dresy coś o nich
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pomijając własnie treść chuligańskiego honoru i niektórych drobiazgów to Rzozio pisze całkiem konkretnie.
Fakt że z początku pisał normalnie, a teraz gwaruje na wszystkie kolory, nie umniejsza w żadnym stopniu tego co ma do przekazania.
Ogólnie to czasem wogóle nie wiadomo o co mu chodzi, ale przynajmniej daje nam rozrywkę, to raz, a dwa że czesto ma faktycznie cos na myśli.
( choć nie do końca potrafi to ubrać w słowa :wink: )
A co do niezrozumiałości grypso-gwary to po pierwsze jak pisałem stanowi ona ubarwienie, po wtóre jego posty jako jedyne wszystkim pasują
- bo jak nikt nic nie rozumie, to każdy widzi w tekscie to co chciałby usłyszec, i gra muzyka 8)
Napisano Ponad rok temu
Ronja - to nie tak. Nie lubie osobiscie Millera, nie mam pogladow JN, ale doceniam tych ludzi. Millera za charyzme i wlasnie inteligencje. To blad od razu stawac za kims lub przeciwko, bo inna opcja.
przyklad
Tu kilka postow wczesniej bylo czy JN jest atrakcyjna. Przekonany jestem, ze wiekszosc lewakow powie, ze tak, a tych przeciwko, ze nie. Tak nie mozna oceniac.
OT
Podobnie z Lepperem. To dla mnie inteligentny uparty koles, bardzo sprytny. I mimo, ze jest cyniczny i gada prawie na opor bzdury to doceniam jego technike.
Jeden z nowych postów:
nasiadowke mam w robocie to tak sobie patrze co tu nieokutne bystrzaki rzezbia i ten mnie rozjebal, on ma gdzies pociagiem jechac i tyle rozkminia o tym ze jak ja bym polowe tego czasu posiedzial z ziomkami to my bysmy obcykali jak ten pociag na sryk zajebac, opchnac i kire napoczac by sie dalo rade zmiescic
Co się z tym rzoziem porobiło
Napisano Ponad rok temu
Nie nawidzę dresów. Nie spotkałem jeszcze nikogo normalnego kto ubierałby się na codzień w dresy.
Cechy dresa:
[...]
- Głośno klnie w miejscach publicznych
[...]
Czyli krótko mówiąc robi wiochę zawsze i wszędzie. Dres to taki miejski wsiur i chamidło.
To tyle, zestaw cech opracowany na bazie własnych obserwacji.
No przesada z lekka... ja np. klnę w miejscach publicznych (może niezbyt głośno, ale za to jak szewc), a poza tym jestem wsiurem. A drechem nie jestem i nie zamierzam.
Napisano Ponad rok temu
Niestety, nie brakuje teraz ludzi, którzy myślą, że jak mają kasę, to wszystko im wolno.
A jeśli chodzi o post Spida, który pisze, że normalni ludzie nie chodzą w dresach, to uważam, że to nie prawda. Dwa dni temu odwiedził mnie kuzyn z Austri, który był ubrany w dres adidasa, a nie jest żadnym żulem, tylko studentem ekonomii.
Napisano Ponad rok temu
Dwa dni temu odwiedził mnie kuzyn z Austri, który był ubrany w dres adidasa, a nie jest żadnym żulem, tylko studentem ekonomii.
No, bo tak jest za granicą. Tam dres nie jest tak postrzegany i nie ma "dresiarza" tylko jest "sportowiec". A poza tym dzisiaj wiele osób nosi dres, bo jest modny (tak słyszałem) i wygodny.
Napisano Ponad rok temu
Co do txt rzozia to ma racje. Jak ktoś tak się masakrycznie boi jechac pociągiem, ze go znowu te drechy napadną (maja na to aż 10h jazdy + 30 min w drodze na dworzec), to widac ze albo jest leszcz , albo ma manie prześladowczą (albo 2w1).
Napisano Ponad rok temu
Jak ktoś tak się masakrycznie boi jechac pociągiem, ze go znowu te drechy napadną (maja na to aż 10h jazdy + 30 min w drodze na dworzec), to widac ze albo jest leszcz , albo ma manie prześladowczą (albo 2w1).
Jak sie boi chłopak iść na stację, albo żebraków na peronie to może i leszcz ... ale ...
Kiedyś podczas długiej nocnej podróży z większą ekipą przeszło obok naszego przedziału 6 facetów. Mordy zakazane, no może po prostu ogorzałe od mrozu, łapki dopakowane i wcele nie w dresach (to tak apropos tematu :wink: ). Nie czuliśmy zagrożenia. Popijaliśmy wodę ognistą - może to dlatego.
Na stacji docelowej miało się okazać, że wyczyścili doszczętnie klasę pierwszą (kilka wagonów) i to na zasadzie 3 wchodzi do przedziału 3 na korytarzu i "lepiej oddajcie wszystko co cenne". Podobno mieli też gaz. Wysiedli z fantami kilka przystanków wcześniej.
:twisted:
Obok nas przeszli tylko - klasa druga, mocno przeładowana, full ludzi w przedziałach i po kilka osób na korytarzu.
Napisano Ponad rok temu
Dla osob w wieku 16-18 lat to granie w kapsle czy wyscigi rowerowe sa troche przypalowe??nie sadzicie?? Grac w pilke mozna, owszem,ale nie 7 razy w tygodniu po 8 h, zwlaszcza w wakacje. Brak alternatyw, jest tylko lawka, kilku kumpli, jesli sa pieniadze to sie cos wypije. Mozliwe ,ze odezwa sie glosy do ksiazek czy jakby byli inteligentni to by znalezli sobie zajecie,ale trzeba spojrzec z ich perspektywy i troche chlopakow zrozumiec. Sprubujcie ustalic dniowke np. 8 h dla jakiegos alternatywnego dzieciaka ( oczywiscie, ktora nie wymaga pieniedzy)
Ojej biedne 18 letnie dziecko ... znajde zajecie codziennie 8h-12h, po prostu czas zaczac prace.
Napisano Ponad rok temu
Raz na jakiś czas zdarza mi się szukać ludzi do debilnej, ale dobrze płatnej roboty. To jest PROBLEM, żeby pozbierać komplet, bo temu się nie chce, tamten by chciał ale jedzie ze znajomymi nad jezioro, i te de.
Rozmawiałem pare dni temu z babką, co organizowała jakieś spływy dla holendrów w Polsce. I co? I jak potrzebowała ekipe do obsługi, to stawała na głowie żeby kogoś znaleźć.
Trza se ambicje na początek wsadzić w tyłek, skonfrontować swoje wyobrażenie o własnym zatrudnieniu z realiami, i pogodzić z tym, że nie dostanie się na początku służbowego mercedesa z kierowcą i pięciocyfrowej pensji.
Napisano Ponad rok temu
I pozniej taki polmozg powie, ze kradnie i napada, bo nuda, bo pracy nie ma... bo system taki... no qwa, rzadko widze zeby ktos kto naprawde szuka roboty zadnej nie znalazl. Po prostu jak kogos od zawsze przyzwyczaili do wygodnego zycia i ze nic nie musi robic, to pozniej tak zostaje. I zadna zmiana systemu na to nie pomoze, chyba ze by z batem nad takim stanac i do roboty zagonic.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Skejci to goście którzy jeżdża na deskach rolkach bądz bmx.A wiesz ile kosztuje taki wyczynowy bmx???Wiec nie pierdol ze oni napadaja na ludzi.A jezeli chodzi ci o ludzi którzy chodzą w szerokich spodniach,w bluzach z kapturem itd. to oni tez nie napadaja na ludzi,moze sa nie liczne wyjatki.JA chodze w szerokich spodniach i bluzach z kapturem a jakos ni napadam na ludzi i nie chleje bezsensu na ławce,co prawda czesto siedze na lawce z kolegami ale to wtedy jak nie mam treningu,albo floty na jakis basen czy cos.Oczywiscie jest prawda ze mozna pograc w pilke(ja naprzyklad nie lubie)w kosza(bardzo chetnie tylko gdzie???jak kosze u mnie na osiedlu sa zdemolowane,co mamy sie z kumplami zrzucic na wynajecie sali(smiech))A jezeli chodzi o dresów to najczesciej sa to ludzi w wieku 15-19 lat ,ktorzy tak naprawde chuja moga!!!Moim zdaniem jest to kwestia psychiki.".....jesli boisz sie wyjsc z domu w strachu o zdrowie zamiast pieprzyc caly swiat porozmawiaj z psychologiem..."O.S.T.R nie pamietam jaki kawalek.Najczesciej jak taki dres zobaczy ze sie go nie boisz to odpuszcza.Znam osobiscie paru takich gnojow co kradna komorki(co nie znaczy ze ich popieram i szanuje za to co robia)Oni obrali taka strategie:Z moich obserwacji wynika, że większość debili, które napadają na przypadkowych ludzi i ciągle chleją pod blokiem to skejci (przynajmniej tak o sobie mówią).
1.nacpac sie amfa(twierdza ze to zwieksza ich sile oraz odpornosc na ból i dodaje odwagi)
2.okrasc slabszego od nich badz uderzyc kogos w tyl glowy z jakiejs naprzyklad palki zabrac telefon i uciec.Wytłumaczcie mi jak oni po takim zachowaniu moga kogokolwiek nazwac frajerem a najczesciej postrzegana jest tak u nich osoba , ktora zadzwonila na policje.
Ja kiedys powiedzialem jednemu z nich ze jak jest taki twardy to niech wyskoczy ze mna na trzezwo bez zadnych gadzetow itd.Ok wzialem z domu rekawice zalozylismy,no i co ???Koles po 5 minutach byl zasapany jak swinia,dostal tube w nos i podziekowal.
Jaki z tego morał???? :roll:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Może u ciebie. U mnie są nie liczne (może trochę więcej niż nie liczne, ale jest to mało w porównaniu z resztą)nie kradnące wyjątki. Nawet jak pochodzi ktoś z dobrego domu (jest u mnie na osiedlu taki gnój, który ma rodziców prawników, mieszkanie ze sporym metrażem, dwa samochody.... a kradnie. Bo to dobra zabawa przecież oO.
A skejt przyjęło się mówić o wszystkich łachmaniarzach, więc co z tego, że tak naprawdę są to tylko ci co jeżdżą na deskach, rolkach czy tam bmx.To wynika z tego, że ci tak ubierający się mówili o sobie "skejci" chociaz jedyne co mieli wspólnego z deską czy rolką to posiedzenie w wc. Tak samo czasem łączy się pojęcie drechów, skejtów i tym podobnych pod pospolitą nazwą dresiarz.
Możesz mi powiedzieć, że nie mam racji, bo może u ciebie jest inaczej. Możesz mi mówić, że mam wypaczone stanowisko w tej sprawie. Ale ci ludzie tyle razy zaleźli mi za skórę, że myśleć chyba inaczej nie mogę.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
techniki nożne- niskie
- Ponad rok temu
-
taktyka walki niskiego a krępego
- Ponad rok temu
-
lewy prosty
- Ponad rok temu
-
Sparing na peronie...
- Ponad rok temu
-
rada
- Ponad rok temu
-
Saperka
- Ponad rok temu
-
uciążliwa sąsiadka-bardzo uciążliwa
- Ponad rok temu
-
Co robić ??
- Ponad rok temu
-
No i ku*wa
- Ponad rok temu
-
Kobieta zaatakowana na ulicy . . .
- Ponad rok temu