Z wieloma opisanymi przez Ciebie problemami w świecie Aikido się zgadzam i całkiem fajnie czytało się Twoje wcześniejsze posty zanim się tak nakręciłeś :wink:
Ale to co napisałeś tu
to sorry, ale kiszka straszna.Niestety Ralman nie mam żadnego nakręconego
Ale nawet jak bym miał to bym nie pokazał 8) nie dlatego, że bym obawiał się o poziom (na pewno też nie przyspieszał-rasował bym "materiału" - jak Garry) Z racji gdyz tak jak mówiłem niechce nikomu, bezpośrednio sprawiać przykrości, więc wolę pozostać anonimowy.
Ciężko traktować poważnie kogoś, kto w ten sposób pisze.
Mówisz, że ludzie nie lubią z Tobą trenować z czego wnioskuję, że nadal ćwiczysz Aikido. Napisz jak człowiek gdzie i u kogo to może będzie okazja spotkać się na jakimś stażu i razem poćwiczyć.
Ja tam cienias jestem, ale lubię se poćwiczyć sensownie a i w łeb czasem dostać, moi koledzy też (hi Randall, hi Franek :wink: ), wymagań specjalnych co do łazienek nie mam, choć jak komuś kopyta śmierdzą to nie lubię. Myślę, że znaleźli byśmy wspólny język. :wink:
Pozdrówka, h-k