Skocz do zawartości


Zdjęcie

dzwignia i co dalej


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
136 odpowiedzi w tym temacie

budo__zar_
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 290 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Suwałki - dzika północ

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej
8O rzozio długiej kariery Ci na Budo nie wróżę... :)
Nie starczy Ci jedno ostrzeżenie?

... i jak widzę kolega jest gangsta z Targówka? Sympatyczna dzielnica. Mieszkałem tam. :)
  • 0

budo_olaff
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 515 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Edinburgh / Breslau

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej
Abstrahując od kilku powyższych postów, jeżeli założysz dźwignie, przytrzymasz kogoś, a ten odklepie, ja bym go raczej puścił ( nie zdarzyła mi się taka sytuacja, więc gdybam ). Wydaje mi się , że w 80% takich sytuacji gość nie próbowałby znowu zaatakować, ale istnieje prawdopodobieństwo, że to zrobi.
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej

Abstrahując od kilku powyższych postów, jeżeli założysz dźwignie, przytrzymasz kogoś, a ten odklepie, ja bym go raczej puścił ( nie zdarzyła mi się taka sytuacja, więc gdybam ). Wydaje mi się , że w 80% takich sytuacji gość nie próbowałby znowu zaatakować, ale istnieje prawdopodobieństwo, że to zrobi.

i to prawdopodobieństwo przemawia za duszeniem
  • 0

budo_skorpiob
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 876 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:polska :D

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej
teoretycznie lamanie reki powinno byc odpowiednim wtjsciem jednak ja powiem ze bym nie mogl zlamac komus reki (zawsze tak bylo ze stronilem od robienia komus krzywdy) w szczegolnosci ze duzo trenuje rozne rzeczy i wiem ze takie cos to koszmar.... mysle ze po dzwigni (nie wiem dokladnie o jakiej mowisz i jak wyglada) moza pare razy piesciami dobic i spierdalac(dzwignie zalozyc tak by poczul bol i roztroil sie jego "komputer" niech poczuje sie ofiara)
  • 0

budo_sacred
  • Użytkownik
  • Pip
  • 19 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej
Wezcie tez pod uwage inna rzecz - jest mozliwosc, ze czlowiek ktorego tak sie zalatwi nas zna np z widzenia, albo jakims zrzadzeniem losu spotkamy go kiedys. Ja jak dostawalem oklep w 1v1, ale bez zadnej chamowy po drodze to pozniej nie stawialem sobie za pkt honoru zemscic sie (nie wiem jak inni do tego podchodza), natomiast jakby mi ktos reke w stawie zlamal to nie mialbym litosci przy drugim spotkaniu i uzyl bym wszystkiego zeby sie zrewanzowac. Druga sprawa to konsekwencje prawne - za polamanie lapy, jesli ktos z tym pojdzie na policje mozna miec powazne konsekwencje.
Inna rzecz ze gdybym mial mozliwosc (zalozona dzwignia) to spytal bym kolesia czy ma dosc i bym go puscil. Jakos za duzo premedytacji w tym jest, zeby lamac z takiej sytuacji, a na tak powaznym uszkodzeniu przypadkowej osoby mi nigdy nie zalezalo.
  • 0

budo_rzozio
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:targowek

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej
zauwazylem, ze mi adam dales jakies ostrzezenie, moze wyjasnisz o co ci biega?
Wiele razy bylem napadany i jak juz udalo mi sie pokonac chujka, ktory do mnie wyskoczyl to robilem wszystko, zeby moc spokojnie odejsc. Nie umiem wykrecac rak wiec albo przekopalem go albo bralem cos co bylo pod reka, jakis kamien albo galaz, raz byl to nawet kosz od smieci i robilem tak zeby mnie nie gonil. Bo zajebiscie trudno jest stwierdzic czy ktos kto dostal wjeb i teraz kleczy i trzyma sie np za kinola za chwile nie wstanie.
Prosta sprawa ziom - jak ktos napada to musi sie liczyc, ze to nie sparing w klubie tylko zamach na zdrowie. I mnie dokladnie jebie czy jak go zaprawie to mu wylamie szczene czy nie. Oczywiscie nie bilem kamieniem 20x w glowe tylko tak, zeby maksymalnie oslabic. Najlepiej kamlotem po rzepce, piszczeli, zmiazdyc reke, zlamac obojczyk. Tylko unieruchomic.
Jak ja mialem te akcje nie bylo jeszcze tych wynalazkow jak bjj, byl boks zapasy. Bajeranci napadali z karata i mysleli ze to jest skuteczne. Jeszcze raz, jakbym umial komus uszkodzic lape to tak bym wlasnie zrobil. Bo kilka razy jak obijalem po mordzie to potem przez miesiac mialem bandaze na lapie. Ale to i tak lepiej niz odejsc i dac sobie zapakowac kose.
Rozumiem, ze jako mod chcesz tu zeby ludzie pisali tak jak to widzisz. Ale na moje to sie praktycznie na tym nie znasz i raczej jezeli chodzi o realia to jestes taki ruchacz-teoretyk i nie pasi ci jak ktos prawde napisze.
Mialem kiedys akcje w parku. Gosc juz dostal ale to byl tylko lekko zamroczony. Widze, ze gosc ode mnie wyzszy i jak odejde to musze odjechac w dluga na 500m w kazda strone, zeby juz mnie nie znalazl. Musialbym zaczac biec i liczyc, ze on przez 20s nie wstanie. A jak sie podniesie to co? No wiec wzialem badyla i go zaprawilem. Myslisz, ze ja to lubie? Ale chociaz szczerze pisze, ze jakas to jest satysfakcja, ze chujek dostanie za swoje.
wyjasnij wiec mi ale pisz na temat z czym sie nie zgadzasz
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej
Jeśli chodzi o realia, to mam calkiem niezle opanowana sztuke street survivalu skoro przez prawie trzydziesci lat swojego zycia wychodzilem calo ze wszystkich "akcji". Raz zostalem oskubany z plecaka (ja vs. dwoch, jak nie dawali rady rekami, to jeden wyjal noz a drugi gaz - i juz wiecej nie dyskutowalem), raz dostalem w pysk z partyzanta od jakiegos przechodzacego kolesia - zlamal mi wtedy nos. Obie akcje dawno temu. Od tamtego czasu WSZYSTKIE sytuacje jakie zdarzyly mi sie na ulicy / w tramwaju / gdziekolwiek zalatwilem werbalnie, nie oddajac przy okazji wszystkiego co mialem w ramach okupu. To tak w temacie tego ruchacza-teoretyka.

I owszem - mam pewna wizje tego co na tym forum powinno sie dziac, i poki nie zostane zdjety z funkcji - bede ja realizowal. Uwazam ze do walki sa zawody, tudziez treningi. Miejscem na sprawdzanie sie jest mata. Albo klatka czy ring, co kto lubi. Ulica to jest ten fragment zycia pomiedzy praca, szkola, domem i pubem, ktory nalezy pokonywac minimalizujac zagrozenia. Do tego sluzy mozg, a nie miesnie i plyta chodnikowa ktora wali sie kogos po glowie. Nie dopuszczenie do fizycznej agresji jest jedyną znaną mi pewną metodą na to, zeby nie dostac lomotu.

A co mi sie nie podoba? Nie podoba mi sie konkretnie ta wypowiedz:

ale to przeciez fajna rzecz uszkodzic komus lape, a nawet dwie jak juz by byl bezbronny


uszkodzenie komus lapy (szczegolnie jesli to nie jest nabicie siniaka, tylko wylamanie stawu - bo o tym rozmawiamy) TO NIE JEST NIC FAJNEGO. Nie ma sie czym podniecac. Uszkodzenie pacjentowi dwoch rak to juz jest kurestwo czystej wody - cel (unieszkodliwienie) zostal juz dawno osiagniety ("byl bezbronny"), a Ty sie cieszysz ze fajnie tak gosciowi zafundowac pare tygodni z gipsem na obu rekach. I dlugie miesiace rehabilitacji. ZAJEBISCIE SWIETNIE, po prostu.

I zeby bylo jasne - zlamales w ten sposob 20 punkt regulaminu.

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_skorpiob
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 876 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:polska :D

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej
rzozio nie wiem czy zdajesz sobie sprawe ale lamiac porzadnie obojczyk mozna uszkodzic tetnicea wylew jest wtedy wewnetrzny (w sytuacji zlamania obojczyka) i takiego kolesia juz nikt nie uratuje ale widze zes twardziel i dusza wiecej na sumieniu to dla Ciebie nic. Druga sprawa to to ze swiat ,chamstwo i agresja ewoluuje i jesli w obronie zaczyna sie lamac lapy to napastnik jak wyzdrowieje moza zaczac robic to samo i tu powstanie reakcja lancuchowa i tak za 10-20 lat ludzie nie beda sie bali zlamanego nosa ale wszystkich konczyn.Zreszta rak nie trzeba lamac by unieszkodliwic wystarczy mocna dzwignia czy chocby wszystkim znana "gula" uderzenie w miesien w rece lub "szpila" uderzenie na udo w miesien to da pare wystarczajacych sekund by sprintem zniknac z pola walki
  • 0

budo_rzozio
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:targowek

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej

Jeśli chodzi o realia, to mam calkiem niezle opanowana sztuke street survivalu skoro przez prawie trzydziesci lat swojego zycia wychodzilem calo ze wszystkich "akcji". Raz zostalem oskubany z plecaka (ja vs. dwoch, jak nie dawali rady rekami, to jeden wyjal noz a drugi gaz - i juz wiecej nie dyskutowalem), raz dostalem w pysk z partyzanta od jakiegos przechodzacego kolesia - zlamal mi wtedy nos. Obie akcje dawno temu. Od tamtego czasu WSZYSTKIE sytuacje jakie zdarzyly mi sie na ulicy / w tramwaju / gdziekolwiek zalatwilem werbalnie, nie oddajac przy okazji wszystkiego co mialem w ramach okupu. To tak w temacie tego ruchacza-teoretyka.

I owszem - mam pewna wizje tego co na tym forum powinno sie dziac, i poki nie zostane zdjety z funkcji - bede ja realizowal. Uwazam ze do walki sa zawody, tudziez treningi. Miejscem na sprawdzanie sie jest mata. Albo klatka czy ring, co kto lubi. Ulica to jest ten fragment zycia pomiedzy praca, szkola, domem i pubem, ktory nalezy pokonywac minimalizujac zagrozenia. Do tego sluzy mozg, a nie miesnie i plyta chodnikowa ktora wali sie kogos po glowie. Nie dopuszczenie do fizycznej agresji jest jedyną znaną mi pewną metodą na to, zeby nie dostac lomotu.

A co mi sie nie podoba? Nie podoba mi sie konkretnie ta wypowiedz:

ale to przeciez fajna rzecz uszkodzic komus lape, a nawet dwie jak juz by byl bezbronny


uszkodzenie komus lapy (szczegolnie jesli to nie jest nabicie siniaka, tylko wylamanie stawu - bo o tym rozmawiamy) TO NIE JEST NIC FAJNEGO. Nie ma sie czym podniecac. Uszkodzenie pacjentowi dwoch rak to juz jest kurestwo czystej wody - cel (unieszkodliwienie) zostal juz dawno osiagniety ("byl bezbronny"), a Ty sie cieszysz ze fajnie tak gosciowi zafundowac pare tygodni z gipsem na obu rekach. I dlugie miesiace rehabilitacji. ZAJEBISCIE SWIETNIE, po prostu.

I zeby bylo jasne - zlamales w ten sposob 20 punkt regulaminu.

Pozdrawiam,
AdamD

1. thx za obiektywna odpowiedz bez fajerwerkow i manipulowania cytatami, doceniam to i tak samo odpowiem
2. Nie wiem ile masz lat, ale myslalem, ze jestes mlodszy, a tu wychodzi ze jestes niemal moim rowiesnikiem, skoro jestes po 40-tce, jak juz masz akcje od 30-tu. Po stylu wypowiedzi dawalem ci 25-30. Ale to jest tu malo wazne.
3. Piszesz, ze teraz juz wszystko zalatwiasz werbalnie. Ciekawe jak to robisz jak ktos chce po prostu napasc a nie pogadac. Bo ja wiem, ze wiekszosc akcji jest taka, ze co nie powiesz i tak jest mlocka. I najlepsza bajera nie pomoze. Co nie znaczy, ze nie warto probowac a nie odpowiadac A bo co kurwa lub w ten desen.
4. Ja tez uwazam, ze od walki sa zawody. Ale ja napisalem na konkretny temat. I nie napisalem, ze tak ogolnie to przeciez fajna rzecz uszkodzic komus lape, a nawet dwie jak juz by byl bezbronny tylko w tej wlasnie sytuacji. Bo na ringu to wcale nie jest fajna rzecz dokonczyc kogos seria jak jest zamroczony. Ale na ulicy nie ma szacunku dla gnoja, ktory napada dla kasy lub dla jaj. I mysle, ze akurat polamac mu lapy to jest ok, moze sie kutas zniecheci, a jak nawet nie to dla wlasnego samopoczucia tak chyba lepiej. Nie znam sie realiach zakladania dzwigni ale mysle ze jak kogos obezwladnisz, bo go trzymasz w uchwycie i po prostu puscisz to nie jest on bezbronny. Bezbronny jest jak go trzymasz i on ma zalozona dzwignie. A potem moze po prostu wstac i moze byc rewanz.
Moje doswiadczenia i moich kolesi pokazuja, ze nawet zaprawieni wyrokowcy nie szukaja zemsty na kims jak widza ze ktos nie peka wlasnie np. dokonczyc gnoja kamieniem. Mialem sam kilka razy tak, ze kogos zawinalem i potem on stal z ekipa i mnie rozpoznawal. Nie mscili sie. A kolesi, ktorzy honorowo wygrali kroili i to jeszcze tak zeby zastraszyc. Bo o to glownie chodzi. O zastraszenie. Dwa lata temu w moim bloku zrobili sobie w mieszkaniu ponizej mnie niby-silownie. Trzaskali po nocach hantlami, rzucali sztanga. Poszedlem do nich o 2 w nocy, bylo 7-miu bykow osiedlowych. Wszedlem do mieszkania wzialem hantle z podlogi, rzucilem na szklany stol i powiedzialem, ze od jutra zamykaja burdel. Nawet nikt nie protestowal. Bo tego sie nauczylem.
  • 0

budo_zandark
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 370 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej
[quote]Moje doswiadczenia i moich kolesi pokazuja, ze nawet zaprawieni wyrokowcy nie szukaja zemsty na kims jak widza ze ktos nie peka wlasnie np. dokonczyc gnoja kamieniem[/quote"rzozio"]
noooo stary jakbys mi 2 lapy uszkodzil to doswiadczenie twoje oraz twoich kolegów tym razem by zawiodło, nie zapomnial bym tego tobie, zapamiętaj sobie ze takie rzeczy wracająze zdwojoną silą ,a jezeli masz problem z tym ze po zalozeniu dzwigni nie wiesz co zrobic to sproboj uzyc mózgu, moim zdaniem powinno sie sprobowac przycisnąc i powiedziec ze jezeli nie chce miec zlamanej reki niech sie nie stawia. Powiedziales tez ze nie masz szacunku dla tych "gnojów ulicznych", sam się nim stajesz twierdząc ze zlamanie lapy moze byc zabawne, a tak na marginesie to pisales ze masz 18 lat :twisted: a dla mnie piszesz jakbys byl niepelnoletni, ty nie pisz lepiej ile masz lat, czy gdzie mieszkasz tylko jakie masz doswiadczenie w SW, bo w innym temacie pisales same bzdury, bez obrazy ale ktos kto pisze ze przez siłownie wyrabia się szybkosc i "pizde w lapie" nie zna sie na temacie.

Pozdrawiam
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej

skoro jestes po 40-tce, jak juz masz akcje od 30-tu. Po stylu wypowiedzi dawalem ci 25-30.


Dla porzadku - nieporozumienie ;) Dobrze celowales w moj wiek, trzydziesci lat to ja zyje a nie "mam akcje". Moze nie bylem dosc precyzyjny :oops:

Piszesz, ze teraz juz wszystko zalatwiasz werbalnie. Ciekawe jak to robisz jak ktos chce po prostu napasc a nie pogadac. Bo ja wiem, ze wiekszosc akcji jest taka, ze co nie powiesz i tak jest mlocka.


Wiesz co ... jest taka ksiazka -> "Zawsze Bezpieczna. Psychologiczne aspekty samoobrony kobiet" Wiem ze tytul brzmi debilnie, ale warto przeczytac. A jak to robie, ze do tej pory wszystko sie udaje? Otoz unikam przeciwnosci losu, zamiast z nimi walczyc 8)

moze sie kutas zniecheci, a jak nawet nie to dla wlasnego samopoczucia tak chyba lepiej.


Mnie samopoczucia lanie ludzi nie poprawia, ale to kwestia osobnicza jak mniemam. Z tym zniechecaniem jednak to bym tak nie szalal. Jeden sie zniecheci, drugi wyciagnie wniosek ze nastepnym razem zamiast podchodzic z przodu pytajac o kase lepiej podejsc z tylu i wylaczyc swiatlo palka. Znaczy, bron boze nie uwazam ze nalezy takiego kolesia poglaskac po glowie, pochwalic i traktowac grzecznie i z honorami - ale nie ma sie co dorabiac ideologii do napierdalania go po ryju.

Nie znam sie realiach zakladania dzwigni ale mysle ze jak kogos obezwladnisz, bo go trzymasz w uchwycie i po prostu puscisz to nie jest on bezbronny.


Tak to mniej wiecej wyglada - sporo zalezy od tego jaka to dzwignia. Przy znacznej czesci tych co ja je kojarze da sie wylaczyc gosciowi swiatlo i obejsc sie bez lamania. Poza tym, zlamanie komus lapy tez nie jest szczegolnie zlym pomyslem. Ale - na boga - jedna wystarczy. Łamanie drugiej to już zaczyna być sadyzm 80

Moje doswiadczenia i moich kolesi pokazuja, ze nawet zaprawieni wyrokowcy nie szukaja zemsty na kims jak widza ze ktos nie peka wlasnie np. dokonczyc gnoja kamieniem. [...] A kolesi, ktorzy honorowo wygrali kroili i to jeszcze tak zeby zastraszyc. Bo o to glownie chodzi. O zastraszenie.


Wyglada, żeś decydowanie bogatszy w takie doświadczenia niż ja. Wierzę na słowo, i postaram się jednak nie korzystac, poki zycie mnie nie zmusi.

A w temacie ostrzeżenia - bylo napisac to wszystko cos napisal tutaj na poczatku, i by cholera nie bylo tematu. Przeczytaj na spokojnie i z dystansem swoj pierwszy post w temacie, i zobaczysz ze to wyglada naprawde kiepsko.

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_rzozio
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:targowek

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej

Moje doswiadczenia i moich kolesi pokazuja, ze nawet zaprawieni wyrokowcy nie szukaja zemsty na kims jak widza ze ktos nie peka wlasnie np. dokonczyc gnoja kamieniem[/quote"rzozio"]
noooo stary jakbys mi 2 lapy uszkodzil to doswiadczenie twoje oraz twoich kolegów tym razem by zawiodło, nie zapomnial bym tego tobie, zapamiętaj sobie ze takie rzeczy wracająze zdwojoną silą ,a jezeli masz problem z tym ze po zalozeniu dzwigni nie wiesz co zrobic to sproboj uzyc mózgu, moim zdaniem powinno sie sprobowac przycisnąc i powiedziec ze jezeli nie chce miec zlamanej reki niech sie nie stawia. Powiedziales tez ze nie masz szacunku dla tych "gnojów ulicznych", sam się nim stajesz twierdząc ze zlamanie lapy moze byc zabawne, a tak na marginesie to pisales ze masz 18 lat :twisted: a dla mnie piszesz jakbys byl niepelnoletni, ty nie pisz lepiej ile masz lat, czy gdzie mieszkasz tylko jakie masz doswiadczenie w SW, bo w innym temacie pisales same bzdury, bez obrazy ale ktos kto pisze ze przez siłownie wyrabia się szybkosc i "pizde w lapie" nie zna sie na temacie.

Pozdrawiam

zandark
moim zdaniem powinno sie sprobowac przycisnąc i powiedziec ze jezeli nie chce miec zlamanej reki niech sie nie stawia
Gdybanie. Mozna rownie dobrze zniechecic kolesia jak i zarobic kose w nerke. Jak 1/10 zarobisz kose to sie nie oplaca.

tak na marginesie to pisales ze masz 18 lat
Chcialbym miec 18 lat. Nawet 38 bym chcial... Ale co sie stalo to sie nie odstanie.

tylko jakie masz doswiadczenie w SW
zapasy klasyczne, boks, bieganie /dlugi dystans/ kiedys
teraz tylko bieganie i silownia - czyli fakt z sw jestem do tylu
z bjj mialem tylko raz kontakt /sparing z synem kumpla/ i bylem bezradny, jakies rzadkie sztuczki ale ogolnie to rzeczywiscie skuteczne

ktos kto pisze ze przez siłownie wyrabia się szybkosc i "pizde w lapie" nie zna sie na temacie
na pewno nie pisalem, ze sie wyrabia szybkosc. A sile ciosu przez odpowiednie cwiczenie tak. I pisalem, ze trzeba cwiczyc zarowno na silowni i normalnie, a nie tylko i na pewno nie cwiczenia sile max, bo samo 45 w lapie nie da super ciosu. Ale uderzenia skuteczne w boksie nie dzialaja tak samo na ulicy. Podobnie ale jest roznica. Chodzilo mi o to, ze super technik o slabym ciosie to nie idealny wymiatacz na ulicy. Zreszta ten temat malo mnie jakos interesi. Tylko wypowiedzialem sie w temacie
  • 0

budo_rzozio
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:targowek

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej
ok Adam, rozumiem. Masz racje, ze to co napisalem wyglada tak jakby mi sprawialo przyjemnosc zlamanie komus lapy. To nie tak. Zalezy to od sytuacji. Temat jest jaki i jest. I szczerze widze to tak, ze jakbym znal sie na dzwigniach i trafil na skurwysyna to uwazam, ze lepiej mu ta lape zalatwic na cacy. Bo skad wiesz, ze jak ciagniesz dzwignie to juz natrafiles na moment, ze koles ma naprawde dosc i nie bedzie dalej probowal. Jak trafisz na histeryka, ktory ma w dodatku taki staw, ze ma jeszcze 10% rezerwy a on juz krzyczy to licz na to, ze on to uzna za slabosc i znowu zaatakuje.
Wiec pytanko wyjasniajace. Co mozna zrobic jak sie lape przegnie? Bedzie trwale kalectwo. A zreszta kiedys za kradzierz ucinali a razboj wg mnie jest jeszcze gorszy.
No chyba, ze ten z niesprawna lapa oskarzy o to, ze teraz nie moze dalej wykonywac zawodu bandziora.

Nie poprawia ci samopoczucia jak odplacisz komus, kto ci robi skurwysynstwo? Tego nie rozumiem, naprawde.

Lamanie drugiem lapy, po co?
Bo z jedna sprawna mozna kose wladowac jako zemste za pierwsza. Znam wiele przypadkow, ze wygrywali kolesie z czyms zlamanym. Zreszta teraz jak bedzie ktos na wspomaganiu to zlamania pierwszej moze nawet nie odczuc. Na tym sie znam, ale slyszalem o takich co cos wciagaja i potem ida na miasto dymic.
  • 0

budo_delta
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 379 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej
Wracając do tematu, to w stresie raczej ciężko jest kontrolować siłę dźwigni, czlowiek w stresie raczej bedzie sie sklanial do jak najszybszego zakonczenia akcji a nie koncentrowal sie na sile tejże dźwigni.


Pozdrawiam
  • 0

budo_dusza
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 516 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:BYTOM

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej

no w sumie tak ale no. ja niemogl bym sie przelamac i zrobic czegos takiego

....nie???? człowieku jak bedziesz musial to i siekiere wpier.... komus w plecy .... chemia robi dziwne rzeczy z człowiekiem ....POZDRO
  • 0

budo_marwoj
  • Użytkownik
  • Pip
  • 36 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej

Abstrahując od kilku powyższych postów, jeżeli założysz dźwignie, przytrzymasz kogoś, a ten odklepie, ja bym go raczej puścił


O ile gość na ulicy będzie wiedział, że ma klepać :-)
Bardziej prawdopodobne jest, że zamiast odklepania usłyszysz "puść mnie ku** bo ci przy**" I co wtedy? uznasz to za odklepanie?

Z tego powodu duszenia są na ulicę, jak to już wiele osób napisało, praktyczniejze.
  • 0

budo_skorpiob
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 876 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:polska :D

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej

Nie poprawia ci samopoczucia jak odplacisz komus, kto ci robi skurwysynstwo? Tego nie rozumiem, naprawde.


Zemsta nie jest dobrym narzedziem nawet jesli ktos robi skurwysynstwo bo t oprowadzi do degeneracji i sam sie stajesz osoba ktora chcialbys "pouczyc".
Rzozio co do lamania drugiej lapy po pierwsze jesli zlamiesz mu jedna uzywajac dzwignie koles poczuje olbrzymi bol i zdekoncentruje sie co bardzo wyklucza dziala nie i wyciagniecie kosy. Dodam ze wliczam w moje stwierdzenie adrenalinke bo podczas dzwigni nastepuje drobne ochloniecie bo koles nie jest w stanie atakowac zreszta jaki madry czlowiek po zlamaniu kolesiowi jednej reki czeka az on sie pozbiera ?? sam fakt zlamania spowolni go wtedy wystarczy np. porzadny cios na twarz lub w okolice uszu by kolesia oszolomic.A ja Ci powiem ze jak ktos by mi dwie lapy polamal to nie tylko ja bym szukal zemsty organizujac swoj "zespol" ale i moj brat a wtedy to przejebane. na koniec dodam ze wypowiedzi rzozia troche przypominaja mi sir'a ktory tez z chcecia wszystkich bil i lamal
  • 0

budo_wolverine
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 407 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej
Jeśli macie na myśli dusze to co Mataleo, ja słyszałem że żeby udusić kogoś na śmierć to trzeba dusić 2 minuty(ale tu chyba chodziło w wypadku gdy się pozbawia kogoś tlenu, np w wodzie nie raz ratownicy reanimują kogoś kto był minute czy troche więcej pod wodą). A co do Mataleo to można krtań uszkodzić i może być ciężko ja osobiście wolal bym kimure jebnąć. Ręka to ręka nic się nie stanie poważniejszego, wiadomo że nie bedzie ruszał tak sprawinie jak przed tem ale to ulica. :twisted:
  • 0

budo_zjarany_swistak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 756 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej
Uwazasz ze mniejsza krzywde komus wyrzadzisz lamiac mu reke w lokciu podczas np, armlocka niz przetrzymujac duszenie tak zeby odplynal? Chyba sobie jaja robisz :)
  • 0

budo_wolverine
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 407 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: dzwignia i co dalej
a jak zdusisz za mocno i pójdzie jakaś żyłka albo może ma jakąś wade np. astme albo coś innego różnie bywa a tam złamiesz lub rękę i po huju nie chce dalej walczyć i można oddalić się z miejsca zdarzenia. Wkońcu to kurwa ulica trzeba jak najszybciej skończyć walke większość napastników wogóle nie patrzy czy wali w nos w oko czy w wątrobe czy uderza pięściami czy kosą czy czymś innym i nikt się nie pyta ciebie czy będziesz niezadowolony jak ci złemie kichawe czy wbije kose w brzuch. Poza ilu ludzi ze złamaną łapą chodzi i żyje ktoś się wypierdoli i sobie równie dobrze może złamać łape wkońcu kurwa jeśli ktoś atakuje bezbronnego na ulicy to chyba nie jest bez winnny i jeśli złamie się mu ręke chyba nikt nie będzie płakał.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024