We Wrocku jednej pannie w tramwaju przeszkadzało, że moi znajomi za głośno śpiewali.
Oczywiście zmusiła swojego chłopaka, aby okazał się "bohaterem" ...
Ciekawe czy potem równie troskliwie opatrywała jego zakrwawioną "bohaterską" mordkę ...
hmm a wyznaczyliscie kogos kto zrobil mu z twarzy galarete czy wszyscy na raz wzieli go w obroty? bo chlopak byl widocznie za malo asertywny :roll:
z tego co pamietam tramwaj to miejsce publiczne i pewne wzorce zachowania obowiazuja. wyobraz sobie ze np. wracasz z pogrzebu, ewentualnie jestes w jakims innym dolujacym stanie i jedyne o czym myslisz to znalezc sie w cichym domu, a tutaj ekipa obok ciebie wyje po calosci. :?
Nie było mnie przy tej akcji, ale "bohater z wyboru" został skasowany przez jednego z tych zawodników. Czyli w myśl chuligańskiego honoru wyjątkowo honorowo
:twisted:
Chodziło mi o to, że gdyby nie jego głupia laska, to pewnie chłopakowi nic by się nie stało.
On nie miał ochoty na żadne dymy, w dodatku z tego co wiadomo, zachowanie mołojców z AWF-u nie było takie skandaliczne ...
Po prostu durna lasencja chciała wypróbować swojego narzeczonego ...