Hrhrhrhr to znowu sie wtrące miedzy wódke a zakąske
[quote name="budo_Bogumil"]
No i tu jest cała istota sprawy.
Bo w rzeczywistości jest tak, jak mówiłem jak by się to dla ciebie skończyło zaawansowany w Aikido kolego. Już nie na ulicy w parku z boxerem ale z byle kim i byle gdzie.
[/quote]
A czy nie mówiłeś że taka sytuacja jest dziecinie prosta, i nawet nie przeszkolone dziecko wyjdzie z takij opresji cało?
[quote]
WYDAJE wam się, że możecie złamać rękę robiąc paskudną wersje ikyo
od tak.
[/quote]
No patrząc po ilości paskudnych kontuzji, to fizycznie jest to możliwe
[quote]
No więc chciałbym drogi pmaszu i koledzy w zaawansowanym etapie, spytać o taką wizualizację. Zakładając że możecie bezkarnie komuś zrobić technikię.
Jak to zrobicie ??
[/quote]
Zakłądając taką chorą sytuację jak się uda to raczej nie zrobimy. Łamiąc komuś rękę będzie to dalekie od ideałów aikido.
Wiem że tobie chodzi konkretnie sposób jaki zrealizować technikę. Jest to trudne, tak samo jak trudne by było założyć na starcie że uda ci sie założyć balache.
Cóż trzeba ćwiczyć, po jakimś czasie dostrzegasz możliwości. Uczy tego zwłaszcza aiki-ken tak btw.
[quote]
Załóżmy że stanie naprzeciwko was agresywny gość który nie trenuje SW ale ma pięści i go zdenerwowalście. Staje składa pięści do gardy i rzuca się na was okładając cepami .
I co wtedy ??
[/quote]
Kolega chce sie zapisać na korespondencyjny kurs?
[quote]
Oponent robi zamach sierpowym a wy wyprowadzacie atemi prosto w nos, przejmujecie jego ruch, prowadząc rękę łapiecie ją w nadgarstku , piękne wyciągnięcie, (jak to kolega APAS napisał
nie przechodzicie pod wyciągniętą ręką ale ) przenosicie ją nad głową ( co jest największym absurdem. Ale w PFA tak się właśnie uczy, robiąc jeszcze większy bubel i kalecząc całą zasadę- widocznie ktoś tam kiedyś nie powiedział i tak już leci seryjnie) gość oczywiście stoi i próbuje odzyskać kontrolę ze światem po waszym atemi.
...i benc... SHICHONAGE ... Oponent leży- krew z nosa- łapa złamana i po co MU to było.
Nie ma mowy, żeby się nie udało.
[/quote]
Zacna historyjka. Z cyklu poczytaj mi mamo
[quote]
Nie bierzecie koledzy ŚMIESZNI pod uwagę takich rzeczy, że trafić kogoś w pysk (atemi) nie jest taka prostą sprawą . Same trafienie jest już sztuką. A knockdown to już w ogóle.
[/quote]
Nikt nie mówi że masz robić KO poprzez atemi. Pierwsze słysze żeby temu miało służyć.
Oczywiście ciebie interesuje sytuacje stricte realna, więc z praktycznego punktu widzenia to moze nawet i fajnie żeby tak zadziałało - cóż takie czasy. Ale o tym pisałęm w swojej pierwszej wypowiedzi w tym temacie.
[quote]
Nie wspomnę o utrzymaniu ręki i „tańczeniu” z nią. Nawet ktoś kto „nic” nie umie jeśli by się udało jego rękę złapać wyrwie ją w 0,5sek.
[/quote]
Gdyby babcia wąsy miała. Trzeba było wyrywać te ręce gdy ćwiczyłeś aikido. Jak miałeś taką potrzebę.
[quote]
Skoro to takie skuteczne :
To dla czego w Pride i innych MMA nikt jeszcze tego nie robi
[/quote]
Bo aikido sie do tego nie nadaje.
[quote]
Umieją silnie uderzać "atemi" znają się na dźwigniach.
Dlaczego Hidehiko Yoshida -Mistrz olimpijski w JUDO nie zrobił po prostu Ikyo Vanderlei-owi Silvie w odopwiedzi na jego cepy tylko dostał po mordzie.
Nie wie co to ikyo
Nikt mu nie powiedział o Aikido
Przecież Ikyo nawet w polsce na Judo nauczają na poziomie 12letniego juniora.
[/quote]
Jestes pewien że ikkyo jest az takie nieprzydatne. Poszukaj sobi zawodów sumo (nie tak dawno ktos nas zarzucał wilką ilością takich filmików na tym forum) gdzie ikkyo to jedna z bardzo często stowsowanych technik w rtych zawodach.
Może troche inna formuła, ale może w końcu może zrozumiesz jaka jest różnica miedzy sportem a sztuką walki (proszę ci o to po raz trzeci). Odpowiedz sobie dlaczego Yoshida nie wyjdzie na zawodach z bokkenem czy z jo.
[quote]
Ale wiem. Tajemna wiedza Aikido i jej techniki są tylko dla wybranych.
[/quote]
Kłamstwo, tudziała ten sam mechanizm co w szkole. Nie ma sensu uczyć dzieci całek, jak nie znają tabliczki mnożenia.
[quote]
Hidehiko Yoshida by tego niełyknął.
[/quote]
Poszukaj sobie co mówił Roy Harris na temat sankyo na seminarium BJJ w Szczecinie.
[quote]
Pozatym to trzeba co najmniej 50lat trenować żeby jak kolwiek wychodziło a on jest rocznik 69 Do tej pory nawet by jeszcze w eliminacjach do mistrzostw japoni nie mógł z tym ikyo ruszyć bo to dopiero pół drogi. Nie to co byle Nauka Judo czas pras i jest mistrzem olimpijskim bo wszytkich robi tylko na jeden rzut.
[/quote]
Co za bzdura, każdy ćwiczący byle jakie judo zostaje mistrzem olimpijskim?
Jak juz wspominałem wyżej mimo prób usportowienia, aikido nie jest sportem.
Jakby mi zależało na zobywaniu plastikowych medalików zająłbym się czymś innym.
[quote]
Pozatym to jest mistrzem olimpijskim w Judo i jak by napadł Hofmana w parku, bo mu sie jego fizjonomia nie spodobała a ten by mu nie powiedział, że jest Aikidoką-bo wtedy tamten by nie atakował, to mógł by sie mocno zdziwić. Bo Hofman:[quote name="APAS"] ma kompletny arsenal technik umozliwiajacych wyjscie z sytuacji ataku, dowolnego ataku, aczkolwiek arsenal ten jest niezwykle skomplikowany i trudny do opanowania.. [/quote]
Jak znam życie to sensei Hoffman zagadałby go na śmierć
(sorry nie mogłęm sie powstrzymać). Pozatym jakbyście nie wiedzieli to sensei Hoffman strzela też z łuku :twisted:
[quote]
Tak więc całej sztuki jak techniki zastosować- tego was nie uczyli i o tym nie mówili bo po co jak w aikido tego nie ma tylko forma ruchowa chociaż senseie to prawdziwi eksperci w walce wręcz.
Nagle by jeszcze padło pytanie... a czy sensei by potrafił i co wtedy.
[/quote]
Byłbym ostrożny w wyrażaniu takich opinii. Dla przykładu wielu moich nauczycieli (m.in. Jon Snow) osiągneli bardzo wiele również w innych MA. I taki sarkazm jest moim zdaniem nie na miejscu. Podczas ćwiczenia z nimi mam pewność że rzeczywiście robią na mnie technikę. Tym bardziej że na moim etapie, odwpiedzialność za moje zdrowie w głównej mierze spoczywa na mnie i na mojej pracy jako uke.
[quote]
A tak nauczani i podsycani przez swoich pseudo mistrzów po prosu dajecie szanse oponentowi ujścia cało z życiem
[/quote]
Na tym polega aikido, fakt że jest to faktycznie nie do zrealizowania. Ale cholernie mi sie podoba ten pomysł.
Swoją droga podam ci przykłąd z życia wzięty. Załóżmy że jestem w rodzinie w której ojciec za kołnież nie wylewa. Kolejna awantura w domu, rękoczyny takie tam. Stajesz w obronie matki. Czy jako bokser powiniem zmasakrować ojcu facjate. Połamać mu wszyskie kości i takie tam. Nie sądze, aikido jest narzędziem do rozwiązania konfliktu w sposób zwycięski dla każdej ze stron.
[quote]
A jak wam napisać, że tak nie jest. Że źle się dzieje że ktoś tak myśli. Że nauczanie jest do dupy i że czymkolwiek to jest to na pewno nie tym za co Aikido uważacie i Aikidem w ogóle itd
To się oburzacie niczym DEWOTY - Ojca Inwestora.
[/quote]
A skąd ty możesz wiedzieć czym jest aikido, jak wszystkim tym co mówisz zaświadczas że nie wiesz.
[quote]
No wiec wobec tego wszystkiego po raz kolejny zapytam.
Dla czego uważasz, że powinienem mieć szacunek do takiego gościa. Który kreuje się na niewiadomo jakiego mistrza SW niemal unosi się nad matą a tak naprawdę (w kontekście tego kim każe się uważać) jest zwykłym nic nie znaczącym hochsztaplerem i patałachem. I Zawsze i wszędzie bez obaw mogę wyjść na matę i zweryfikować w/w udowadniając swoje rację, sam w świecie sztuk walki będąc jedynie ziarnkiem pisaku w porównaniu do potężnych skał których udało mi się spotkać, poznać i z nimi trenować.
I to mnie właśnie boli koledzy TA OBŁUDA. Tak jak mówiłem że jestem Aikido zafascynowany tak muszę powiedzieć ,że takiego Aikido jestem największym wrogiem.
[/quote]
Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Tzn. że Twój nuczyciel był taki? To napisz waćpan kto to, bo my tu nieraz beczke robimy z takich. Zmień nauczyciela a nie plujesz na całe środowisko.
Główny problem aikido jest taki że nie można dać drugiemu w morde by udowodnić że moje aikido jest mojsze. Ale od tego masz oczy by widzieć. Politycznie nie powiem ze XXX czy YYY jest do dupy - to nie zmierzalne - więc nie ma jak uzasadnic. Ale ćwicząc wiem co mi sie podoba i tego sie trzymam.
[quote]
Chciałbym bardzo chciałbym drogi APASIE żebyś dał mi taką szanse z której bym nie skorzystał. Albo żeby pmasz złamał mi łapę paskudnym ikyo.
Ale bardziej chciałbym żeby Polski Aikidocki Autorytet dał mi taką szanse na przetrwanie.
Niestety nie da z wiadomych względów .
[/quote]
Ale myślisz o walce jeden na jeden bez regół bo tak na to wygląda. Wybacz ale jestes chory psychicznie. Nawet jeśli ktoś by sie zgodził by udowodnić ci że jest w stanie kontuzjować ci łokieć w trakcie walki niczego by to nie dowiodło, nie miałoby to nic wspólnego z aikido.
Pozatym skoro jak twierdzisz ćwiczyłeś aikido to masz świadomość tych trechnik choć szczątkową, wieć zanim ktoś ci coś złamie zaregujesz tak jak aikidoka
[quote]
Także Panowie kończąc dyskusje w tym temacie powiem, że do Aikido + polecał bym przede wszystkim zdrowy rozsądek i właściwy dystans.[/quote][/quote]
Czego życzymy i tobie. Tym bardziej że od początku swojego istnienia w tym topicu piszesz tak jakby nie na temat
A dystansu uczymy sie w aiki-jo tak na marginesie