Uogólniając, kobiety mają słabszą wyobraźnię przestrzenną niż męzczyźni, co wynika po cześci z różnic w budowie móżgu, po części z wychowania. Ja się z tym pogodziłam, staram się z tym żyć
Jak zaczynałam przygodę z Aikido (pozdrawiam Lubliniankę) to miałam bardzo podobnie jak dziewczyna, którą opisujesz. Po roku treningów musiałam zrobić przerwę, która twała 3 lata. Kiedy wróciłam, już nie na Lubliniankę, sama się zdziwiłam, jaka zmiana zaszła w moim uczeniu sie technik. Choć na początku, po powrocie, pamietałam tylko jedną technikę, ikkyo ura i ta technika "robiła mi się" niezależnie od tego, co aktualnie ćwiczyliśmy. Pamiętam, że przez ten cały pierwszy rok na Lubliniance nie mogłam zapiamietac żadnej nazwy, nie mówiąc o przyporządkowaniu jej do techniki (oprócz ikkyo
). Na każdym treningu wszystkiego musiałam uczyc się prawie od nowa, jak się nauczyłam na prawą stronę, to na lewą nie umiałam przełozyć, musiałam uczyć się od nowa. Po powrocie, w bardzo krótkim czasie zauważyłam, że pamietam nazwy i łączę je z technikami, mam transwer z prawej na lewą, nie muszę na każdym treningu uczyć się od nowa, bo po prostu pamiętam, co mam robić.
Nie jestem pewna, dlaczego tak mi sie zmieniło po przerwie w treningach, podejrzewam, że wynika to z różnicy w metodyce treningów, ta, którą wykorzystuje mój obecny sensei bardzie odpowiada mojemu sposobowi uczenia sie w sytuacji niedorozwoju wyobraxni przestrzennej.