"Jeżeli coś głupiego sie sprawdza, to nie jest to głupie" ? To prawda. Ale czuję że bym kumpli rozbawił jakbym powiedział że noszę ze sobą szczękę.Jak ktoś ma wątpilowości to odsyłam do Prawoa Murphyego
jak często nosisz ze sobą szczeke idac na balety lub do pubu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Aha co do noży - to mają setkę codziennych zastosowań (ostatnio rozpakowywałem np. worek everlasta - przysłali opakowany w folii z reklamacji od góry do dołu.)
Co do suspensora - jak idziesz szukać guza to lepiej załóż
Jak szukasz guza, to możesz dostać kosę lub walczyć z paroma typami. Nigdy nie szukam guza - i jakoś nie znajduję (włóczyłem się po wielu nieciekawych miejscach o różnych porach). Dlatego "szczęka" zostaje w domu (reszta ochraniaczy też).
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja mam zawsze ze sobą szczęke...nosze ja w kurtce.... ofkoz nie po to, by w razie czego obić kogoś... poprostu żeby jej nie zgubić... poza tym kilka razy się przydała... czaskali mojego przyjaciela... a byłem przypadkiem jakies 50 m od nich... założyłem szczęke i zrobiłem co mogłem
Zreszta czasami na mieście się zdarza ( Katowice ), że jakiś pijany typ leje kobiete... wtedy reaguje... taki już ze mnie pozytywny wojownik... obrońca niewinnych i uciśnionych
Napisano Ponad rok temu
pozdro
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jeśli chodzi o sztuke walki to Cię zaskocze... nic, nigdy... Brak kasy..... ALE
zawsze jak miałem okazje to ćwiczyłem z tymi co trenowali... Naśladowałem ich ruchy prosiłem, aby mi coś podpowiedzieli (zaczynałem od "możesz mi pokazać jak mam stać?").
W ten sposób pojąłem baaardzo ogólne wiadomości o walce...
Walki w jakich uczestniczyłem wygrywałem psychiką i pomysłem (czasem efekciarstwem :wink: ) ... Raz lub dwa puściłem taką gadke do agressorów, że odechciało im się walczyć :twisted:
Teraz operuje ( tylko pobieżnie ) : Judo, Box, Kypkushin Kai... pare lat temu miałem tez styczność z capoeira'ą.
Judo i box trenowałem z bratem przez 3 miechy wakacji... od rana rozgrzewka od 11 - 14 trening rzuty i walka, uniki i ataki rękoma...
Teraz ćwicze kyokushin z gościem , który ma niebieski pas... dostaje łomot za łomotem, ale nie daje za wygraną. I wkrótce zaczne chodzic do gwardii wrocławskiej....
Ostatnia rzecz to to, że nie robie wrażenia jakiegoś twardziela... wręcz przeciwnie
"taka łajza" i dlatego wielu się do mnie rzuca... Doświadczenie zdobyte na ulicy jest bardzo cenne... poczytaj: http://budo.net.pl/v...er=asc&start=75
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jakiś czas temu po treningu szczęka (dar - kujon )została w kieszeni torby i śmiertelnie o niej zapomniałam. Chodziłam tak przez kilka dni chyba. Ciekawie się zrobiło, kiedy z grupą zupełnie cywilnych znajomych siedziałam w jakiejś knajpie i usiłowałam dogrzebać się do portfela... Obrazek, jaki zastałby ktos wchodząc tam w kilka sekund po tym, jak pudełeczko ze szczęką wypadło na stół, wart był uwiecznienia po wsze czasy, a przynajmniej w słowniku języka polskiego jako ilustracja do zwrotu 'zamurowało totalnie'
Najpierw ja miałam ubaw z nich, potem oni ze mnie, i tylko kelnerka dziwnie się patrzyła :wink:
Napisano Ponad rok temu
(stracilem juz kilka zebow w przeszlosci bo szedlem totalnie NIENASTAWIONY NA ZADNE KLOPTY-cos hujowo to nienastawianie sie dziala)
zeczy takie jak szczeka czy falszywy portfel(ja tego nie robie ale znam ludzi ktorzy to robia i nigdy na razie nie musieli uzyc,ale jak uzyja to zapewne beda wdziecznie ze takowy przy sobie mieli) to zaden wstyd czy obciah
jak masz cos takiego i wiesz do czego sluzy to czemu mialbys tego przy sobie nie miec?
szczeka to nie jakis korwa paniczny strach czy objaw paranoi
to zwykly kawalek plastku ktory utrzyma ci zeby w ryzach jak ci ktos w twarz przywali
jak chodze z navaha w kieszeni to moze oznacza ze chce wszystkich wypatroszyc?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"Chwyleczke panowie, tylko szczękę założę" Wyjął ochraniacz z kieszeni, wsadził na zęby i...
kolesie odpuścil
generalnie wg mnie to jest wlasnie najlepszy moment by komus przypierd... to raz
I ogolnie wg przyslowia krowa ktora glosno ryczy malo mleka daje....raczej wlasnie cwaniak ktory taka szczeka wymachuje to gowno porafi co mnie by raczej nie odstraszylo tylko wrecz sprowokowalo by dac mu w rylo.....
A 3 kwestia no chodze po wroclawskich pubach, klubach dyskotekach jakies 8 lat i normalnie ani razu ( sam nie bedac prowodyrem) nie musialem nawet sie z kims szarpac wiec nie wiem gdzie wy sie tam bawicie.......a jakies prowincjonalne mordownie- to chyba na sztachete i szczeka nie pomoze. Jak to jest ???
Napisano Ponad rok temu
a) w klubie (a sa takie w ktorych zadymy sa niemal zawsze np pod masztami w szczecinie) mozesz dostać w ryj i nawet nie wiedziec od kogo,
mozesz nawet nie zdarzyc zaproponowac wyjscia na zewnatrz (nawet po to by sie dogadac) bo juz koleś do ciebie z łapami wystartuje.
Tymniemniej nie wiadomo co sie przytrafi i wole miec szczeke i jej nie wykorzystać niz jej nie miec i nie móc wykorzystac. Od przybytku głowa nie boli a ten maly kawalek plastiku nawet przy malym prawdopodobienstwie ze bedzie uzyty moze w razie uzycia oszczedzic wielu klopotów. Wiem ze czasem sa upadki i wzloty - dziewczyny to nic wiecej jak tylko klopoty
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wykorzystanie MA nie tylko w przypadku bojek...
- Ponad rok temu
-
SABRE Red
- Ponad rok temu
-
Pierwsze Starcie :D
- Ponad rok temu
-
kij do gry
- Ponad rok temu
-
gangi podwórkowe :>
- Ponad rok temu
-
Sztuki walki tylko na ludzi?
- Ponad rok temu
-
Poszukuje kogoś z łodzi..
- Ponad rok temu
-
Zimowa depresja a ulica
- Ponad rok temu
-
Uciekando
- Ponad rok temu
-
zabojstwo pod zaczkiem
- Ponad rok temu