Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kobiety i Aikido :)


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
588 odpowiedzi w tym temacie

budo_avbert
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 648 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mazowsze

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)
Randall
Wiesz z wiarą jest jak z aikido, niektórzy po prostu cwiczą regularnie i systematycznie rozwijając się. Niektorzy cwicza i po kazdym egzaminie zakładaja kolorowe paski - sa zwolennicy reczniczkow i serniczkow. Jedni padaja na kolana przed portretem dziadka lub przed grafika AiKiDo robiac cwiczenia oddechowe. Itd itp. Ludzie tego potrzebuja. A poniewaz nie wszyscy jestesmy tacy sami do tego samego celu potrzebujemy róznych środków. Moheirowe berety potrzebuja glinianych figur. Prawdopodobnie widza troche dalej poza nie. Inni nie dostrzegaja glinianych figur widza idee. Teoretycznie wszyscy oni daza do doskonalosci w wypadku chrzescijaństwa nazywa się to zbawienie. Wd starotestamentowaj wersji bałwan złoty cielec to sztuczne bóstwo, wymyślone i oddalajace czlowieka od prawdziwego Boga.

Co do dziewczynki to nie ma innego wyjscia i szczescie moze odnalezc jednynie w Bogu.
Babcie sa szczesliwe i wszyscy sa zadowoleni. Nikt nikogo w metrze nie wysadza.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)

Przekonanie, że "psychologia" zwalnia z moralności, to taki pseudofilozoficzny bełkot, ale ignorowanie mechanizmów, które istnieją, i mają wpływ na działania i zachowania człowieka to... ignorancja, nomen omen.

Moralność to zespół norm i ocen moralnych cechujących daną społeczność. Nie da się zyjąc w społeczności być z niej zwolnionym. Za to można ją modyfikować.
"Mechanizmy" jak je nazwałeś jakieś są, ale nie są one deterministyczne, tzn nie podlegamy im koniecznie, jeśli zaprzeczysz temu, musisz zrzec się wolnej woli. Wówczas nie istnieje odpowiedzialność za czyny, moralność traci sens. Z tego wynika że prawa ogólne nie są możliwe, bo nie moga ogólnie obowiązywac wszystkich ludzi. Można by socjologie i psychologię sprowadzić do socjotechnik i psychotechnik, ale niewiele by z tego zostało. W dodatku wcale nie są one tak pewne jakbysmy chcieli - patrz sondaże wyborcze. Ani socjologowie ani psychologowie nie zgodza się na ograniczenie swojego przedmiotu do badań statystycznych, tudzież do metod układania batoników w hipermarkecie. Oni pragną "rozumienia", poznania swego przedmiotu i zasad jego działania. Tyle że w świecie kultury nie mogą działać metody nauk ścisłych, przez to ani psychologia ani socjologia tak nie działąją. A jak działają? Głównie po omacku, najczesciej tworząc prawdę.

Niestety, ale rozum nie jest oderwany od biologii.

A to cieżkie zagadnienie. 100% rozwiązania brak, bo nie wiemy czym jest rozum i jak działa /dusza, psyche/. Oderwany oczywiście nie jest, bo gdyby był to np. mogła by istnieć świadomość po śmierci ciała. :twisted:

Co do dziewczynki to nie ma innego wyjscia i szczescie moze odnalezc jednynie w Bogu.
Babcie sa szczesliwe i wszyscy sa zadowoleni. Nikt nikogo w metrze nie wysadza.

Wszyscy zadowoleni, biznes się kręci. Tyle, że obłudy tu strasznie dużo. Cały ten cyrk niewiele ma wspólnego z nauką Chrystusa. Napisałbym, że się biedak w grobie obraca. 8)
  • 0

budo_three
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)

Jest, nie dowodzisz. Wskazany przez ciebie wpływ psychologa na kobietę działa na identycznych zasadach jak magia voodoo. Czyli znowu szamaństwo. Nie ma kul ognistych z ksiażek fantasy, nie można przyzwac większego demona Khorna co by porządek w sejmie zrobił, ale taka zwykła magia jest i ma się dobrze, nawet w przesyconym technokratyzmem świecie.


I znów kwestia pojeć. Jesli to dla ciebie takie ważne, to mogę się zgodzić, że to szamaństwo. Jakkolwiek to nazwiemy, nie zmieni to faktu, że DZIAŁA. Nie zawsze i nie na wszystkich, ale działa. Gdybym miała namacalne dowody, że w tych wspomnianych kiedyś 75% przypadków wbijanie szpileczek w woskową figurke sprowadzi chorobę na mojego wroga, też powiedziałabym, że voodo to potega. A przynajmniej powazna siła, z która należy sie liczyć.

Widzisz, mogę a nie chcę, w dodatku zdaję sobie sprawę że o wiele wiecej mógłbym zyskać wykorzystując całą wiedzę. Normalnie całkiem bez sensu, nie?


Bez sensu. Z mojego punktu widzenia - totalnie. Masz w tym swój cel, powiedziałabym - ideę, która każe ci nie korzystać z profitów zgodnego współżycia z ludźmi. Nie moja rzecz.
Ale wiesz co? Denerwuje mnie pewien drobiazg. Poczucie wyzszości. Ton twoich wypowiedzi wywołuje mi z pamieci całą plejedę podobnych typów. Od średniowiecznego Rolanda, poprzez romantycznego Gustawa-Konrada, po wspomnianego Raskolnikowa. Oni wszyscy namietnie stawiali siebie i swoje przekonania na piedestale, pogardzajac serdecznie tłumem zwykłych zjadaczy chleba... Ale oni wszyscy, dorzucając tu jeszcze Chrystusa, sa świetnym przykładem tego, że nadmierny idealizm bywa niezdrowy, i to nawet bardzo.

Nie znasz Nietzshego


Z pewnoscia nie tak dobrze, jak ty. Ale co do mojego wniosku, to miałam na mysli podział, jaki wprowadzasz, podział na 'głupców małego ducha' i resztę. No jak dla mnie - to nieco się kojarzy z wizją motłochu - niewolników i świadomych, idnywidualnych panów.

Szkoda że tak naprawde nie rozumiesz.


A szkoda. Bo nie rozumiem. Nie rozumiem, na jakiej podstawie wogóle twierdzisz, że posiadanie idei jest lepsze od jej nieposiadania. Na tej samej zasadzie powiem, że meżczyźnie nie sa zdolni do racjonalizmu, potrafią tylko bujać w w obłokach i gonić za nieuchwytnym. Wiecznie niespełnieni marzyciele, gubiacy życie gdzieś po drodze.

Widzisz, ja mam dosc materialistyczne podejscie do zycia. Jeśli czegoś chcę, to robię wszystko, żeby to osiągnąć, ale tylko i wyłącznie w imieniu swoim, swojego interesu i swojego widzimisię. Nie w imieniu idei. Ale nie usiłuje cię przekonać, że moja racja powinna być punktem odniesienia przy ocenianiu innych. Bo w takim wypadku oceniłabym cie fatalnie. Tylko że po prostu nie odczuwam najmniejszej potrzeby, żeby kogoś oceniać, na moje racje nawracać i wskazywac jedyna słudzna drogę. Ty leć, ja będę szła. Co bedzie dalej, zobaczymy... :roll:
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)

Aiki :D

bond ma byc mlody, nie bedzie Q i M.. smierdzimi ty wybraniem jakiegos toyboya typu a.kusher i sprzedaniem bonda tv..

Nieeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!! Brrr, przerażająca wizja.....

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] (to jest link)
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)
W każdym razie, panowie dyskutanci (Aiki, Randall), różnica poziomu dyskusji w wydaniu pań i panów widoczna, przynajmniej w tym wątku, nieprawdaż? Nie daje to Wam nic do myślenia? Ależ nie, wyjątek tylko potwierdza regułę! :D
  • 0

budo_aiki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)
three.. spokojnie..powoli dochodzisz do punktu , gdzie byly twoje porzedniczki :)
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)

I znów kwestia pojeć. Jesli to dla ciebie takie ważne, to mogę się zgodzić, że to szamaństwo. Jakkolwiek to nazwiemy, nie zmieni to faktu, że DZIAŁA.

Przecież wyraźnie powiedziałem że magia jest i ma się dobrze :roll: . To znaczy że działa.

Bez sensu. Z mojego punktu widzenia - totalnie. Masz w tym swój cel, powiedziałabym - ideę, która każe ci nie korzystać z profitów zgodnego współżycia z ludźmi.

Nie mówie nic o zgodnym współżyciu z ludźmi. Mówie o nie wykorzystywaniu dostępnych mi środków manipulowania nimi dla własnych korzyści. Ja po prostu nie cierpię obłudy, wiesz, zboczenie filozofów, nie wiadomo po co szukają prawdy.

Ale wiesz co? Denerwuje mnie pewien drobiazg. Poczucie wyzszości.

Pech. Może gdzieś tam dostrzegasz tę wyższość, choć jej nie rozumiesz. To Cię boli.

Oni wszyscy namietnie stawiali siebie i swoje przekonania na piedestale, pogardzajac serdecznie tłumem zwykłych zjadaczy chleba... Ale oni wszyscy, dorzucając tu jeszcze Chrystusa, sa świetnym przykładem tego, że nadmierny idealizm bywa niezdrowy, i to nawet bardzo.

Bo tłum, tłuszcza, demos, to coś godnego pogardy, zatraca się w nim człowieczeństwo.

Ale co do mojego wniosku, to miałam na mysli podział, jaki wprowadzasz, podział na 'głupców małego ducha' i resztę. No jak dla mnie - to nieco się kojarzy z wizją motłochu - niewolników i świadomych, idnywidualnych panów.

Tyle że u Niczego nie ma nic o takim podziale na niewolników i panów. Jest podział na Lichych i Dostojnych. Dla dostonego lichy jest obojetny, nie potrzebuje go do ukonstytułowania siebie i swojej wartości bo sam jest jej źródłem, nie ma dla niego czegoś takiego jak dobro i zło. Dla Dostojnego inny Dostojny nie jest przeszkodą ani pomocą, ma dla niego coś w rodzaju szacunku i dystnsu. To ludzie lisi patrzą na dostojnych, takich Rolandów, Konradów itp. takich co są niezrozumiali i kierują się inaczej niż demos, i zazdroszczą im, bo wiedzą, że nie są tacy sami, że są zbyt słabi by podjąć takie działania, stąd bierze się resentyment, czyli tworzenie przeciwwartości mających zastąpić to, czego osiągnąć nie są w stanie. Przeciwwartości są po to, by nazwać Dostojnych złymi, a na tej podstawie ukonstytułować siebie jako dobrych. Ludzie Dostojni są aktywni, zdolni do tworzenia, kreowania, nie znaczy to ze muszą cały czas działać, to ludzie lisi cały czas działają, są pasywni, odtwórczy, bo muszą wciąż szukać podstaw swojej wartości poza sobą. Realizują zatem przeciwwartości, które są ukonstytułowane przez bycie przeciwieństwem wartości negatywnych, jakimi lisi okreslają działania dostojnych.
W takim sensie Lisi są niewolnikami dostojnych, bo są od nich zależni, bo ich wartości są od Dostojnych zależne.
Nawet chwytliwe prawda? Pasuje Ci do czegoś? :twisted:
Młoda jesteś, propaganda dookoła, to pewnie wydaję Ci się, że ludzie są równi itp. itd. Ale to brednia, nie są. Są lepsi i gorsi, wielcy i mali, arystokracja i gmin, dostojni i lisi, jak zwał tak zwał. Tych lichych są miliardy, wielkich niewielu. Może to i dobrze, bo co by to było jakby sie taki Słowacki czy inny Ueshiba rodził pod każdym krzakiem. :roll:

A szkoda. Bo nie rozumiem. Nie rozumiem, na jakiej podstawie wogóle twierdzisz, że posiadanie idei jest lepsze od jej nieposiadania.

Nic na to nie poradzę, to po prostu róznica między kobietami i mężczyznami, kiedyś zastanawiano się czy kobieta to człowiek, potem, czy ma dusze, teraz się pisze książki w stylu "Płeć mózgu". Historia jak świat stara i cały feminizm świata tego nie zmieni.
To jest tak, że gdybyś posiadała idee widziałabyś że warto je mieć.

Na tej samej zasadzie powiem, że meżczyźnie nie sa zdolni do racjonalizmu, potrafią tylko bujać w w obłokach i gonić za nieuchwytnym. Wiecznie niespełnieni marzyciele, gubiacy życie gdzieś po drodze.

I moge się z Tobą zgodzić. Powszechnie panuje stereotyp, że to mężczyźni są racjonalni, a kobiety rozlazłe i rozmarzone bujają w jakichś dziwnych i niejasnych uczuciach. Jest w pewnym sensie odwrotnie.
Mężczyźni swojej woli działania nie opieraja na tu i teraz, tylko na abstrakcjach, wydumanych i wymarzonych celach /oczywiście im bardziej dostojni tym cele bardziej abstrakcyjne/. Kobieta ma z gruntu konkretne cele, mimo że nie poradzi sobie tak sprawnie jak facet w szeregu czynności, to nie zajmuje się "dzieleniem włosa na czworo", ma "życie" tu i teraz, nie chce go "trwonić" jak napisałaś na "marzenia". Nie zadaje sobie pytań "po co żyję", "dlaczego tak a nie inaczej", to są sprawy "oczywiste". Nie szukają ostatecznych i pewnych podstaw dla swoich racji i działań, bo po co, grunt że działa tu i teraz.
Powiedziałbym że to życie takie jak u np. wiewiórki, tyle ze przy użyciu bardziej skomlikowanych procedur. Grunt to fajna dziupla, miec co jeść, własny facet i potomstwo. Zawsze przywiązane do rzeczy. Po co to wszystko? Bo tak.
Niech Twoje słowa będą świadectwem:

Widzisz, ja mam dosc materialistyczne podejscie do zycia. Jeśli czegoś chcę, to robię wszystko, żeby to osiągnąć, ale tylko i wyłącznie w imieniu swoim, swojego interesu i swojego widzimisię. Nie w imieniu idei. Ale nie usiłuje cię przekonać, że moja racja powinna być punktem odniesienia przy ocenianiu innych. Bo w takim wypadku oceniłabym cie fatalnie. Tylko że po prostu nie odczuwam najmniejszej potrzeby, żeby kogoś oceniać, na moje racje nawracać i wskazywac jedyna słudzna drogę. Ty leć, ja będę szła. Co bedzie dalej, zobaczymy... :roll:



I niech mi ktoś powie, gdzie w takim myśleniu miejsce dla Budo? Jak ukonstytułować nieosiągalny cel "do" w na wskroś praktycznym myśleniu? Dlatego baby i budo to pomyłka.
Nie znaczy to że nie mogą ćwiczyć, niech cwicza na zdrowie.
Ale nie zrozumieją dlaczego wchodzę na trening mimo kontuzji.

Randall (Idąc na trening)

PS. Gosc, jaki wyjątek, jaką regułę?
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)

...I niech mi ktoś powie, gdzie w takim myśleniu miejsce dla Budo? Jak ukonstytułować nieosiągalny cel "do" w na wskroś praktycznym myśleniu? Dlatego baby i budo to pomyłka.
Nie znaczy to że nie mogą ćwiczyć, niech cwicza na zdrowie.
Ale nie zrozumieją dlaczego wchodzę na trening mimo kontuzji...

RANDALL... Ciekawie ujete...
Prawie mnie juz przekonales
8)
  • 0

budo_three
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)

three.. spokojnie..powoli dochodzisz do punktu , gdzie byly twoje porzedniczki :)


Heh.. no i mnie zdenerwował, cholera :wink:
Trudno się mówi, teraz juz wszyscy siedzimy w tej samej piaskownicy.. maaamoooo, Landall jest beee.... :)

Randall, to niezupełnie tak, jak piszesz. Zaparłam sie jak sympatyczny kłapouchy, i parę rzeczy zamierzam uściślić, ale nie dzisiaj. Nie wyrobię się.

Aiki, tak a propos padów. To te z amortyzacja ręczno - kończynową mozna robić cicho? Ale fajnie :wink: Dojdziemy i do tego... Jak narazie, cicho mogę się co najwyżej przetaczać, co również jest całkiem satysfakcjonujace (no, chyba że zbaczając z kursu wyrżnę w coś twardego, co juz ani ciche, ani satysfakcjonujace nie jest :wink: )

I am very sorry... (to jest link)


hmmm.... Voivod, to jeszcze nie jest totalna tragedia (zawsze mógłby być O. Bloom :twisted: ), ale niestety, świat schodzi na psy...
Aiki, WIDZIAŁEŚ???

Amicalement, mes amis :wink:
  • 0

budo_three
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)
Gość napisał

W każdym razie, panowie dyskutanci (Aiki, Randall), różnica poziomu dyskusji w wydaniu pań i panów widoczna, przynajmniej w tym wątku, nieprawdaż? Nie daje to Wam nic do myślenia? Ależ nie, wyjątek tylko potwierdza regułę!

Randall zapytał

Gosc, jaki wyjątek, jaką regułę?

Mam wrażenie, że Gość napisał coś miłego pod moim (i innych kobiet) adresem... :wink:
Upraszczając regułę maksymalnie:
kobiety - be, panowie - cacy
tutaj mamy sytuację odwrotną. A Gosc zakłada, że traktujecie ten 'wyjątek' tylko jako potwierdzenie powyższego prawidła. Tak wyglada moja interpretacja, przytoczona tylko i wyłącznie w celu poprawienia mi humoru :)

(mam nadzieje, że nie jest dokładnie odwrotnie :wink: )
  • 0

budo_zagajnik
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 771 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z Polski
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)
Niechcący znowu tu zajrzałem....W tej dyskusji jest coraz gorzej. A myślałem, że to niemożliwe osiągnąć taki poziom....
Ale cuż, unicestwienie, także i to intelektualne najwyraźniej jednak leży w charakterze niektórych dyskutantów.
  • 0

budo_aiki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)

Heh.. no i mnie zdenerwował, cholera :wink:
Trudno się mówi, teraz juz wszyscy siedzimy w tej samej piaskownicy.. maaamoooo, Landall jest beee.... :)

no i po co? jak masz argumenty , to po co sie denerwowac? jak ci wyjda nerwy a wierzch to juz po dyskusji.. poza tym.. to tyko internetowa dyskusja. :)

Aiki, tak a propos padów. To te z amortyzacja ręczno - kończynową mozna robić cicho?

mozna.. ale po co? :) wyobraz sobie ,ze mozna padac cicho bez armortyzacji:)

hmmm.... Voivod, to jeszcze nie jest totalna tragedia (zawsze mógłby być O. Bloom :twisted: ), ale niestety, świat schodzi na psy...
Aiki, WIDZIAŁEŚ???

owszem.. nawet pisalem o tym troche wczesniej..no ale jak sie ma abicje byc newsmanem..:) anyway.. wiadomosc przekrecona, nieaktualna.. ogolnie smiec.. onet to ostatnie zrodlo newsow.. :)

form dublin with love ..
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)

...no ale jak sie ma abicje byc newsmanem..:) anyway.. wiadomosc przekrecona, nieaktualna.. ogolnie smiec.. onet to ostatnie zrodlo newsow.. :) ..

Pudlo :) , jestem "wyprany" z wszelkich ambicji, Zlosniku...
Chcialem tylko niesmialo pomoc, co, oczywiscie, odebrales jako probe kolejnego "wrogiego przejecia" watku...
Trudno, co zrobic... :oops:

Ale, zeby nie bylo, ze znowu nie na temat...:
Nie bede sie wdawal w dyskusje o filozofii, bo na tym znam sie jeszcze mniej niz na serii o Bondzie, ale... uwazam, ze teza, ktora uprzejmy byles postawic (ciekawe, z jakiego powodu...) gdzies na poczatku tego tematu (i ponos gdzies tam jeszcze) jest zbyt skomplikowana, aby ja zbyc jednym zdaniem. Wlasciwie, to juz nawet chcialem sie glebiej zastanowic nad w miare wywazona wypowiedzia, ale... jakos mnie znowu swoja asertywnoscia (ktora zapewne myle z arogancja...) zniecheciles.
Pozdrawiam, anyway...
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)
Przecież wiesz, moja droga three, że rzec coś miłego to też poprawia nastrój. Gdyby tak odwrócić tę dyskusję, to wszystkie argumenty panów na niekorzyść pań, pasują do nich jak ulał. A to, że z przyjemnością czytam, to co masz do powiedzenia, to, jak przypuszczam, udziela się i innym. Tyle, że, tak po polsku, 'nie godzi' się im tego wyrazić. :wink:
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)

Przecież wiesz, moja droga three, że rzec coś miłego to też poprawia nastrój. Gdyby tak odwrócić tę dyskusję, to wszystkie argumenty panów na niekorzyść pań, pasują do nich jak ulał. A to, że z przyjemnością czytam, to co masz do powiedzenia, to, jak przypuszczam, udziela się i innym. Tyle, że, tak po polsku, 'nie godzi' się im tego wyrazić. :wink:

Jak zazwyczaj nie odpowiedziałeś wprost. Uważasz że to właściwe? Mnie, jak też i wielu ludzi których znam i sznauję, tacy, którzy coś tam motają pod nosem, działają na nerwy i nie wzbudzają zaufania. Sensowna rozmowa jest wtedy, gdy stajesz i mówisz "jest tak i tak, co ty na to", a takie ą i ę to dobre dla polityków i innych oszustów.
Jesli potrafisz odwórcić te argumenty, co to Twoim zdaniem działają tak samo w drugą stronę, to odwróć, chętnie się dowiem w jaki sposób to zrobisz. Jak nie potrafisz, to nie pisz, uznamy, że wycofałeś się ze swojej tezy. Co zresztą sensowne jest w wypadku popełnienia błędu. Ludzką rzeczą jest błądzić, rzeczą głupców jest w błedzie świadomie trwać.

Upraszczając regułę maksymalnie:
kobiety - be, panowie - cacy

Ech, ja nie staram sie wskazać na coś takiego. Ciekawym jest zjawiskiem że kobiety szukają dowodów na to że są równe czy nawet lepsze od mężczyzn. Po co?
Ja mam to generalnie gdzieś. Tezą jest to, że kobiety nie nadają się do budo, i tyle. Ja np. nie nadaję sie do baletu, a nie czuję sie przez to gorszy od baletmistrzów.
Bycie innym nie oznacza bycie gorszym. To tak jak u Niczego, dostojny jest inny od drugiego dostojnego, żaden z nich nie ogląda się na tamtego i nie czuje lepszy czy gorszy. To Lisi robią takie rzeczy. :twisted:
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)
Randall, już nie pierwszy raz się oburzasz, nie rozumiejąc co do Ciebie się mówi. Nie rozumieć, to też ludzka rzecz. Jeśli miałbym wprost odwrócić argument, i to w stosunku do Ciebie, to napisał bym, że to właśnie Ty nie nadajesz się do budo. Teraz, jeżeli się nad tą tezą poważnie zastanowisz - to kto wie? Może w końcu przyznasz mi racje. :wink:
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)

Randall, już nie pierwszy raz się oburzasz, nie rozumiejąc co do Ciebie się mówi.

Ja oburzam :lol:
Cóż, moze nie rozumiem :roll: , oświeć mnie zatem o krynico mądrości, cały czas o to proszę, a Ty cały czas się migasz. Jasno i wprost.
Aj waj przestraszony , a może poza połsłówkami i niejasnością nie ma żadnego sensu? Nie potrafisz wyjaśnić o co Ci chodzi? W takim razie zostaje bełkot, sensu nie ma. "Nicość nicuje" itp.

Jeśli miałbym wprost odwrócić argument, i to w stosunku do Ciebie, to napisał bym, że to właśnie Ty nie nadajesz się do budo.

Bezsens, którego jesteś świadom:

Teraz, jeżeli się nad tą tezą poważnie zastanowisz - to kto wie? Może w końcu przyznasz mi racje. :wink:

Jak sam zauważyleś, nie jest to kontrargument, lecz teza. Nic zatem nie odwrócileś.
Chcesz utrzymać tę tezę? Proszę bardzo:
Musisz zdefiniować co to Twoim zdaniem budo, a następnie zdefiniować jakie cechy są do niego konieczne, w dalszej części określić jakie cechy są dyskwalifikujące, następnie przypisac mi okreslone z tych cech. A koniec końców znaleźć sensowne, powszechnie możliwe do zrozumienia i przyjęcia, oraz intersubiektywnie sprawdzalne racje dla swych przypisań i definicji.
Czyli jak zwykle podziękował :lol: 8)

Zatem zajmij się odwracaniem argumetów zamiast stawiac tezy, bo wątek ma tytuł "kobiety i aikido", a nie "Randall i budo - Gościa dywagacje" /Choć możesz taki założyć/.
Czy może jednak sie wycofujesz z tego odwracania? :twisted:
:rofl: :rofl: :rofl:

Randall (wrażliwy niczym Mr. Spock)
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)
Z niczego się nie wycofuję i nic nie muszę definiować byś sam sobie odpowiedział na postawione pytanie. A zatem, jak brzmi odpowiedź? :wink:
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)

Z niczego się nie wycofuję i nic nie muszę definiować byś sam sobie odpowiedział na postawione pytanie. A zatem, jak brzmi odpowiedź? :wink:

Bełkoczesz jak zazwyczaj. Postawionego pytania brak.
Choć zaraz, było pytanie "to kto wie?"
Moja odpowiedź - pytanie nieprecyzyjne, nie wiadomo co ma ten ktoś wiedzieć.
:roll:
Nie ma to najmniejszego znaczenia, bo i tak wiemy, że jest to tylko zasłona dymna. :lol:
Zatem odwracasz moje argumetny, czy się wycofujesz?
  • 0

budo_anjin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 600 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Kobiety i Aikido :)
Randall, jakie Twoje argumenty? To sa Twoje przekonania, które tu przedstawiasz jako prawdy objawione i nie podlegające dyskusji - kobietom brakuje idei, nie potrafią dążyć do abstrakcyjnego celu, i tak dalej. Nawet podanie paru przykładów, które to ilustrują, niczego nie dowodzi, bo po pierwsze, to są Twoje interpretacje pewnych zachowań, a po drugie, nawet jeśli te interpretacje są słuszne, parę przykładów to trochę mało na ogólne wnioski...
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024