Ktos, kto od poczatku cwiczy duzo statyki, fizycznie jest zmuszony do stosowania efektywnych metod, inaczej uke po prostu bedzie dalej stal w miejscu. Uke nie pada za kazdym razem, tylko wtedy, kiedy fizycznie jest to tego zmuszany, a nie slowami :wink:8O 8O 8O i co w tym nadzwyczajnego? :?
Nie ma oklamywania sie, tresura jest sprowadzona do niezbednego minimum.
Wezmy dla przykladu atak morote dori, czyli dwoma rekami za przedramie tori. Metoda treningowa polega na tym, ze tori czeka i pozwala sie zlapac z calej sily i uke doskonale ustawia sie w mocnej pozycji. Tori, zamiast opowiadac bajki o atemi, stara sie swoim przesuwaniem sie, zwrotem bioder....itd nie tylko ruszyc uke z miejsca ale moze nawet spowodowac jego upadek. Bez gadania, i wyjasniania filozofii aikido. W ten sposob uczy sie efektywnej pracy swoim cialem, szuka jak obejsc opor i gdzie jest miejsce na zalozenie dzwigni. Jednym slowem, uczy sie efektywnego rzutu z danego ataku. Bez kombinacji intelektualnych i oszukiwania sie.
Jak uke upadnie -- Dobrze, jak nie upadnie Zle. To jest takie proste. 8)
Takie cwiczenie musi odbywac sie nie tylko jak ludzie ucza sie tej techniki, ale regularnie podczas calego wieloletniego procesu nauczania, mimo ze technike wszyscy "znaja", wiedza jak wyglada. Wiec wydawaloby sie ze dalsze jej cwiczenie statyczne nie ma sensu.
Nie moze byc wiekszej pomylki. Wraz z latami treningu, uke atakuje coraz trudniej. Atak statyczny morote dori 3 kyu to nie to samo co atak statyczny morote dori 5 dana. W obu wypadkach mechanika techniki jest calkowicie inna. Dla niektorych, moze to sie wydac doprawdy zadziwiajace, nieprawdaz?
Masz racje ze nie ma w tym nic nadzwyczajnego, dla mnie rowniez. Ale w 99.99% jak zlapie w ataku statycznym tori, ktory cwiczy wylacznie prace dymaniczna, to jego "technika" jest funta klakow warta. On nie ma ZADNEJ TECHNIKI. Nie umie fizycznie skonstruowac rzutu.
Do tego dochodzi jego straszna frustracja psychiczna , jak to, to znaczy ze to co on robi jest nic nie warte? No i zrzuca wina na atakujacego. Ze zle atakuje. Ze nie "chodzi", nie "podaza" za ruchem, ze jeszcze raz....itp bzdety......
Tak to juz jest, z tymi rzutami w aikido