam
  • 0

budo_cypis1985
  • Użytkownik
  • 1 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
panowie ale o czym wy mówicie koksy pompują się dlatego bo to jest ich jedyna broń tzn. prawie nigdy taki człowiek nic nie potrafi i dlatego polecam walkę z koksami gdyż najłatwiej im spuścić wpierdol wiem to z doświadczenia trenuje sambo i najlepsi przeciwnicy to duże napompowane koksy które nic nie umieją tylko zajebać sobie strzykawkę w dupę założyć obcisłą koszulkę zrobić groźną minę i wystraszyć pewnością siebie. Moje zalecenie jest takie uderzyć pierwszym bez zastanowienia a koksik szybciutko zrozumie że jednak z nami samą posturą nic nie zwojuje
  • 0

budo_psycho boy jack
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 303 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
a ja chyba nia bardzo zostalem zrozumiany. zdaje sobie sprawe jakim kosztem wygral "Rodrigo". mimo iz technicznie znacznie przewyzsza Sappa to roznica wagi dala temu drugiemu spora przewage. dlatego wlasnie uwazam ten pojedynek ma spore "walory edukacyjne".
  • 0

budo_emkade
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 182 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
jakby Sapp uczyl sie slamow od Rampage'a to by wygral
  • 0

budo_ó-an
  • Użytkownik
  • Pip
  • 42 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:zY oddaLi
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
jakby babka miała wąsy to by dziadkiem była.... :roll:
  • 0

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
W życiu różnie bywa, ale jeśli generalizujemy, to klasyczny koks nie ma żadnych szans z człowiekiem ćwiczącym dłuższy czas.... Masa jest ważna, ale co z tego, kiedy TY wiesz gdzie i jak uderzyć aby walka potoczyła się po Twojej myśli.... :twisted:
  • 0

budo_zekiet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 415 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław Wrocław piękna okolica Gdyby nie Warszawa była by stolic

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

Ale myślę, że to jest tak niemożliwe do przewidzenia jak wyrzucenie monety w górę oczekując orła lub reszki.


To znaczy, że wszystkie te lata, które spędziłem na treningach to była strata czasu i że o wygranej walce decyduje szczęście?? 8O 8O NO PROSZĘ CIĘ!! :evil: Po to trenujemy, żeby potrafić odnaleźć się w pewnych ekstremalnych sytuacjach.... :X Koks ćwiczy mięśnie i siłę .... Ty uczysz się walczyć!! Taka, kurka, mała różnica!! :D

Pozdrawiam
  • 0

budo_gouge
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 58 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter
Zekiet, niedokładnie mi o marnowanie czasu chodziło ; ]
Tylko popatrz na sytuację, gdy ktoś trenuje taekwondo i chciałby się obronić na ulicy przed facetem bagatella 90 kg... On srrrrru, łapą MACH i człowieku leżysz. Chyba, że ty pierwszy srrruuuuu nóżką MACH i on leży. Na ulicy szybkość i wyczucie ma większe znaczenie niż staż, czy pas...
Ale ty Zakiet trenujesz wyjątkowo 'obronne' sporty walki. A inni np. trenują sobie przez całe zycie na treningach układy i nie potrafią ich nawet zastosować. Nie chodzi tu dokładnie o szczęście jako takie - tylko czy będziesz miał tę radość trafić na jednego koksa czy na siedmiu koksów :)
Taka kurka racja , że uczę się walczyć 8)
Ale mowa tu o koksach, którzy też nieraz mieli tę przyjemność komuś wpi... ekhym.
  • 0

budo_kubutek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 606 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:że znowu?

Napisano Ponad rok temu

Re: Koks vs. fighter

Tym niemniej dyskusja jest bez sensu i ma wszelkie cechy "gdybania".


Tak, dyskusja jako jedna z wielu :) ani mądra ani głupia, poprostu i zwyczajnie nie do rozwiązania. Za możliwośći i za dużo gdybania.

Ale nie o tym miało być.

Ale masa głowy już tak, bo żeby wstrząsnąć mózgiem musisz nadać przyspieszenie kątowe jego głowie. Jest to niełatwe przy dużej masie i silnym karku.

Niby racja, ale skąd wniosek ze fizjologicznym powodem nokautu jest wstrząs mózgu?
Czy jako lekarz możesz się ustosunkować do tego tematu?
Wielokroć na filmikach widać że do nokautu potrafi dochodzić i przy początkach walki więc samo zmeczenie materiału w gre nie wchodzi.
Do tego ma to miejsce po niewielkim lub totalnie słabym trafieniu w okolicę szczęki, podczas gdy trafienie w bok czaszki nawet bardzo silne nie ma tego efektu ( choć teoretycznie po takiej porządnej lepie powinien "paść" błędnik")
Więc czy nokaut to efekt jednak wyłączenia Centrali wskutek wstrząsu czy też może w przypadku trafienia w okolice stawu skroniowo żuchwowego "zszokowanie" jakiejść odnogi nerwu np :wink: trójdzielnego?
No i teraz: więcej knockautów "szczękowych" widać, i są częstsze gdy trafienie jest w części dalszej od stawu skroniowo żuchwowego, czyli bliżej brody więc czy sprawa się dźwigniuje i jest silniejszy nacisk głowy żuchwy na unerwienie czaszki czy może poraża się tam w tym przypadku nerw żuchwowo gnykowy czy następne z kolei? :idea:
Rozpatrywał te nokauty ktoś kiedyś?
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024