Skocz do zawartości


Zdjęcie

Egzaminy jawne czy nie?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
116 odpowiedzi w tym temacie

budo_dioboł
  • Użytkownik
  • Pip
  • 48 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?

Czyżbym wyczuł w twojej wypowiedzi jakąś śmierdzącą nutkę, hę, coś jakby zazdrość? Z tyego co wiem, to swoją edukację aikido zakończyłeś chyba na 5 czy 4 kyu, nieprawdaż? Więc chyba w życiu nie grozi ci taki gówniany 3 dan jaki ma Pająk.


Ja tam uważam że stopnie podobnie jak wygląd nie świadczą o wartości. Znam kilku takich gości co maja 5 czy 4kyu a wymiatają lepiej niż niektóre Dany. Jeśli patrzeć taką miarą to jak by mieli tak się rozwijać i z każdym kyu podnosić poziom o kilka sczebli jeszcze to mając Dan byli by prawdziwymi mistrzami Aikido.
Co z tego że ktoś ma trzeci dan. Jeśli jest na podobnym poziomie co ci goście co zdawali w Suchym Lesie na 1dan i zdali to myśle, ze taki Dan 1-2-3 jak ich to jest trochę taki-przepraszam.. :oops: " taki gówniany "
  • 0

budo_maciejsobczak
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 391 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wawka

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?
Hmmmm

Mam przyjemność znać jednego z tych "gównianych" danów. I jeśli ktoś ocenia Aikido takiego człowieka po jednym OBEJRZANYM z ławeczki egzaminnie tonem znawcy i profesjalisty, to gratuluję.


POZDRO
  • 0

budo_avbert
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 648 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mazowsze

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?
Chyba jedno tu szanownemu koleżeństwu umyka. W aikido stopnie robi się dla siebie. Aikido robi się dla własnego rozwoju. Jeżeli ktoś robi aikido dla stopni to nie robi akikdo wcale. Tu nie wojsko gdzie sa szarże. Kolorowe pasy są dla dzieci.
Jest tylko kilka osób których opinia na temat mojego aikido jest dla mnie znaczaca. Jeszcze dwa lata temu nie było nikogo takiego.

Z doświadczenia. Stopnie są ważne jedynie jako kamienie milowe rozwoju. Przez 9 lat nie podchodziłem do żadnego egzaminu. I nie rozwijałem się tak szybko jak od niedawna kiedy postawiłem sobie pewne zadania. Stopień to narzędzie dla własnego rozwoju. A nie do oceniania mnie przez innych. Kiedy nie zdałem egzaminu czułem się świetnie, bo zrozumiałem gdzie mam problemy, co poprawić ect. To było jedno z najlepszych doświaczeń aikdo

Jeżeli ktoś inaczej podchodzi do stopni to jego sprawa. Jego droga aikido go zweryfikuje. Nie teraz to w przyszłości. Chuj komu do tego.
  • 0

budo_shawnee
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1617 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:to zależy kto pyta...

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?
topic off

Ja też byłem w Suchym Lesie... Kilka razy na stażach obserwowałem gości w hakamach ...


Czy kolego/koleżanka ma problemy z identyfikcą własnej płci? Taki śmieszny znaczek w kolorze różowym (wrzosowym), obok avatarka, świadczy, żeś kobietą jest. Zaś zaznaczone przeze mnie słowa, twierdzą zupełnie co innego. Proszę usilnie o poważną odpowiedź, bo nie wiem jak się zwracać personalnie. :wink:

topic on

Chuj komu do tego.

Amen lub howgh, do wyboru :wink:
  • 0

budo_starszawy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 121 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?
Stopnie nie odzwierciedlaja umiejetnosci, ale to juz zostalo powiedziane. Zawsze powtarzam moim wspolcwiczacym, ze stopien zobowiazuje i jesli znajda sie np. na jakims stazu, to nie wyobrazam sobie, zeby bylo inaczej niz: dlaczego ona/on ma taki niski stopien. Kilka razy sie to zdarzylo, ze bylismy pytani o nasze stopnie i budzilo to zdziwienie. Wiem, ze w Japonii jest inne podejscie do stopni. Shodan nie oznacza nic. Koniec jakiegos etapu. I zaczynamy nauke od nowa. Na shodan trzeba byc w stanie pokazac caly kihon. Nidan, to juz misi pokazac zastosowania technik, a nie tylko same formy. Uczyc jest sie czego na cale zycie.

A wracajac do owego nieszczesnego egzaminu, to jak juz napisalem zal mi chlopaka, ktory obla na shodan, ale to nie jego wina tylko jego instruktora, ktory go dopuscil Pozostale egzaminy byly na nidan. I nie chodzi mi o znajomosc technik, bo to musi byc na shodan, ale brak kime tame, brak zanshin - zacytuje Sensei, ktory oblal na yondan w W-wie - brak szacunku do siebie i uke. Sama technika to warunek konieczny, acz niewystarczajacy. Sposob jej wykonania i calosc tez sie liczy. Zadną łaską jest, ze ktos kojarzy nazwe z dana technika - na egzaminie powyzej 1. kyu.
  • 0

budo_benek1313
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 106 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?

Ja tam uważam że stopnie podobnie jak wygląd nie świadczą o wartości. Znam kilku takich gości co maja 5 czy 4kyu a wymiatają lepiej niż niektóre Dany. Jeśli patrzeć taką miarą to jak by mieli tak się rozwijać i z każdym kyu podnosić poziom o kilka sczebli jeszcze to mając Dan byli by prawdziwymi mistrzami Aikido.
Co z tego że ktoś ma trzeci dan. Jeśli jest na podobnym poziomie co ci goście co zdawali w Suchym Lesie na 1dan i zdali to myśle, ze taki Dan 1-2-3 jak ich to jest trochę taki-przepraszam.. :oops: " taki gówniany "


Wporzo. Ale, żeby krytykować czyjeś Aikido lub stopień, pomijając fakt iż jest to conajmniej nieprzyzwoite i nie robi się tego w cywilizowanym świecie, trzeba by mieć conajmniej takie same umiejętności, doświadczenie i stopień. Tak mię się wydaje.
  • 0

budo_omasz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 118 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Londyn

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?

Wporzo. Ale, żeby krytykować czyjeś Aikido lub stopień, pomijając fakt iż jest to conajmniej nieprzyzwoite i nie robi się tego w cywilizowanym świecie, trzeba by mieć conajmniej takie same umiejętności, doświadczenie i stopień. Tak mię się wydaje.


a tu sie akurat calkowicie nie zgodze. nie moge krytykowac politykow nie bedac profesjonalnym politykiem? nie moge krytykowac kiepskiego lekarza nie badac absolwentem medycyny? nie moge krytykowac beznadziejnego nauczyciela (matematyki czy historii) nie majac ukonczonych studiow uniwersyteckich ze specjalizacja pedagogiczna?
z aikido jest podobnie. ja jestem poczatkujacy, a jednak widze jaka kiche wielu wielo-danowych nauczycieli odstawia. i czuje sie w pelni uprawniony do krytyki, jesli to co robia jest do dupy. bo co wolno shodanowi to nie przystoi juz sandanowi i wyzej. w mojej osobistej opinii przynajmniej.
a to ze nieprzyzwoite i nie robi sie tak w cywilizowanym swiecie. no coz, w takim swiecie przyszlo nam zyc ze sie usmiechamy i mowimy "ladnie w tym wygladasz" a myslimy "lo matko, co za ohyda" ;-)
  • 0

budo_hara-kiri
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1088 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?
Ja w kwestii formalnej.
Dlaczego zniknął post Bogumila? :roll:
h-k
  • 0

budo_athropina
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 162 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?

Ja w kwestii formalnej.
Dlaczego zniknął post Bogumila?

...i mój też, pewnie aby nikogo więcej nie podkusiło karmienie trola :wink:
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?

Ja w kwestii formalnej.
Dlaczego zniknął post Bogumila? :roll:
h-k

mod on
przekroczyl cienka czerwona linie
mod off

  • 0

budo_dioboł
  • Użytkownik
  • Pip
  • 48 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?
Ja zdążyłam przeczytać 8)

Bogumil pisał o przyczynach degradacji Aikido na ... przykładadzie.

Bogumil +Respect+ poklon
  • 0

budo_apas
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 731 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sorrell, Ballyhea an Rath

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?

a tu sie akurat calkowicie nie zgodze. nie moge krytykowac politykow nie bedac profesjonalnym politykiem? nie moge krytykowac kiepskiego lekarza nie badac absolwentem medycyny? nie moge krytykowac beznadziejnego nauczyciela (matematyki czy historii) nie majac ukonczonych studiow uniwersyteckich ze specjalizacja pedagogiczna?
z aikido jest podobnie. ja jestem poczatkujacy, a jednak widze jaka kiche wielu wielo-danowych nauczycieli odstawia. i czuje sie w pelni uprawniony do krytyki, jesli to co robia jest do dupy. bo co wolno shodanowi to nie przystoi juz sandanowi i wyzej. w mojej osobistej opinii przynajmniej.
a to ze nieprzyzwoite i nie robi sie tak w cywilizowanym swiecie. no coz, w takim swiecie przyszlo nam zyc ze sie usmiechamy i mowimy "ladnie w tym wygladasz" a myslimy "lo matko, co za ohyda" ;-)


Omaszu, nie masz racji. Polityk, lekarz czy nauczyciel w szkole sa osobami zaufania publicznego, najczesciej wyksztalconymi za nasze pieniadze i z nich tez oplacanymi. Jesli sa ciency jak dupa weza za przeproszeniem, to i tak jestes na nich skazany do pewnego stopnia, czego przykladow w polskim Sejmie znajdziesz kilkaset :twisted: Nauczyciel aikido jest jak biznesmen na konkurencyjnym rynku: jesli jestes jego klientem, mozesz zaglosowac nogami w kazdej chwili, gdy uznasz, ze jest zle przygotowany do swojej pracy.
Ale Twoj przyklad mozna wykorzystac do zilustrowania przeciwstawnej niz twoja tezy: oto mamy dwoch lekarzy (prawnikow etc). Jeden przebrnal przez studia na trojkach i powtarzal semestr, ale okazal sie doskonalym lekarzem w wiejskim osrodku zdrowia, do ktorego trafil. Nie prowadzi badan naukowych, ale ma lekarska intuicje, stawia dobre diagnozy i dobiera skuteczne leki... Drugi byl na studiach gwaizda, pochodzi z lekarskiej rodziny z tradycjami, co pozwolilo mu zrobic blyskotliwa kariere. Jest kierownikiem kliniki AM, rzesza studentow i pracownikow naukowych pracuje w pocie czola nad badaniami, pod ktorych publikacja podpisuje sie nasz pan doktor, choc do konca nie wie, o czym sa... A tymczasem pacjenci mu pod nozem umieraja w prostych nawet przypadkach... Wierz mi, to sie zdarza. I co, jeden jest swietny, bo blyskotliwie zdawal egzaminy oraz bryluje na sympozjach, a drugi cienias, bo jakal sie przed egzaminatoram? Co jest NAPRAWDE wazne?!
A co do aikido pamietaj - wedlug niektorych, mozesz krytykowac tylko swoich nauczycieli, ewentualnie wspolcwiczacych, choc to nieladnie i zalatuje gowniarstwem, ale ich przynajmniej znasz i widzisz codziennie na macie. Pozostali (w tym ja) uwazaja, ze uczniowie moga byc jedynie krytykowani przez swoich nauczycieli.
  • 0

budo_benek1313
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 106 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?
to omasz:
wg. mnie to możesz powiedzieć, że ci się nie podoba-kwestia gustu, ale nie masz prawa powiedzieć, że to jest niedobre.
  • 0

budo_apas
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 731 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sorrell, Ballyhea an Rath

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?

Ja zdążyłam przeczytać 8)

Bogumil pisał o przyczynach degradacji Aikido na ... przykładadzie.


To Bogumil zna przyczyny degradacji aikido?! Moze trza by go jakos z Doshu Ueshiba Moriteru spiknac, co by chlopa naprowadzil jakos, oswiecil... Moze El Presidente to jakos zalatwi, po linii dyplomatycznej, moze jakos przez Cesarza sie da?! :)
Dzieci drogie, te z brakiem tozsamosci plciowej takze: polskieaikido tworza polscy aikidocy. Jak sie nie podoba, to trza pare lat na macie spedzic, nauczyc sie techniki, zrobic dana, papiery instruktorskie, znalezc dobrego nauczyciela bez oznak degeneracji, wlasne dojo utworzyc i pokazac prawdziwe aiki... Ja wiem, to trzeba ze 25 lat ciezko popracowac, kupe kasy wydac, wiele wycierpiec a sukces wcale niepewny, droga moze sie slepa okazac...Ja wiem, ze lepiej trzy lata pochodzic na aikido, potem dwa na bjj czy inna KM i wszystkich krytykowac... Ja wiem, ja rozumiem...
  • 0

budo_derkater
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 85 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków znów JUHU!!!

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?
no nie bez przesady - akurat Omasz ma rację może krytykować kogo chce i jak chce. Wolność słowa, sumienia, wolna wola i co tam jeszcze. Po to ma gość oczy żeby widzieć i po to rozum żeby myśleć - również krytycznie.

A wy tu panowie możecie go krytykować, że krytykuje. On swoją krytykę może wyrazić również przez odejśćie czy olanie jakiegoś nauczyciela, a wy tu możecie skasować jego post jeśli naruszy granice wyznaczone przez regulamin.

Z jednej strony wiadomo, że każdy ćwiczy tylko dla siebie, a z drugiej wiadomo że ludzie widzą się nawzajem i porównują itd. Pewnie też jest tak, że im lepiej ćwiczą tym mniej się porównują i bardziej skupiają na tym, co robią sami. Ale nie łudźmy się że aikido nas w anioły przerobi i będziemy tacy wielkoduszni, życzliwi, piękni i mądrzy :twisted:
  • 0

budo_apas
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 731 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Sorrell, Ballyhea an Rath

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?

Wolność słowa, sumienia, wolna wola i co tam jeszcze. (...)
A wy tu panowie możecie go krytykować, że krytykuje. On swoją krytykę może wyrazić również przez odejśćie czy olanie jakiegoś nauczyciela, a wy tu możecie skasować jego post jeśli naruszy granice wyznaczone przez regulamin.(...)

Na Forum jest regulamin, ktorego przekraczac nie wolno, bo groza sankcje. I nie podwaza to faktu, ze panuje tu wolnosc slowa i swoboda wypowiedzi. W SW takim regulaminem sa zasady - niepisane glownie, ale to nic nie znaczy, UK ma nawet konstytucje niepisana... Otoz zasady te winny byc swiete, bo jesli dzis uznamy, ze kazdy ma prawo krytykowac uzyskany przez osobe trzecia stopien aikido, co wg zasad winno byc przywilejem li tylko nauczyciela i promotora osoby zdajacej, to czemu nie uznac takze, ze jak komus po 3 miesiacach praktyki irimi nage po dynamicznym tsuki nie wychodzi, to nie moze on sobie pomoc sztacheta albo niewielkim nozem, precyzyjnie wbitym w zebra tori, coby go czyms zajac?! Albo, dla przykladu, czemu nie uznac, ze aikido nie jest dla bab za przeproszeniem, albo tylko dla bialych?! :twisted: Albo moze uznamy, ze jak sie nasz mistrz w dojo zestarzeje, to go z chlopakami w 10 pobijemy, coby mu to cale budo z siwego czerepa wybic, a potem wylonimy nowego miszcza, pzrez glosowanie albo w pojedynkach...
Demokracja jest swietna, podobnie jak wolnosc slowa. Ale zaczynajac praktyke aikido wchodzisz w strukture hierarchiczna, regulowana przez pewne niezyciowe zasady, ktorych winnes sie nauczyc i przestrzegac: szcunek dla innych i praca jedynie nad WLASNYMI bledami jest jedna z podstawowych. Jesli ci sie to nie podoba, polecam grupy tanca towarzyskiego lub akrobatyki - wydolnosciowo efekt ten sam, a "sportowa zlosc" i "sportowa zawisc" sa mile widziane. I jeszcze mozna sie pod ocene sedziow poddac i jakis medalik czasem dostac! :twisted:
  • 0

budo_bogumil
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?
Drodzy koledzy.
Jeśli ktoś jest szmaciarzem a puszy sie i napina jak by był Bóg wie czym, bo Aikido mu daje miejsce w hierarhi i możliwość podreperowania ego, to ja i tak mu zawsze prosto w oczy powiem żeby się nie napinał bo i tak jest szmaciarzem i mam w dupie regóły i zasady (wymyślone chyba na potrzebe chronienia).
Zrobiłem tak wiele razy :D udawadniając w praktyce :!:
Prawda jest taka, że Każdy świadomy kto reprezentuje poziom, krytyki się nie obawia.
Krytyki obawia sie patałach bo jeszcze mu przyjdzie udawadniać że tak nie jest i co wtedy.? 8O
  • 0

budo_irimi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 931 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?

Drodzy koledzy.
Jeśli ktoś jest szmaciarzem a puszy sie i napina jak by był Bóg wie czym, bo Aikido mu daje miejsce w hierarhi i możliwość podreperowania ego, to ja i tak mu zawsze prosto w oczy powiem żeby się nie napinał bo i tak jest szmaciarzem i mam w dupie regóły i zasady (wymyślone chyba na potrzebe chronienia).

Jest też cała grupa ludzi, która całkiem zwyczajnie sumiennie, regularnie, wiele lat trenuje aikido, nie potrzebując puszenia się, napinania i reperowania ego za pomocą "hierarhi" i mając :dupa: opinie Bogumiłów, Włodków, i Józków... bo trenują dla systematycznego rozwoju, a nie cudzej opinii.

Zrobiłem tak wiele razy :D udawadniając w praktyce :!:

Gratulacje! Wnuki się ucieszą z opowieści o dowodach.

Prawda jest taka, że Każdy świadomy kto reprezentuje poziom, krytyki się nie obawia.
Krytyki obawia sie patałach bo jeszcze mu przyjdzie udawadniać że tak nie jest i co wtedy.? 8O

A tu ziorko prowdy jest....
  • 0

budo_starszawy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 121 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?
Juz to raz napisalem. Uwazam, ze nie ma zlego czy jedynie slusznego aikido, bo niech kazdy wybierz to co jemu odpowiada. Jesli przychodzi do nas ktos nowy, to zawsze powtarzamy, zeby poszedl tez do innych klubow i przyjrzal sie i potem ocenil co mu najbardziej odpowiada. Jednak nie podoba mi sie oklamywanie ludzi niczego nieswiadomych, ktorzy przychodza na pierwszy trening i wmawia im sie, ze to SW i samoobrona, bo w wielu przypadkach tak niestety nie jest. Wmawia im sie, ze S...SC przyjdzie z czasem. Owszem przychodzi pozno (choc to zawsze jest kwestia czlowieka i sytuacji tu i teraz i nikt nie ma gwarancji, ze sie obroni), ale w tych przypadkach nie przyjdzie ona NIGDY. Pisales APAS o "realnych" atakach. Mam tu na mysli, ze atak jest wyprowadzony tak, ze udzerzajacy nie polamie sobie np. nadgarstka oderzajac w zuchwe i ze robi to z pelna szybkoscia i sila. Nie robimy tego u poczatkujacych (ci ucza sie jak uderzyc, zeby SOBIE nie zrobic krzywdy w zderzeniu z przeszkoda). Po 4. kyu zaczynaja cwiczyc techniki z uderzen. Ataki tzw. "realne" sa po czarnym pasie. Musza to robic ludzie, ktyorzy juz kontroluja to co robia i sa w stanie zluzowac atak, jesli widza, ze tori cos spapral. Ale jiyuwaza to nie zabawa dla poczatkujacych. Owszem zdarzaja sie spuchniete wargi, czy cos podobnego, ale to jest rzdako. Siniaki to w praktycznie jedyne "kontuzje". Zatem Realny atak nie musi od razu zabijac.

Niestety aikido sie skomercjalizowalo i masz APASIE racje, ze jest to business. NIESTETY. U nas nikt w kluie nie ma grosza z tego, ze cos robi, czy to prowadzi treningi, czy jest skarbnikiem. Robimy to tylko i wylacznie dla siebie. Nasz Sensei tez przyjezdza do nas dla idei.

Jestem zdania, ze zeby krytykowac trzeba miec argumenty i podstawy. Ale dlaczego tego nie robic, jesli sie takowe ma.

Pozdrawiam wszystkich
  • 0

budo_starszawy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 121 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Egzaminy jawne czy nie?
Drogi Irimi,

mozna cwiczy wiele lat i stac w miejscu, mimo najwiekszego zaangazowania - niestety. Sam to kiedys przerobilem.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024