quote="Randall"]Bo jest proste.
Zawsze mnie dziwi że kobiety uważają to za jakąś niewiarygodną sztukę. To nic niezwykłego. Praktyki to wymagają umiejętności manualne używania patelni. To co poruszyłaś wymaga myślenia i palnowania.[/quote]
Gotowanie wymaga praktyki (najprostsze przykłady: sos beszamelowy i gęstość ciasta na naleśniki), ale nie jest jakąś wielką sztuką. Myślenie i planowanie jak najbardziej wskazane, Bez tego to nawet najlepszy kucharz guzik zrobi.
Sądząc po Twoich obserwacjach to masz jakieś dziwne znajome...
Z drugiej strony jak dla mnie to żadna filozofia wymiana uszczelki albo pomalowanie mieszkania. Średnio inteligentny małpiszon dałby sobie radę.
[quote]Wystarczy kupic kilka książek kucharskich, polecam polską, chińską, włoską, węgierską, meksykańską. W kazdej kulturze znajdziesz dania biedoty, robione z prostych składników, w prosty sposób, dla dużej ilości ludzi. Takie jak nasze kluchy czy kasze wszelkiej maści. Wystarczy że będziesz je zamiennie stosować i sie nie znudzą, zwłaszcza że to generalnie inne "smaki".
A to że wam sie nie chce, że fantazji starcza na kotleta mielonego, kurczaka w bułce czy innego schaboszczaka, a szybko to znaczy 15 minut...[/quote]
Dlaczego generalizujesz? Zaglądałeś do mojej kuchni czy przepisów, że tak twierdzisz?
Nie szukam tutaj porad jak sobie radzić w kuchni (braku pomysłów czy fantazji przy garach jak na razie nie stwierdzono).
I czemu wydaje Ci się, że proszę
faceta o radę w sprawach kuchni?
[quote] Takie czasy.
Oczywiście, nie chce sie po całym dniu w robocie wracać do domu i bawić sie półtorej godziny czy więcej z obiadkiem, zwłaszcza że to pora gdy wracają też dzieciaki i trzeba im dac jeść, dlatego kobieta powinna zajmowac sie domem, a mężczyzna pracować :twisted: Dlatego taki podział istniał od dawna. A że dzisiaj taka kobieta to jest be, kura domowa i powina coś z sobą zrobić, to tylko dowód na to, w jak posranych czasach żyjemy. :? [/quote]
Nie narzekam. Jeśli tak odczytałeś mojego wcześniejszego posta, to jesteś w grubym błędzie. W dodatku mam gdzieś wojny płci i feministyczno/szowinistyczne bzdury. Po prostu rozśmieszył mnie Twój post o kubkach smakowych
Co do odwiecznych porządków - te czasy już nie wrócą, bo tylko kilka procent mężczyzn jest w stanie samodzielnie utrzymać rodzinę. I jakoś sobie trzeba w tej nowej, zapracowanej dla chłopów i bab rzeczywistości poradzić. A facetom jakoś trudno się na te nowe czasy przestawić (bidusie
).