Ale to co cwiczy się obecnie jako aikido to rekreacja ruchowa - taki areobic przyprawiony aromatem SW. I to jest dla kobiet tak samo dobre jak dla 60-latka.
Mamy czasy które produkują ludzi małego ducha. Tacy ludzie nie potrzebują wielkich rzeczy, chcą mieć fun, nażreć się, wyspać, pochędożyć. Wiesz, chleb i igrzyska. Nie potrzebują się rozwijać, po co?
Randall chyba żonaty nie jesteś co? Jeszcze się nie przyzwyczaiłeś do tych istot pięknych a kapryśnych
O uchowaj Boże 8) Mnie się tam nie spieszy, jeszcze sobie pożyję
Co innego kobieca natura, co innego ordynarna głupota i sieczka we łbie. Głupota to jedna z niewielu rzeczy, których mój organizm znieść nie potrafi. Alergię jakąś mam.
A dzieci u nas nie płaczą, za dobrzy jesteśmy w te klocki, wiesz, lata doświadczeń, własciwe podejście, odpowiedni ludzie.
Jeden dzieciak chlipał mamie w rękaw zanim wszedł na matę, ale potem popatrzył, jakoś się przełamał i ćwiczył. Jestem w stanie to wybaczyć sześciolatkowi, który przyszedł w obce miejsce, zapchane obcymi ludźmi, robić obce mu rzeczy.
Randall => A mozesz napisac ile one miały lat ?
Na oko to conajwyżej 10 więcej od tych dzieciaków.
Wiem, kozi wiek, ale doświadczenie mnie poucza, że po 5 latach zostaną tak samo rozgarnięte, tylko lepiej się maskować będą. Czym skorupka za młodu nasiąknie i takie tam.
Poza tym, to takie współczesne - unikać problemu, mówiąc: "tak jest, to naturalne w ich wieku", i najlepiej wysłac do specjalisty. :roll: Braku wychowania nie da sie zamaskować.