ależ owszem , całe swoje życie poświęcił sztukom walki, jest dyplomowanym nauczycielem SW , taka trzcionka wystarczy czy użyć większej i kolorowej?
Hej, a ja słyszalem, że jest także degustatorem win.
Prawda , to? 8)
Napisano Ponad rok temu
ależ owszem , całe swoje życie poświęcił sztukom walki, jest dyplomowanym nauczycielem SW , taka trzcionka wystarczy czy użyć większej i kolorowej?
Napisano Ponad rok temu
Czy mi się zdaje, czy nie da sie niedokładnie zacytować? To parafraza wtedy jest chyba.Tylko dla niedouczonych to brzmi jak bełkot, zacytuję niezbyt dokładnie biblię, tak żebyś znów dolać oliwy o obrońcach teorii geocenrtycznej :
Jeśli trzymać sie metafory to:"kto ma dużo temu będzie dane, a temu kto ma niewiele , wszystko będzie zabrane" , mówiąc prościej, tu ukłon w stronę zwolenników prostych tłumaczeń, im więcej wiesz, tym więcej rozumiesz.
Dziesiątki tysięcy ludzi bierze narkotyki, wielu z nich umiera. Też uznasz to za dowód wartości narkotyków?Musze wszystkich ucisnionych, acz plujących jadem zmartwić :twisted: AC nie wydał wyłącznie jednej książki, wydaje je systematycznie od lat i znajduje czytelników nie tylko wśród praktykujących sztuki walki. Ale może kupują je masochiści by przed snem zdołować się brakiem zrozumienia, albo też książki te służą w innym nieodgadnionym, acz widocznie praktycznym celu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Szanse na to, że ktoś skutecznie "w naturze" atak za rekę oprze o yonkyo masz praktycznie zerowe, bo i nie wychodzi to prawie nikomu na trenigach, w których miałem przyjemność uczestniczyć, nie mówiąc juz jakiś naturalnych odruchach yonkyo u zwykłego dresataki jak napisałeś, a szczegółowiej to kontrola partnera
No, ale pojawiło się ciekawe zagadnienie dotyczące kaeshi, czym jest więc twoim zdaniem kaeshi Jaki jest cel uchwytu (wg. waszej szkoły) np. morote dori (dwoma rękoma za jedną), może założenie yonkyo np, co
Jak na razie wszystko się zgadzaodpowiedź masz od M.M.A jeżeli Tori zakłada mi yonkyo, a ja reaguje (kontreaguje) na przykład na to broniąc się ikkyo, to co Twoim zdaniem wykonuje jak nie kaeshi 8O
Czy w tym wypadku nie ma przejecia energii (odwrocenia jej) Jeżeli jest, to wg. opisu MM, jest też kaeshi, którego twierdzi, że nie ma Jeżeli nie ma przejęcia energii, to co w takim razie jestbo nie musi wiedzieć. Wiele osób robi ewne rzeczy nieświadomie, bez nazywania tego. To tak jak w przyrodzie, kiedy lwica dopada ofirę skutecznie uciska jej tchawice - i to też możesz nazwać yonkyo - aby unieruchomić zwierzynę a następnie ją dusi. Kniec kropkaZagadnienie jest o tyle ciekawe, że podkreśla rolę ataku i to takiego, który w przyrodzie raczej nie istnieje, bo skąd ten biedny Tori (ale nie aikidoka) ma wiedzieć co to takiego yonkyo, pojawia się więc pojęcie ataku, który to niby w aikido jako taki nie istnieje, ponieważ niby się mamy tylko bronić
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
hmmm, sytuacja jest dość skomplikowana i musielibyśmy rozpatrzyć wiele wariantów takiego zdarzenia. Myślę, że będziemy mogli o tym porozmawiać przy kolejnym spotkaniu :wink:Czy w tym wypadku nie ma przejecia energii (odwrocenia jej) Jeżeli jest, to wg. opisu MM, jest też kaeshi, którego twierdzi, że nie ma Jeżeli nie ma przejęcia energii, to co w takim razie jest
i tu mógłbyś się zdziwić. Jednakże nikt tego nie robi świadomie. Jest todziałanie przypadkowe, acz kolwiek się zdarza :wink: w naturze oczywiścieSzanse na to, że ktoś skutecznie "w naturze" atak za rekę oprze o yonkyo masz praktycznie zerowe, bo i nie wychodzi to prawie nikomu na trenigach, w których miałem przyjemność uczestniczyć, nie mówiąc juz jakiś naturalnych odruchach yonkyo u zwykłego dresa
A skąd tak daleko idące wnioski? Dlaczego uważasz, że te techniki są uniezależnione od timingu?? 8ONo i teraz wnioski, jeżeli cały przeprowadzony wowód jest jako tako prawdziwy, to dla sensownego ćwiczenia Aikido wydaję sie konieczne poświęcanie przynajmniej 70% czasu ćwiczenia technik, na ataki oparte o techniki Aikido, takie jak możemy spotkać w aiki jitsu.
I dalej, powinno także przynieść to znaczny wzrost skuteczności, ponieważ technika, która moze być atakiem i obroną, nie jest tak bardzo uzależnina od timingu - na przykład kopnięcie
I tu pojawia się problem, bo jak wobec tego zachować zasady nie agresji w aikido
Napisano Ponad rok temu
2 pytania do Wallace'a:Ale widzę, że część osób broni AC, tak jak kościół katolicki bronił teorii geocentrycznej przed napływem herezii itp.... szkoda, że jeszcze nie zbudowaliście stosów dla Jeżyka, Szczepana, Randala i pewnie po tej wypowiedzi mnie ...
Jeśli chodzi o zacytowany fragment z ksiązki AC, jak i zaslyszane opowiesci o jego ksiazkach, plus ksiazke R.Gembala(gdzie podobno zawarto dużo z publikacji AC) łatwo można wysnóć wniosek o "bełkocie intelektualnym" i przewagi formy nad treścią...
Napisano Ponad rok temu
Stuacja jest prosta, jest atak i obrona, obrona ma się odbywać z wykorzystaniem energi przeciwnika, a więc nastepuje jej wymiana, skoro jest wymiana to wg. definicji MM jest tez Kaeshi (moim zdaniem też)hmmm, sytuacja jest dość skomplikowana i musielibyśmy rozpatrzyć wiele wariantów takiego zdarzenia.
I tu mógłbyś się zdziwić. Jednakże nikt tego nie robi świadomie. Jest todziałanie przypadkowe, acz kolwiek się zdarza w naturze oczywiście
A skąd tak daleko idące wnioski? Dlaczego uważasz, że te techniki są uniezależnione od timingu??
Napisano Ponad rok temu
to wg. definicji MM jest tez Kaeshi (moim zdaniem też)
Napisano Ponad rok temu
MM ja tego nie napisałem sprawdźPożyczyć Ci lustro do którego mnie skierowałeś?
wróciłeś do tego tematu więc niejako przeczysz temu stwierdzeniu[nawiasem mówiąc można sobie spokojnie to darować, ponieważ generalnie obelgi i epitety na mnie nie działają]
Mniej więcej wiem, jakie są zasady ataków, które są propagowane w waszej szkole i całkiem mi się podobają.
Nie, pojawił się bulwersujący temat składania hakam, wkóncu człolwiek z waszej szkołya bulwersujący problem kamizy też się pojawił?
Napisano Ponad rok temu
8O a co zrobisz jak w momencie uderzania on zrobi krok w przód lub ją skręci lub ją pochyli. Moim zdaniem na to też potrzebny jest timing :wink:Podchodzisz do kogoś z tyłu i uderzasz go pięscią w głowe (tsuki) nie potrzeba do tego timingu.
Nie widzę różnicy. Jeżeli zadziałam techniką w odpowiednim czasie i przestrzeni to będzie ona skuteczna. Co z tego, że jest to atak lub obrona.Nie zrobisz tak Ikkyo, czy shihonage, a nawet jeżeli istnieje taka możliwość,to jest ona nie ćwiczona, czyli wracamy do tego o czym pisłam wcześniej, czyli ćwiczeniu technik aikido jako ataki
Jeżeli ktoś źle wykonał technikę, niezależnie czy to jest mae geri czy kokyu nage, to nie będzie miał prawdopodobnie drugiej szansy na jej wykonanie. Oczywiście zależy to od determinacji drugiej strony (uke).Kiedy robisz mae geri to zrobine jako obrona w idealnym czasie i precyzyjnie kończy akcję, zrobiona w złym timingu nie spowoduje takiego efektu, ale może spowodować jakieś tam obicie uke, suma takich obić może w końcu doprowadzić do wygranej, dobry jest tu przykład boksu, koleś młocony przez trzy rundy w końcu przestaje trzymac gardę i bach KO. Kokyu nage wykonane w z łym czasie nie spowoduje żadnego efektu.
Stąd ten wniosek
Napisano Ponad rok temu
MM ja tego nie napisałem sprawdź
Napisano Ponad rok temu
[
Podchodzisz do kogoś z tyłu i uderzasz go pięscią w głowe (tsuki) nie potrzeba do tego timingu. )
Napisano Ponad rok temu
Wiem, wiem, nie rozumiem, że "Wiele osób robi pewne rzeczy nieświadomie, bez nazywania tego", np. "lwica"8O a co zrobisz jak w momencie uderzania on zrobi krok w przód lub ją skręci lub ją pochyli. Moim zdaniem na to też potrzebny jest timing :wink:
Nie widzę różnicy. Jeżeli zadziałam techniką w odpowiednim czasie i przestrzeni to będzie ona skuteczna.
Jeżeli ktoś źle wykonał technikę, niezależnie czy to jest mae geri czy kokyu nage, to nie będzie miał prawdopodobnie drugiej szansy na jej wykonanie. Oczywiście zależy to od determinacji drugiej strony
Napisano Ponad rok temu
No Juzu - ja bym zrozumial na pewno Taka logika bywa bardzo przekonujacaA wiec łopatologicznie, zrób sobie taki eksperyment. Połóż swojego kolegę płasko na ziemi, a potem zrób mu kokyu nage - działając oczywiście "w odpowiednim czasie i przestrzeni" . Potem się zamieńcie, ty sie połóż a jego poproś żeby kopnął cię parę razy w głowe, nerki i krocze, bez timingu, ale za to w glanach Myślę, że zrozumiesz róźnicę
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Po czym dostajesz "dziesionę" i idziesz siedzieć na parę latek - ty bandziorze
Dlaczego mam robić kokyu nage na leżącym 8O Atak musi być adekwatny do sytuacji
mogę go jeszcze bardziej unieruchomić poprzez założenie dzwigni, duszenia itd
chodzi ci o trening czy o życie
"Jeżeli ktoś źle wykonał technikę, niezależnie czy to jest mae geri czy kokyu nage, to nie będzie miał prawdopodobnie drugiej szansy na jej wykonanie"
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mwahahahahahahaha :rofl::rofl::rofl::rofl::rofl::rofl::rofl::rofl::rofl: ojojoj uaaaaA wiec łopatologicznie, zrób sobie taki eksperyment. Połóż swojego kolegę płasko na ziemi, a potem zrób mu kokyu nage - działając oczywiście "w odpowiednim czasie i przestrzeni" . Potem się zamieńcie, ty sie połóż a jego poproś żeby kopnął cię parę razy w głowe, nerki i krocze, bez timingu, ale za to w glanach Myślę, że zrozumiesz róźnicę
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu