Skocz do zawartości


Zdjęcie

Aikido+....?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
295 odpowiedzi w tym temacie

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?
Jak wspomniałem, podoba mi się to, co pisze Bogumił, bo widać, że myśli. Niestety, nie można tego powiedzieć w zasadzie o reszcie towarzystwa, które pisze to, co ślina przyniesie na język. Te wszystkie gorzkie słowa, mają oczywiście swoje uzasadnienie i nie dotyczy to Europy, czy nie Europy, tylko całej naszej społeczności aikidoków. Problem w tym, że my wszyscy, czy też każdy z nas oddzielnie, przyznać musimy koledze racje, ponieważ nie znajdujemy rozsadnych argumentów, które uzasadniły by, że to, co robimy ma sens. Najprościej można by to przyrównać do nałogu palenia papierosów. Wiemy, że palenie nie ma sensu, szkodzi, i nawet trudno powiedzieć, że się to lubi. Rzucić jednak trudno.

Jednakże, jak to logika podpowiada, z fałszu można wyprowadzić prawdę, zatem po kolei. Myśle, że powodem dla którego ludzie garnęli się do Ueshiby był jego niezrównany kunszt, a nie filozofia, czy też religia którą wyznawał. Myślę, że aikido w dzisiejszym kształcie zostało stworzone i spopularyzowane na świecie przez Koichi Tohei i Kisshomaru Ueshibę, a nie przez samego Morihei Ueshibę. Myśle, że Morihei Ueshiba zdawał sobie z tego sprawę, i z sobie tylko znanych powodów się temu nie przeciwstawił. Myśle, że było mu to wygodne, tym bardziej, że popularność sztuki rosła i wszystko to, zostało zapisane na jego rachunek. Myślę, że dzisiejsze aikido nie pozwala w żadnym wypadku osiagnąć, czy też się nawet zbliżyć do umiejętności Morihei Ueshiby, które przyniosły mu sławę. Myśle, że SS miał duży wplyw na wzrost popularności aikido, nie mniej, swoja prezentacją aikido wprowadził zamęt, niepokój i rozczarowanie większości aikidoków.

To na tyle, jeżeli chodzi o wyjaśnienie sobie samemu stanu faktycznego aikido. Należę jednak do tych osób, których ten stan nie zadawala, i przez ostatnie 3 lata drążyłem temat na różne sposoby, czego świadkami byli uczestnicy nie tylko tego forum. Moje wnioski są następujące. Aikido nie jest sztuką walki. Jest sztuką roztrzygnięcia konfliktu poprzez zademonstrowanie siły. Efektem ma być odstąpienie napastnika od agresywnych zamiarów. Taka umiejętnośc pozwala nie tylko na obronę własną, ale także na zażegnanie konfliktu osób trzecich. Ty samym, można powiedzieć o aikido, że jest orędowniczką pokoju.

Łatwo powiedzieć, a trudno zrobić. Myśle tutaj o uzasadnieniu swoich słów. W skrócie, zauważyłem, że Ueshiba upodobał sobie 12 technik, które wykonywał w określony sposób, wprawiając w zachwyt i osłupienie współczesnych. Techniki te do dzisiaj przetrwały, jednakże trudno powiedzieć, że ich wykonywanie posiada te same cechy, czy też pozwala na podobną ocenę. Myślę tu o irimi-nage, shiho-nage, kote-gaeshi, tenchi-nage, ude-kime-nage, juji-nage, kaiten-nage, koshi-nage oraz ikkyo, nikyo, sankyo i yonkyo. Otóż, istotnym zwrotem w moich rozmyślaniach stało się uświadomienie sobie, że Ueshiba nie wytrącał swojego uke z równowagi. Myślę, że tego nie zauważył Koichi Tohei, który podobnie jak jego współćwiczący, był dobrym judoką i dla którego to właśnie stanowiło podstawę wszystkich rzutów. W konsekwencji, mamy to co mamy. Absurd polegający na tym, że ażeby technika aikido mogła być wykonana, uke musi sam wytrącić się z równowagi. Myśle, że sekret Ueshiby polegał na tym, że po pierwsze wybrał te właśnie, a nie inne techniki. A po drugie, że aby je wykonać, wprowadzał ukę w ruch wirowy wykorzystując impet kończyny wykonującej atak. Poprzez właściwe skoordynowanie się z uke w czasie i nawiązanie z nim kontaktu, poprzez uchwyt nadgarstka, wyrywał go po prostu do góry, wykorzystując siłę obrotu własnych bioder zgodnie z zasadami fizyki. Podobnie zresztą wykorzystują tę zasadę śruby lekkoatleci, przy rzucie kulą, czy dyskiem. W najgorszym wypadku, uke wyprężył się i wspiął na palce stóp, w najlepszym, zawisł w próżni. I tutaj już jasno widać co takiego, te wszystkie wybrane techniki, mają ze sobą wspólnego. Otóż pozwalaja one na łatwe przechylenie wagi, której punkt podparcia i oś obrotu, ze względu na ciężar glowy, znajduje się na wysokości piersi (efekt Zidane na ostanich MŚ w piłce nożnej). Uke traci grunt pod nogami, obraca sie w powietrzu przynajmniej o 180 stopni i upada na plecy. Efekt jest piorunujący. Myślę, że Ueshiba rozumował prawidłowo. Ktoś kto sam doświadczył na sobie takie wykonanie rzutu, lub był tylko tego świadkiem, nie będzie myślal o ponownym atakowaniu.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?
Najpierw piszesz to:

Otóż, istotnym zwrotem w moich rozmyślaniach stało się uświadomienie sobie, że Ueshiba nie wytrącał swojego uke z równowagi.

A potem sam sobie zaprzeczasz opisujac jeden z wielu sposobow wytracenia uke z rownowagi:

A po drugie, że aby je wykonać, wprowadzał ukę w ruch wirowy wykorzystując impet kończyny wykonującej atak. Poprzez właściwe skoordynowanie się z uke w czasie i nawiązanie z nim kontaktu, poprzez uchwyt nadgarstka, wyrywał go po prostu do góry, wykorzystując siłę obrotu własnych bioder zgodnie z zasadami fizyki. Podobnie zresztą wykorzystują tę zasadę śruby lekkoatleci, przy rzucie kulą, czy dyskiem. W najgorszym wypadku, uke wyprężył się i wspiął na palce stóp, w najlepszym, zawisł w próżni.

Skoro wprowadzal uke w ruch wirowy, to uke sam z siebie sie nie wychylal, nieprawdaz?
Skoro go wyrywal do gory, to uke sam nie podskakiwal?
Nie widzisz sprzecznosci logicznej w tym co piszesz? Czy ty naprawde jestes matematykiem z zawodu?

Oczywiscie jest mozliwe zeby uke sam sie wychylal, 99.99% uke tak wlasnie robi z wlasnej i nieprzymuszonej woli, bo nage nie bylby w stanie go wychylic. Ale ten fenomen wlasnie jest przyczyna postepujacej degeneracji aikido na swiecie, nieprawdaz?
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?

Oczywiscie jest mozliwe zeby uke sam sie wychylal, 99.99% uke tak wlasnie robi z wlasnej i nieprzymuszonej woli, bo nage nie bylby w stanie go wychylic. Ale ten fenomen wlasnie jest przyczyna postepujacej degeneracji aikido na swiecie, nieprawdaz?

Noo, i nad tym bym wlaśnie podyskutowal... :twisted: :twisted: :twisted:
  • 0

budo_chemik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 863 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?
Reasumując

Posiadając kilkudziesięcioletni staż w karaceniu, po wygraniu stu walk w dżudzie (co najmniej), pakowaniu na siłowni i przebiegnięciu 20 maratonów człowiek staje się w sposób naturalny aikidoką.
Droga odwrotna nie jest wskazana po prowadzi do fizycznej i umysłowej degeneracji delikwenta, któremu wydaje się, że uprawia sztukę a on jedynie nędznym imitatorem jest.
  • 0

budo_irimi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 931 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?
Pardon, a czy 11 lat treningu na siłowni i tylko jeden przebiegnięty maraton wystarczą, żeby zostać potem dobrym aikidoką? (pomijam zręcznie fakt, że za bardzo nie karaciłem - kiedyś złamałem w podstawówce kilka ołówków ciosami z karata, ale to pewnie się nie liczy; no i nie wygrałem nigdy nic w dżudzie - kilka rzutów (rodem z Aniłków Charliego) na kumplach z podstawówki wyszło mi w piaskownicy pod blokiem, ale to pewnie też sie nie liczy). Pytam, bo... Obawiam się, że jeśli nie, to aikido doprowadzi mnie do fizycznej i umysłowej degeneracji. A już w ogóle to nie chcę zostać delikwentem. To mnie najbardziej przeraża. Bycie delikwentem - brrr! przestraszony
  • 0

budo_chemik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 863 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?

Pardon, a czy 11


Zastanówmy się: 11 to właściwie zła liczba jest, chaciaż plus jeden daje tuzin a to jest podzielne przez trzy, no ale te braki w dżudzie (plus niebieska hakama), no generalnie ciężka sprawa. Obawiam się, że jednak... :nie:
  • 0

budo_irimi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 931 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?
Hakama jest granatowa ;-) Reszta: no cóż kolego: trudno :oops: :oops: :oops:
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?
Już tylko z czystej życzliwości (a pewnie nie powinienem, po usunięciu, z czystego kumoterstwa, mojego ostatniego postu) odpowiem Ci Szczepan na nieuzasadniony zarzut. Pod pojęciem wytrącenia z równowagi rozumiem wychylenie (kuzushi) w jednym z ośmiu kierunków. Tak rozumie to nasz światek, i Ty się niepotrzebnie czepiasz, bo z pewnością wiesz o co chodzi. Jak do tej pory unoszenie uke do góry ma miejsce przy takim rzucie w judo jak kata-guruma, któremu odpowiada w aikido koshi-nage. Jako wyjątek. Oczywiście, że uke sam z siebie nie musi się wychylać. Napisałem, że poprzez przejęcie ataku ręki można to wirowanie zainicjować i wspomóc. W celu utrwalania samej techniki, można podejść do niego, jeżeli nic nie robi, uchwycić za nadgarstek, i wykonać technikę z tym samym efektem.

Myśle także, że się mylisz, mówiąc o fenomenie bedącym przyczyną postępującej degeneracji aikido na świecie. Uważam, że aikido zostało zdegenerowane od zarania, o czym właśnie pisałem. A to, że się nie rozumie matematyka, to już trudno. Zapomniałeś tylko wspomnieć, że ma pewnie dzisiaj na jednej nodze skarpetkę czerwoną, a na drugiej zieloną. :D
  • 0

budo_shabu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3242 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?

W celu utrwalania samej techniki, można podejść do niego, jeżeli nic nie robi, uchwycić za nadgarstek, i wykonać technikę z tym samym efektem.

Nie z tym samym. Na statycznego przeciwnika działa się inaczej i zazwyczaj trzeba użyć siły (bądź dźwigni, ale o to ciężko tak z miejsca), aby go wyciągnąć, podczas gdy przeciwnik atakujący dynamicznie jest o wiele łatwiejszy do wychylenia bez używania siły. Różnica w wykonianiu techniki wymuszając wychylenie a rozprowadzając atak jest kolosalna, choćby nawet ostatnia faza (np. rzutu) wyglądała tak samo.
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?

Na statycznego przeciwnika działa się inaczej i zazwyczaj trzeba użyć siły (bądź dźwigni, ale o to ciężko tak z miejsca).

To wszystko prawda ShabuShabu i dotyczy aikido, ktore uprawiamy dzisiaj w dojo. Moje rozważania dotyczą innego podejścia, w ktorym dźwignie maja zupełnie inne zastosowanie i siła bierze się wyłącznie z bioder. I podobnie jak w judo, przy nauczaniu rzutów, uke jest bierny. To jeżeli chodzi o to, co kojarzysz ze statycznym przeciwnikiem.
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?

A po drugie, że aby je wykonać, wprowadzał uke w ruch wirowy

Przyznaję, że wyraziłem się nieprecyzyjnie. Ueshiba wprowadzał siebie samego w ruch wirowy unosząc uchwyconą w nadgarstku rękę uke, pociągając go tym samym za sobą. Zamieniając dynamicznie ten uchwyt na dźwignię uzyskiwał to, że uke dobrowolnie poddawał sie ruchowi, aby uniknąć bólu.
  • 0

budo_irimi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 931 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?
Temat już dawno zszedł na tor boczny, choć tym samym wrócił na "stary tor" i niekończące się dyskusje pod hasłem "aikido - sztuka walki?" Szczepan w jednym z postów zwrócił uwagę na pojęcie budo i jego hm... przekłamanie w wyniku tłumaczenia na martial art i dalej sztuki walki. Mnie ten lingiwstyczny kruczek aż tak nie martwi. To przekłamanie nie ma bowiem aż tak wielkiego sensu językowego, a raczej rodzi się w głowach wielu osób. Aby SW było SW muszą oni widzieć dwóch walczących ze sobą ludzi. Musi istnieć przeciwnik którego pokonujemy.
A po co? Nie dość mamy w sobie słabości? Różnego rodzaju lenistwa, niesystematyczności, braków kondycyjnych, technicznych, nie dość mamy w sobie egoizmu, zadufania, zarozumiałości..............? Czy naprawdę jesteśmy tak doskonali, że, by coś sobie (innm?) udowodnić, musimy w tym celu walczyć z kimś inym? Może najpierw powalczmy ze sobą? Przychodźmy na trening punktualnie. Wychodźmy z domu na trening wtedy gdy najbardziej się nie chce. Ćwiczmy rzetelnie, szanujmy partnera, ćwiczmy z tym, którego nie lubimy, wykonujmy ukłon zawsze porządnie, zwłaszcza do osoby niższej stopniem...
Rozliczamy innych z ich wysiłku i z ich budo. Może lepiej skupić się na własnych brakach i niedostatkach i dla siebie być surowym sędzią? To czy aikido jest SW jest zależne od każdego kto je uprawia indywidualnie. W tym samym dojo mogą być osoby, które uprawiają zwykłą rekreację ruchową, a są tacy, którzy uprawiają prawdziwe budo. Niezależnie od tego jaki to "styl" aikido.

PS.: Daleko mi jeszcze do tego bym mógł w pełni powiedzieć że moje aikido to SW. Zdecydowanie muszę jeszcze nad tym popracować, bo mam sobie sporo do zarzucenia. Ale spokojnie mogę do tego dochodzić bez walczenia z kimś innym. Sobie mam wiele więcej do udowodnienia niż komukolwiek innemu.
  • 0

budo_novic
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 313 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Where the Lincolns, and the Chevies and the Cadis at

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?
witam

jesli chodzi o aikido+ , to mysle ze z punktu widzenia trenowania go (aikido) przydaloby sie pocwiczyc jakies uderzane sztuki walki jako suplement, co by sie nauczyc porzadnie uderzac. Najlepszy chyba bylby boks - podobna pozycja no i sam w sobie jest dobry. Gdybym dysponowal odpowiednimi funduszami chetnie bym pocwiczyl.

co do tematu czy aikido to sztuka walki czy tez moze cos innego... chyba wszystko zalezy od podejscia instruktora i cwiczacych. Jezeli techniki sa uczone/robione pod katem ew. (chocby teoretycznej) przydatnosci w okreslonej sytuacji, to (co by nie mowic o skutecznosci) tak cwiczone aikdo jest sztuka walki. A budo to IMO troche inna bajka, bo oznacza droge wojenna, czyli podporzadkowanie zycia wojnie i szkoleniu sie pod tym katem. Mysle ze shihani, ich uchideshi i ludzie ktorzy mnostwo czasu poswiecaja na treinngi, siedza w dojo wiecej niz w domu, bedacy zmotywowani "kroczeniem po sciezce wojennej", czy jakos tak ;) , cwicza budo. To jest raczej dla Japonczykow. Nam, Europejczykom (i Amerykanom tez :) ), cwiczacym 2-4x w tygodniu po 1-2h takie okreslenia sa niepotrzebne :P i nawet nie bardzo je rozumiemy (ja nie rozumiem i nawet nie probuje :) )

gosciu - jestes tym gosciem od aikido workout? :) to by duzo tlumaczylo. Uchwycanie nadgarstka ( 8O )... hmm mnie tam sensei uczy, ze kontakt nalezy lapac na lokciu jesli uke uderza, na kolanie jesli kopie... i to na pewno nie przechwyt, tylko kontakt. Nie zdazysz przechwycic, chyba ze jestes Neo z Matrixa :)
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?

co do tematu czy aikido to sztuka walki czy tez moze cos innego... chyba wszystko zalezy od podejscia instruktora i cwiczacych. Jezeli techniki sa uczone/robione pod katem ew. (chocby teoretycznej) przydatnosci w okreslonej sytuacji, to (co by nie mowic o skutecznosci) tak cwiczone aikdo jest sztuka walki.

Przykro mi ci rozczarowac, Novic, ale aikido to nie worek z technikami na okreslona sytuacje. Aikido to system ktory uczy ZASAD. Aplikacja tych zasad w swiecie poza dojo, to zupelnie inna bajka i nikt sie tym w dojo nie zajmuje.

A budo to IMO troche inna bajka, bo oznacza droge wojenna, czyli podporzadkowanie zycia wojnie i szkoleniu sie pod tym katem. Mysle ze shihani, ich uchideshi i ludzie ktorzy mnostwo czasu poswiecaja na treinngi, siedza w dojo wiecej niz w domu, bedacy zmotywowani "kroczeniem po sciezce wojennej", czy jakos tak ;) , cwicza budo. To jest raczej dla Japonczykow. Nam, Europejczykom (i Amerykanom tez :) ), cwiczacym 2-4x w tygodniu po 1-2h takie okreslenia sa niepotrzebne :P i nawet nie bardzo je rozumiemy (ja nie rozumiem i nawet nie probuje :) )

Jesli nie rozumiesz co to Budo, to po co piszesz ze to jest 'podporzadkowanie zycia wojnie' ? Nic bardziej mylnego. Tylko zolnierze, a i to nie wszyscy, tak robia. Proponuje pogooglowac co naprawde oznacza Budo :)
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?

Mnie ten lingiwstyczny kruczek aż tak nie martwi.

Ta pomylka ma powazne konsekwencje z dwoch powodow. Po pierwsze, ludzie zapisujacy sie na trening maja mylne wyobrazenie co beda cwiczyc. Po drugie, instruktorzy prowadzacy zajecia nie wiedza tak naprawde co cwicza, bo nikt nigdy ich nie wyprowadzil z bledu odkad zaczeli cwiczyc aikido jako poczatkujacy.

Stad sie biora potem takie horrendalne pomysly zeby mixowac aikido z roznymi innymi sztukami czy sportami walki przestraszony , albo oczekiwania, ze cwiczenie aikido wyszkoli jakas magiczna umiejetnosc walki bez uzywania sily na ulicy..... przestraszony przestraszony przestraszony przestraszony przestraszony

Chcialem jeszcze dodac inna powazna konsekwencje: u zrodla, techniki ktore robimy w aikido mialy za zadanie rzucic(lub odrzucic) atakujacego lub go przytrzymac NA CHWILE, zeby miec mozliwosc wyjecia wlasnej broni i w celu zabicia napastnika. Nie ma wiec mowy o kontekscie 'sportowym' gdzie wykazuje sie ze jestem lepszy bijac sie kilka rund, czy tez o jakims sparringu w nowoczesnym rozumieniu tego slowa.
Nie rozumiejac ze aikido to Budo, nie rozumie sie calego bagazu jakie niesie ze soba aikido, wiec powoduje to duze nieporozumienia.
  • 0

budo_hara-kiri
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1088 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?
Trochę się już pogubiłem w tych wszystkich rozważaniach na temat czym Aikido jest a czym na pewno nie :wink:
Pomyślałem sobie, że może warto zerknąć, co miał na ten temat do powiedzenia sam Założyciel

Aikido nie jest sztuką walki z nieprzyjacielem i pokonania go. Jest drogą prowadzącą wszystkie ludzkie istoty ku życiu w wielkiej rodzinie.

Aikido trzeba postrzegać najpierw jako budo, potem zaś jako sposób na stworzenie jednej Wielkiej Rodziny.

Rywalizacja, chęć zwycięstwa i poczucie klęski nie mają nic wspólnego z budo. Prawdziwe budo nie zna porażki. Jeśli mówię "niepokonany", to znaczy, że "nie walczył"

O, a tu patrzcie, zupełnie jakby do nas, na Budo pisał:

Nie jestem pewien czy udało się wam uchwycić prawdziwy cel aikido.

:lol:
A tutaj, to już jakby konkretnie do któregoś Budowicza:

Pragnę, aby roztropni ludzie słuchali głosu aikido. nie chcę nikogo pouczać - chcę, żeby we właściwy sposób zmienili swój tok myślenia. Oto jest aikido. Tę misję powinieneś uznać za swoją.

Ciekawe do kogo...? :wink: :lol:
Pozdrawiam, h-k :-)
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?

...To czy aikido jest SW jest zależne od każdego kto je uprawia indywidualnie...


Aikido to system ktory uczy ZASAD. Aplikacja tych zasad w swiecie poza dojo, to zupelnie inna bajka i nikt sie tym w dojo nie zajmuje...

...u zrodla, techniki ktore robimy w aikido mialy za zadanie rzucic(lub odrzucic) atakujacego lub go przytrzymac NA CHWILE, zeby miec mozliwosc wyjecia wlasnej broni i w celu zabicia napastnika. Nie ma wiec mowy o kontekscie 'sportowym'

Nic dodać, nic ująć... Teraz tylko, jak mawia Doran: SHUT UP AND TRAIN !!!
PS. hara-kiri - chyba za dużo czytasz... :twisted: :twisted: :twisted:
  • 0

budo_irimi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 931 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?
Hara-kiri - ty filglarzu! :) :) :) Ja tam się domyślam o kogo chodzi z tą misją ;-) :)
  • 0

budo_novic
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 313 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Where the Lincolns, and the Chevies and the Cadis at

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?

Przykro mi ci rozczarowac, Novic, ale aikido to nie worek z technikami na okreslona sytuacje. Aikido to system ktory uczy ZASAD. Aplikacja tych zasad w swiecie poza dojo, to zupelnie inna bajka i nikt sie tym w dojo nie zajmuje.

owszem, uczy zasad, na podstawie technik :) ja to rozumiem jako takie "przyklady" obrazujace te zasady na rozny sposob.

Jesli nie rozumiesz co to Budo, to po co piszesz ze to jest 'podporzadkowanie zycia wojnie' ? Nic bardziej mylnego. Tylko zolnierze, a i to nie wszyscy, tak robia. Proponuje pogooglowac co naprawde oznacza Budo :)

skrot myslowy :P
chodzilo mi o priorytety w zyciu, ze dla kogos kto cwiczy Budo (czymkolwiek ono jest) AFAIK trening jest najwazniejszy, wazniejszy od rodziny, pieniedzy, kariery itd itp. 4 Japanese Only :)
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido+....?

gosciu - jestes tym gosciem od aikido workout? to by duzo tlumaczylo. Uchwycanie nadgarstka ( )... hmm mnie tam sensei uczy, ze kontakt nalezy lapac na lokciu jesli uke uderza, na kolanie jesli kopie... i to na pewno nie przechwyt, tylko kontakt. Nie zdazysz przechwycic, chyba ze jestes Neo z Matrixa

Ano jestem tym właśnie gościem. I z tego co piszesz, wcale nie wynika, że to by dużo tłumaczyło, a raczej nic Ci nie wytłumaczyło. Wygląda na to, że przeczytałeś mój post po łepkach. Nie podejmę z Tobą dyskusji na temat tego, co uczy Cię Twój sensei, raczej bym chętnie z nim samym o tym porozmawiał.

Przeczytałeś na tym forum, że ktoś tam nie uczy technik w odpowiedzi na shomen-uchi, bo uważa, że nikt przecież tak nie atakuje, ktoś tam uprawia aikido na krawędzi wmawiając każdemu, że nie rozumie pojęcia budo i stąd lepiej, by się nie odzywał, ktoś tam uparcie wraca do tematu kopania i aikido, i tak dalej. Nasze rozmowy generalnie nie mają sensu, bo rację tutaj mają Ci, którzy je wygłaszaja i nie dostają w odpowiedzi żadnych rozsądnych argumentów za i przeciw. Tak więc Bogumił ma rację uważając, że aikido to BS, jak i ja, przedstawiając mój punkt widzenia na aikido, jakim mogło by być, a nie jest. Jeżeli Bogumił przedstawi dalsze argumenty, w tym świetle, na poparcie swojej tezy, to powiem, że nasza rozmowa będzie miała jakiś sens.

Uważając Novic, że przejęcie ataku poprzez przechwyt jest niemożliwe, dotykasz tym samym bardzo delikatnej kwestii dotyczącej obecnej metodyki nauczania aikido. Jeżeli bokser nie zdąży się zasłonić, karateka nie zdąży wykonać bloku, czy judoka zastosować w porę kontry, efekt będzie ten sam. Nikt kolego z tymi umiejętnościami się nie rodzi. Trzeba na ich przyswojenie poświecić wyłącznie czas. W aikido mówimy o uniku, zsynchronizowaniu ruchu własnego ciała z ruchem ciała przeciwnika, i tym samym o nawiązaniu z nim kontaktu. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. Ty łapiesz łokieć, ja staram się oprzeć swoją dłoń na przedramieniu przeciwnika, aby podążyć kciukiem i palcem wskazującym za jego ruchem, który zostanie zatrzymany na dłoni, która stanowi przedłużenie nadgarstka. To pozwala mi w chwile potem na założenie dźwigni i kontynuowanie techniki wykorzystując impet atakowanej ręki. Zapewniam Cię - mistrz Ueshiba ciężko pracował nad tym, aby uzyskać szybkośc i precyzję, której wcale nie trzeba porównywać do Neo z Matrixa. Nie przypuszczam także, by w tym czasie, było mu w głowie budo. To tak, jak malarz po namalowaniu obrazu zapytany przez kogoś, coż miał na myśli malując, czy też, jaka jest wymowa jego dzieła, wypowiada niestworzone banialuki na ten temat. Śmiem twierdzić, że z Ueshibą było podobnie.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024