Walka z cieniem
Napisano Ponad rok temu
Dzięki za odpowiedzi
Jak było to sooorrry
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jak myślicie, walka z cieniem czyli technika na sucho bez uke ma sens?
Jak dla mnie to ma sens jako uzupełnienie... ale chyba we własnym zakresie, bo na treningu raczej czas cenny zabiera.
Napisano Ponad rok temu
jak myślicie, walka z cieniem czyli technika na sucho bez uke ma sens?
Jak dla mnie to ma sens jako uzupełnienie... ale chyba we własnym zakresie, bo na treningu raczej czas cenny zabiera.
Na treningu jak najbardziej, ale gdy jesteśmy w domu, warto od czasu do czasu wykonać technikę na wyimaginowanym uke. Powraca temat pamięci psycho-ruchowej. Im dłużej robisz dany ruch, tym bardziej Twój mózg go przyswaja.
TAK dla walki z cieniem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ćwiczenie w wyobraźni to też dobry pomysł :-) Np. do poduszki, przed snem
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
mozna spokojnie pocwiczyć ciosy
Napisano Ponad rok temu
Osobiście to chyba sobie nie przypominam... choć może z raz lub dwa było, a tak to wszelakie ćwiczenia z cieniem(a raczej cieniami, w końcu Aikido słynie z obrony przed mnogą liczbą napastników ) czy mentalne w domu, poza dojo :-) .
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
kij pomaga mi wyobrazic sobie przeciwnika, zapamietac kierunki i uklad ruchow.
a cwiczenia na uke bez uke???
Napisano Ponad rok temu
Jak wcześniej pisałem można tez "robić" kata bez jo, siedząc na krzesełku w urzędzie i patrząc na "uwijających się" przy twojej sprawie np. celnikówpo to sa kata z kijami.
(...)a cwiczenia na uke bez uke???
Między nami mówiąc, wielokrotnie wizualizowałem sobie przyspieszenie procedury przy użyciu jo (albo chociażby doniczki z kwiatkiem)
Napisano Ponad rok temu
Troszke sobie przeczysz. Niemal kazdy ruch wykonywany na macie w efekcie po latach daje "skutecznosc". Nawet irimi tenkan wielokrotnie powtarzany. Przeciez te ruchy sa potem w wielu technikach. Doskonale wykonanie ruchu bez partnera jest wiecej warte niz silowanie sie z partnerem ruchem ktory jest do d...y. Pozniej "wystarczy" to powtorzyc z partnerem.Wprawdzie nie zbyt ma się to do trenowania skuteczności techniki, ale pomaga w utrwaleniu, przypomnieniu sobie ruchów, ashi sabaki, tai sabaki, te sabaki...
Cwiczenie bez partnera na treningu: czasem gdy początkujący nie potrafi zrobic ruchu z partnerem (np. ikkyo ura na jednym z pierwszych treningow) warto polecic by zrobil bez, a pozniej powtorzyl wykonujac na partnerze, ale tak jakby go nie bylo ;-) Calkiem niezle im wtedy wychodzi.
Cwiczenia bez partnera na stażu: Katsuaki Asai sensei. Polecam!
Na dwóch egzaminach dostałem polecenie wykonania kilku technik bez partnera. Calkiem sympatyczne doswiadczenie.
Krotko: cwiczenie bez partnera jako uzupelnienie: tak. Jako zastepstwo treningu z partnerem, nie.
Napisano Ponad rok temu
Yoshi
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wykonywanie na sucho technik bez broni prawie mija się z celem.
Jeśli się jest bardzo początkującym jak ja, to łatwo schrzanić jakiś ruch i go mięśniowo zapamiętać - to jest KATASTROFA, później na treningu z partnerem próbujemy a tu guziczek z penteleczką i trzeba się oduczać.
Próbowałem zrobić technikę z książki, z jakąś dźwignią. Zapamiętałem sobie i dawaj na treningu pokazywać koledze...i dupa blada. Ruchy zapamiętane niby dobrze, ale okazało się że nie idzie ręki kolegi skręcić w taki sposób jak wyglądało na obrazku bo łokieć wychodzi nie z tej strony co trzeba :nie:
Jako zaawansowany...zna się już sporo technik chodzi się na więcej treningów niż początkujący i nie ma chyba po co ćwiczyć ich samemu.
Zaawansowanym wydaje mi się łatwiej wchodzą wszystkie nowe techniki, bo mi jako początkującemu coraz łatwiej zapamiętać wszystko co pokazuje Sensei i powtórzyć to po chwili.
Samemu to chyba już lepiej jest ćwiczyć ashi sabaki ukemi itepe.
Jak już pamiętam jak się wykonuje technikę i jestem tego pewien, to sobie ją utrwalam próbując samemu.
Napisano Ponad rok temu
Nieco OT.Jeśli się jest bardzo początkującym jak ja, to łatwo schrzanić jakiś ruch i go mięśniowo zapamiętać - to jest KATASTROFA, później na treningu z partnerem próbujemy a tu guziczek z penteleczką i trzeba się oduczać
Ciekawe, że kiedy ruch się spierd**li to błyskawicznie zapada on w pamięć mięśniową i każdą inną. A oduczyć się tego cholerstwa potem, to jest dopiero sztuka!
Ale jak się chce, żeby zapadł owszem, ale prawidłowo wykonany ruch... ni chu chu...
Jakieś prawo Murphy'ego?
Napisano Ponad rok temu
Samemu to chyba już lepiej jest ćwiczyć ashi sabaki ukemi itepe.
Chavez, nie żebym się czepiał... ale mógłbyś objaśnić mi tę technikę? Ze szczególnym naciskiem na ukemi itepe. :wink: :wink: :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
BUDO w mieście Łodzi!
- Ponad rok temu
-
jeszcze niesamowiciejsze zdjęcia ;-)
- Ponad rok temu
-
Niesamowite zdjęcia
- Ponad rok temu
-
Miekkosc w aikido
- Ponad rok temu
-
Ciężki trening
- Ponad rok temu
-
Proszę o poważne odpowiedzi
- Ponad rok temu
-
Jednak będą egzaminy na DAN w PSA :)
- Ponad rok temu
-
Yonkyo .......dźwignia zapomniana?
- Ponad rok temu
-
PO TRENINGU :) - wyraź co czujesz!
- Ponad rok temu
-
ParteR
- Ponad rok temu