Krotki dystans
Napisano Ponad rok temu
pmasz: odnośnie cwiczenia się w niedopuszczaniu do określonych sytuacji... Jeździsz czasem windą?
Napisano Ponad rok temu
a jesli już musze to plecami do ściany i puszczam bąki , robie tez gupie miny i sie slinie, z powodzeniem markując wścieklizne. poki co działa i nikt nie podchodzi do półdystansu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jeżdze windą... ale plecami do ściany, poważnie i nigdy nie trzymam rąk w kieszeni. Kiedys na zajęciach Kanetsuka sensei mnie opieprzył ze oparłem dłoń na łokciu drugiej reki - powiedział ze ręce trzeba zawsze mieć wolne i gotowe. to sie staram
Napisano Ponad rok temu
To nie sa trudne pytania - trudne sa czasami odpowiedzi. Złozoone, rózne w zalezności od motywacji cwiczącego, jego doswiadczenia i wielu innych czynników.Trochę szkoda, że na tym forum trudne pytania wywołują u dykutujących niekontrolowane przypływy dobrego humoru Strategie negocjacyjne z piaskownicy rodem. Żenada.
A strategia humoru, żartu i śmiechu (nie negocjacyjna bo niczego nie negocjujemy) na pewno nie jest rodem z piaskownicy. Tam wala sie łopatkami i sypia piachem. Do śmiechu, dowcipu i humoru trzeba już miec doze abstrakcyjnego myślenia i poziom autoironi. To wg psychologii rozwojowej przychodzi znacznie pózniej niż w piaskownicy. Niekiedy sa z tym problemy nawet w dorosłym życiu.
Jako strategia retoryczna zaś sprowadzenie rzeczy ad absurdum jest jednym z kluczowych i od niepamiętnych czasów stosowanym zabiegiem erystycznym.
Ł. (zwykle niepoważny i erystycznie rozbudzony) 8)
Napisano Ponad rok temu
A np. Bas Rutten zaleca aby podczas niewiadomo-jak-mogącej-się-skończyć :wink: konwersacji przyjmować taką oto pozycję: głowa lekko pochylona, prawa dłoń trzyma brodę, prawy łokieć przy prawym boku, lewa dłoń podpiera prawy łokieć. Taka grzeczna, „zamyślona” postawa ciała, a jednocześnie garda w razie W :-)nigdy nie trzymam rąk w kieszeni. Kiedys na zajęciach Kanetsuka sensei mnie opieprzył ze oparłem dłoń na łokciu drugiej reki - powiedział ze ręce trzeba zawsze mieć wolne i gotowe. to sie staram
Pozdrawiam, h-k
Napisano Ponad rok temu
Jarzy ktos nazwisko TERRY DOBSON...?nigdy...
a jesli już musze to plecami do ściany i puszczam bąki , robie tez gupie miny i sie slinie, z powodzeniem markując wścieklizne. poki co działa i nikt nie podchodzi do półdystansu.
Ten wlasnie gosc, spacerujac niebacznie po szemranej dzielnicy NYC, spostrzegl byl w pewnym momencie zblizajacych sie z roznych stron w jego kierunku "tubylcow". Zastosowal strategie identyczna z opisana przez pmasza i... "git-ludzie" z obrzydzeniem zostawili go w spokoju...
(za Frankiem Doranem, ktory to wlasnie nazwal prawdziwym aikido...)
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
(...)Odpowiedź brzmiała: "W Aikido nie ćwiczymy takich sytuacji. Nic się nie da zrobić". I tyle.
I taka jest odpowiedź w 90% dojo. Dlatego właśnie uważam, że sporo dał mi trening judo, gdzie ćwiczy się właśnie w takim krótkim dystansie. Moim zdaniem judo to idealne uzupełnienie do treningu aikido. Zresztą Tomiki Sensei często zwracał uwagę na tę różnice między aikido i judo, wynikającą z dystansu wykonywanych technik.
A poczucie humoru to wg. psychologów właśnie najdojrzalszy mechanizm obronny, w przeciwieństwie np. do zaprzeczenia. ;-)
A ten przykład z tokijskiego metra pojawiał się już na forum z paręnaście razy. Oczywiście, dobry pod względem ideologii, doskonalenia osobowości etc. ale mam wrażenie, że za często jest stosowany w celu odwrócenia uwagi od dyskusji o problemach czystko technicznych.
Do do "ukrytej" gardy, to dobrym rozwiązaniem jest też np. drapanie się "mimochodem" po nosie, mając dzięki temu rękę blisko gardy, przy twarzy.
Napisano Ponad rok temu
To nie sa trudne pytania - trudne sa czasami odpowiedzi. Złozoone, rózne w zalezności od motywacji cwiczącego, jego doswiadczenia i wielu innych czynników.Trochę szkoda, że na tym forum trudne pytania wywołują u dykutujących niekontrolowane przypływy dobrego humoru Strategie negocjacyjne z piaskownicy rodem. Żenada.
A strategia humoru, żartu i śmiechu (nie negocjacyjna bo niczego nie negocjujemy) na pewno nie jest rodem z piaskownicy. Tam wala sie łopatkami i sypia piachem. Do śmiechu, dowcipu i humoru trzeba już miec doze abstrakcyjnego myślenia i poziom autoironi. To wg psychologii rozwojowej przychodzi znacznie pózniej niż w piaskownicy. Niekiedy sa z tym problemy nawet w dorosłym życiu.
Jako strategia retoryczna zaś sprowadzenie rzeczy ad absurdum jest jednym z kluczowych i od niepamiętnych czasów stosowanym zabiegiem erystycznym.
Ł. (zwykle niepoważny i erystycznie rozbudzony) 8)
hehehe -
PRZEZ KO w PIERWSZEJ RUNDZIE ZWYCIĘŻA SIR ŁABĘDŹ!!!!!
koledze satorianowi, życzymy wytrwałości w treningu erytrystycznym.. czy tam co kolega trenuje :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
PZDR
K.
Napisano Ponad rok temu
koledze satorianowi, życzymy wytrwałości w treningu erytrystycznym.. czy tam co kolega trenuje
Kolejny godny pożałowania wybieg... (często stosowany przez rządy krajów totalitarnych w celu podważenia wagi argumentów opozycji)
Łabędź: żona w przedszkolu robi. Wiem o czym mówię.
Napisano Ponad rok temu
Gdy mnie coś bawi: śmieję się, gdy mnie smuci, zapłaczę, gdy coś uważam za poważne: traktuje to z powagą. Wot podejście do życia. Jedno z wielu. Jakże trudno zrozumieć, że inni mogą mieć różne zapatrywania na te same sprawy... Godny pożałowania brak tolerancji dla ludzkiej odmienności. Rzecz powszechna. Momentami zabawna...
Napisano Ponad rok temu
Jasne, to szeroko znana postac new age aikido :roll: :? A co, stal sie twoim guru? 8OJarzy ktos nazwisko TERRY DOBSON
Gosciu jak wrocil z Japonii, to postanowil wzorem Dziadka isc i medytowac w gory. Jednakze, pierwszy deszcz go przemoczyl doszczetnie i rad nie rad wrocil do domu sploszony. Tak sie skoczyla jego duchowa kariera w aikido
Nie zalamuj mnie voivodzie, coraz glebiej wpadasz w to bagno..... przestraszony przestraszony
Napisano Ponad rok temu
Szczepan !! Powiedz to !! Powiedz to glosno i wyraznie...Jasne, to szeroko znana postac new age aikido :roll: :? A co, stal sie twoim guru? 8O
Jarzy ktos nazwisko TERRY DOBSON
Gosciu jak wrocil z Japonii, to postanowil wzorem Dziadka isc i medytowac w gory. Jednakze, pierwszy deszcz go przemoczyl doszczetnie i rad nie rad wrocil do domu sploszony. Tak sie skoczyla jego duchowa kariera w aikido
Nie zalamuj mnie voivodzie, coraz glebiej wpadasz w to bagno..... przestraszony przestraszony
Napisano Ponad rok temu
Kolejny godny pożałowania wybieg... (często stosowany przez rządy krajów totalitarnych w celu podważenia wagi argumentów opozycji)koledze satorianowi, życzymy wytrwałości w treningu erytrystycznym.. czy tam co kolega trenuje
Łabędź: żona w przedszkolu robi. Wiem o czym mówię.
heheh - a kolega dalej napięty
sięmkolega rozluxni, bo się kolega naciagnie :twisted:
(widzę jednak światełko w tunelu, bo na wspomnienie przedszkola szeroki się pojawił. jest nadzieja.)
pozdrawiam
k.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
More fun with Stefek
- Ponad rok temu
-
Nauka aikido
- Ponad rok temu
-
Drugi mozg...?
- Ponad rok temu
-
Czyżby to był "Miszcz" Marian?
- Ponad rok temu
-
Letnia Szkoła British Birankai, Walia
- Ponad rok temu
-
Obroń się sam
- Ponad rok temu
-
Czerwone piaseczniki czyli relacja Ińsko 2006
- Ponad rok temu
-
jak dbać o stawy
- Ponad rok temu
-
Szkoła muzyczna i MA
- Ponad rok temu
-
Kierunkowość techniki
- Ponad rok temu