A Kilkenny też tam mają...?Dziekuje, ale z tym lonem to niepredko prawdopodobnie Niemiej zapraszam do mnie na Wyspe, tu Guinessik jest, a i Zywczyka da sie kupic
Aikido+....?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No, tu rozne rzeczy maja... i Kilkenny, i korupcje, i whiskey... A najwiecej to maja deszczu i krow. MlecznychA Kilkenny też tam mają...?
Napisano Ponad rok temu
Jeżeli zacytowany przeze mnie fragment Twojej wypowiedzi APAS obrazuje Twoją iritację tym, co ja piszę, to przepraszam. Faktycznie, wykorzystuję dobrodziejstwo Internetu, platformy wymiany myśli, w bardzo egoistyczny sposób. Wyrażam swoje poglądy, by w miarę szybko je zweryfikować. Stają się one racjami, jeżeli nie następują po nich argumenty za i przeciw. Te 'za', je wzbogacają i ugruntowują, te 'przeciw', weryfikują. Najgorsza jest cisza, zaś zaczepki i epitety traktuję z dużym respektem, bo oznacza to, że jest wola podjęcia dysputy, ale też przydało by się trochę wiecej informacji. Stąd wyzwala się Takemusu, które pozwala wysłowić najszczęśliwsze skojarzenie, na bazie uzyskanych informacji. Pobudza mnie to do myślenia i tak się to kręci, w koło Macieju. :wink:Wiec po co Twoj udzial w dyskusji? Przeciez sluzy on li tylko udowodnieniu, ze masz racje a Twoi interlokutorzy niekoniecznie.
Twój argument APAS na rzecz dyskusji o aikido i interesach jest raczej cieńki, bo z polskiego podwórka, pan Jacek Wysocki, a z obcego, pan Stanley Pranin, radzą sobie raczej nieźle. Obaj nie tylko świadczą usługi, ale jak wiemy, sprzedają i towary. Mądre powiedzenie mówi: Jak nie potrafisz, nie pchaj się na afisz.
Wróćmy zatem do tych interesów, a tym samym, do uczciwych i nieuczciwych sprzedawców. Aikido, bez dwóch zdań, jest propagowane jako sztuka samoobrony, a w samej rzeczy, w dojo tej samoobrony się nie uczy, co wyraża, między innymi, ten topik. Zatem czego uczy? Ślęczenia, biegania na kolanach? Uginania się w pokłonach i używania obcych naszej mowie tytułów? I w końcu - zmywania maty na czworakach? Czy może obcej naszej kulturze etykiety, wziętej żywcem z najgorszego systemu feudalnego, jaki można sobie tylko wyobrazić, uwieńczonego szczytną tradycją seppuku wasala? Czy tego upodlenia, obniżania morale, odbierania wiary w samego siebie potrzebują młodzi ludzie w nowo odrodzonej Rzeczypospolitej? Obcy tym pokoleniom system rynkowy, nie takich potrzebuje wzorców. Negatywne skutki, prawie 50 lat komunistycznej władzy w Polsce, nie charakteryzują się pamięcią czczenia co roku święta rewolucji październikowej, ale tym, że zabiły w pokoleniach Polaków instykt samozachowawczy. Polaków, szczycących się formułą: Czy się stoi, czy się leży ...
Czy sprawa jest beznadziejna? Otóż warto jednak pokusić się na przytoczenie zdarzenia, ktore miało miejsce, zdaje się, w 1930 roku, w pięć lat po 'Oświeceniu Ueshiby', a więc, jakieś 76 lat temu. Świadkiem pokazu, w wykonaniu Ueshiby, przy jakiejś tam okazji, był nie byle kto, ale sam Jigoro Kano. Jigoro Kano, twórca judo, członek Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, hmm ... arystokrata pełną gębą, należący do pierwszorzędnej rodziny samurajów z dziada, pradziada, miał się wyrazić o Ueshibie, po tym co zobaczył, że utożsamia on sobą prawdziwe budo. Czy zaglądał mu w papiery? Śledził jego ścieżkę wojownika? Analizował jego charakter i drogę jego doskonalenia? Nie sądzę. Po prostu zobaczył to, czego nigdy nie zobaczył przedtem, ani potem. Podobnie było ze współczesnymi Ueshibie. W innym przypadku, głośno by było o tym. Nieprawdaż? Ale nie, my Mędrcy Zachodu wiemy lepiej. Na podstawie pożal się Boże godnych tłumaczeń, wiemy lepiej 'Czym jest budo'. Lepiej od jakiegoś tam Japończyka, nawet jeżeli jego nazwisko obiło się nam o uszy. Otóż, drodzy interlokutorzy, jak was określił APAS, zapewniam Was - Ueshiba nie zademonstrował mistrzowi Kano swojego aikido przy pomocy sznurówek do buta, rozkwaszając komuś nos, czy też przetrącając kręgosłup. Skąd to wiem? Hmm ... ma się swoje źródła, no nie?
Napisano Ponad rok temu
Nie skazywalbym tez nas na calkowite niezrozumienie Budo. Wszak Japonczycy w ciagu 10 lat przyswoili sobie z gruntu obca im kulture Zachodu, kiedy tylko przegrali wojne i udowodnili, ze czuja sie w niej - kulturze kapitalizmu i demokracji - bardzo dobrze, choc kapitalizm wychodzi im nieco lepiej niz typowa zachodnia demokracja. Prof. Znaniecki pisal, ze obca kulture mozna przejac, choc nie jest to latwe, bo postrzegamy ja przez pryzmat wlasnej. A my, europejscy adepci Budo nie musimy przejmowac kultury japonskiej, wystarczy, ze sprobujemy zrozumiec jej elementy. Czy Musashi, kiedy przestal sie pojedynkowac a zaczal malowac i pisac wiersze, przestal byc budoka? Nie. Czy ja, choc nie zabije sie, kiedy moj szef mi kaze, nie jestem w stanie zrozumiec Budo? Probuje. Czy cytowany przeze mnie Mijazawa, choc nikogo nie zabil i byl milym czlowiekiem, zyjacym dziesiatki lat w Argentynie, nie byl budoka? Byl. Nie demonizuajmy, aby byc dzisiaj czlowiekiem honorowym i rycerskim, nie trzeba nosic zbroi i pojedynkowac sie na miecze. Przyluz prosze, Gosciu, te sama miare do budo...
Napisano Ponad rok temu
No, ładne masz wyobrażenie o panu Kano, kolego. Pewnie już nie jemu osobiście, ale jego potomkom wyślij po prostu e-mail z tą opinią. Jeśli dostaniesz odpowiedź, to proszę podziel się nią z nami. :wink:Moze to wlasnie zobaczyl Kano na pokazie Ueshiby?
Napisano Ponad rok temu
I co Gosciu, to sa twoje wszystkie argumenty na znakomity post Apasa?? :? :roll:No, ładne masz wyobrażenie o panu Kano, kolego. Pewnie już nie jemu osobiście, ale jego potomkom wyślij po prostu e-mail z tą opinią. Jeśli dostaniesz odpowiedź, to proszę podziel się nią z nami. :wink:
Jak zwykle, jak w dyskusji ze mna i nie tylko, jak tylko nie mozesz nic znalesc, zaczynasz w dosc niezdarny sposob zmieniac temat i probowac sie wymigac od uczciwego przyznania ze nie masz racji. Dlatego juz jakis czas temu dalem sobie spokoj z dyskutowaniem z toba.
Napisano Ponad rok temu
A niby, to w jakiej to kwestii ja nie mam racji? APAS wyraził swój pogląd na temat budo - a ja nie. Więc czemu robisz mi jakieś osobiste wycieczki?I co Gosciu, to sa twoje wszystkie argumenty na znakomity post Apasa??
Napisano Ponad rok temu
Na temat domniemanego konfliktu, i jego przyczyn, pomiędzy Ueshibą i Takedą, to też trudno zajmować zdecydowane stanowisko, bo źródła w zasadzie wymieniają tutaj pieniądze. Drogi obu mistrzów rozeszły się dnia pewnego, a to, czym stała się sztuka Dziadka, jest właśnie przedmiotem moich dociekań, czemu dałem wyraz na tym, a może i bardziej dosadnie, na poznańskim forum. Zdecydowanie uważam, że nie tym, co obserwuje się dzisiaj w dojo. Nie jestem w tym stanowisku udosobniony, wskazując tutaj choćby wspomnianego Stanleya Pranina. Właściwie, to z jego argumentami nie bardzo się zgadzam, czemu zresztą dałem wyraz.
Idea 'Wolności Słowa' na Internecie, a tym samym na publicznym forum, służy dobrej sprawie. Zdecydowanie odżegnuje się od wszelkiej prywaty, czy też osobistych wycieczek pod adresem autorów wyrażanych poglądów. Tak trzymać. A wspominam o tym choćby dlatego, że nikt nie zmusza nikogo do zabierania głosu, ale jeżeli już, to liczy się poziom argumentów. To pozwala mieć szacunek do innych, a przede wszystkim do samego siebie. Dyskutowanie to umiejętność. Nawet ostatnio, w korespondencji z przyjacielem, porównałem to właśnie do umiejętności w sztuce samoobrony. Nie wystarczy nauczyć się kilku, kilkunastu, kilkuset, czy też nawet kilku tysięcy technik. Nie wystarczy poświecić mnóstwo czasu na to, by przy prezentacji wyglądały ślicznie. Trzeba poświecić i 100 razy więcej czasu na to, by o nich zapomnieć. Wtedy Takemusu się do nas uśmiechnie i kiedy będzie to konieczne, uratuje nam życie.
Napisano Ponad rok temu
gosciu, w 100% się zgadzam z tą wypowiedzią. poklon (Jakby co, to ćwiczyłem aikido 3,5 roku.)Wróćmy zatem do tych interesów, a tym samym, do uczciwych i nieuczciwych sprzedawców. Aikido, bez dwóch zdań, jest propagowane jako sztuka samoobrony, a w samej rzeczy, w dojo tej samoobrony się nie uczy, co wyraża, między innymi, ten topik.
Dobre pytanie. :roll:Zatem czego uczy?
Ja nie umiem na nie odpowiedzieć.
Napisano Ponad rok temu
A umiesz powiedzieć czego uczyło/nauczyło Ciebie?gosc napisał:
Zatem czego uczy?
Dobre pytanie.
Ja nie umiem na nie odpowiedzieć.
Pytanie bardzo dobre ale odpowiedzi jednej, słusznej, niepodważalnej, najprawdziwszej itd nie ma. Każdy ma swoje aikido...
Napisano Ponad rok temu
Cypisie, masz prawo zgadzac sie z wypowiedzia Goscia lub nie, ale dam Ci troche do myslenia: karate jest propagowane jako sztuka budo, jego mistrzowie odwoluja sie do tradycji samurajskiej - mialem okazje spotkac osobiscie niezyjacego juz Mas Oyame i w tym, co mowil ten przekaz byl bardzo silny. A tymczasem, jak zapewne wiesz, historycznie karate nic wspolnego z japonskim budo nie ma. Historycznie podkreslam. Co do propagowania zas aikido jako samoobrony, to nie wiem jak jest w Kaliforni, ale ja slyszalem z ust nauczyciela aikido tekst nastepujacy: jesli tego nie rozumiesz, idz na samoobrone, lub tez: jesli bedziesz to robil tak a tak, to bedzie samoobrona, a nie aikido... Zatem aikido nie rowna sie samoobrona, moze byc jej narzedziem ale jest czyms wiecej.gosciu, w 100% się zgadzam z tą wypowiedzią. poklon (Jakby co, to ćwiczyłem aikido 3,5 roku.)Wróćmy zatem do tych interesów, a tym samym, do uczciwych i nieuczciwych sprzedawców. Aikido, bez dwóch zdań, jest propagowane jako sztuka samoobrony, a w samej rzeczy, w dojo tej samoobrony się nie uczy, co wyraża, między innymi, ten topik.
Dobre pytanie. :roll:Zatem czego uczy?
Ja nie umiem na nie odpowiedzieć.
A tak na marginesie - gdybys po 3,5 roku praktyki aikido znal odpowiedzi na fundamentalne pytania, to Tobie nalezalby sie przydomek O'Sensei
Gosciu, duzo piszesz o kulturze dyskusji i jej wartosci, tymczasem z premedytacja stosujesz metode argumentacji znana juz stoikom i skuteczna, lecz uwlaczajaca inteligencji rozmowcy. Swiadomie uzylem przykladu Takedy, bo byl on tej samej logicznej "sily" jak Twoj przyklad z Kano... No i dowiedzialem sie, ze zachwyt Kano byl efektem zrozumienia, zas brak zachwytu ze strony Takedy to przyziemna kasa :twisted: No to moze zapytam - skoro Kano sie zachwycil i tak doskoale wszystko w kwestii budo wiedzial (w przeciwienstwie do dorobkiewicza Takedy ), to czemu oddelegowal do Ueshiby jednego Tomiki i czemu onze zrobil z aikido Dziadka to, co zrobil? (adepci Tomiki, nie obrazajcie sie, to nie jest okreslenie pejoratywne, chodzi mi o roznice, nie o wartosciowanie).
A tak na marginesie, nasza dyskusja nie jest OT, bo temat dotyczy kompletnosci aikido jako systemu - czy trzeba go uzupelniac, czy nie.
Napisano Ponad rok temu
byłem kiedyś świadkiem, jak ktoryś z moich kolegów zapytał shihana o możliwość ćwiczenia jakiegoś równoległego systemu. Odpowiedz po kilku chrzaknięciach była taka: "oficjalnie zabraniam, bo O'sensei zabraniał nam...."
M. Ueshiba uznawał swoje dzieło jako wynik końcowy swojego życia. wydawał sie je bardziej w swoim pojeciu odkryć niż stworzyć... wiec wszystko inne moze - tak zgaduję - wydawało mu sie na poziomie przekazu etcznego - troche w tyle. stąd np. Kano sensei przysłał do Kobukanu uczniów a nie odwrotnie...
tak se dumam.
Napisano Ponad rok temu
No to dumanie ma przyszlosc bo argument trafny! Zreszta zastanowmy sie, ktory z wielkich obecnie zyjacych CZYNNIE uprawia inna SW, oczywiscie nie wliczajac w to miecza czy kija, bo sa one skladnikiem aiki, wiec zglebianie tych dziedzin jest w pelni kompatybilne z rozwojem na drodze aikido. Pojdzmy dalej - panowie (i panie) z wysokimi danami "polskimi" - kto z Was w kazdy wtorek i czwartek chodzi do dojo karate, a w sobote na Vale Tudo? Nie mowie tu o sytuacji, gdy spotykacie sie z przyjaciolmi z innych SW by WSPOLNIE potrenowac - chodzi mi o zglebianie tajnikow innych sw pod okiem nauczyciela.tak se dumam.
Dla mnie, jesli laptop marki x, typu y ma wady chociaz ladnie wyglada, to jesli potrzebuje nowego komputera przenosnego do pracy to nie kupuje owego x,y dla wygladu i innego z,f do wygodnej pracy, tylko wybieram z,f... Troche to upraszczam, ale jesli aikido jest dla mnie niekompletne, to nie uprawiam aikido. Owszem, dobrze jest poszerzyc horyzonty, ale z innych przeslanek, a nie dla tego, ze aikido po przyskowiowych trzech latach treningu jest do d...py w samoobronie. Przeciez nikt nie mowi, ze bedzie latwo a aiki uznawane jest za najtrudniejszy do nauki system...
A, jeszcze jedno, wczoraj mi umknelo. Ktos, Gosc bodaj napisal, ze zaden z mistrzow aiki w tzw. realnych sytuacjach nie zastosowal technik aiki tylko jakies sznurowki i ataki z banki, wiec to swiadczy o nieprzystosowaniu technik aikido do samoobrony... No a co z aikiken? Gdyby chwycili za miecz i rozplatali faceta, co wszak nalezy do kanonu aikido od czasow Ueshiby (SUBURI!), to by bylo ok?! :twisted:
Napisano Ponad rok temu
orazzastanowmy sie, ktory z wielkich obecnie zyjacych CZYNNIE uprawia inna SW, (...) Pojdzmy dalej - panowie (i panie) z wysokimi danami "polskimi" - kto z Was w kazdy wtorek i czwartek chodzi do dojo karate, a w sobote na Vale Tudo? Nie mowie tu o sytuacji, gdy spotykacie sie z przyjaciolmi z innych SW by WSPOLNIE potrenowac - chodzi mi o zglebianie tajnikow innych sw pod okiem nauczyciela.
To w końcu ci wielcy, albo przynajmniej ci więksi powinni Twoim zdaniem równolegle zgłębiać tajniki innych SW czy nie…?jesli aikido jest dla mnie niekompletne, to nie uprawiam aikido. Owszem, dobrze jest poszerzyc horyzonty, ale z innych przeslanek, a nie dla tego, ze aikido po przyskowiowych trzech latach treningu jest do d...py w samoobronie.
Napisano Ponad rok temu
Ktos tu napisal, ze aikido to gimnastyka, ktora czasem nawet nie wyglada dobrze, ktos inny dodal, ze jest reklamowane jako samoobrona, ktora nie jest. Ja sie z tym nie zgadzam, co nie znaczy, ze jestem niepokonanym fighterem aiki. Zwyczajnie widze sens tego co robie i wiem, gdzie mnie to moze zaprowadzic. Inna sprawa jest, czy kiedykolwiek tam dojde :?
Napisano Ponad rok temu
To w końcu ci wielcy, albo przynajmniej ci więksi powinni Twoim zdaniem równolegle zgłębiać tajniki innych SW czy nie…?
Nie wiem czy powinni' ale wielu z nich zgłębiało...
Przykładowo:
Nishio Sensei
posiadał 9 dan Aikido, 8 dan iaido, 7 dan karate oraz 6 dan judo.
Shoji Nishio urodził się 5 grudnia 1927 r. Jako dziecko był słaby i wątły. Swą przygodę ze sztukami walki zaczął w 1940 roku od judo. Był pierwszym studentem, który wstąpił do Kodokanu po wojnie (1 września 1945 roku). Ćwiczył pod kierunkiem jednego z największych mistrzów judo Kyuzo Mifune, 10 dan. Czując jednak, że przepisy sportowe zbyt mocno ograniczają judo zaczął trenować karate. Jego nauczycielami byli trzej mistrzowie z Okinawy: Konishi, twórca Shinto-shizen-ryu, Funakoshi, twórca Shotokan i znany wówczas w Japonii fighter Sodeyama.
Miyazawa Sensei
posiadał stopień 7 dan Aikido. Miyazawa Sensei uczył również Kenpo i Katori Shinto Ryu.
Chiba Sensei
urodził się w 1940 roku. W roku 1954 rozpoczął intensywne treningi Judo i Karate Shotokan. W 1959 roku jako 19-latek został uchideshi O`Sensei Morihei Ueshiba w Aikikai Hombu Dojo.
Yoji Fujimoto Sensei
urodził się w 1946 roku w Yamaguchi. Jest czwartym z pięciorga dzieci, jego ojciec posiadał stopień 8 dana w Kendo. Od dzieciństwa rodzeństwo nakłaniane było do praktyki sztuk walki. Ćwiczył kendo i judo. Ojciec był instruktorem Kendo lokalnej Policji. Młody Fujimoto praktykował Kendo i pomagał ojcu w Dojo. Kiedyś, obecny podczas treningu Aikido w Hombu Dojo, poruszony tym co zobaczył postanowił rozpocząć treningi.
Otrzymał stopień shodan w wieku 14 lat, jako 21-latek (1969) miał już stopień Sandan (3 dan). Fujimoto Sensei przeprowadził się do Włoch, aby pomóc Tada Sensei`owi w jego działalności. Osiadł w Milanie przyczyniając się do rozwoju włoskiego Aikido, zwiększył liczbę dojo do ponad 100. Uznając jego zasługi nadano mu w 1994 roku stopień 7 dana.
Przykładów jest o wiele więcej...
Napisano Ponad rok temu
Coby nie było, że się tylko czepiam, to uważam, że można trenować równolegle. Niekoniecznie w celu uzupełnienia, jak to napisał APAS, ale raczej w celu poszerzenia horyzontów, nie zamykania się w jednym sposobie myślenia (chociaż prawidłowe atemi wartoby uzupełnić, bo większość szkół traktuje je po macoszemu). Oczywiście autorytetem wielkim nie jestem, i dopiero zacząłem trenować inne sztuki obok aikido - być może za kilka tygodni, miesięcy, lat dojdę do przeciwnego wniosku - ale uważam, że póki jest czas, wola i siła młodości (według mnie istotna rzecz), to proszę bardzo, a wręcz zapraszam.
Ale nawet zakładając, że będę długie lata trenował wszystko, co trenuję obecnie, to mam takie niejasne przeczucie, że od aikido zacząłem i na aikido skończę.
Napisano Ponad rok temu
Niestety bardzo mało się orientuję w tych sprawach. Chodzi Ci o to, że karate zostało stworzone na Okinawie. A Okinawa była jakby innym krajem niż Japonia. Krótko mówiąc Okinawa była okupowana przez Japończyków.Cypisie, masz prawo zgadzac sie z wypowiedzia Goscia lub nie, ale dam Ci troche do myslenia: karate jest propagowane jako sztuka budo, jego mistrzowie odwoluja sie do tradycji samurajskiej - mialem okazje spotkac osobiscie niezyjacego juz Mas Oyame i w tym, co mowil ten przekaz byl bardzo silny. A tymczasem, jak zapewne wiesz, historycznie karate nic wspolnego z japonskim budo nie ma. Historycznie podkreslam.
Co do Budo. Nie interesuję się tym w ogóle. Nie jest to moją drogą.
Moja opinia o aikido jako sztuce walki nie nadającej się do samoobrony wynika z tego, że kiedyś uważałem aikido za Sztukę walki przez duże "S". Jako coś co posiada najwyższą formę w stosunku do innych sztuk. Poświęciłem na aikido (tylko) kilka lat. I... nie nauczyłem się samoobrony. Zostałem zaatakowany przez trzech gostków i zdałem sobie sprawę, że próbowanie wykorzystania technik aikido w tej sytuacji jest za bardzo ryzykowne. Prostsze byłoby użycie „prymitywnego” boksu i podcięć judo (ćwiczyłem je wcześniej kilka lat). Przygoda zakończyła się moją ucieczką.Co do propagowania zas aikido jako samoobrony, to nie wiem jak jest w Kaliforni, ale ja slyszalem z ust nauczyciela aikido tekst nastepujacy: jesli tego nie rozumiesz, idz na samoobrone, lub tez: jesli bedziesz to robil tak a tak, to bedzie samoobrona, a nie aikido... Zatem aikido nie rowna sie samoobrona, moze byc jej narzedziem ale jest czyms wiecej.
Dodam tylko, że czytając książki o aikido, rozmawiając ze starszymi kolegami z maty byłem cały czas utwierdzany o wyższości aikido nad innymi sztukami.
Wg mnie nie ma kompletnego systemu/sztuki walki. To zależy od oczekiwań adepta. Obecnie trenuję Muay Thai. Uzupełniam je BJJ. Za jakiś czas z czegoś zrezygnuję i coś dorzucę.... jesli aikido jest dla mnie niekompletne, to nie uprawiam aikido.
Czym można uzupełniać aikido?Ja uwazam, ze aikido jest systemem kompletnym...
Wszystko zależy od tego co się oczekuje. Ktoś chce poprawić/uzupełnić:
kondycję - biega,
wygląd - idzie na siłownię,
gibkość - joga,
parter - BJJ/judo/zapasy,
uderzanie - boks/kickbokxing/muay thai,
o walkę na ulicy - krav maga/combat 56,
umiejętność zabijania :wink: - walka nożem/broń palna,
...
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Aikido na lotniskowcu ;)
- Ponad rok temu
-
claude - pytanie do szczepana
- Ponad rok temu
-
Poważne wypadki w trakcie treningu aikido
- Ponad rok temu
-
Czy pismo Budojo jeszcze dycha??? ;)
- Ponad rok temu
-
Międzynarodowe seminarium Aikido w Gdyni z Edward Germanov
- Ponad rok temu
-
Seminarium Aikido
- Ponad rok temu
-
Aikido a Karate który styl lepszy!
- Ponad rok temu
-
Tamura Shihan at NY Aikikai...
- Ponad rok temu
-
Hoooola
- Ponad rok temu
-
Staż w Opolu i Myślenicach
- Ponad rok temu