180 odpowiedzi w tym temacie

[budo_kaligi]

Z takimi gnojami jak te z lodowiska nic się niestety nie da zrobić. Po pierwsze nie bije się dzieci... po drugie... no właśnie po drugie... kidyś był taki gówniaż co się przyczepiał do glanów i szelek mojego kumpla, i do 5 - centymetrowego irokeza ( już niestety sciołem ).
Byliśmy tak na niego wkurzeni że nie raz prawie byśmy go za******. Teraz jak się dowiaduje, dzieciak się pluje i stawia bo ma plecy... i to takie plecy że krwawa miazga by z nas zostałą jak byśmy do niego podskoczyli. Krycie się za płaszczem kumpli to największe ku******* słowo daje, ale te małe dresiki zazwyczaj podskakują jak wiedzą że moga polecieć zara po braci z kryminały i tym podobnych... cuż zrobić, olewać drani...