334 odpowiedzi w tym temacie

[budo_red dragon]

Z napastnikiem nie mozna się cackać i dawać mu to czego chce. Kolesie którzy okradają ludzi na ulicy czesto liczą tylko na to ze widok noza w jego ręku zalatwi sprawe. Zawsze mozna to wykorzystać. Nawet w necie mozna znalezc opisy jak się bronic przed ciosem noża, pałki itp
Jednak jesli przeciwników jest wiecej niz dwoch, i nie ma się kosy jak Krokodyl Dundee to trzeba spierdalać

[budo_kontur17]

Nawet w necie mozna znalezc opisy jak się bronic przed ciosem noża, pałki itp

świeżak jesteś, więc Ci spokojnie wytłumacze
- nie wierz w takie techniki, że są skuteczne
- zrób sobie pałkę (z plastikowej rurki, owiń ją podwójną warstwą gąbki i owiń taśmą) i daj koledze (tylko takiemu, który ma minimalne pojęcie o machaniu batonem)
- przestudiuj internetowe techniki obrony przed batonem dokładnie
- następnie daj pałkę koledze i sprubuj się przed nią obronić

[budo_lukas]

Red Dragon zwrócił uwage na ważną kwestię, przeciwnik uważa, że nóż w ręce załatwi sprawe, czasami faktycznie szybki prosty może wszystko wyjaśnić, a czasami doprowadzić naprawdę do groźnej sytuacji.

[budo_of10]

kwestia jest raczej podjecia ryzyka ni ztego czy da sie obronic kazda sytuacja jest inna i w kazdej mozna si eobronic badz tez nie ale czy ryzykowac to jest pytanie bo mozna najzwyczajniej w swiecie przez przypadek sie nadziac ....

[budo_sea]

moim zdaniem warto ćwiczyć obrony przed różną bronią nie dlatego że daje nam to 100% gwarancje obrony, tylko dlatego że nic nie ćwicząc twoje sznse na wyjście cało z ataku są powiedzny około 2% jeśli ćwiczysz wzroaną do 7%. To tylko 5% to nic ktoś powie.
A ja mówie to 5% szansy na przeżycie
Ktoś cie RAZ w życiu zatakuje nożem,
Ty tylko TEN JEDEN RAZ nie dasz rady uciec,
i tylko ten JEDEN RAZ dasz rade sie jakoś obronić,
i TO MOŻE BYĆ TWOJE 5%.

[budo_of10]

TO MOŻE BYĆ TWOJE 5%.

mowi sie 5 minut :wink:

[budo_sea]

mowi sie 5 minut :wink:

Tak długo ta nieptrwa :wink:

[budo_plusz007]

Panowie wiec co najlepiej zrobić jak podchodzi do was koleś z nożem mówicie do niego spokojnie spokojnie i pytacie sie co chce on mówi kase dla przykladu oczywiscie udajecie że sięgacie po portfel do kieszeni i z nienacka zajebcie mu tube albo postarajcie się kopnąc w rekę w której trzyma nóz gdy go wypusci odrazu na niego łokieć łokieć na ziemie i przekopa mi sie raz taka sytuacja zdażyła podchodzi do mnie 3 kolesi i jeden miał nóż i mówie kasa kasa albo cie tak kurwa potne ze cie stara nie pozna no to mówie ok ok juz no i jeb tuba wypuscił nóz zajebałem mu 4 latary i na ziemi jak leżał buta jego koledzy powiedzili tylko o przepraszamy pomyłka i spierdolili a jego zostawili haha

[budo_pitt]

Panowie wiec co najlepiej zrobić jak podchodzi do was koleś z nożem mówicie do niego spokojnie spokojnie i pytacie sie co chce on mówi kase dla przykladu oczywiscie udajecie że sięgacie po portfel do kieszeni i z nienacka zajebcie mu tube albo postarajcie się kopnąc w rekę w której trzyma nóz gdy go wypusci odrazu na niego łokieć łokieć na ziemie i przekopa mi sie raz taka sytuacja zdażyła podchodzi do mnie 3 kolesi i jeden miał nóż i mówie kasa kasa albo cie tak kurwa potne ze cie stara nie pozna no to mówie ok ok juz no i jeb tuba wypuscił nóz zajebałem mu 4 latary i na ziemi jak leżał buta jego koledzy powiedzili tylko o przepraszamy pomyłka i spierdolili a jego zostawili haha

Kpisz? Jak przeczytałem ostatnie tematy na ulicy to myślałem, że śmieszniej byc nie może, ale to mnie rozje..ło doszczętnie

PS. Dobry żart 8)

Pozdrawiam, Pitt

[budo_hellfire]

z nienacka zajebcie mu tube albo postarajcie się kopnąc w rekę w której trzyma nóz

Śmiem zanegować realność wykopywania noża z ręki :wink:

[budo_mich123]

Panowie wiec co najlepiej zrobić jak podchodzi do was koleś z nożem mówicie do niego spokojnie spokojnie i pytacie sie co chce on mówi kase dla przykladu oczywiscie udajecie że sięgacie po portfel do kieszeni i z nienacka zajebcie mu tube albo postarajcie się kopnąc w rekę w której trzyma nóz gdy go wypusci odrazu na niego łokieć łokieć na ziemie i przekopa mi sie raz taka sytuacja zdażyła podchodzi do mnie 3 kolesi i jeden miał nóż i mówie kasa kasa albo cie tak kurwa potne ze cie stara nie pozna no to mówie ok ok juz no i jeb tuba wypuscił nóz zajebałem mu 4 latary i na ziemi jak leżał buta jego koledzy powiedzili tylko o przepraszamy pomyłka i spierdolili a jego zostawili haha

jakieś fajne latary? czy takie chińszcyzny z allegro??? :twisted:

[budo_plusz007]

Panowie nie musicie mi wierzyć ale tak było bardzo prosto można komuś wywalić nóż z reki weź nóż do ręki i niech jakis koles kopnie w twoją rękę z całej siły zobaczymy czy nie wypuscisz noża. Aha no i jeszcze zależy gdzie ten nóż trzyma bo jak na wysokości głowy to może być cieżko ja miałem fart bo trzymał na wysokości pasa

[budo_hellfire]

Panowie nie musicie mi wierzyć ale tak było bardzo prosto można komuś wywalić nóż z reki weź nóż do ręki i niech jakis koles kopnie w twoją rękę z całej siły zobaczymy czy nie wypuscisz noża.

A jak nie trafi? Wystarczy zrobić mały ruch ręką, by uciec lub lekko przestawić ostrze tak, aby noga sama się nadziała...

Szansa na wykopanie jest znikoma...

[budo_plusz007]

Zgadzam się z tobą hellfire mi sie akurat udało poprostu miałem szczescie chyba jednak najlepszą obroną jest jest zdupcyć ale wiesz jak raz naklepie ktos takiemu swirusowi, drugi raz to sie nauczy że mu sie nie opłaca tego robić tylko że on spotyka takiego co sie odważy mu naklepać raz na 100 moze nawet na 1000 ludzi także najlepiej jest iśc z kosą jak wyciągniesz kose to szanse są wyrównane wszystko zależy od tego kto pierwszy trafi wszystkim ofiaraom proponuję zapisać się na kurs samoobrony przynajmniej samoobrony można się też szarpnąć na jakąś sztukę walki ja trenuję muai thai wczesniej jakies miech capoeire sam ale mi to nie wychodzio wiec sie zapisałem na muai thai polecam wszystkim tę sztukę walki

[budo_matteo]

Przepraszam za offtop, ale mam pytanie
Plusz, jak długo trenujesz MT lub jakie masz doświadczenie w MA ??

[budo_kontur17]

ale wiesz jak raz naklepie ktos takiemu swirusowi, drugi raz to sie nauczy że mu sie nie opłaca tego robić tylko że on spotyka takiego co sie odważy mu naklepać

może i chłopak przyfantazjował z tą historią, a może i powiedział prawdę :roll:

grunt że ma zdrowe ideały i charakterno- społeczno-altruistycznie myśli

[budo_kontur17]

A jak nie trafi? Wystarczy zrobić mały ruch ręką, by uciec lub lekko przestawić ostrze tak, aby noga sama się nadziała...

Szansa na wykopanie jest znikoma...

to przez to forum :roll:
jak poznałem osobiście kilku fascynatów noży co ostrzą, pielęgnują swoje "maskotki" to też myślałem że wszyscy tak robią.

myslę że większość dziesioniarzy ma nieostre, stadionowe koziki po 10 zł
i technika ich trzymania nie jest rewelacyjna.
gość koncentruje się głównie na tym ile masz w portfelu i jaki masz telefon

oczywiście ryzyko jest duże, ale los podobno nagradza przygotowanych
ja naszczęście nie ma takich problemów, mój batonik zawsze jest u mego boku
to chyba mój najwierniejszy przyjaciel :wink: mimo że raz mnie zawiódł, ale gość podbiegł od tyłu- na to nie ma niestety obrony :?

[budo_red dragon]

Krokodyl Dundee

"Dawaj kasę, mam nóż[krzyczy gosciu ze scyzorykiem]To jest nóż?[pyta krokodyl i wyjmuje swojego bowie] ...To jest nóż"

To był tylko film, ale jest szansa ze jesli mamy przy sobie słusznych rozmiarów kose a napastnik wyciagnie składaka do obierania grzybów, możemy wywrzec na nim wrazenie i spieprzy na widok ostrej klingi, wyjętej zdecydowanym ruchem z pochwyz kamienna twarza, albo z lekkim usmiechem. Gostek myslal ze jak pokaze swojego składaka z odpustu to klient zesra sie w gacie a tu taka wtopa....

[budo_scourge]

Krokodyl Dundee

"Dawaj kasę, mam nóż[krzyczy gosciu ze scyzorykiem]To jest nóż?[pyta krokodyl i wyjmuje swojego bowie] ...To jest nóż"

To był tylko film, ale jest szansa ze jesli mamy przy sobie słusznych rozmiarów kose a napastnik wyciagnie składaka do obierania grzybów, możemy wywrzec na nim wrazenie i spieprzy na widok ostrej klingi, wyjętej zdecydowanym ruchem z pochwyz kamienna twarza, albo z lekkim usmiechem. Gostek myslal ze jak pokaze swojego składaka z odpustu to klient zesra sie w gacie a tu taka wtopa....

Bzdura. Moim zdaniem. Jak gość ma nóż i widzi, że też wyciągasz nóż, to już nie jest napad. To już jest walka na śmierć i życie. Tak się to zmienia w jego głowie. Zupełnie inna sytuacja się robi.

[budo_leonsio]

Tak zgadzam się, wtedy zmiana z dziesiony na walkę o życie jest natychmiastowa /wystarczy się postawić na miejscu napastnika, determinacja/motywacja itp. itd./
Zgłębiając mocniej ten problem, tzn. napastnik z nożem dochodzę do wniosku, ze najlepiej udawać ciecia, totalnego frajera, oddać kasę, telefon czy co tam będzie chciał i spokojnie odejść lub poczekać, aż on/oni odejdą, no pewnie każdy głupi tak potrafi, spoko! Hmm... a myk jest taki, że czaisz się na frajera, który myśli, że to ty jesteś frajer i idzie przeliczyć gotówkę /jak dobrze to rozegra osoba napadnięta to można i zarobić, tzn. przejąć łupy / więc przyczaić się na gościa i zrobić go z zaskoczenia, szybki szpil i kłopot z głowy...